SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

W telewizjach dwie "debaty" bez kontrkandydatów. Za to z pustymi mównicami

W poniedziałkowej debacie wyborczej TVP w Końskich wziął udział tylko ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda. Chciałbym, żeby nasz kraj tak rozwijał się w przyszłości i tak chcę nadal rozwijać Polskę, żeby wzrastał poziom życia, żeby wzrastały wynagrodzenia, żeby młodzi ludzie odnajdywali w tym magnes, żeby tutaj pracować i znajdować ambitne zajęcia - mówił prezydent Andrzej Duda w debacie w Końskich. Przez 90 minut Rafał Trzaskowski odpowiadał na pytania dziennikarzy 20 redakcji podczas Areny Prezydenckiej w Lesznie. Zapewnił, że chce być prezydentem "silnym i niezależnym", będzie bronił niezależnych instytucji przed obecną władzą, ale także wyciągnie rękę do tych, którzy chcą współpracować.

Sztaby obu kandydatów startujących w drugiej turze wyborów, zaplanowanej na 12 lipca, nie porozumiały się, co do formuły debaty, w której Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski zgodziliby się wziąć udział. Andrzej Duda wziął udział w debacie organizowanej przez TVP w Końskich, w której nie chciał wziąć udziału Trzaskowski. Z kolei Rafał Trzaskowski zaprosił prezydenta Andrzeja Dudę na debatę organizowaną w poniedziałek w Lesznie. Sztab PiS ocenił tę propozycję jako "niepoważną".

I tak w poniedziałek odbyły się dwie osobne debaty prezydenckie - w Końskich z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i w Lesznie, w której uczestniczył kandydat KO Rafał Trzaskowski. W Końskich w studiu obok mównicy prezydenta ustawiano pustą mównicę dla Rafała Trzaskowskiego.

Spotkanie z Andrzejem Dudą transmitowała TVP i TVP Info, a Rafała Trzaskowskiego TVN24. Polsat News na początku pokazywał spotkanie z Trzaskowskim (zaczęło się o 20.30), a potem przeniósł się do Dudy (który rozpoczął o 21).

Debata w Końskich; Duda: chcę rozwijać Polskę, aby poziom życia był magnesem dla młodych

Podczas debaty TVP prezydent odpowiadał na nagrane wcześniej pytania mieszkańców Końskich oraz internautów. Pytali oni m.in. o źródła finansowania obecnie wypłacanych programów socjalnych, dopłaty bezpośrednie dla rolników, zabezpieczenie wolności słowa w Internecie, relacje Polski ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską, pomysły na walkę ze smogiem i zanieczyszczeniem rzek, czy reformę edukacji. Prezydent na odpowiedź na każde z pytań miał dwie minuty.

"Relacje polsko-amerykańskie wśród wszystkich relacji Polski z innymi państwami są dla mnie najważniejsze; staram się też budować relacje euroatlantyckie" - podkreślił prezydent Andrzej Duda.

Pojawiło się także pytanie o wprowadzenie w Polsce eutanazji. Prezydent zapewnił, że nigdy nie zgodzi się na to, by eutanazja w Polsce była wprowadzona. Podkreślił, że wywieranie presji, by osoba wcześniej zakończyła swoje życie jest czymś absolutnie nagannym i niedopuszczalnym.

W drugiej części debaty Duda odpowiadał na pytania osób zgromadzonych w studiu. Pytali oni m.in. o adopcję dzieci przez pary homoseksualne, niezależność prezydenta od partii, czy kwestię wyprzedawania narodowych koncernów. W tej części debaty prezydent miał nieograniczony czas na odpowiedź.

Prezydent został zapytany również o szczepionki na Covid-19. Zdaniem Dudy, szczepienia na koronawirusa nie powinny być obowiązkowe, zaś seniorzy powinni mieć do nich dostęp nieodpłatnie.

Duda powiedział też, że "absolutnie nie jest zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych". "Powiem państwu otwarcie: ja osobiście nigdy się nie zaszczepiłem na grypę, bo uważam, że nie" - mówił. "Miałem oczywiście różne szczepienia jako dziecko i później jako dorosły chłopak, ale na grypę się nigdy nie szczepiłem i nie chce się szczepić" - powiedział.

