SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Media bez reklam solidarne z protestem przeciw podatkowi: OKO.press bez nowych treści, Radio 357 zmienia ramówkę

Do protestu pod hasłem „Media bez wyboru” przeciw podatkowi reklamowemu włączyły się także małe media, które nie emitują reklam. OKO.press nie publikuje nowych treści, Radio 357 zmieniło ramówkę, a Radio Nowy Świat podkreśla wsparcie dla akcji.

W środę czołowi nadawcy telewizyjni, radiowi oraz wydawcy prasowi i internetowi pod hasłem „Media bez wyboru” protestują przeciw zapowiedzianemu w zeszłym tygodniu podatkowi od przychodów reklamowych. To kontynuacja opublikowanego we wtorek listu otwartego ok. 40 prywatnych firm z różnych sektorów rynku mediów.

Od rana w kanałach kilku nadawców, m.in. Telewizji Polsat, TVN Grupy Discovery i Telewizji Puls, wyświetlana jest czarna plansza z napisem „Tu miał być Twój ulubiony program”, wyjaśnieniem poniżej: „Przepraszamy naszych widzów i partnerów handlowych. Dziękujemy za zrozumienia i wsparcie” i odesłaniem do wspólnego listu otwartego w serwisach internetowych.

W rozgłośniach Grupy RMF, Eurozetu i Grupy Radiowej Agory nadawany jest wyłącznie komunikat o proteście przeciw podatkowi reklamowemu, a w stacjach Grupy Radiowej Time taki komunikat można usłyszeć miedzy piosenkami (nie ma prowadzących ani serwisów informacyjnych). Podobne komunikaty nadawcy telewizyjni i radiowi wyświetlają w swoich serwisach internetowych.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

W akcji uczestniczą też czołowi wydawcy internetowi i prasowi. Na stronach głównych portali i serwisów tematycznych m.in. Ringier Axel Springer Polska, Wirtualnej Polski i Agory zamieszczono komunikat o sprzeciwie wobec podatku. W większości serwisów internauci nie mogą przeglądać żadnych innych treści.

List otwarty opublikowano też na pierwszych stronach wielu dzienników należących do wydawców, którzy go podpisali.

OKO.press i 300polityka.pl też protestują

Do akcji włączyły się też niektóre małe serwisy, które nie będą płaciły podatku reklamowego. - Redakcja @oko_press, solidarnie z innymi wolnymi mediami, protestuje przeciwko podatkowi od reklam. Choć nie dotyczy on OKO.press, bo nie publikujemy reklam i utrzymujemy się z dowolnych wpłat, uważamy że przyłączenie się do protestu jest naszym obowiązkiem - stwierdziła na Twitterze Bianka Mikołajewska, szefowa działu śledczego OKO.press.

- Nowa opłata wymierzona jest bowiem w to, co dla nas najważniejsze - wolność mediów. Wprowadzenie jej spowoduje, że wiele wolnych mediów upadnie lub znacznie osłabnie, wsparcie otrzymają za to propagandowe tuby władzy, które dziś nie przyłączyły się do protestu.  #WolneMedia - dodała.

Na OKO.press od rana nie są publikowane nowe treści, na stronie głównej można przeczytać jedynie komunikat o udziale w proteście.

Podobny komunikat zamieszczono u góry strony głównej 300polityka.pl, przy czym internauci mogą czytać pozostałe teksty.

Radio 357 ze specjalnymi audycjami

Po godz. 9 Radio 357 zmieniło ramówkę, nadaje tylko muzykę. - Tak, to prawda, nie emitujemy reklam, funkcjonujemy dzięki Państwa wpłatom, wpłatom Patronów. Przyłączamy się jednak do protestu przeciwko podatkowi od reklam, naszym zdaniem wymierzonemu w niezależność mediów. Protestujemy, ponieważ uważamy, że każdy odbiorca powinien mieć wybór i nie wyobrażamy sobie, by mogło zabraknąć wolnych mediów - uzasadniła stacja w mediach społecznościowych.

Radio 357 zapowiedziało, że nada specjalne wydania trzech audycji: „Co Państwo na to?” Kuby Strzyczkowskiego, popołudniówki Ernesta Zozunia i wieczornego programu publicystycznego.

Radio Nowy Świat solidaryzuje się, ale gra normalnie

Normalne audycje rano nadawały natomiast internetowe stacje Radio Nowy Świat i Radio 357, które nie emitują reklam, są utrzymywane prawie wyłącznie z wpłat od internautów.

