SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Związkowcy z NielsenIQ chcą podwyżek. Będzie protest

W czwartek pod siedzibą firmy badawczej NielsenIQ odbyć ma się pikieta pracowników zrzeszonych w związku zawodowym. Domagają się podwyżek, dodatków stażowych i transparentności wynagrodzeń. Twierdzą też, że gdy weszli w spór zbiorowy z pracodawcą, ten „odpowiedział serią ataków” na związkowców. - Niewielka grupa pracowników zdecydowała się zaangażować w akcję protestacyjną, my skupiamy się na codziennych działaniach i obsłudze klientów – przekazał nam zarząd NielsenIQ, proszony o komentarz.

Fot. Facebook/Inicjatywa Pracownicza przy Nielseniq Fot. Facebook/Inicjatywa Pracownicza przy Nielseniq

Pikieta protestacyjna pod hasłem "O szacunek i godną pracę - dość ataków na związek w NielsenIQ!" organizowana jest przez działający w firmie OZZ Inicjatywa Pracownicza. Związkowcy mówią, że mają dość traktowania ich „jak taniej siły roboczej i hipokryzji ze strony pracodawcy”. NielsenIQ to największa firma badań rynku w Polsce, wykupiona dwa lata temu przez fundusz inwestycyjny Advent. Na początku roku, w reakcji na spadek realnych wynagrodzeń i cięcia, związkowcy weszli z pracodawcą w spór zbiorowy. Ten – jak twierdzą - odpowiedział serią ataków na ich związek zawodowy.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Główną przyczyną sporu zbiorowego są kwestie płacowe: - Pracujemy w międzynarodowej korporacji w Warszawie, a pracownicy, nazywani specjalistami, potrafią zarabiać niewiele więcej niż płaca minimalna. To absurd. Stawka początkowa na podstawowych stanowiskach nie zmienia się od paru lat, mimo wysokiej inflacji i zysków firmy - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Filip Przybylski, pracownik NielsenIQ i członek OZZ Inicjatywa Pracownicza. 

- Doświadczeni pracownicy odchodzą, bo nie mogą liczyć na odpowiednie pieniądze, a pracodawca uważa, że jednorazowa premia w wysokości kilkuset złotych co parę lat załatwia sprawę - dodaje. 

Zarząd NielsenIQ:  “Nadal skupiamy się na codziennych działaniach”

Jak twierdzą związkowcy, pracodawca odpowiada na ich działania polityką "union-bustingu" (ograniczania i blokowania działalności związkowej): - Od początku roku otrzymujemy od pracodawcy groźby dyscyplinarne - za zawieszenie plakatu, wręczenie ulotki, wrzucenie zdjęcia do intranetu, zrobienie zdjęcia grupowego w biurze, nawiązanie do związku w nieużywanej stopce mailowej. Jednocześnie pracodawca nie konsultował z nami regulaminu pracy zdalnej aż do interwencji PIP-u w tej sprawie, nie udostępnia nam tablic związkowych, nie przekazuje wymaganych informacji o płacach – mówi Jan Złotnicki, również należący do komisji Inicjatywy Pracowniczej.

Poproszony o komentarz zarząd NielsenIQ przysłał nam oświadczenie: - Chociaż niewielka grupa naszych pracowników zdecydowała się zaangażować w akcję protestacyjną i spór zbiorowy, my nadal skupiamy się na naszej codziennych działaniach i obsłudze klientów. Firma ceni otwarty dialog i aktywnie angażuje się w znalezienie rozwiązań dla zgłaszanych nam problemów, jednak najważniejsze pozostają dla nas jakość usług, które świadczymy naszym klientom, i wspólne budowanie pozytywnego miejsca pracy, w którym wszyscy pracownicy traktowani są z szacunkiem i życzliwością – czytamy w nim.  

Związkowcy z NielsenIQ zapowiadają, że akcję protestacyjną poprą złożeniem zawiadomienia do prokuratury o utrudnianiu działalności związkowej.

Dołącz do dyskusji: Związkowcy z NielsenIQ chcą podwyżek. Będzie protest

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
mike
Spoko. Przeniesiemy wasze stanowiska do Indii jak to często czynią korporacje. Chociaż Indie już chyba za drogie są. Przeniesiemy do Bangladeszu.
7 1
odpowiedź
User
Freddy
Trochę im się w głowach przewraca. Gdyby pomyśleli o żonach czy mężach z konkretnym fachem (dentysta, lekarz, programista), te dwa koła na dziele nie były by takie złe, a przecież mogliby się szczycić rozwojem i pracą w międzynarodowej firmie.

A skoro wybrali studia humanistyczne i ścieżkę singli, to Tesli raczej nie będzie.
3 2
odpowiedź