Telekamery: mniej widzów, wielki sukces TVN - raport

Z danych AGB Nielsen Media Research wynika, że w poniedziałkowy wieczór, aby obejrzeć ceremonię rozdania Telekamer 2008 przed telewizorami zasiadło 7,04 mln osób, a udziały TVP 2 w rynku wyniosły w tym czasie 45,53 proc. W tym roku po raz pierwszy gala podzielona była na dwie części: pierwszą z nich obejrzało 7,33 mln widzów, drugą - 5,74 mln.

Prof. Wiesław Godzic, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, nie jest zdziwiony, że znów w plebiscycie triumfowała stacja, która ustępuje telewizji publicznej pod względem gromadzonej widowni. - Telekamery to nie są nagrody związane z oglądalnością, ale przyznawane przez lojalnych telewidzów, fanów, którzy są bardzo zżyci z programem albo z osobowością i mogą zarażać tym innych. - mówi - Triumf TVN-u wynika z tego, że jak żadna inna stacja, telewizja ta postawiła na jakość, nieważne czy chodzi o sitcom czy o program publicystyczny. TVN wie też doskonale, że telewizja jest sztuką osobowości - podkreśla medioznawca.

Zdaniem Godzica, kolejne porażki Polsatu, który przez jedenaście edycji otrzymał w sumie tylko kilka nagród w plebiscycie, wynikają z tego, że stacja ta nie miała nigdy szczęścia do dyrektorów programowych. Sytuację zmieniło pojawienie się Niny Terentiew, dzięki której Polsat może naprawdę konkurować programowo z TVN-em. Jednak jak zauważa medioznawca, telewizja ta ma inną strategię, stawia bardziej na kupowanie "gotowych" gwiazd niż ich wychowywanie jak to robi TVN.

Godzic zadowolony jest z faktu, że coraz więcej ludzi głosuje w plebiscycie "Tele Tygodnia". Jak podali organizatorzy, w obecnej edycja liczba oddanych głosów była większa o 48 proc. niż w roku poprzednim - Powstaje grupa aktywnych telewidzów, którzy chcą żeby ich głos się liczył. Jest to świetny sygnał, coraz więcej ludzi zaczyna bowiem wymagać czegoś od telewizji, bo takie głosowanie, to jest rodzaj wymagania. Widzowie głosują na człowieka, który robi to i to, życząc sobie, by takich ludzi było więcej - wyjaśnia Godzic.

Zdaniem medioznawcy, dobrze by się stało, gdyby w plebiscycie nominowane były także programy z mniejszych stacji jak Puls, Tele 5 czy Superstacja. - Wtedy rynek telewizyjny pokazałby się nam jako szeroki, nie tylko dotyczący czterech głównych kanałów - mówi Godzic. Jak podkreśla, widownia czołowych stacji z roku na rok spada na rzecz telewizji tematycznych, co jest przyczyną także zmniejszenia oglądalności gali emitowanej w TVP 2. - Oglądanie w przyszłości będzie dotyczyć konkretnych audycji, a nie całych stacji. Małe kanały będą miały zatem także szansę, jeśli zrobią jeden dobry program. - konkluduje.