SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Trzecia "Wataha", czyli kawał dobrej roboty (wideo)

Gdybym wiedział jak dobry będzie trzeci sezon "Watahy", to drugi przewinąłbym na podglądzie, żeby go szybciej móc zobaczyć. A przecież drugi sezon nie był zły. Gdybym wiedział, że ten trzeci sezon będzie tak dobry (chociaż przyznam, że jego finału jeszcze nie znam, więc może mnie ta produkcja finalnie rozczarować), to codziennie przez trzy lata między jedynką i dwójką, i codziennie przez dwa lata między dwójką i trójką wysyłałbym do HBO mejle ponaglając ich do roboty - pisze Wojciech Krzyżaniak.

Żeby było jasne, nie chodzi o to, że "Wataha" w trzecim sezonie nabrała wyjątkowego tempa, ani o jakiś spektakularną zmianę. Rzecz w tym, że tak fantastycznie serial się z sezonu na sezon rozwija, rozbudowuje i zmienia. I to zachowując spójność z częściami poprzednimi. Wszystko tu z czegoś wynika, wszystko jest po coś i trzeba mieć wciąż napiętą uwagę, bo znaczenie może mieć najdrobniejszy szczegół. A ja to w serialach kryminalnych lubię najbardziej, i tego od nich oczekuję. I "Wataha" spełnia to moje oczekiwanie. I za to szczególne podziękowania należą się tercetowi Piotr Szymanek, Marta Szymanek i Katarzyna Tybinka. Zrobiliście kawał dobrej roboty.

Sezon skonstruowany jest tak, i tak pomyślany, że nie trzeba znać wcześniejszych sezonów, aby w pełni orientować się o co chodzi. Oczywiście lepiej jest znać charaktery głównych bohaterów, bo pewne ich wybory będą będą bardziej zrozumiałe, żeby nie powiedzieć, że wręcz oczywiste, ale nie jest to konieczne. Oczywiście na pierwszym planie mamy Leszka Lichotę w roli chadzającego własnymi ścieżkami i trudnego do ogarnięcia przez przełożonych pogranicznika Wiktora Rebrowa. Tuż obok, z sezonu na sezon lepsza Aleksandra Popławska w roli pani prokurator Igi Dobosz. Sama aktorka powiedziała mi, że woli swoją postać z drugiej części, ale ja uważam, że jej rola napisana i zagrana jest wybornie. I wydaje mi się, że tak pogłębiona postać była aktorsko większym wyzwaniem niż dotychczas. W końcu poznajemy panią prokurator z jej lękami, o które dotychczas byśmy jej nie podejrzewali.

Oczywiście nie zamierzam Państwu odbierać ani krzty przyjemności, i nie będę tu zdradzał szczegółów fabuły, ale na pewno mogę bez szkody napisać, że tym razem również punktem wyjścia będzie brutalna i trudna do ogarnięcia rozumem zbrodnia, która rzecz jasna mimo swej brutalności okaże się zaledwie bladym wstępem do kolejnych wydarzeń. A miejsce akcji, czyli pogranicze polsko-ukraińskie niejako wymusza związanie zabójstwa z wątkiem nielegalnych imigrantów i ludźmi, którzy żyją dzięki ich nieszczęściu.

To co wyróżnia tę część, i znowu na plus, to wyciągnięcie drugiego planu z cienia. Teraz koledzy Rebrowa mają już nie tylko twarze i ksywki, ale również charaktery, swoje historie i muszą podejmować własne decyzje, bo mają również własne życia. Z tym jednak, że ewidentnie jest to - w każdej recenzji, nawet najbardziej entuzjastycznej musi się przecież pojawić jakaś cierpka uwaga - że wszystkie zawarte w serialu wątki osobiste, wszystko co nie jest związane ze śledztwem jest przygotowane bardzo niechlujnie. Bardzo to jest zbanalizowane, i wygląda na wrzucane, dopisywane w osobnych sekwencjach, jakby miały stanowić tylko coś, co w farmacji nazywa się "massa tabulettae". Od wspaniałych skandynawskich produkcji na minus różni "Watahę" też to, jak swobodnie podchodzi do kwestii i kontekstów społecznych. Ale można z tym żyć, i można się wkręcić. Przynajmniej w części, w całkiem sporej części wynagrodzą Wam te "braki" scenariuszowe zakręty, pułapki i pomysły wspomnianej wyżej trójki autorów.

Wyżej pochwaliłem też Leszka Lichotę i Aleksandrę Popławską. I słusznie. Warto jednak wspomnieć przynajmniej o jeszcze jednej postaci i aktorce. Chodzi mi o Jewgieńję Akhremenko, która w roli absolutnie czarnego charakteru, bezwzględnej szefowej ukraińskiej mafii jest po prostu wspaniała. I mam nadzieję, że znajdzie się kilka kolejnych powodów, żeby tę wspaniałą Rosjankę zatrudnić w naszych serialowych i filmowych produkcjach.

