SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

„Przelotne kłamstwa” czyli trochę Almodóvara na jesień. Recenzja nowości SkyShowtime

W ofercie SkyShowtime pojawiła się hiszpańska komedia zatytułowana „Przelotne kłamstwa” z Eleną Anayą Gutiérrez w roli głównej. Producentem wykonawczym jest Pedro Almodóvar i duch jego twórczości ewidentnie unosi się nad komedią.

SkyShowtime, w dniu premiery, udostępnił zaledwie jeden odcinek z ośmiu, zatem trudno ocenić kierunek, a jakim zmierza serial „Przelotne kłamstwa”, ale początek jest obiecujący. Nie wiedząc nawet, że pośród producentów wykonawczych znajduje się Pedro Almodóvar, od razu można rozpoznać charakterystyczny dla jego twórczości vibe, który miesza leniwe letnie popołudnia z niepokojem bohaterów i bezlitośnie wrzuca ich w groteskowe sytuacje. Nie inaczej jest i tym razem.

W stylu Almodóvara

Nie jest to powiedziane wprost, ale akcja serialu toczy się w nieokreślonej przyszłości, która oferuje ludziom więcej możliwości walki z upływającym czasem i starzeniem się niż nasza obecna rzeczywistość. W grę wchodzą domowe zabiegi krioterapii dostępne od ręki (można połączyć je z porannym prysznicem) i inne interwencje medyczne, dzisiaj niemające powszechnego zastosowania. Główną bohaterką „Przelotnych kłamstw” jest Lucía, mająca za sobą studia medyczne. Nie pracuje jednak w szpitalu, ani nie prowadzi własnego gabinetu. Od lat związana jest z korporacją produkującą coraz to nowsze urządzenia mające na celu upowszechnianie krioterapii i innych zabiegów medycyny estetycznej. W dniu, gdy poznajemy bohaterkę, czeka na nią awans. Przynajmniej tak sądzi…

Jak łatwo się domyślić, ten dzień nie przebiega zgodnie z planem. Wszystko, co spotyka Lucíę to jeden zbieg niemiłych okoliczności za drugim. Dzielnie przyjmuje ciosy od losu, ale w pewnym momencie ma już dosyć. I nagle, pechowe wydarzenia przybierają nieco bardziej absurdalny, a nawet zabawny ton. Mimo że nie do końca wiadomo, dokąd cała historia zmierza, ani dlaczego akcja ma vibe sci-fi, jest w tym lekkość, humor i trochę intryg rodem z telenoweli, co razem daje zaskakujący, ale pozytywny efekt.

Hybryda gatunkowa

„Przelotne kłamstwa”, to serial, któremu bliżej do produkcji „Córka innej matki” (z głównymi rolami Ludwiki Palety i Pauliny Goto) albo „Kto zabił Sarę?” Netfliksa niż innych tytułów znanych z oferty SkyShowtime. Hybryda gatunkowa czerpiąca z hiszpańskiej komedii i latynoskiej telenoweli ma dość długą tradycję telewizyjną. Wystarczy wspomnieć „Brzydulę Betty”, „Jane the Virgin”, dzięki którym trend na reinterpretowanie hiszpańskojęzycznych produkcji na dobre rozpoczął się w amerykańskiej telewizji. Co prawda „Przelotne kłamstwa” to obraz hiszpański, ale jego komediowy ton przywodzi na myśl parodię i pastisz typową dla wspominanych wyżej tytułów.

Lucía musi ukrywać konsekwencje swojego nieudanego dnia, ale przez przypadek z pomocą przychodzi jej kuzynka, która sprawia, że przyszłość, czyli ślub i plany zajścia w ciążę z ukochanym partnerem wcale nie muszą lec w gruzach. Ponownie widać tutaj słabość twórców (Félix Sabroso i Marta Font) do łączenia wątków medycznych (zabiegów, nieudanych procedur, nielegalnych działań) z sekretami rodzinnymi, zupełnie jak w „Jane the Virgin”.

Jak się potoczą dalsze losy bohaterki, czy wyjdzie obronną ręką z problemów zawodowych i sekretów skrywanych przed rodziną? W tym momencie można zakładać, że z pomocą przyjdzie lojalność jej przyjaciółek i kobiet z rodziny (kolejny stały motyw nowoczesnych telenowel i oper mydlanych – siostrzeństwo), a nielegalne zastrzyki wstrzykiwane na zapleczu pewnego salonu sukien ślubnych staną się nowym pomysłem na biznes.

„Przelotne kłamstwa” zapowiadają się na lekką, sympatyczną komedię bawiącą się czasem i hiszpańskojęzyczną tradycją telewizyjną. Jeśli brakuje wam nowości z Kolumbii i Wenezueli, albo nowych wersji dawnych hitów, to produkcja SkyShowtime może być dobrym substytutem.

„Przelotne kłamstwa” składają się z ośmiu odcinków. Nowe będą pojawiać się co poniedziałek. Serial jest dostępny w ofercie SkyShowtime.

Dołącz do dyskusji: „Przelotne kłamstwa” czyli trochę Almodóvara na jesień. Recenzja nowości SkyShowtime

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jjj
Chyba recenzja została wygenerowana przez AI lub też autor: MM obejrzał pół odcinka serialu, który zdecydował zrecenzować... Co to w ogóle znaczy tendencja do łączenia wątków medycznych z rodzinnymi? :D i jak ten serial można nazywać komedią?
0 0
odpowiedź
User
Jjj
Chyba recenzja została wygenerowana przez AI lub też autor: MM obejrzał pół odcinka serialu, który zdecydował zrecenzować... Co to w ogóle znaczy tendencja do łączenia wątków medycznych z rodzinnymi? :D i jak ten serial można nazywać komedią?
0 0
odpowiedź
User
Jjj
Chyba recenzja została wygenerowana przez AI lub też autor: MM obejrzał pół odcinka serialu, który zdecydował zrecenzować... Co to w ogóle znaczy tendencja do łączenia wątków medycznych z rodzinnymi? :D i jak ten serial można nazywać komedią?
0 0
odpowiedź