SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

"Media bez wyboru" to bezprecedensowa akcja w historii mediów w Polsce po 1989 roku

W środę większość prywatnych mediów w Polsce istotnie zawiesiła bieżącą działalność w ramach akcji "Media bez Wyboru". To protest przeciwko rządowej propozycji daniny od wpływów reklamowych. Przedstawiciele agencji public relations są zdania, że akcja ma charakter bezprecedensowy w historii mediów po 1989 roku.

W akcji protestacyjnej "Media bez wyboru" wzięły udział w środę wszystkie kanały Grupy Telewizji Polsat, TVN Grupy Discovery i Telewizji Puls, gdzie zamiast programu był nadawany specjalny komunikat.

Na czarnej planszy wyświetlany pojawił się napis „Tu miał być Twój ulubiony program”, z wyjaśnieniem poniżej: „Przepraszamy naszych widzów i partnerów handlowych. Dziękujemy za zrozumienia i wsparcie” i odesłaniem do wspólnego listu otwartego w serwisach internetowych.

Taka plansza była emitowana non stop zarówno w kanałach w naziemnej telewizji cyfrowej (m.in. TVN, Polsat, TV Puls, Metro, Fokus TV, Nowa TV), jak też płatnych kanałach tematycznych (także sportowych - z grup Eurosport i Eleven Sports). Przed południem zaczęły ją emitować Zoom TV i Stopklatka (należące do Kino Polska TV). W kanałach Canal+ programy nadawano ze dodatkowym logotypem "Media bez wyboru". Ramówka pozostała bez zmian w HBO, kanałach Viacomu, Telewizji WP i TV Republika.

Do protestu przystąpiły także stacje Grupy Radiowej Agory, Grupy Eurozet, RMF FM. W tej ostatniej w godzinach popołudniowych przywrócono serwisy informacyjne, przy czy jedynym tematem była akcja "Media bez wyboru".

W akcji "Media bez wyboru" wzięły także udział wszystkie serwisy internetowe Ringier Axel Springer Polska (m.in. Onet.pl, Fakt.pl, Newsweek.pl, Komputerswiat.pl, Noizz.pl), Wirtualnej Polski (WP.pl) Agory (m.in. Gazeta.pl, Wyborcza.pl, TOKFM.pl), Grupy Cyfrowy Polsat (m.in. Interia.pl, Polsatnews.pl) i TVN Grupy Discovery (m.in. TVN24.pl, TVN.pl), naTemat.pl.

W niektórych serwisach, m.in. WP.pl, serwisach "Rzeczpospolitej", "Parkietu", "Pulsu Biznesu", "Wprost" i dzienników Polska Press, u góry stron głównych eksponowany był komunikat proteście przeciw podatkowi reklamowemu, natomiast internauci mogli czytać pozostałe, bieżące informacje.

Przeciwko czemu protestują media?

We wtorek ok. 40 firm prywatnych z sektora mediów we wspólnym oświadczeniu oceniło, że podatek od wpływów reklamowych „to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media”.

Wyliczają cztery główne konsekwencje wprowadzenia nowej daniny:

„- osłabienie, a nawet likwidację części  mediów działających w Polsce, co znacznie ograniczy społeczeństwu możliwość wyboru interesujących go treści,

- ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści. Ich produkcja daje obecnie utrzymanie setkom tysięcy pracowników i ich rodzinom oraz zapewnia większości Polaków dostęp do informacji, rozrywki oraz wydarzeń sportowych w znaczącej mierze bezpłatnie,

- pogłębienie nierównego traktowania podmiotów działających na polskim rynku medialnym, w sytuacji, gdy media państwowe otrzymują co roku z kieszeni każdego Polaka 2 mld złotych, media prywatne obciąża się dodatkowym haraczem w wysokości 1 mld zł,

- faktyczne faworyzowanie firm, które nie inwestują w tworzenie polskich, lokalnych treści kosztem podmiotów, które w Polsce inwestują najwięcej”.

Apel podpisali przedstawiciele następujących mediów:  Agencja Wydawnicza AGARD Ryszard Pajura, Agora SA AMS SA, Bonnier Business, Burda Media Polska, CANAL+, "Dziennik Trybuna", "Dziennik Wschodni", Edipresse Polska, Eleven Sports Network, "Gazeta Radomszczańska", Green Content, Gremi Media SA, Grupa Eurozet, Grupa Interia.pl, Grupa Radiowa Agor, Grupa RMF, Grupa Wirtualna Polska, Grupa ZPR, Helios SA, Infor Biznes, Kino Polska TV SA, Lemon Records, Marshal Academy, Music TV, Muzo.fm, naTemat.pl, Polityka, Polska Press Grupa, Ringier Axel Springer Polska, STAVKA, Superstacja, Telewizja Polsat, Telewizja Puls, TIME SA, TV Spektrum, TVN SA, "Tygodnik Powiatu Wołowskiego Kurier Gmin", "Tygodnik Powszechny", Wydawnictwo Bauer, Wydawnictwo Dominika Księskiego Wulkan, Wydawnictwo Magraf, Wydawnictwo Nowiny, Zakopiańskie Towarzystwo Gospodarcze - Tygodnik Podhalański.

