SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Grzegorz Cydejko: Pomoże tylko odpartyjnienie mediów publicznych

- Jeśli chodzi o „Wiadomości” z czasów poprzedniej i obecnej koalicji rządzącej, to różnica w redagowaniu tego programu jest nieznaczna - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Grzegorz Cydejko, prezes zarządu Oddziału Warszawskiego SDP.

– Programy informacyjne we wszystkich mediach publicznych są mało krytyczne wobec rządu, ale to dlatego, że nie pogłębiają informacji. To się nie zmienia od lat. Zwykła stronniczość się zdarza, ale łatwiej jest schlebiać przez pomijanie niewygodnych politycznie faktów i opinii – mówi nam Cydejko.

Szef warszawskiego oddziału SDP odnosi się także do sytuacji sprzed kilku dni, kiedy to szefowe TVP1 oraz „Wiadomości” złożyły wypowiedzenia z zajmowanych stanowisk, by wkrótce potem na nie wrócić. – Nawet nie mając pewności co do nacisków uważam, że demonstracja koleżanek jest wynikiem napięć, jakie wywoływane są i rozgrywane w mediach. W niejasnej sytuacji – takiej, jak w przypadku szefowej TVP1 Iwony Schymalli oraz szefowej „Wiadomości” Małgorzaty Wyszyńskiej – można przypuszczać, że kiedy obie panie złożyły dymisje z zajmowanych stanowisk, nie może to być prosty, cyniczny ruch w jakiejś rozgrywce personalnej. Przypuszczam, że może być to raczej wynik napięć w zespole dziennikarskim. Jeżeli w zespole pojawiają sie takie manifestacyjne gesty – ja moim kolegom dziennikarzom po prostu wierzę – wyjaśnia Cydejko.

Z Grzegorzem Cydejko rozmawialiśmy także o propozycji SDP dotyczącej zawierania we wszystkich umowach z dziennikarzami tzw. klauzul etycznych. - Niestety wciąż zauważamy, że liczni dziennikarze stają się swego rodzaju „funkcjonariuszami politycznymi”. Tak było zawsze, kiedy zarządy i rady nadzorcze były obsadzane w wyniku partyjnego kontraktu przez kolejne koalicje rządzące. Nie inaczej jest teraz. W mediach publicznych do głosu doszedł aktualny układ polityczny, poszerzony o reprezentantów niektórych partii spoza koalicji rządzącej - mówi Cydejko.

>>> SDP: wprowadzić klauzule sumienia w umowach z dziennikarzami TVP

Jak dodaje, „ludzie o czytelnych powiązaniach politycznych pełnią zazwyczaj kluczowe funkcje w mediach publicznych”. - W takich warunkach dziennikarze niestety muszą orientować się na nie merytoryczne kryteria stosowane przez partyjnych funkcjonariuszy. Klauzule etyczne byłyby swoistą deklaracją woli zarządów mediów oderwania się od partyjnych środowisk. Byłyby także formą potwierdzenia, że zarządy mediów ufają w bezstronność i rzetelność dziennikarzy. Prawo do odmowy wykonania polecenia jest przywilejem najlepszych i tylko tacy powinni pracować w publicznych mediach - powiedział Cydejko.

- Rzeczywistą poprawę sytuacji można osiągnąć tylko poprzez odpartyjnienie mediów publicznych. Zagwarantować to może tylko nowa ustawa medialna, która wyraźnie pokaże, że dany kontrakt polityczny nie może mieć żadnego odzwierciedlenia w obsadzie rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych i spółek medialnych. W tej chwili ewidentnie widać odwzorowanie obocznej umowy politycznej we wszystkich mediach publicznych i jest to niedopuszczalne - twierdzi Cydejko.


Z Grzegorzem Cydejko, prezesem zarządu Oddziału Warszawskiego SDP rozmawiamy o propozycji wprowadzenia klauzul etycznych do wszystkich umów dziennikarskich, sytuacji w TVP oraz Polskim Radiu, stronniczości mediów, planach związanych z walką o etykę dziennikarską podczas zbliżających się wyborów oraz zagranicznych wzorcach, z których warto czerpać.



Krzysztof Lisowski: W ub. tygodniu Oddział Warszawski SDP skierował do zarządów m.in. TVP i Polskiego Radia oficjalne pismo, w którym postuluje wpisanie do wszystkich umów z dziennikarzami tzw. klauzul etycznych. Dlaczego akurat teraz wychodzicie z takim postulatem?

