SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Aryton zmienia się w Patrizia Aryton. O marce opowiada Patrycja Cierocka-Szumichora

Firma Aryton w 26. rocznicę swojego założenia zmienia nazwę na Patrizia Aryton. Pierwszą kolekcją sygnowaną nowym logo jest kolekcja na sezon jesień - zima 2015/2016.

Patrycja Cierocka-Szumichora Patrycja Cierocka-Szumichora

Firma Aryton została założona w 1989 roku przez Danutę i Ryszarda Cierockich. Na początku lat dziewięćdziesiątych przebojem zdobyła polski rynek odzieżowy. Flagowym produktem marki były okrycia wierzchnie, wyróżniające się bardzo wysoką jakością i zaskakującymi kolorami. Marka konsekwentnie umacnia obraną strategię i do dziś jest niekwestionowanym liderem produkcji luksusowych płaszczy.

W 2009 roku, celem zdiagnozowania silnych i słabych stron marki, firma zleciła przeprowadzenie badań focusowych. Badanie zostało przeprowadzone na kilkunastu grupach – zarówno stałych klientek marki, jak i klientek konkurencji. „Wnioski z badań były jednoznaczne – twierdzi prezes zarządu Ryszard Cierocki – okazało się, że Klientki cenią naszą markę i są świadome wartości, jaką przedstawiają nasze produkty. Z wypowiedzi wynikało również, że istotną blokadą w procesie zakupu była nazwa marki. Nazwa Aryton nie kojarzyła się z modą, co więcej, nie kojarzy się z kobietą. Dodatkową motywacją do zmiany nazwy była chęć zwiększenia eksportu”. Założeniem właścicieli było utrzymanie kapitału obecnej nazwy, która notuje bardzo wysoki wskaźnik rekomendacji, przy jednoczesnym sfeminizowaniu jej brzmienia. „Dodanie hasła „fashion” lub „moda” odbierane było jako pretensjonalne. Po kilku latach poszukiwań zdecydowaliśmy, że obecną nazwę marki opatrzymy imieniem, co dookreśli ją, doda lekkości i indywidualnego rysu” - dodaje założycielka firmy, Danuta Cierocka.

Decyzja o wdrożeniu nazwy Patrizia Aryton zapadła na tym samym spotkaniu, na którym propozycja ta została przedstawiona. „Nikt w siedzibie firmy nie miał wątpliwości, że nazwa ta spełnia wszystkie postawione przed nią oczekiwania - uzasadnia prezes Ryszard Cierocki. Jej włoskie brzmienie wynika z potrzeby takiej nazwy, która może zwiększyć efektywność  eksportu. W dobie globalizacji musieliśmy wybrać taką formę imienia, która ma większe szanse akceptacji przez zagranicznych Klientów”.

Pierwsza kolekcja dostępna dla klientek z nową nazwą marki to kolekcja na sezon jesień-zima 2015/16. Składa się ona z 200 modeli i jest kontynuacją założeń z sezonu wiosna-lato 2015. Kolekcja zbudowana jest więc na zasadzie puzzli, gdzie każdy element ma swoje miejsce i pasuje do całości. Ważna jest w niej łatwość łączenia modeli, zabawa kolorem i przede wszystkim najwyższa jakość. Najważniejszą rolę w kolekcji odgrywają płaszcze, które od lat są wizytówką marki.

Kto stoi za zmianą marki?
Patrycja Cierocka-Szumichora, córka założycieli marki - Danuty i Ryszarda Cierockich. Studiowała projektowanie ubioru w Londynie i w Krakowie, ukończyła ekonomię w Krakowie i Gdańsku oraz studia podyplomowe z zarządzania marką luksusową wg programu realizowanego przez Akademię Leona Koźmińskiego we współpracy z florencką Polimodą.

Celem założycielki marki, Danuty Cierockiej, było zapoznanie córki z techniką doskonałego projektowania płaszczy od najmłodszych lat. Debiutancki projekt płaszcza Patrycji zdobył w 2006 roku nagrodę Doskonałości Roku. Z uwagi na duże zainteresowanie modelem był powtarzany w niezmienionej formie przez kolejnych 6 lat. Od tego momentu współtworzyła kolekcje pod czujnym okiem matki. W 2009 roku objęła stanowisko głównego projektanta, natomiast od 2012 roku jest dyrektor kreatywną marki. Jest autorką dynamicznych zmian, które obserwujemy od 3 lat.


W 26. rocznicę Aryton zdecydował się na zmianę nazwy marki na Patrizia Aryton. O powodach zmiany, nauce przez błędy oraz ludziach, którzy tworzą markę mówi Patrycja Cierocka- Szumichora.


