SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Edward Miszczak o Mariuszu Walterze: To był mistrz nad mistrze

W wieku 85 lat zmarł współtwórca TVN Mariusz Walter, którego starsi widzowie znają także za sprawą Studia 2 TVP. Byli współpracownicy zmarłego i znawcy rynku telewizyjnego w rozmowie z Wirtualnemedia.pl oceniają, że odszedł jeden z głównych architektów polskiego rynku telewizyjnego.

Program specjalny w TVN24 po śmierci Mariusza Waltera Program specjalny w TVN24 po śmierci Mariusza Waltera

Informację o śmierci Waltera podała we wtorek po godz. 20 w TVN24 Monika Olejnik. - Teraz Mariusz Walter patrzy na nas razem z Janem Wejchertem. Żegnaj - stwierdziła. Wejchtert, czyli drugi twórca TVN zmarł w październiku 2009 roku. W kanale informacyjnym należącym do Warner Bros. Discovery wprowadzono czarny pasek. Po zakończeniu głosowania w sprawie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości, rozpoczął się program specjalny, w którym Tomasz Sianecki wspominał zmarłego razem z obecnymi i byłymi dziennikarzami TVN.

 

Walter karierę dziennikarską zaczął w Radiu Katowice i ośrodku Telewizji Polskiej w Katowicach. W latach 1963-1982 pracował w Telewizji Polskiej m.in. jako szef widowisk publicystycznych i form dokumentalnych TVP2. Współtworzył takie programy jak „Turniej Miast” czy słynne „Studio 2”. W TVP pracował do okresu stanu wojennego, z telewizji odszedł w 1982 roku. W latach 1967-1983 był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Roboczej.

"Mówi pan o zapisaniu się do partii? Miałem świadomość, że jeśli w tamtych czasach chcę coś zrobić w telewizji, ja nuworysz, technik budowlany, magister inżynier budownictwa. Z dość kiepskim pochodzeniem. Jeśli chcę robić to, o czym marzyłem, to muszę się uzbroić na Placu Powstańców. Uzbroić to znaczy mieć swój zespół, swój pokój, po prostu być w środku. Poprosił mnie kiedyś na rozmowę Ignacy Waniewicz (po wyrzuceniu go z Polski w 1968 r. został prezesem telewizji kanadyjskiej) i mówi: +Widzę pana jako zdolnego, młodego człowieka itd. Ale musi mieć pan świadomość, że ani ja panu nie będę mógł pomóc, ani pan sam sobie nie pomoże, jeśli pan się nie zakotwiczy w partii+" - wspominał w 2021 r. w wywiadzie dla Newsweeka.

W połowie lat 80 związał się z holdingiem ITI, który założył razem z Janem Wejchertem. Firma zajmowała się produkcją chipsów, a w latach 90. kupiła Telewizję Wisła, która stała się zalążkiem uruchomionego w 1997 roku TVN. W 2001 r. odpowiadał za uruchomienie pierwszej stacji informacyjnej w Polsce, czyli TVN24. W tym samym roku przestał być prezesem TVN, a stery przejął jego syn Piotr. W zarządzie dawnego właściciela TVN, czyli Grupy ITI Walter zasiadał do 2012 roku. W 2013 roku został honorowym prezydentem firmy.

„W pierwszej czy drugiej ramówce TVN 95 proc. pomysłów było Waltera”

Jednym z najbliższych współpracowników Mariusza Waltera w TVN był Edward Miszczak, wieloletni dyrektor programowy tej stacji. - Los dał mi szczęście spotkać wielkiego dziennikarza i cudownego człowieka telewizji. To był wielki nauczyciel, mistrz, coach, osoba w tej sprawie niezrównana. To był facet, który dwukrotnie startował od zera. Najpierw startował jako młody człowiek w telewizji publicznej, a potem razem z Janem Wejchertem dosłownie z garażu, z jakiegoś maleńkiego miejsca w pobliżu basenu, założyli prywatną telewizję i dzisiaj jest ona TVN-enem. Miał wyobraźnię, siłę i przekonanie, że można powtórzyć sukces i znowu dojść do samego szczytu. To był mistrz nad mistrze. Nagrywałem rozmowy z ludźmi, którzy współtworzyli Studio 2. Dla nich to był lider, guru telewizyjny, a cóż dopiero dla nas. Takiego człowieka jak ja, który przyszedł z nowoczesnego, ale jednak radia RMF do telewizji. To był uśmiech losu móc pracować z Mariuszem Walterem, uczyć się od niego wiedzy i sztuki telewizyjnej, wszystkich propozycji i estetyki – mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Miszczak, który niebawem obejmie funkcję wiceprezesa i dyrektora programowego Polsatu.