"W UE wynegocjowaliśmy większe pieniądze na politykę rolną - z 30,5 mld będzie to 33,5 mld euro" - powiedział prezydent w Końskich. "Troska o polskich rolników jest dla mnie elementem niezwykle istotnym" - przekonywał Duda.

Podczas debaty w Końskich prezydent został zapytany jakie będzie źródło finansowania obecnie wypłacanych programów socjalnych. Prezydent podkreślił, że sytuacja gospodarcza Polski mimo kryzysu spowodowanego epidemią koronawirusa jest "całkiem niezła". Przypomniał, że Polska znajduje się na drugim miejscu UE pod względem najniższego bezrobocia. "Można powiedzieć, że pod tym względem te działania, które podjąłem z rządem Zjednoczonej Prawicy po to, by zapobiegać pandemii koronawirusa pod względem gospodarczym, by ratować polską gospodarkę są działaniami skutecznymi" - powiedział Duda.

Prezydent podczas debaty był pytany przez jednego z mieszkańców Końskich "jak zabezpieczyć Polskę, żeby nie było u nas możliwości adoptowania dzieci przez pary homoseksualne". "Wszelkie związki jednopłciowe będą wyłączone z możliwości adoptowania dziecka" - zapowiedział prezydent.

 

Debata TVP odbyła się w hali sportowej w Końskich. Już dwie godziny przed jej rozpoczęciem przed bramą hali zaczęły zbierać się pierwsze osoby, w przeważającej większości zwolennicy reelekcji prezydenta Dudy. Głównym tematem rozmów była polityka i zbliżające się wybory. Zwolennicy prezydenta zwracali uwagę, że dba on o rodzinę. Oceniali też, że kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski "stchórzył" nie pojawiając się na debacie.

Osoby czekające przed halą sportową nie zostały jednak wpuszczone do środka. Po rozpoczęciu debaty część z czekających osób przeszła na rynek miejski gdzie rozstawiono telebim na którym wyświetlano debatę. Po jej zakończeniu na rynek przybył prezydent Duda, aby spotkać się że swoimi zwolennikami.

Na rynku obecni byli też zwolennicy kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Nawzajem przekrzykiwali się hasłami: "Rafał tchórz" i "Duda cykor". Zwolennicy prezydenta skandowali: "Tu jest Polska", "Andrzej Duda", na co zwolennicy Trzaskowskiego odpowiadali "...pod trybunał", "konstytucja", "będziesz siedział".

Czytaj także: Startuje Huawei Next-Image Awards 2020, nagrody po 10 tys. dolarów

Debata odbyła się w dwóch, zbudowanych specjalnie studiach. Moderatorem dyskusji był dziennikarz TVP Michał Adamczyk.

Trzaskowski: będę prezydentem silnym i niezależnym

Przez 90 minut Rafał Trzaskowski odpowiadał na pytania dziennikarzy 20 redakcji podczas Areny Prezydenckiej w Lesznie. Zapewnił, że chce być prezydentem "silnym i niezależnym", będzie bronił niezależnych instytucji przed obecną władzą, ale także wyciągnie rękę do tych, którzy chcą współpracować.

W auli Wyższej Szkoły Marketingu i Zarządzania w Lesznie zasiedli w poniedziałkowy wieczór przedstawiciele 20 redakcji. Godzinę przed debatą dziennikarze losowali kolejność zadawania pytań.

Trzaskowski stał za mównicą ze swoim nazwiskiem. Obok była pusta mównica z nazwiskiem Andrzeja Dudy. Sztab ubiegającego się o reelekcję prezydenta nie przyjął zaproszenia na debatę, uznając ją za "niepoważną".

Jako pierwszy pytanie zadawał przedstawiciel TV Republika, jako ostatni dziennikarz "Dziennika Gazety Prawnej". Dziennikarka PAP zadawała pytanie jako dziewiąta. Gdy swoje pytanie zadała dziennikarka "Faktu" - zasłabła i Trzaskowski zszedł z mównicy, żeby podać jej szklankę wody. Drugie pytanie zadawała już na siedząco.