Grzegorz Cydejko, prezes zarządu Oddziału Warszawskiego SDP: Wpisanie klauzul etycznych do kontraktów dziennikarskich w mediach publicznych postulujemy już od prawie dwóch lat. Niestety wciąż zauważamy, że liczni dziennikarze stają się swego rodzaju „funkcjonariuszami politycznymi”. Tak było zawsze, kiedy zarządy i rady nadzorcze były obsadzane w wyniku partyjnego kontraktu przez kolejne koalicje rządzące. Nie inaczej jest teraz. W mediach publicznych do głosu doszedł aktualny układ polityczny, poszerzony o reprezentantów niektórych partii spoza koalicji rządzącej. Ludzie o czytelnych powiązaniach politycznych pełnią zazwyczaj kluczowe funkcje w mediach publicznych. W takich warunkach dziennikarze niestety muszą orientować się na nie merytoryczne kryteria stosowane przez partyjnych funkcjonariuszy. Klauzule etyczne byłyby swoistą deklaracją woli zarządów mediów oderwania się od partyjnych środowisk. Byłyby także formą potwierdzenia, że zarządy mediów ufają w bezstronność i rzetelność dziennikarzy. Prawo do odmowy wykonania polecenia jest przywilejem najlepszych i tylko tacy powinni pracować w publicznych mediach.

Nie boicie się, że jeśli nawet takie klauzule zostaną wpisane do umów, to i tak pozostaną bezużytecznymi kilkoma zdaniami na papierze?

Potwierdzenie niezależności dziennikarskiej i prawa do kierowania się w pracy zasadami spisanymi w kodeksach etyki rozpocznie dopiero proces budowania zaufania publicznego do mediów. Widzowie i słuchacze muszą wierzyć, że materiał dziennikarski jest dziełem podpisanych pod nim autorów. Jeśli zarządy mediów chcą udowodnić, że nie realizują programu jakichś sił politycznych – mają okazję, niech wpiszą i szanują klauzule etyczne w kontraktach dziennikarskich, w umowach o pracę, a także o dzieło oraz umowach-zlecenia, które są coraz częściej podstawą prawną przy współpracy z dziennikarzami. Jest to bardzo ważne w sytuacji, kiedy – wbrew obietnicom polityków – media nie są odpolitycznione. Przed nami jest też parlamentarna kampania wyborcza. W takiej sytuacji układ polityczny w mediach może znacząco zaburzyć sposób relacjonowania kampanii oraz wynik wyborczy. Tym bardziej potrzebna jest rzetelność i równy dystans do wszystkich partii. Jesteśmy pewni, że wtedy zaufanie Polaków do dziennikarzy mediów publicznych mogłoby znacząco wzrosnąć.

Czy uważa Pan, że swoista „zawierucha” sprzed kilku dni wokół szefowych TVP1 oraz „Wiadomości” (złożenie wypowiedzeń, potem powrót na stanowiska) mogła mieć związek ze wzrostem nacisków na Jedynkę ze strony polityków z powodu zbliżającej się kampanii wyborczej? Tak insynuowały niektóre media…

Nawet nie mając pewności co do nacisków uważam, że demonstracja koleżanek jest wynikiem napięć, jakie wywoływane są i rozgrywane w mediach. Klauzule dające pewność zatrudnienia w sytuacji odmowy poddania sie naciskom unormowałyby stosunki w zespołach dziennikarskich. W niejasnej sytuacji - takiej, jak w przypadku szefowej TVP1 Iwony Schymalli oraz szefowej „Wiadomości” Małgorzaty Wyszyńskiej - można przypuszczać, że kiedy obie panie złożyły dymisje z zajmowanych stanowisk, nie może to być prosty, cyniczny ruch w jakiejś rozgrywce personalnej (więcej na ten temat). Przypuszczam, że może być to raczej wynik napięć w zespole dziennikarskim. Jeżeli w zespole pojawiają sie takie manifestacyjne gesty - ja moim kolegom dziennikarzom po prostu wierzę.

Macie, oprócz wprowadzenia klauzul etycznych, jakąś receptę na to, aby w mediach publicznych zlikwidować stronniczość?

Rzeczywistą poprawę sytuacji można osiągnąć tylko poprzez odpartyjnienie mediów publicznych. Zagwarantować to może tylko nowa ustawa medialna, która wyraźnie pokaże, że dany kontrakt polityczny nie może mieć żadnego odzwierciedlenia w obsadzie rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych i spółek medialnych. W tej chwili ewidentnie widać odwzorowanie obocznej umowy politycznej we wszystkich mediach publicznych i jest to niedopuszczalne.

Widzi Pan obecnie w Polsce jakąś audycję informacyjną, która zdołała oprzeć się naciskom i można ją określić jako neutralną?

Uważam, że nie ma programów i audycji doskonałych. Każdy próbuje niestety jakoś realizować konkretny program swoich mocodawców, co widać szczególnie w stacjach komercyjnych, gdzie realizuje się wizję i ideologię właścicieli tych stacji. Niestety tak samo jest w mediach publicznych, które mają łatwość odczytywania woli aktualnej opcji rządzącej i to jest bardzo złe. Wzorem do naśladowania jest dla mnie BBC, ale mam świadomość, że nie uda się nam stworzyć natychmiast takiego standardu. Jeśli sytuacja jak teraz będzie trwała w nieskończoność, to miejsce mediów publicznych za kilka lub kilkanaście lat zajmie mozaika mediów prywatnych. A telewidzowie przecież nie za to płacą abonament, lecz chcą mieć media bezstronne politycznie, takie, które nie blokują w debacie żadnej partii.