Menadżer pytany o szczególne wspomnienie związane ze zmarłym, wspomina jeden z jego wywiadów. - Pamiętam jak udzielał wywiadu chyba dla „Gazety Wyborczej” i powiedział: „Codziennie zostawiam jedno marzenie na temat telewizji, kiedy ci młodzi ludzie próbują mi mówić czym telewizja komercyjna powinna być”. On na początku wystartował z misją trochę lepszej telewizji publicznej. Potem okazało się, że stworzył pierwszą, rewelacyjną telewizję komercyjną. To był twórca telewizyjny pełną gębą - wspomina były szef programowy TVN.

W pierwszych latach działalności TVN, Walter i Miszczak nie mieli łatwego zadania. Zasięg TVN był ograniczony do większych miast Polski. Poprawił się dopiero po przejściu na naziemną telewizję cyfrową w 2013 roku. - Zygmunt Solorz zaczynał pierwszy, my w TVN zaczynaliśmy później. Słabością koncesji, którą Mariusz Walter dostał z Janem Wejchertem było to, że te nadajniki były takie maleńkie. Aby zwrócić uwagę na swoją telewizję, musieli przygotować jej jakość. To naprawdę był wielki wizjoner telewizyjny. Pamiętam, że  pierwsza czy druga ramówka TVN-u to było 95 procent pomysłów Mariusza Waltera. Wybudował razem ze swoim przyjacielem wielkie imperium telewizyjne. Zaprzeczył też pewnym prawidłowościom. To zawsze media publiczne tworzą kanały informacyjne, a pierwszy prawdziwy stworzył Mariusz Walter w TVN – przypomina start TVN24 w 2001 roku Miszczak.

Współtwórca TVN nie mógł zapomnieć o pracy w TVP

Kiedy KRRiT przyznała koncesję ponadregionalną TVN, jej członkiem był Robert Kwiatkowski. Wspomina Waltera jako jedną z najważniejszych pozycji w historii polskiej telewizji.

- To jest koniec pewnej epoki. Nie da się tego inaczej określić. Było kilku wielkich ludzi tworzących telewizję. To nie był biznesmen, potem był także biznesmenem. To był przede wszystkim twórca, producent i jego odejście oznacza kres pewnej epoki, która swoimi korzeniami sięgała początku lat 70. Odbieram to ze smutkiem, bo to była postać nieprzeciętna, wybitna, nawet jeśli często kontrowersyjna. Pozostawił po sobie niezapomniane formaty w telewizji komercyjnej i publicznej. Chociażby legendarne Studio 2, a na TVN-ie kończąc, bo to był w zasadzie jego autorski pomysł. Odegrał kluczową rolę w nadawaniu kształtu formatom. Zawsze dbał o wysoką jakość. To było widać zwłaszcza w początkach obecności na rynku TVN-u. TVN bardzo korzystnie wyróżniał się na tle innych nadawców komercyjnych, dbaniem o szczegóły, jakość, wysoki poziom – ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl członek Rady Mediów Narodowych.

Studio 2 w czasach PRL-u było dla wielu widzów rozrywkowym oknem na zachód. Osoby pamiętające program twierdzą, że wyprzedzał epokę - Studio 2, razem z Walterem Chełstowskim, Abba. Niezwykła rola mimo trudnych czasów. Czasy nie były wolnościowe, podobnie zresztą jak dzisiaj. Telewizja była moim zdaniem wtedy bardziej otwarta na nowinki światowe. Wielki człowiek, świetny organizator i dziennikarz, świetny prezes, świetny szef Dwójki. Studio 2 zostanie w historii, TVN dzięki Bogu jest cały czas na antenie – mówi Wirtualnemedia.pl były prezes Telewizji Polskiej Janusz Daszczyński.

