SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Beacony mogą być rewolucją, jeśli użytkownicy przekonają się do aplikacji

- Technologia beaconów ma przed sobą obiecujące perspektywy, choć musi pokonać kilka stojących przed nią barier. Są to zarówno kwestie techniczne, jak i przekonanie użytkowników do korzystania z odpowiednich aplikacji. Jeśli to się uda, to za kilka lat beacony będą normalną częścią naszej rzeczywistości - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl eksperci związani z segmentem beaconów, nowych technologii i branży inwestycyjnej.

Technologia beaconów od niedawna jest jednym z najbardziej gorących tematów w branży e-commerce i nowoczesnych technologii. Niewielkie urządzenia montowane w wybranych punktach mogą za pomocą protokołu BLE  (Bluetooth Low Energy) komunikować się bezprzewodowo ze smartfonami i poprzez odpowiednią aplikację przekazywać użytkownikowi pożądane komunikaty, na przykład na temat aktualnych promocji dostępnych w konkretnym sklepie.

Chociaż rozwiązania oparte na beaconach po raz pierwszy przedstawił koncern Apple, to na polu tej technologii duże znaczenie mają polskie firmy technologiczne dostarczające nowe zastosowania i implementacje związane z tymi czujnikami. Znaczenie naszej rodzimej myśli technicznej w tym zakresie dostrzegają i podkreślają eksperci, z którymi rozmawiał serwis Wirtualnemedia.pl.

- Beacony są częścią tzw. rynku Internet of Things - czyli urządzeń, które mogą gromadzić, przetwarzać lub wymieniać informacje za pośrednictwem internetu - wyjaśnia Adam Jesionkiewicz, założyciel i CEO firmy Ifinity. - Obecnie szacuje się, że na świecie zainstalowanych jest ok. 5 miliardów takich urządzeń. Jesteśmy jednak dopiero na początku boom’u związanego z inteligentnymi urządzeniami. Do 2019 roku ma być już 23,3 miliarda aktywnych urządzeń. Te liczby dobrze pokazują potencjał jaki ma ta technologia przed sobą.  Nasz kraj zajmuje na tym tle ciekawą pozycję pioniera w zakresie producentów i integratorów rozwiązań opartych na beaconach. Choć oczywiście nie tylko. Także od strony implementacji w niektórych sektorach stoimy w ścisłej czołówce światowej. Takim przykładem może być IoT w sektorze inteligentnych miast. Warszawa ze swoją „Virtualną Warszawą” to absolutna czołówka i największy „beaconowy” projekt na świecie (ok. 0,5 mln sensorów w przestrzeni publicznej, 50 milionów złotych na budżet projektu). Inne miasta też nie chcą być w tyle i już teraz analizują korzyści, jakie stoją za systemami „smart city” dla mieszkańców - podkreśla Adam Jesionkiewicz.

Z opinią Jesionkiewicza zbieżne jest zdanie Łukasza Felsztukiera, założyciela i CEO Linteri, który zwraca uwagę na najbardziej liczące się polskie firmy w segmencie beaconów. - Dwie firmy z Polski w istotny sposób przyczyniły się do rozwoju i upowszechnienia technologii beaconów: Estimote oraz Kontakt.io - wymienia Felsztukier. - Ich produkty i usługi na dobre wpisały nasz kraj na mapę rozwoju technologii zbliżeniowych. Natomiast to oprogramowanie w największy sposób posuwa tę technologię i jej upowszechnienie do przodu. Jeśli polskie firmy nie przestaną wprowadzać innowacji w tym zakresie, pozostaniemy jako kraj liczącym się dostawcą rozwiązań zbliżeniowych.

Konrad Pawlus, wiceprezes i CTO w SALESmanago Marketing Automation podkreśla z kolei tempo, w jakim polskie firmy znalazły się w głównym nurcie rozwoju technologii związanej z beaconami. - Beacony to bardzo świeża technologia, którą zaanonsował Apple - przypomina Pawlus. - Wraz z premierą iOS7 pojawiła się wzmianka o tej technologii i już na początku grudnia 2013 roku Apple wdrożyło iBeacony w całej sieci 254 własnych sklepów w USA. Pierwsze wdrożenia w Polsce równocześnie bazujące na urządzeniach produkowanych przez Polską firmę Estimote miało miejsce zaledwie 5 dni później w Muzeum Neonu w Warszawie. Śmiało możemy stwierdzić, że Polska jest w awangardzie tworzenia i wykorzystywania tej technologii, a rynek beaconów czeka szybki rozwój - prognozuje.

- W Polsce zainteresowanie beaconami jest duże - podkreśla Chris Waclawek, contextual computing evangelist w Estimote Inc. - Mamy zarówno firmy takie jak Estimote, zajmujące się dostarczaniem narzędzi (w tym samych beaconów) dla deweloperów budujących kontekstowe aplikacje, jak i agencje interaktywne tworzące gotowe rozwiązania, czy startupy chcące zawojować nowy segment własnymi aplikacjami. Trzeba jednak pamiętać, że Stany Zjednoczone ciągle są zdecydowanie największym rynkiem dla tego typu rozwiązań. USA pod tym względem zostawia resztę świata daleko za plecami. Wielka Brytania, Japonia, czy Kanada także mają duży apetyt na beacony, nie zmienia to jednak faktu, że Stany to w tej chwili przynajmniej połowa globalnego rynku - zastrzega Waclawek.