Zawiódł mnie natomiast Borys Szyc w roli starającego się uprzykrzyć życie i służbę Rebrowowi pan pułkownik Kuczera z dowództwa Straży Granicznej. Nawet nie dlatego, że robi coś źle, bo to za dobry aktor, żeby tak po prostu źle zagrać. Chodzi o to, że tylko u niego widać, że gra, czyli krótko mówiąc, coś udaje. Ale może zresztą to tylko takie moje wrażenie spowodowane tym, że grany przez Szyca bohater nie bardzo daje się lubić.

W sumie, no cóż, chyba nie da się ukryć, że będę Państwa do trzeciego sezonu "Watahy" HBO namawiał. Oczywiście jeśli sięgniecie Państwo do innych recenzji, znajdziecie pewnie frazy przekonujące, że produkcja jest dobra "jak na polski serial", albo coś podobnego. A ja uważam, że jest on dobry nie jako polski, ale tak po prostu. W górnej połówce serialowego rankingu przynajmniej w Europie.

autor: Wojciech Krzyżaniak

„Wataha 3” od 6 grudnia w HBO

„Wataha” to obyczajowo-sensacyjna opowieść o grupie funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy pełnią służbę w Bieszczadach na granicy polsko-ukraińskiej. Głównym bohaterem serialu jest kapitan Wiktor Rebrow (w tej roli Leszek Lichota).

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń o pracę

Akcja trzeciego sezonu „Watahy” zaczyna się, gdy Straż Graniczna zatrzymuje dwóch migrantów próbujących uciec z Polski na Ukrainę. Rebrow, idąc ich tropem, niespodziewanie odkrywa miejsce zbrodni. Brutalne zabójstwo odbija się echem w całej Polsce. Markowski rozpoczyna śledztwo, a Rebrow zgłasza się po pomoc do Dobosz, zakładając, że sprawa może mieć drugie dno. Pnąca się po szczeblach kariery w Warszawie Dobosz niechętnie wraca w Bieszczady.

Rebrow ponownie stanie przed trudnymi wyborami. Mimo, że wrócił do pracy w straży, przeszłość nie daje mu o sobie zapomnieć. Nie każdy jest zachwycony jego powrotem. Wielu patrzy na niego jak na podejrzanego, działającego na granicy prawa. Na horyzoncie pojawia się nieznana postać - nowa szefowa ukraińskich przemytników - Tatiana Barkova.

- Trzeci sezon jest kroniką powrotów i opowiada o przekraczaniu granic. Rebrow, Dobosz i reszta bohaterów dojrzewają, zmieniają się, weryfikują dawne prawdy i przekonania. Testujemy ich granice, sprawdzamy, komu z nich uda się pozostać wiernym swoim ideałom, a kto po drodze będzie musiał nagiąć i złamać zasady - komentuje Bogumił Lipski, producent serialu z ramienia HBO. - W tym sezonie „Wataha” ma twarz kobiety. Główną antagonistką serii jest szefowa ukraińskiej mafii Tatiana Barkova, kreowana przez Evgeniyę Akhremenko, absolutne aktorskie odkrycie tego sezonu. Znalazła się również przestrzeń na rozbudowanie postaci Igi Dobosz granej przez Aleksandrę Popławską czy Agi Małek, w którą wciela się Dagmara Bąk dodaje Olga Chajdas, reżyserka.

Premiera trzeciego sezonu „Watahy” w HBO i HBO GO odbyła się w piątek, 6 grudnia 2019 roku. Według pierwotnych założeń produkcja miała zadebiutować 30 października 2019 roku, ale nadawca postanowił ten termin przesunąć. - Mamy niezwykle bogatą programowo jesień, zatem aby zapewnić jak najlepsze ułożenie emisji seriali zdecydowaliśmy, że najbardziej optymalnym terminem premiery najbardziej wyczekiwanej produkcji HBO, czyli „Watahy, będzie 6 grudnia” - komentowała portalowi Wirtualnemedia.pl Agnieszka Niburska, deputy marketing director HBO Polska.

Borys Szyc w obsadzie „Watahy 3”

W trzecim sezonie „Watahy” wystąpili aktorzy znani z poprzednich dwóch odsłon serialu: Leszek Lichota, Aleksandra Popławska, Andrzej Zieliński, Jacek Lenartowicz, Dagmara Bąk, Anna Donchenko, Jarosław Boberek, Maciej Mikołajczyk, Mariusz Saniternik, Andrzej Konopka, Bartek Kotschedoff i Piotr Żurawski.

