SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Anna Wendzikowska rozczarowana postawą TVN. „Samokrytyka to nic wstydliwego”

- Byłoby cudownie, gdyby TVN wyszedł poza komentowanie w sieci i przeprosił. Złożenie samokrytyki nie jest żadnym wstydem - tak Anna Wendzikowska w rozmowie z Wirtualnemedia.pl komentuje burzę, jaką rozpętała swoim wpisem o tym, że była źle traktowana w swoim ostatnim miejscu pracy. Tymczasem procesujący się z TVN były operator tej telewizji, Kamil Różalski twierdzi, że Wendzikowska swoim wpisem „potwierdza jego ustalenia”.

Anna Wendzikowska, fot. screen z TVN Anna Wendzikowska, fot. screen z TVN

Lawina komentarzy zaczęła się od wpisu Anny Wendzikowskiej w mediach społecznościowych. Wendzikowska, przez ostatnie 15 lat reporterka „Dzień dobry TVN”, opisała, że w miejscu pracy przez długi okres była źle traktowana, co pogłębiło jej problemy ze zdrowiem psychicznym. - Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam o pracę. Niby „gwiazda z telewizji", a ja byłam traktowana jak dziewczynka z podstawówki, którą co chwilę bije się po łapkach za każde niedociągnięcie. Tak naprawdę byłam w swoim schemacie niewidzialności, niedocenienia i ciągłego udowadniania swojej wartości. Czy to mobbing? Teraz wiem, że tak.Tych sytuacji były dziesiątki, jeśli nie setki. To materiał na książkę, a nie na post - wyliczyła.

Niemal natychmiast spotkała się z poparciem w sieci, lecz znalazły się także osoby ostro krytykujące dziennikarkę. Do wpisu szubko ustosunkowała się macierzysta (jeszcze do niedawna) stacja: „Aniu, twój wpis poruszył bardzo wiele osób. W redakcji "DD TVN" zdarzały się niestety zachowania, które nie powinny były mieć miejsca w dobrze zarządzanej, przyjaznej firmie, jaką chcemy, żeby był TVN. Po otrzymaniu twojego listu wprowadziliśmy sporo zmian organizacyjnych i personalnych. Przytoczone przez ciebie sytuacje nie powinny były się nigdy zdarzyć i zrobimy wszystko, żeby się nie powtórzyły” – napisano z oficjalnego konta TVN. 

„To nie jest zła telewizja”

Zapytaliśmy Annę Wendzikowską, czy – biorąc pod uwagę krytykę – nie żałuje opublikowania wpisu. – Tak naprawdę nie widzę tego hejtu. Jestem wewnątrzsterowna, od jakiegoś czasu staram się widzieć tylko dobre opinie osób, które znam, wyrażane „z twarzą”. Tych, na zdaniu których mi zależy – słyszymy w odpowiedzi.

Dziennikarka mówi nam także, iż dobrze byłoby, gdyby TVN wyszedł poza wpis pod jej postem w mediach społecznościowych i poczynił krok dalej. – Byłoby pięknie. Nie uważam, że to jest zła telewizja. Spędziłam w niej 15 dobrych lat, wciąż pracuje w TVN wielu moich znajomych, mnóstwo fantastycznych ludzi. Byłoby cudownie, gdyby telewizja wyszła poza wpis. W te sytuacji jest bowiem potrzebne „przepraszam” i oczyszczenie. Samokrytyka to nic wstydliwego ani złego – podsumowuje nasza rozmówczyni.

W instatory Anna Wendzikowska pisze pod adresem TVN: „Nie, jeszcze nie skończyłam. Wiecie dlaczego? Dlatego, że tak wiele osób do mnie pisze - ty masz głos, którego ja nie miałem/miałam... I czuję odpowiedzialność. I nie pokażę niczego, co może zdradzać personalia autorów tych wiadomości. Ale nie będę ukrywać personaliów sprawców #stopvictimshaming”.