Najwięcej zarzutów o stronniczość kierowano w ostatnich latach pod adresem redakcji „Wiadomości”. Jak Pan ocenia sposób przygotowywania tego programu teraz i za czasów rządów poprzedniej koalicji?

Uważam, że jeśli chodzi o „Wiadomości” z czasów poprzedniej i obecnej koalicji rządzącej, to różnica w redagowaniu tego programu jest nieznaczna. Programy informacyjne we wszystkich mediach publicznych są mało krytyczne wobec rządu, ale to dlatego, że nie pogłębiają informacji. To się nie zmienia od lat. Zwykła stronniczość się zdarza, ale łatwiej jest schlebiać przez pomijanie niewygodnych politycznie faktów i opinii.

Ostatnio media obiegła informacja o ataku ze strony słuchaczy Radia Maryja na ekipę Polsatu (więcej na ten temat). Uczestnicy pielgrzymki na Jasną Górę mieli zażądać od dziennikarzy okazania akredytacji, po czym miało dojść do rękoczynów wobec m.in. reporterki Polsatu. Będziecie podejmować jakieś kroki w tej sprawie?

Tego typu sytuacje są karygodne. Jakakolwiek agresja wobec dziennikarzy wykonujących swoją pracę jest niedopuszczalna. W tym świetle stoimy po stronie dziennikarki Polsatu. Dzielenie mediów na tzw. „nasze” i „nie nasze”, różnicowanie dostępu do informacji świadczy o zamiarze manipulowania mediami. Ryba psuła się od głowy - przykład dali politycy, a za nimi poszły inne środowiska.

Czy w związku ze zbliżającą się kampanią wyborczą macie jakieś plany dotyczące działań na rzecz zwalczania nieetycznych praktyk w polskich mediach?

Chcemy zorganizować na początku września spotkanie szefów kampanii różnych sil politycznych z szefami mediów i dziennikarzami na temat relacjonowania wyborów. Mam nadzieję, że prezesi podejmą nie tylko rozmowę, ale i poprawią sposób działania mediów w czasie kampanii. Będziemy rozmawiać także o klauzulach etycznych. Przede wszystkim będziemy jednak bardzo mocno monitorować wszystko, co będzie się działo podczas kampanii w mediach i przestrzegać kolegów dziennikarzy przed zachowaniami nieetycznymi i motywowanymi partyjnie. Służenie jakiejkolwiek partii politycznej jest bowiem zaprzeczeniem misji dziennikarskiej. I zawsze kończy się stygmatem zawodowym. Nawet bez klauzul w kontraktach można i trzeba pomagać współobywatelom w politycznym wyborze. Nawet, jeśli trzeba stawić czoła naciskom.

Jak Pan ocenia obecną sytuację w Polskim Radiu?

Dokładnie tak samo, jak w przypadku telewizji publicznej. Koledzy radiowcy sypią nazwiskami szefów bez problemu przypisując ich do partii politycznych. Koszmar!

Zna Pan jakiś wzór medium publicznego do naśladowania? Kto z zagranicy mógłby być ideałem i dlaczego?

Wystarczy porównać antywzorzec, jakim są media rosyjskie z dowolną stacją anglosaską. Cenię też dziennikarską sztukę francuską i niemiecką. Powiem przy okazji, że dziennikarze prywatnego magazynu „Stern” mają klauzule etyczne. To objaw szacunku wydawcy wobec dziennikarzy i czytelników. I to się opłaca. Na takich przykładach powinniśmy się wzorować.


O rozmówcy
Grzegorz Cydejko jest prezesem zarządu Oddziału Warszawskiego SDP. Publicysta magazynu „Forbes”, przewodniczący Klubu Dziennikarzy Biznesowych SDP. W trakcie swojej 20-letniej pracy dziennikarskiej związany był m.in. z „The Warsaw Voice”, „Życiem Warszawy”, „Życiem Gospodarczym”. Redagował „Gazetę Bankową”, „Businessman Magazine” i dziennik „Życie”. Był producentem i scenarzystą audycji telewizyjnych, wydawcą serwisów internetowych. Komentator mediów elektronicznych w sprawach polityki gospodarczej i biznesu.

Dołącz do dyskusji: Grzegorz Cydejko: Pomoże tylko odpartyjnienie mediów publicznych

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Media !
Może warto zwrócić większą uwagę na PROMOWANIE PROSTACTWA I ZBYDLACENIA w mediach tz. prywatnych ?

Warto odstawić na ZAWSZE od mediów takich "tuzów" jak Wojewódzki, Majewski , Olejnikowa ,Lis , Durczok , Kuźniar , Paradowska itp . "dziennikarze" !!
Zakaz wstępu i występów w mediach powinien dotyczyć takich jak Niesiołowski , Palikot , Kurski , Tusk , Ziobro , Katarasińska itp "politycy"
0 0
odpowiedź