Do obsady nowych odcinków dołączyli Borys Szyc i rosyjska aktorka Evgenia Akhremenko. Szyc zagra wpływowego pułkownika Kuczera, który reprezentuje dowództwo Straży Granicznej w Przemyślu i z jego zdaniem muszą liczyć zarówno Rebrow jak i Markowski (grany przez Andrzeja Zielińskiego). Evgenia Akhremenko pojawi się w roli Barkovej, nowej szefowej ukraińskiej mafii, pewnej siebie, przebiegłej i bezwzględnej.

Widzowie zobaczą również takich aktorów, jak: Olga Bołądź, Maria Maj, Filip Gurłacz, Agnieszka Suchora oraz Michał Kaleta.

Olga Chajdas i Katarzyna Adamik reżyserami

Za reżyserię „Watahy 3” odpowiadają Olga Chajdas i Katarzyna Adamik, a autorami zdjęć są Tomasz Augustynek i Tomasz Naumiuk. Za scenariusz odpowiadają Piotr Szymanek (jako head writer), Katarzyna Tybinka oraz Marta Szymanek.

Producentami ze strony HBO Polska są Bogumił Lipski i Izabela Łopuch (executive producer), producentem nadzorującym z ramienia HBO Europe jest Johnathan Young, a producentem liniowym - Grzegorz Olkowski. Natomiast producentem nadzorującym ze strony ATM Grupy jest Andrzej Muszyński.

Zdjęcia do nowego sezonu ruszyły w lutym br. w Warszawie, a potem były realizowane w Bieszczadach. Serial kręcono także na Ukrainie, we Lwowie i Odessie.

„Wataha” od pięciu lat w HBO, emitowana także za granicą

Pierwszy sezon „Watahy” zadebiutował w HBO w październiku 2014 roku. Trzy lata później stacja wyemitowała drugą odsłonę opowieści o kapitanie Rebrowie.

W 2017 roku po raz pierwszy w historii europejskiego HBO premiera serialu produkcji HBO Europe odbyła się równocześnie w 19 krajach: w Szwecji, Danii, Norwegii i Finlandii (HBO Nordic), w Hiszpanii (HBO España), natomiast w regionie Europy Środkowej serial był dostępny premierowo na platformie HBO GO - produkcja trafiły do Czech, Słowacji, Węgrzech, Rumunii, Bułgarii, Chorwacji, Serbii, Słowenii, Macedonii, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Mołdawii i Kosowa.

Akcja „Watahy 2” rozpoczęła się cztery lata po wydarzeniach pierwszego sezonu. Coraz więcej ludzi nielegalnie przekracza granice, a Straż Graniczna funkcjonuje pod ogromną presją. Po odkryciu makabrycznej zbrodni na granicy prokurator Dobosz (Aleksandra Popławska) otrzymuje zadanie poprowadzenia śledztwa i pełna obaw wraca w Bieszczady. Markowski (Andrzej Zieliński) twardą ręką trzyma watahę, zyskał zaufanie swoich podwładnych, ale sprawy sprzed lat nie dają mu spokoju. Nową postacią jest Adam Halman, porucznik ABW, którego w serialu zagrał Grzegorz Damięcki.

Premierowe odcinki drugiego sezonu „Watahy” na antenie HBO oglądało średnio 208 tys. osób, o 127 tys. widzów mniej niż premiery pierwszego sezonu pokazywane jesienią 2014 roku. Mimo tego stacja w czasie emisji hitowego cyklu miała wyższą oglądalność od średnich długookresowych wyników.

Dołącz do dyskusji: Trzecia "Wataha", czyli kawał dobrej roboty (wideo)

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Klob1
To prawda, że ten serial po prostu wbija w fotel. I szkoda, że jest tylko w płatnym kanale.
0 0
odpowiedź
User
anonim
To prawda, że ten serial po prostu wbija w fotel. I szkoda, że jest tylko w płatnym kanale.

Możliwe, że Polsat pokaże wszystkie sezony, ale tylko pod warunkiem, że wyniki oglądalności będą dobre.Polsat na razie pokazuje 1 sezon.To prawda, serial wbija w fotel.Trzymam więc kciuki, że wszystkie sezony zostaną pokazane w otwartej TV.
0 0
odpowiedź
User
telewidzka
To prawda, że ten serial po prostu wbija w fotel. I szkoda, że jest tylko w płatnym kanale.

Możliwe, że Polsat pokaże wszystkie sezony, ale tylko pod warunkiem, że wyniki oglądalności będą dobre. Polsat na razie pokazuje 1 sezon. To prawda, serial wbija w fotel. Trzymam więc kciuki, że wszystkie sezony zostaną pokazane w otwartej TV.

Próbowałam przypomnieć sobie sezon 1 z Polsatem, ale szybko przerzuciłam się na HBO, bo tam, bez reklam, jeszcze bardziej wbija w fotel. Trzecia seria też zapowiada się nieźle. Szkoda, że nie zamieścili od razu całości, tak jak zrobili ze ,,Ślepnąc od świateł", tylko pierwszy odcinek..


0 0
odpowiedź