ZFPR: zdecydowanie popieramy protest mediów

Oświadczenie z poparciem inicjatywy "Media bez wyboru" wydał w środę Związek Firm Public Relations. - ZFPR zdecydowanie popiera protest przeciwko kolejnemu obciążeniu podatkowemu, jakie proponuje wprowadzić obecnie rząd. To, czego cała branża szeroko rozumianej komunikacji po roku funkcjonowania w pandemii potrzebuje, to stabilizacja finansowa dla powrotu na ścieżkę wzrostu. Wbrew zapewnieniom autorów propozycji nowej regulacji, nie tylko nie wpłynie ona na poprawę koniunktury, ale pogłębi recesję. Nie mamy bowiem wątpliwości, że nowy podatek dla części mediów i innych podmiotów, których dotknie, będzie oznaczał wyrok śmierci oraz spowoduje konsekwentną reakcję łańcuchową dla znaczącej liczby pozostałych uczestników tego rynku - pisze organizacja.

Organizacja podkreśla również, że relacje z dziennikarzami mają fundamentalny wpływ na funkcjonowanie branży public relations w Polsce, a media "stanowią najważniejszego, suwerennego partnera" dla osób pracujących w PR.

- Współpraca na linii PR-owiec - dziennikarz to jeden z najlepszych przykładów symbiozy w biznesie. Ale powodzenie naszej branży zakłada, że będziemy mogli współpracować ze stabilnymi, niezależnymi i wiarygodnymi partnerami. Wolne media to nie slogan. To podstawa ładu społecznego i demokratycznego. To pluralizm i powszechny oraz równy dostęp do informacji. Dlatego stoimy na stanowisku, że należy zdecydowanie reagować, kiedy ten ład jest zagrożony, zanim zostaniemy pozbawieni możliwości wyrażenia naszego zdania - uważa Związek Firm Public Relations.

"Bezprecedensowa akcja"

Rozmówcy portalu Wirtualnemedia.pl nie mają wątpliwości - akcji protestacyjnej w swojej obronie, w takiej skali, nie było w polskich mediach po 1989 roku. - Sam pomysł akcji uważam za świetny - przy tak dużym przeciążeniu bodźcami, czasem sprawdza się tylko terapia szokowa - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Hanna Waśko, szefowa agencji Big Picture.

Grzegorz Szczepański, prezes Hill+Knowltown Strategies Poland: - Powiedzieć, że to kampania bez precedensu w polskich mediach, to jak nic nie powiedzieć. Wydarzenie w swej skali medialnego oddziaływania może przypominać dzień 13 grudnia 1981 roku, z tą różnicą, że wówczas wyłączenie mediów było związane z aktem terroru władzy na społeczeństwie, a dzisiaj jest to pokaz nadzwyczajnej mobilizacji i solidarności całego środowiska wolnych mediów, które przed terrorem władzy się broni. Piękna demonstracja istotności niezależnej pracy dziennikarskiej dla utrzymania fundamentów demokracji w wolnym społeczeństwie.Chciałbym wierzyć, że ta akcja coś zmieni.

W ocenie Szymona Sikorskiego, CEO agencji Publicon, należy docenić determinację i szybką reakcję na rządową propozycję nowej daniny na media.

- Kampania ma wielką siłę rażenia i jest zauważalna - odniosła więc skutek. Wyrazy szacunku dla wydawców, że udało im się porozumieć - to wielka sztuka, by w tak krótkim czasie zdecydować się na ten radykalny, ale wspólny, krok. Biznes nie potrafi w Polsce się jednoczyć, co było widać choćby po branży turystycznej, czy gastronomicznej, gdzie "każdy sobie rzepkę skrobie" - komentuje dla Wirtualnemedia.pl ekspert. - Media bez wyboru" jest też akcją, która wzbudziła chyba najbardziej demokratyczne odruchy, jakie widziałem od dawna - ponieważ spektrum reakcji i dyskusji było szerokie i różnorodne. I to mi się podoba - dodaje Sikorski.

Katarzyna Pilawa z agencji WĘC PR chwali solidarność mediów komercyjnych. - Akcja protestacyjna przeprowadzona przez polskie media jest spektakularna. To, co szczególnie w niej zaskakuje, to solidarność prywatnych mediów, które na co dzień ze sobą konkurują, a dziś - wspólnie walczą przeciwko kontrowersyjnemu projektowi ustawy. Największe portale, serwisy informacyjne a nawet telewizyjne programy, poprzez wyświetlane plansze, pokazują dziś swoją siłę i brak zgody na osłabienie ich kondycji na rzecz... telewizji publicznej, która rośnie w siłę otrzymując miliardowe zastrzyki wsparcia, składki z abonamentów oraz również reklam - ocenia ekspertka dla Wirtualnemedia.pl.

Potrzeba jeszcze więcej solidarności

W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Hanna Waśko zwraca uwagę na inny wymiar solidarności mediów w czasie środowego protestu. Jej zdaniem, "Media be z wyboru" miałyby jeszcze większą siłę rażenia, gdyby wzięło w niej udział więcej redakcji.

- Ten koncept zadziałałby jeszcze lepiej, gdyby wszystkie niezależne media wzięły w nim udział w pełnej skali, solidarnie. Rozumiem żal do „łamistrajków". To jak z każdą kampanią - albo robi się ją dobrze, albo efekt nie będzie idealny. Tłumaczenia mediów, które nie zrobiły pełnego wyciszenia, odblokowały strony po 10, zablokowały dopiero po 12 i tak dalej, są dość żenujące - komentuje Waśko.

Zdaniem naszej rozmówczyni, w strajku mógłby mocniej wybrzmieć głos mediów kolorowych, "bo to one docierają poza bańkę „i tak zainteresowanych tematem" - wyjaśnia Hanna Waśko. - Profile instagramowe top tytułów life-style czy prosty brief dla wszystkich gwiazd Polsatu i TVN, żeby wyciszyły swoje instagramy, mocno podbiłyby efekt i zwiększyły zasięgi - uważa szefowa Big Picture.

- Mimo wszystko, akcja była bardzo mocna - wielkie gratulacje i szacunek dla Wydawców i Dziennikarzy, którzy ją postawili. Jeśli każdy z nas w swoim zakresie zrobi dla walki o wolność tyle, ile oni, rezygnując czasem z zysku i stawiając na solidarność, machina rządu nie przejedzie wszystkich. Jeśli tak jak sędziowie, dziennikarze czy nauczyciele postawią się i zawalczą kolejne sektory - będzie dobrze - podsumowuje Hanna Waśko.

"Odbiorcy poczuli, jak może wyglądać świat bez niezależnych mediów"

Akcję "Media bez wyboru" od strony strategicznej chwali prezeska Polskiego Stowarzyszenia Public Relations, Luiza Jurgiel-Żyła. - Strategia dobrej kampanii lobbingowej powinna spełniać kilka warunków: mieć ustalony cel, zidentyfikowane grupy taktyczne i jasny przekaz. Niezbędna jest też odpowiednia skala działań i dobry timing. Dzisiejsza akcja spełniła wszystkie warunki - nie dało jej się nie zauważyć. Odbiorcy mediów poczuli jak mógłby wyglądać świat bez niezależnych od Państwa mediów. Akcję zauważyły media światowe, ale przeciętny Kowalski także miał szansę choć chwilę porozmawiać w domu, czy w pracy na ten temat - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Jurgiel-Żyła.

Zdaniem naszej rozmówczyni, by akcja "Media bez wyboru" odniosła jednak powodzenie, musi być potraktowana jako  "jeden z punktów w harmonogramie". - Niezbędne są kolejne rozmowy z rządzącymi, merytoryczne analizy potencjalnych skutków wprowadzenia ustawy i walka z dezinformacją, która rozlewa się obecnie po internecie. Przed mediami prywatnymi jeszcze długa droga - ocenia Luiza Jurgiel-Żyła.

-  System medialny jest skrajnie spolaryzowany w Polsce, w ślad za podzielonym społeczeństwem. Przyzwyczailiśmy się do różnorodności mediów i tylko mała część z nas pamięta jak wyglądał dostęp do informacji wyłącznie przez media państwowe. Przekonanie opinii publicznej, że osłabianie prywatnych mediów jest skrajnie szkodliwe nie jest łatwe, bo skutki będzie widać z dystansu - uważa szefowa Polskiego Stowarzyszenia Public Relations.

Podatek od reklam - ile zapłacą media pozainternetowe

Zgodnie z projektem do osobnej kategorii wydzielono reklamy produktów leczniczych, suplementów diety, wyrobów medycznych i napojów mocno słodzonych - określonych jako towary kwalifikowane.

W przypadku pozostałych reklam nowy podatek będzie naliczany dla nadawców telewizyjnych, radiowych, operatorów kin i nośników reklamy zewnętrznej, jeśli w roku kalendarzowym przekroczą 1 mln zł wpływów reklamowych. Natomiast dla wydawców prasowych ten próg wyznaczono na 15 mln zł.

Od wpływów z reklam w telewizji, radiu, kinach i na outdoorze powyżej 1 mln zł będą obowiązywać takie stawki:
- 7,5 proc. od wpływów do 50 mln zł (po przekroczeniu progu wynoszącego 1 mln zł),
- 10 proc. od wpływów powyżej 50 mln zł.

Wyższe będą stawki w przypadku reklam towarów kwalifikowanych:
- 10 proc. od wpływów do 50 mln zł (bez żadnego dolnego progu),
- 15 proc. od wpływów powyżej 50 mln zł.

W prasie będą obowiązywały niższe stawki podatku reklamowego:
- 2 proc. od wpływów do 30 mln zł (powyżej progu 15 mln zł),
- 6 proc. od wpływów powyżej 30 mln zł.

Za wpływy od reklam produktów medycznych, leczniczych, suplementów diety i napojów słodzonych stawki wynoszą:
- 4 proc. od wpływów do 30 mln zł,
- 12 proc. od wpływów powyżej 30 mln zł.

Od reklam internetowych zapłacą tylko globalne koncerny

W internecie podatek od przychodów reklamowych będzie obowiązywał podmioty, które w zeszłym roku obrotowych na całym świecie zanotowały ponad 750 mln euro wpływów, a w Polsce - powyżej 5 mln euro przychodów z reklam internetowych (należy spełniać oba warunki).

Stawka podatku wyniesie 5 proc. Będzie on naliczany tylko od przychodów z reklam wyświetlanych internautom w Polsce.

- Podstawę wymiaru składki z tytułu reklamy internetowej stanowi iloczyn uzyskanego przychodu, bez względu na miejsce jego osiągnięcia, z tytułu reklamy internetowej oraz wyrażonego w procentach udziału liczby odbiorców, zlokalizowanych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, w ogólnej liczbie odbiorców reklamy internetowej świadczonych przez płatnika, bądź grupę podmiotów, do której należy płatnik - opisano w projekcie ustawy.

- Próg w wysokości 5 mln euro nawiązuje do rozwiązań włoskiego i hiszpańskiego, z progami odpowiednio 5,5 miliona euro i 3 miliony euro oraz austriackiego i francuskiego, gdzie przyjęto próg 25 mln euro ze świadczonych usług reklamowych online. Zatem przedmiotowa propozycja progu w wysokości 5 milionów euro mieści się w przedziale wartościowym przyjętym przez inne państwa członkowskie - podkreślono w uzasadnieniu do projektu.

Rzecznik rządu: podatek tylko dla największych podmiotów

Plany wprowadzenia składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej w rozmowie z PAP skomentował rzecznik rządu Piotr Müller. Podkreślił, że propozycja dotyczy największych podmiotów na rynku reklamowym.

"Od długiego czasu w UE trwa dyskusja na temat regulacji dotyczących m.in. sprawiedliwego opodatkowania cyfrowych gigantów internetowych. Ta dyskusja niestety znacząco się przedłuża. W związku z tym Polska, podobnie jak kilka innych krajów europejskich, zaproponowała krajowe rozwiązania podatkowe. Należy podkreślić, że dotyczy to największych podmiotów na rynku reklamowym" - powiedział Müller.

Rzecznik rząd zaznaczył, że podobne rozwiązania funkcjonują już w innych państwach Europy, m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii, Włoszech, Belgii i w Grecji. "Pieniądze z opłaty trafią bezpośrednio na konta Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz nowego Funduszu, z którego wspierane będą projekty związane z kulturą i dziedzictwem narodowym w obszarze mediów" - podkreślił Müller.

Dołącz do dyskusji: "Media bez wyboru" to bezprecedensowa akcja w historii mediów w Polsce po 1989 roku

15 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
rem
Niestety nie wszyscy byli solidarni - RMF po 10 rano normalnie nadawał reklamy
0 0
odpowiedź
User
Ale
zobaczyć Gawryluk i Rymanowskiego dających antyreżimową planszę to jednak zaskoczenie.
Radio 357 oczywiście ślizgało się, jak to Strzyczkowski, propagator d.zmiany w Trujce.
0 0
odpowiedź
User
Kuba
Akcja była sukcesem. Szkoda tylko, że stacje Grupy RMF się złamały i od 10:00 emitowały reklamy, muzykę i serwisy. Podobnie stacje ZPR. No ale mimo wszystko czuć było solidarność.
0 0
odpowiedź