SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Obietnice Andrzeja Dudy niepokoją rynek finansowy

Co najmniej 250 mld zł mogą kosztować wyborcze obietnice Andrzeja Dudy. Realizacja niektórych może pobudzić popyt wewnętrzny, ale większość obciąży sektor finansowy oraz spowoduje wzrost długu publicznego. Wprowadzenie w życie propozycji prezydenta-elekta zależeć będzie od wyników jesiennych wyborów parlamentarnych i poparcia nowego rządu dla jego pomysłów.

– Obietnice wyborcze mówią o większych dotacji chociażby rodzinnych. Dzięki temu zwiększy się popyt, firmy zaczną więcej produkować i więcej sprzedawać. Niestety, skądś te pieniądze trzeba wziąć, a zwykle bierzemy je w formie emisji długu. To zaś oznacza, że kiedyś te pieniądze będzie trzeba spłacić – wyjaśnia Maciej Michalski, wiceprezes MM Prime TFI.

Wśród kosztownych obietnic Andrzeja Dudy z kampanii wyborczej są między innymi: obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn, dodatek w wysokości 500 zł miesięcznie na każde dziecko oraz podniesienie kwoty wolnej od podatku z obecnych 3091 zł do 8 tys. zł.

Analitycy zgadzają się, że część z tych obietnic jest zbyt kosztowna, by można je było zrealizować. Michalski dodaje, że zapowiedzi Dudy boi się także sektor bankowy. W trakcie kampanii polityk zapowiedział m.in. przewalutowanie wszystkich kredytów we frankach po kursie z dnia ich zaciągnięcia, a także nowy podatek od sumy bilansowej banków.

– Należy zwrócić uwagę na to, że może pojawić się znacząca presja na banki. Ze względu na chociażby obietnice przewalutowania kredytów frankowych banki mogą chcieć dokonania zmian w tabeli opłat i prowizji czy zmniejszenia akcji kredytowej ze względu na nowe podatki bankowe, które zostaną wprowadzone – tłumaczy Michalski.

Michalski zwraca uwagę na to, że większości zmian na pewno nie uda się wprowadzić bardzo szybko. Choć Duda obejmie urząd prezydenta RP już w sierpniu, co najmniej do listopada w Sejmie większość ma koalicja PO-PSL, która może blokować jego kosztowne inicjatywy.

Dodaje, że wielu ludzi liczy na to, że prezydent w ogóle zrezygnuje z realizacji części obietnic. Michalski przypomina, że prezydent w Polsce ma nieprecyzyjnie określone, ale niezbyt szerokie prerogatywy.

– Wielu ludzi w Polsce postrzega prezydenta bardziej jako osobę reprezentacyjną niż faktycznie sprawującą władzę – podkreśla Michalski.

To od prezydenta będzie jednak zależała m.in. zmiana na stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego.

Dołącz do dyskusji: Obietnice Andrzeja Dudy niepokoją rynek finansowy

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jadwiga
A MOŻE TAK ZACZĄĆ OD ZMIANY NA STANOWISKACH SĄDU NAJWYŻSZEGO I PROKURATURY ! ! ! ! ODEBRAĆ ZŁODZIEJOM RZĄDZĄCYM TO CO NAKRADLI ? ? ? ? ?
TO BYŁBY POCZĄTEK , A PÓŹNIEJ KOLEJNO ROZLICZYĆ AFERY, PRZEKRĘTY, MUNDUROWYCH ITD, ETC.
0 0
odpowiedź