Pierwsza z tych rozgłośni w oświadczeniu zapewniło, że popiera protest przeciw podatkowi reklamowemu i „sprzeciwia się wszelkim próbom osłabienia mediów, które i tak przez pandemię są w trudnej sytuacji”

- Nasze radio nie zaprzestało nadawania, bo od samego początku utrzymuje się tylko dzięki wpłatom naszych Patronów i nie emitujemy reklam. Zdajemy sobie sprawę, że nasza sytuacja jest wyjątkowa i nie jest możliwe, by wszystkie media w Polsce mogły utrzymywać się dzięki wpłatom swoich słuchaczy, widzów czy czytelników - wyjaśniono.

- Nadajemy więc dalej, bo nasi Patroni mogliby poczuć się zawiedzeni, ale oczywiście o proteście informujemy. Nadajemy, choć trudno przewidzieć, jaki będzie kolejny krok władz, by jeszcze bardziej osłabić niezależne media. A takim radiem dzięki Państwa wpłatom jesteśmy i takim chcemy pozostać - zapewniło Radio Nowy Świat.

Natomiast Radio 357 podaje od rana dużo informacji o akcji "Media bez wyboru", m.in. rozmowę z redaktorem naczelnym "Rzeczpospolitej" Bogusławem Chrabotą.

 

Protest poparł też magazyn „Pismo”. - „Pismo” nie utrzymuje się z reklam. Utrzymujemy się dzięki Czytelnikom, Prenumeratorom i Darczyńcom. Solidaryzujemy się jednak z mediami komercyjnymi i przyłączamy się do protestu. Każdy odbiorca powinien mieć wybór i dostęp do niezależnych treści - napisano na jego profilu twitterowym.

Rzecznik rządu: podatek dotyczy największych podmiotów

Plany wprowadzenia składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej w rozmowie z PAP skomentował rzecznik rządu Piotr Müller. Podkreślił, że propozycja dotyczy największych podmiotów na rynku reklamowym.

"Od długiego czasu w UE trwa dyskusja na temat regulacji dotyczących m.in. sprawiedliwego opodatkowania cyfrowych gigantów internetowych. Ta dyskusja niestety znacząco się przedłuża. W związku z tym Polska, podobnie jak kilka innych krajów europejskich, zaproponowała krajowe rozwiązania podatkowe. Należy podkreślić, że dotyczy to największych podmiotów na rynku reklamowym" - powiedział Müller.

Rzecznik rząd zaznaczył, że podobne rozwiązania funkcjonują już w innych państwach Europy, m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii, Włoszech, Belgii i w Grecji.

"Pieniądze z opłaty trafią bezpośrednio na konta Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz nowego Funduszu, z którego wspierane będą projekty związane z kulturą i dziedzictwem narodowym w obszarze mediów" - podkreślił Müller.

Różne stawki i progi podatku reklamowego

Podatek od wpływów reklamowych w mediach pozainternetowych ma obejmować wszystkie podmioty, które przekroczą określony próg rocznych wpływów.

Od wpływów z reklam w telewizji, radiu, kinach i na outdoorze powyżej 1 mln zł będą obowiązywać takie stawki: - 7,5 proc. od wpływów do 50 mln zł (po przekroczeniu progu wynoszącego 1 mln zł), - 10 proc. od wpływów powyżej 50 mln zł. Wyższe będą stawki w przypadku reklam towarów kwalifikowanych (produktów medycznych, leczniczych, suplementów diety i napojów słodzonych): 10 proc. od wpływów do 50 mln zł (bez żadnego dolnego progu), 15 proc. od wpływów powyżej 50 mln zł.

W prasie będą obowiązywały niższe stawki podatku reklamowego: 2 proc. od wpływów do 30 mln zł (powyżej progu 15 mln zł), 6 proc. od wpływów powyżej 30 mln zł. Za wpływy z reklam towarów kwalifikowanych stawki wynoszą: 4 proc. od wpływów do 30 mln zł, 12 proc. od wpływów powyżej 30 mln zł.

W internecie podatek od przychodów reklamowych będzie obowiązywał podmioty, które w zeszłym roku obrotowych na całym świecie zanotowały ponad 750 mln euro wpływów, a w Polsce - powyżej 5 mln euro przychodów z reklam internetowych (należy spełniać oba warunki). Stawka podatku wyniesie 5 proc. Będzie on naliczany tylko od przychodów z reklam wyświetlanych internautom w Polsce.

Podatek ma wejść w życie z początkiem lipca, a w przyszłym roku przynieść ok. 800 mln zł. Resort finansów do 16 lutego czeka na opinie dotyczące projektu.

Organizacje z branży mediów krytycznie o podatku reklamowym

W minionym tygodniu krytyczne opinie o nowym podatku wyraziło kilka stowarzyszeń branżowych. Związek Pracodawców Prywatnych Mediów (jego szefową jest Teresa Wierzbowska, doradca zarządu Cyfrowego Polsatu ds. public affairs) i Konfederacja Lewiatan we wspólnym oświadczeniu wezwały rząd do wycofania tego projektu. Zwróciły uwagę, że zapowiedziany podatek to kolejna danina publiczna nakładana na sektor mediów. W lipcu ub.r. w ramach tzw. tarczy antykryzysowej 3.0 wprowadzono opłatę od audiowizualnych usług medialnych na żądanie, skrótowo określaną jako podatek od VoD.

- Kolejny podatek uderzy w najważniejsze źródło przychodu prywatnych mediów - reklamę. Biorąc pod uwagę strukturę przychodów mediów publicznych nie mamy wątpliwości, że ta regulacja wpłynie negatywnie właśnie na rynek mediów prywatnych w Polsce, zwiększając niepewność inwestycyjną i ograniczając jej rozwój - stwierdziły w oświadczeniu.

Izba Wydawców Prasy wyraziła zaniepokojenie i protest w związku z podatkiem reklamowym. - Zamiast - wzorem innych państw - pomagać mediom, w tym prasie, w odbudowaniu stabilności finansowej, co przełoży się na zwiększenie przychodów budżetowych z podatku PIT, CIT i VAT, przygotowano kolejny mechanizm, który pogłębi kryzys - prognozuje organizacja.

Jej zdaniem nowy podatek przełoży się na wzrost ceny reklamy i spowoduje tym samym odpłynięcie reklamodawców z tradycyjnych mediów do internetu, gdzie reklamą zarządza właściwie tylko kilka ogromnych, światowych platform. Izba uważa, że nastąpi spadek nakładów reklamowych u polskich podmiotów. co oznacza spadek wpływów budżetowych z podatku VAT

Z kolei Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska ocenił, że nowy podatek „jest szkodliwy gospodarczo i społecznie”. Wątpliwości organizacji budzi to, że daniną mogą być obciążeni nie tylko „najwięksi globalni gracze”, ale również lokalne media, które "już obecnie balansują na granicy gospodarczej egzystencji".

- Nowy podatek sprawi, że aby ratować płynność finansową, media podniosą ceny reklamodawcom, co spowoduje podniesienie cen klientom. Finalnie zapłaci za to każda rodzina w Polsce, co w kontekście spowolnienia gospodarczego i obaw o miejsca pracy, jest kolejnym finansowym obciążeniem dla każdego z nas - prognozowano w oświadczeniu IAB.

Pytani przez Wirtualnemedia.pl przedstawiciele branży kinowej i outdoorowej, które wskutek epidemii zanotowały największe spadki, oceniły, że podatek reklamowy może doprowadzić małe podmioty do upadku, a dużym utrudni odbudowę biznesu.

- Branża OOH nie została objęta żadną pomocą sektorową. W ramach własnych możliwości i potencjału starała się utrzymać zatrudnienie. W wypadku większości firm OOH balansując na granicy możliwości finansowych. Niekiedy rezygnując z części nośników reklamowych, które są podstawą ich działalności - opisano w komunikacie Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej. - W tej sytuacji nowa danina będzie dla rekamy outdoorowej dużym obciążeniem. - Nie dość , że rząd nie chce pomagać naszej branży, to wymierza jej kolejne ciosy. To nie fair, nie kopie się leżącego - powiedział nam Lech Kaczoń, prezes IGRZ.

- Propozycja rządu narzuca na niezależne media dodatkowe obciążenie, z zamiarem ograniczenia ich pluralizmu i wolności słowa - ocenił w oświadczeniu koncern Discovery, właściciel m.in. Grupy TVN. - Discovery i TVN będą zawsze bronić wolności wyrażania poglądów oraz stabilności prowadzenia działalności gospodarczej - zapewniła firma.

Dołącz do dyskusji: Media bez reklam solidarne z protestem przeciw podatkowi: OKO.press bez nowych treści, Radio 357 zmienia ramówkę

30 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
nnno
Mają rację. "Danina" od reklam byłaby precedensem, następny może być Patronite.
odpowiedź
User
Patronka
No tak, tyle, że 357 wydało oświadczenie i zmieniło ramówkę po porannym programie w Nowym Świecie, który od początku był poświęcony protestowi. Dodatkowo, Nowy Świat oświadczenie wydał o 8 a 357 dość długo zastanawiało się co zrobić. Polecam zapoznać się z sytuacją zanim coś napiszecie.
odpowiedź
User
Ela
No tak nie należy opadatkować mediów bo krzyczą głośno.
odpowiedź