SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Uwaga! Jest wzrost gospodarczy, ale z zagrożeniami

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach, w styczniu 2011 roku nieznacznie spadł stosunku do notowań z poprzedniego miesiąca.

Pomimo to, jego bieżąca wartość jest wyższa od ostatniego szczytu z połowy 2007 r., zaś faza załamywania się wskaźnika oraz okres jego odbudowy były symetryczne – trwały po 20 miesięcy, wynika z raportu Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC), opublikowanego w piątek.

"Sytuacja taka nie zdarza się często, na ogół okres wychodzenia ze spowolnienia jest dłuższy od fazy załamania aktywności gospodarczej. Świadczy to o szybko przebiegających procesach dostosowawczych w polskiej gospodarce i jej silnym potencjale wzrostowym. Pojawiają się jednak pewne zagrożenia, które mogą spowodować, iż dalsze przyspieszenie wzrostu może napotkać na ograniczenia" - czytamy w raporcie.

Spośród ośmiu składowych wskaźnika cztery działały w tym miesiącu w kierunku jego wzrostu, zaś pozostałe cztery wzrost ten ograniczały.

"Najwięcej zagrożeń związanych jest z perspektywami kształtowania się wielkości popytu krajowego i zagranicznego. Od drugiego kwartału 2009 roku do kwietnia ubiegłego roku odbudowa portfela zamówień zarówno krajowych, jak i zagranicznych następowała bardzo szybko" - czytamy dalej.

Analitycy zauważają, że od kilku miesięcy tempo napływu nowych zamówień do przedsiębiorstw produkcyjnych nie wykazuje wyraźniej tendencji wzrostowej, jedynie podlega znacznym wahaniom z miesiąca na miesiąc. Zamówienia pochodzące od odbiorców zagranicznych w ostatnich dwóch miesiącach skurczyły się.

"W największym stopniu dotyczyło to producentów komputerów i elektronicznych nośników informacji oraz branży samochodowej. W portfelu zamówień pochodzącym od odbiorców krajowych jedynie popyt na żywność nie uległ ograniczeniu. Jednocześnie w ostatnich miesiącach w magazynach producentów przyrastały zapasy wyrobów gotowych" - oceniają analitycy BIEC.

W ocenie Biura, oznaczać to może, że plany produkcyjne firm w kolejnych miesiącach roku mogą ulec ograniczeniu. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że zarówno wzrost inflacji, jak również wyższe stawki podatku VAT obowiązujące od początku roku nie będą sprzyjać wzrostowi popytu krajowego. Tendencja do umacniania się złotego, wzmocniona ostatnią decyzją Rady Polityki Pieniężnej (RPP) może ograniczyć konkurencyjność polskiego eksportu.

"Zagrożeniem dla kształtowania się przyszłego popytu krajowego są rosnące koszty wytwarzania. Świadczy o tym wysokie tempo wzrostu cen producentów, które w grudniu ub. roku osiągnęły ponad sześcioprocentowy wzrost w skali roku. Decydujący wpływ na kształtowanie się wskaźnika PPI mają rosnące ceny surowców. Oznacza to, że producenci w najbliższej przyszłości będą zmuszeni redukować pozostałe koszty produkcji. Będą więc mniej skłonni podnosić wynagrodzenia, co przełoży się na wolniejszy wzrost konsumpcji" - uważa BIEC.

Eksperci dodają, że czynnikiem skłaniającym do ograniczania tempa wzrostu płac będzie również pogarszająca się wydajność pracy. W ostatnim miesiącu nastąpił jej kolejny spadek, a od początku drugiej połowy ub. roku przerwana została tendencja jej poprawy.

"Ostatnie miesiące ubiegłego roku charakteryzowała niższa dynamika zaciągania kredytów przez gospodarstwa domowe. Kontynuacja tej tendencji w kolejnych miesiącach tego roku również nie będzie sprzyjała wzrostowi konsumpcji" - zauważają analitycy BIEC.

Według ich analiz, pomimo rosnących kosztów wytwarzania, przedsiębiorstwa nadal informują o poprawie swej sytuacji finansowej, choć pierwsza połowa ub. roku była znacznie korzystniejsza od ostatnich miesięcy roku 2010. Poprawę kondycji finansowej odczuwają głównie producenci trwałych dóbr konsumpcyjnych, w tym producenci komputerów i wyrobów elektronicznych. Stabilną sytuację odczuwają producenci żywności, leków i chemikaliów. W największym stopniu pogorszyła się sytuacja finansowa u producentów dóbr inwestycyjnych.

"Rośnie optymizm przedsiębiorców co do oceny ogólnej kondycji polskiej gospodarki niezależnie od sytuacji we własnej firmie czy branży. Oceny te poprawiają się systematycznie od jesieni 2009 roku. Najwięcej optymizmu wykazują przedstawiciel dużych przedsiębiorstw, zatrudniających powyżej 250 pracowników. Najbardziej sceptyczni są przedstawiciele przedsiębiorstw małych (od 10 do 49 pracowników)." - konkluduje BIEC.

Dołącz do dyskusji: Uwaga! Jest wzrost gospodarczy, ale z zagrożeniami

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl