SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Biedronka i Lidl zyskują z powodu inflacji. Dyskonty chętniej wybrane

Szalejąca inflacja skłania coraz większą liczbę klientów do kupowania żywności w dyskontach  oraz poszukuje ofert promocyjnych - wynika z badania firmy doradczej Bain & Company. W Polsce drożyna sprzyja rosnącej popularności liderów tego rynku, czyli Biedronki i Lidla, a także goniących ich sieci Netto i Aldi.

Jak pokazało badanie Bain & Company przeprowadzone na grupie 20 tys. konsumentów w USA, wskaźnik Net Promoter Score (NPS) mierzący satysfakcję i lojalność klienta, wyraźnie wzrósł w pierwszym kwartale tego roku dla sklepów dyskontowych.

Sieci spożywcze oferujące tańsze produkty zyskały także nowych klientów, zwiększając udziały w rynku średnio o 1,3 punktu w porównaniu do drugiego kwartału 2021. W USA inflacja wyniosła w sierpniu rok do roku 8,3 proc., a ceny żywności zwiększyły się o 11,4 proc. W Polsce inflacja była znacznie wyższa i we wrześniu wyniosła aż 17,2 proc.

- Klienci mają coraz mniej pieniędzy w portfelu i coraz rozważniej robią zakupy. Wiele osób rezygnuje z zakupów w sklepach, które postrzegają jako bardziej premium - mówi Patryk Rudnicki, młodszy partner Bain & Company. - Wzrostu inflacji klienci szczególnie boleśnie doświadczają podczas robienia zakupów spożywczych. I to właśnie w tym segmencie lojalność klientów wystawiona jest obecnie na największe wyzwania - dodaje.

W Polsce sieci dyskontowe takie jak Biedronka, Lidl, Netto czy Aldi przez lata rozwijały się w cieniu hiper- i supermarketów. Dopiero w ostatniej dekadzie stały się prawdziwymi liderami rynku sklepów spożywczych. Sprzyjał im trend powrotu do zakupów bliżej domu i fakt, że znacznie poszerzyły swój asortyment, wprowadzając także towary premium.

Prawie 4,9 tys. dyskontów spożywczych w Polsce

Szacuje się, że obecnie dyskonty odpowiadają już za około 40 proc. wartości zakupów polskich gospodarstw domowych. W 2014 r. w Polsce funkcjonowało ponad 3,6 tys. sklepów dyskontowych. Pod koniec 2018 r. było ich już ok. 4 tys. Teraz ich liczba wynosi niemal 4,9 tys. I cały czas jest miejsce na kolejne.

Według Bain & Company, ten segment handlu ma dalszy potencjał rozwoju w Polsce, czemu po części sprzyjać będzie także inflacja.

W warunkach gwałtownego wzrostu cen artykułów spożywczych, sieci dyskontowe zyskują klientów. Obserwujemy to również w Polsce, gdzie ich udział w rynku regularnie zwiększa się. Ponieważ walka o klienta się zaostrza, sytuacja robi się bardzo trudna dla całego sektora – twierdzi Patryk Rudnicki.

W najbliższych miesiącach graczy na rynku detalicznym będą czekały jednak wyzwania. Jak wskazują eksperci Bain & Company, polski konsument w coraz większym stopniu zwraca uwagę na cenę, a coraz mniej na inne aspekty przy kupowaniu artykułów spożywczych, co potencjalnie może okazać się wyzwaniem dla formatów i sieci stawiających na szeroką ofertę premium i wygodę zakupów.

Eksperci Bain & Company podkreślają, że w obecnej sytuacji sieci handlowe powinny skoncentrować się na kilku kluczowych aspektach swojej działalności operacyjnej, by zadbać o zadowolenie klientów.

Przede wszystkim powinny skupić się na towarach, które mają największy wpływ na budowanie percepcji cenowej wśród klientów. Istotną kwestią będzie także zwiększanie akcji promocyjnych i lojalnościowych, by klienci mieli przekonanie, że oferty, które otrzymują, stanowią faktyczną okazję zakupową. Komunikaty o promocjach i wyprzedażach będą tutaj odgrywać kluczową rolę - uważają eksperci.

Ważne inwestycje w marki własne

Oprócz prowadzenia konkurencyjnej polityki cenowej, sieci spożywcze powinny również rozważyć zwiększenie inwestycji w rozwój marek własnych, by poprawić ogólne postrzeganie ich cen. Już podczas pandemii, klienci dostrzegli zalety marek własnych, gdy z powodu przerwania łańcuchów dostaw dostęp do produktów markowych był ograniczony. Obecnie udział marek własnych sieci w koszyku zakupowym Polaków oscyluje w okolicy 20 proc., podczas gdy średnia europejska przekracza 30 proc.

Równie istotne będzie też aktywne zarządzanie relacjami z dostawcami oraz innymi kontrahentami, którzy mają wpływ na poziom kosztów, uważają eksperci Bain & Company.

– Choć sytuacja jest trudna dla całego sektora, to droższe formaty nadal mają szansę efektywnie odpowiedzieć na obecne wyzwania rynkowe. Kluczowe jest tu jednak kształtowanie percepcji cenowej i dobra komunikacja z konsumentami – dodaje Rudnicki.

Dołącz do dyskusji: Biedronka i Lidl zyskują z powodu inflacji. Dyskonty chętniej wybrane

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
MS
Dlaczego nie robią gazetek promocyjnych raz na tydzień jak dawniej, tylko co trzy dni? Kto ma czas na studiowanie tych wszystkich cen w 40-stronicowej broszurze? Do tego ceny na półkach nie zgadzają z tymi na paragonach bo wyczerpał się promocyjny towar, ale kartki z półki zdjąć już nikt nie jest łaskaw...
odpowiedź