Różalski: „Bać się powinni ci, co łamią prawo”  

Głos w sprawie Anny Wendzikowskiej zabrał też były operator TVN, Kamil Różalski, który procesuje się z TVN, zarzucając nadawcy poważne naruszenia praw pracowniczych, zwłaszcza wobec grupy osób, które kilka lat temu pod presją zwierzchników musiały przejść z etatów na umowy cywilnoprawne. - Kolejna osoba (tym razem Ania Wendzikowska) potwierdza moje zarzuty odnośnie mobbingu w TVN. Potwierdza też, że Ci, którzy mieli odwagę zgłosić zgodnie z procedurą nieprawidłowości w TVN byli poniżani a następnie wyrzucani z pracy (czego doświadczyłem osobiście, Robert Wyczałkowski i wiele innych) – napisał w mediach społecznościowych Różalski, nazywając nadawcę „parszywymi kłamcami”, którzy „mają czelność powoływać się na najwyższe standardy etyczne”.

Zapytaliśmy, czy nie waha się używać tak ostrych słów względem byłego pracodawcy. - Używam mocnych słów dla określenia ludzi, którzy w TVN odpowiadają lub odpowiadali (bo już nie pracują) za patologie i intencjonalne łamanie prawa wobec ponad 1800 pracowników stacji. Ponieważ w tym obszarze narracja TVN zbudowana jest na kłamstwie, ciężko jest inaczej to nazwać. To ci, co dopuścili się łamania prawa pełniąc kierownicze stanowiska w TVN mają się bać! – odpowiada nam Kamil Różalski, dodając: - Ci ludzie cyniczne i świadomie skrzywdzili bardzo dużo ludzi i całych rodzin łamiąc prawo pracy w obszarze zatrudnienia i okradając tym pracowników z emerytur, zdrowia (depresje, nerwice, zwyrodnienia kręgosłupa itp.) i godności.

 

Kim jest Anna Wendzikowska

Wendzikowska z „DD TVN” odeszła w sierpniu br. po 15 latach pracy w roli dziennikarki przygotowującej materiały i wywiady dotyczące kina. W okresie współpracy z TVN Anna Wendzikowska pojawiała się też w innych kanałach nadawcy. Prowadziła programy „PytAnia, Dziewczyny z Hollywood” i „Przystanek Hollywood” w TVN Fabuła oraz „O tym się mówi” w TVN Style. W 2011 roku wzięła udział w „Tańcu z gwiazdami” emitowanym wtedy w TVN.

W sierpniu TVN Warner Bros. Discovery rozstała się z wieloletnimi producentkami magazynu „Dzień dobry TVN”: kierującą redakcją programu Ewą Baj oraz Luizą Zając. Oficjalnym powodem tej decyzji było „nowe podejście do organizacji i zarządzania produkcją w grupie". Jedyną producentką programu pozostała Dorota Malesa, która teraz kieruje jego zespołem.

W pierwszej połowie br. średnia oglądalność „Dzień dobry TVN” wyniosła 380 tys. osób przy 7,36 proc. udziału w rynku telewizyjnym w grupie 4+ i 9,24 proc. w grupie 16-49 (dane Nielsen Audience Measurement).

Dołącz do dyskusji: Anna Wendzikowska rozczarowana postawą TVN. „Samokrytyka to nic wstydliwego”

28 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Kain i Abel
Edi daj spokój. Jestes przewidywalny
0 0
odpowiedź
User
Nina
Ta Pani czuje się wielką gwiazdą. Pytanie dlaczego nie odeszła wcześniej skoro było tak źle? No tak, były torebki channel, drogie ubrania i podróże.
0 0
odpowiedź
User
Paweł
A czy Ania przeprosi rownież osoby, które przez nią nabawily się nerwicy w pracy czy już może niekoniecznie?
0 0
odpowiedź