Jego zdaniem kiedy Walter trafił do ITI, długo nie mógł zapomnieć o pracy w TVP. - Kiedyś Mariusz Walter mi opowiadał, że po swoich czasach w Telewizji Polskiej, wsiadał do samochodu, jechał do nowego miejsca pracy, wytwórni chipsów Jana Wejcherta i mówił: „TVP? Gdzie ja zajechałem?”. Miał taki ciąg do swojego zajęcia telewizyjnego, że nawet wyjeżdżając do swojej nowej pracy u Wejcherta, automatycznie przyjeżdżał w okolice Telewizji Polskiej, przy Woronicza i zauważał, że już tu nie pracuje, tylko gdzie indziej – wspomina były szef TVP.

Daszczyński w latach 1994-1999 był też wiceprezesem TVP. Gdyby ówczesny pomysł Waltera został zrealizowany, TVN mógł nigdy nie powstać. - Nikt tego nie wiedział do dzisiaj, że Mariusz miał taki zamiar, żeby zakupić powstającą Telewizję Polonia. Nawet spotkaliśmy się w tej sprawie. Byłem u niego w domu. Do dziś pamiętam jak Bożena Walter podawała mi obiad. Oczywiście nic z tego nie wyszło, bo ja nie miałem takiego zamiaru, ani nie było to możliwe – zapewnia menadżer.

„Niestety nie udało mu się utrzymać stacji w rękach rodziny”

Były dyrektor programowy Polsatu Bogusław Chrabota zapamięta Waltera jako pewnego siebie.

- Wielki człowiek telewizji. Szkoda, że nie miał aż tak wielkiego talentu w biznesie. Dżentelmen, acz z pewnym, nie zawsze adekwatnym do sytuacji poczuciem wyższości wobec innych. Po raz pierwszy spotkałem go (oraz Jana Wejcherta) odwiedzając z Zygmuntem Solorzem ITI. To był moment, kiedy ważyła się kwestia sojuszy przedkoncesyjnych. Maj 1993 roku. Panowie z ITI byli pewni sukcesu, więc rozmawiali z nami z poczuciem wyższości i przewagi. Trochę wtedy - bez sensu - upokorzyli Zygmunta Solorza. On pewnie tego nie zapomniał nigdy – wspomina w rozmowie z Wirtualnemedia.pl obecny redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”.

Solorzowi udało się utrzymać Polsat, Wejchert i Walter nie mieli już tyle szczęścia.  - Walter to był wielki autorytet z wszelkimi atrybutami autorytetu. Głos, prezencja, klasa, pewność siebie. Także wielki gest. Kultura słowa. Spotykałem go wiele razy w życiu i zawsze był taki sam. Uwaga wobec rozmówcy z nutą sarkazmu czy ironii. Twórca TVN, Deus kreator. Niestety nie udało mu się utrzymać stacji w rękach rodziny. Po śmierci Jana Wejcherta wiadomo było, że biznesu nie udźwignie. Bardziej lew salonowy, niż twardy liczykrupa - mówi Chrabota.

Choć Walter od wielu lat nie miał wpływu na TVN, to nasi rozmówcy przekonują, że poza Zygmuntem Solorzem, nie ma postaci, które odcisnęłyby takie piętno na rynku telewizyjnym.