Wszyscy eksperci w rozmowach z Wirtualnemedia.pl potwierdzają szerokie perspektywy rozwoju i rozmaitych zastosowań stojących przed technologią beaconów.

- Nie sądzę, aby gdzieś na świecie istniała jakaś branża, w której ktoś nie myśli dzisiaj o implementacji rozwiązań IoT (w tym samych beaconów) - zaznacza Adam Jesionkiewicz. - Te technologie pozwalają optymalizować procesy, oszczędzać pieniądze, generować nowe kanały przychodowe, nowe transakcje, czy to pośrednio, czy bezpośrednio. Świat tranzytuje w stronę pełnej digitalizacji, a tam systemy komputerowe (czy to smartfon, czy inne dedykowane) muszą znać kontekst cyfrowy miejsca, czy przedmiotu. Do tego potrzebne są tagi, sensory, czy bardziej zaawansowane urządzenia wspierające te procesy. Trudno generalizować na tak dużym poziomie ogólności, bo każda branża i każde wdrożenie jest inne, zarówno sprzętowo, software’owo, jak i pod względem celu, ale dzisiaj bezpiecznie jest powiedzieć, że IoT wywróci do góry nogami każdą branżę, nawet twoją wagę, lodówkę, czy rower - prognozuje szef Ifinity i jednocześnie wskazuje drogi rozwoju nowej technologii.

- Na pewno jeżeli chodzi o branże, to dzisiaj z perspektywy IoT najwięcej pieniędzy jest w branży „produkcji” (manufacturing) - zaznacza Jesionkiewicz. - To się będzie zmieniać. Za chwilę będą Smart Cities, Smart Farming, Smart Buildings, itp. Pracujemy jako Ifinity w Alliance for Internet of Things Innovation przy Komisji Europejskiej (AIOTI). Mamy dostęp do wiedzy i badań, wg których wytyczana jest z naszą pomocą strategia całego kontynentu i mogę zapewnić, że tych korzyści i branż odnoszących korzyści jest naprawdę dużo. Co więcej, Unia Europejska chce przyspieszyć adaptację IoT w kilku takich strategicznych sektorach, więc w Europie będzie się działo w tym temacie bardzo dużo. Co więcej, są na to środki. W najbliższych 2 latach na same piloty Komisja przeznaczy ponad 100 milionów euro. Za 5 lat nie poznamy naszego świata - zapowiada Jesionkiewicz.

- Jest tak wiele obszarów, w których te technologie mogą poprawić nasze życie, że przez najbliższe lata będziemy nieustannie odkrywać ich nowe zastosowania - przewiduje Łukasz Felsztukier. - Z uwagi na tak bliską integrację ze smartfonami - urządzeniami obecnie nam fizycznie najbliższymi - beacony są w stanie poprawić poziom życia wielu grup społecznych. Spodziewam się, że technologia będzie w pierwszej kolejności wykorzystywana tam, gdzie może przynieść największe korzyści materialne - czyli w biznesie i marketingu. Natomiast najciekawsze wdrożenia pojawią się tam, gdzie technologia będzie w stanie pomóc ludziom w sposób, który wcześniej nie był możliwy.

Z kolei Waclawek zwraca uwagę na to, że w niedalekiej przyszłości beacony będą komunikować się z nową kategorią urządzeń wearables. - Początkowo mówiło się, że beacony to rozwiązanie głównie dla handlu detalicznego i proximity marketingu – podkreśla Waclawek. - I o ile pod względem potencjalnych przychodów to ciągle najważniejsze zastosowania, to jesteśmy pod ogromnym wrażeniem tego, jak szybko ta technologia przyjmuje się w restauracjach, muzeach, hotelach i innych środowiskach. Wystarczy spojrzeć na takie firmy jak Downtown, Cover, Robin, GuestDriven, Clover albo chociaż polski EveryTap które stworzyły zupełnie nowe usługi w oparciu o iBeacon. W przyszłości takich zastosowań będzie jeszcze więcej. Beacony umożliwią nawigację wewnątrz budynków oraz ulepszenie mobilnych płatności (właśnie z wykorzystaniem beaconów Estimote powstała pierwsza integracja pomiędzy iBeacon a Apple Pay). Jesteśmy też przekonani, że Apple Watch oraz cała kategoria wearables otworzy zupełnie nowe zastosowania dla kontekstowych aplikacji – zaznacza Waclawek.

Dołącz do dyskusji: Beacony mogą być rewolucją, jeśli użytkownicy przekonają się do aplikacji

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
pavv
Sralucją, a nie rewolucją. Przepadną po góra 2 latach jak setki innych wynalazków nikomu do niczego niepotrzebnych.
0 0
odpowiedź
User
gupeczek
A "contextual computing evangelist" to coś z Biblią ma wspólnego? :D
0 0
odpowiedź
User
radio9
"Beacony mogą być rewolucją, jeśli użytkownicy przekonają się do aplikacji".

To chyba można powiedzieć o każdym produkcie :)
0 0
odpowiedź