Skąd pomysł na zmianę nazwy marki?
Patrycja Cierocka - Szumichora: W styczniu 2009 roku, tuż po powrocie z Londynu, na stałe dołączyłam do zespołu Aryton, wcześniej łączyłam pracę ze studiami. Był to rok 20. jubileuszu marki, jednak rocznica ta nie została w żaden sposób uhonorowana. Polska gospodarka od pół roku borykała się z problemem kryzysu. Moja mama w grudniu 2008 roku zadzwoniła do mnie i poprosiła, abym wróciła do Polski. Natychmiast przerwałam studia, a następnego dnia rodzice odebrali mnie z lotnika w Gdańsku. Z zapałem przystąpiłam do „uzdrawiania” marki.
Niestety, zarządzanie kolekcją w praktyce okazało się znacznie trudniejsze, aniżeli sądziłam. Przez pierwsze dwa lata popełniłam liczne błędy, które bynajmniej nie poprawiły sytuacji firmy. Szczęśliwie szybko się uczę i w 2011 roku zweryfikowałam strategię kolekcji oraz stworzyłam nową strategię marketingową. Tym razem – na szczęście – okazała się trafiona i od tamtego roku notujemy wzrost zainteresowania marką oraz znaczną poprawę naszej kondycji.

Jaki ma to związek ze zmianą nazwy?
W 2011 roku zweryfikowałam swoje myślenie na temat większości tematów. Jedynym tematem, do którego wracałam przez 6 lat na każdym spotkaniu zarządu, była kwestia zmiany nazwy marki. Uważałam, że nazwa „Aryton” nie kojarzy się z modą. Ponadto praktycznie uniemożliwia uskutecznienie eksportu. Przez sześć lat pojawiło się kilkaset pomysłów na nazwę, jednak żadna nie uzyskała akceptacji moich rodziców. Wszyscy byliśmy świadomi, że obecna nazwa mimo nieatrakcyjnego brzmienia posiada olbrzymi kapitał zaufania klientek. Odejście od tej nazwy mogłoby się okazać dla nas dramatyczną w skutkach decyzją. Pod koniec minionego roku podróżując z moim tatą po Polsce znaleźliśmy rozwiązanie, jak połączyć potrzebę sfeminizowania nazwy przy jednoczesnym utrzymaniu magii marki.

Czy nie obawiasz się, że klienci mogą uznać, że dodanie do nazwy marki z taką tradycją swojego imienia jest przykładem bezczelności? Zwłaszcza gdy funkcjonuje się w strukturze firmy tylko 7 lat?
Nie. Już nie. Paradoksalnie mój tata zaproponował dodanie mojego imienia do nazwy już w 2009 roku, a więc od tej propozycji zaczęliśmy nasze 6-letnie poszukiwanie nowej nazwy. Wówczas właśnie uważałam, że to szczyt nietaktu. Minęło kilka lat, a ja nabrałam dystansu do tematu. Nazwa zawiera w sobie moje imię, jednak to nie jest najważniejsze. Patrizia Aryton sugeruje postać, a nie martwą korporację. Najważniejsze było podkreślenie, że za marką stoją ludzie, a nie fabryki w Bangladeszu. To, że moje imię zostało do tego celu użyte, to naturalna sytuacja w branży mody, gdzie markę sygnuje projektant.

Dlaczego tak ważne jest dla Ciebie podkreślenie czynnika ludzkiego w nazwie?
W dobie wielkich korporacji, anonimowych sieciówek, szyjących ubrania z tkanin niewiadomego pochodzenia, wyróżniamy się rodzinnym modelem marki. Nasza firma to ogromna rodzina, bo wielu pracowników jest z nami już trzecią dekadę. Nasze przywiązanie – zarówno do firmy, jakości i standardów, jak i do siebie nawzajem – jest czymś wyjątkowym. Uważam, że nie ma takiej drugiej firmy w Polsce. A to zaangażowanie widać też w naszych produktach.

 

Dołącz do dyskusji: Aryton zmienia się w Patrizia Aryton. O marce opowiada Patrycja Cierocka-Szumichora

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
sympatyczka z WROCŁAWIA
Super decyzja.Jestem klientką firmy aryton od dawna.Byłam jedną z ankieterek focusowych 6 lat temu i zwracałam uwagę że trzeba coś zrobić z nazwą. Patrizia Aryton to jest to.Gratuluję i trzymam kciuki za dalszy rozwój.
0 0
odpowiedź
User
ale ale
Bardzo dobra, a zarazem odważna i celna decyzja. Życzę powodzenia.
0 0
odpowiedź
User
Ona
Piękna kobieta !!!Powodzenia
0 0
odpowiedź