- To był jeden z twórców polskiego systemu medialnego. To jeden z tych wielkich ludzi, którzy tworzyli polską telewizję. Miał doświadczenia z Telewizji Polskiej, jeszcze nie publicznej wtedy. Wprowadzał tam bardzo nowatorskie, nowocześnie formaty. Później jak otworzyła się taka możliwość, zaczął budować telewizję prywatną, komercyjną. W pierwszym konkursie nie uzyskał koncesji, bo wygrał Polsat. Wkrótce, krok po kroku zaczął budować telewizję TVN. Taką w pełni, wielką, uniwersalną z bardzo nowoczesną koncepcją. Telewizję z szeroką paletą programową. Od początku bardzo ważne były „Fakty”, cała działalność informacyjna, publicystyczna i potem ta telewizja zaczęła się rozrastać o kolejne kanały, wprowadzał tam kolejne formaty rewolucyjne. To była wielka postać, jeden z budowniczych telewizji w Polsce. W ostatnich latach z racji wieku nie był tak aktywny. Nastąpiło przejęcie przez Discovery, różne zmiany. Niezależnie od późniejszych zmian własnościowych, był ojcem założycielem TVN-u. W Polsce Solorz i Walter to twórcy systemu telewizji komercyjnej w Polsce – argumentuje dr Juliusz Braun z Collegium Civitas, były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Mariusz Walter wśród najbogatszych Polaków

W roku 2001 został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Kilka miesięcy później otrzymał statuetkę "Gwiazda Telewizji Polskiej, którą wręczono mu przy okazji jubileuszu 50-lecia TVP. Wyróżniono go "za nowatorskie programy telewizyjne, stworzenie nowej jakości w rozrywce i publicystyce telewizyjnej".

Z racji posiadanych udziałów holdingu ITI Mariusz Walter był przez wiele lat na listach najbogatszych Polaków. W rankingu „Wprost” jego majątek najwyżej, na 1,2 mld zł, był wyceniany w latach 2007-2008. Na początku 2019 r. „Forbes” majątek Mariusza Waltera oszacował na 495 mln zł,

Jednego z ostatnich wywiadów, w którym opowiadał o swoim życiu zawodowym i rozwoju grupy TVN, udzielił w połowie ub.r. do podcastu Grzegorza Markowskiego i Katarzyny Kasi.

 

Ludzie mediów i polityki żegnają Mariusza Waltera

"Zmarł Mariusz Walter, niezwykle ciepły, dobry i zakochany po uszy w telewizji Człowiek. Bardzo interesował się światem, tym co się dookoła dzieje i co dzieje się u Ciebie, w Twoim domu, w Twojej rodzinie, czy wszystko aby napewno dobrze. Bez niego nie byłoby telewizji TVN" - ta o współtwórcy TVN napisał reporter tej stacji Wojciech Bojanowski. Inny dziennikarz stacji, Mariusz Tracz Mariusza Waltera wspomina: "Dziennikarz, reporter, manager, założyciel telewizji TVN. Bardzo ciepły, dobry człowiek. Wizjoner".

"Wielka klasa, wielka kultura. Bardzo smutno" - wspomina współtwórcę TVN dziennikarka Kamila Biedrzycka. "Zmarł mój Mistrz i Przyjaciel. Mariusz Walter. Dziękuję Przyjacielu za to, że byłem Twoim uczniem" - napisał Walter Chłestowski,  reżyser i producent programów i widowisk telewizyjnych. Z kolei dziennikarz Polskiego Radia Aleksander Ziemiańczyk o zmarłym napisał: "Na pewno miał ogromny wpływ na polskie umysły. Może gdyby się nie urodził za komuny to byłby w innych realiach magnatem prasowym jak Axel Springer. Takie to już nasze polskie losy, że nad każdym wisi cień czerwony..".

Mariusza Waltera żegnają także politycy.

Dołącz do dyskusji: Edward Miszczak o Mariuszu Walterze: To był mistrz nad mistrze

70 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jarek
O jeden głos mniej dla opozycji antypisowskiej przy urnie wyborczej.
0 0
odpowiedź
User
Ji
Walter owszem, był człowiekiem telewizji, ale takim w sam raz na prowincjonalne, polskie podwórko, do pewnego czasu. Gdzie teraz TVN, a gdzie imperium Solorza, od telewizji ptzez telekomuikację po energię…
1 0
odpowiedź
User
Für Doutchland
To teraz patoopozycja i lemingi się zapłaczą 😭
0 0
odpowiedź