Poza tym pytania zadawali przedstawiciele TVP3, TVN24, Polsatu News, "Gazety Wyborczej", "Super Expressu", "Gazety Polskiej Codziennie", "Rzeczpospolitej", "Polska The Times", "Newsweeka", "Polityki", "Najwyższego Czasu", Onetu, Wirtualnej Polski, Radia Zet, TOK FM, Oko.press.

Rafał Trzaskowski na początku żałował, że podczas areny prezydenckiej nie pojawił się prezydent Andrzej Duda.

Mówiąc o Marszu Niepodległości zaznaczył, że jeśli nie będzie on polityczny, jeżeli będą mogły się na niego udać rodziny z dziećmi, i będzie on bezpieczny, weźmie w nim udział. Dodał, że nie nazwałbym uczestników marszu nazistami, bo biorą w nim udział różni ludzie.

Dziennikarka Oko.press zapytała, czy zdaniem kandydata KO Rafała Trzaskowskiego tzw. tęczowi rodzice powinni mieć prawo do jakiegoś przysposobienia i opieki nad dzieckiem partnera.

Trzaskowski odpowiedział, że zawsze walczył i będzie walczył "z nienawiścią i wykluczeniem". "Nigdy nie ukrywałem jednak, że jeśli chodzi o kwestię dotyczącą adopcji (dzieci przez pary jednopłciowe), jestem przeciw takiemu rozwiązaniu. Natomiast wszystko się dzisiaj zmienia, dlatego pan prezydent Andrzej Duda postanowił wpisać, z tego co rozumiem, związki jednopłciowe do konstytucji, bardzo odważny ruch" - skomentował Trzaskowski poniedziałkową inicjatywę prezydenta.

Kandydat KO został też zapytany, czy są elementy działania prezydenta Andrzeja Dudy, które on jako głowa państwa chciałby kontynuować. Jak podkreślał, "jedyne, co sobie wyobraża, że mógłby rzeczywiście kontynuować, to kwestia bycia w Polsce powiatowej". "Rzeczywiście pan prezydent zapowiedział, że będzie w każdym powiecie, chwalił się, że był, ja nie byłem w stanie tego zweryfikować, ale tak, rzeczywiście prezydent powinien być prezydentem aktywnym, powinien odwiedzać obywateli, powinien z nimi rozmawiać" - dodał.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej pytany, jak wyobrażałby sobie zorganizowanie relacji ze swoją macierzystą partią po ewentualnym zwycięstwie w wyborach, odpowiedział, że byłaby to współpraca partnerska. "To mnie różni od mojego konkurenta, od pana prezydenta Andrzeja Dudy, że pan prezydent wykonuje tylko i wyłącznie polecania pana prezesa. Ja się martwię, że ten telefon działa tylko w jedną stronę" - ocenił.

Pytany, czy wycofałby z Trybunału Konstytucyjnego ustawę, która nakazuje ujawnienie majątków najważniejszych osób w państwie, Trzaskowski odpowiedział: "Jasno mówiłem o tym i dałem też przykład ze swoją żona składając oświadczenie majątkowe razem, że nie może być sytuacji takiej, w której panowie ministrowie i pan premier ukrywają swój majątek".

Trzaskowski ocenił, że "to, co się dzieje, jeżeli chodzi o telewizję publiczną, to jest coś absolutnie nieprawdopodobnego". "Nie ma takiego przykładu państwa demokratycznego, w którym telewizja, która nazywa się publiczną, jest używana tylko i wyłącznie do manipulacji, do kłamstw, do tego, żeby napuszczać na siebie ludzi i ja jasno to powiedziałem, że w związku z tym, że TVP Info zlikwiduję, że będę robił wszystko, żeby zostało ono zlikwidowane, bo uważam, że nie da się odbudować wiarygodności telewizji informacyjnej w TVP" - podkreślał.

Odpowiadając na pytania Marty Rawicz z PAP, jakie przeprowadzi zmiany w ustawach sądowych i w Trybunale Konstytucyjnym zapewnił, że zrobi wszystko, aby "sądy były w Polsce niezależne" i na pewno powstrzyma rządzących przed kolejnymi inicjatywami, "które będą próbowały upolityczniać sądy".

"Zrobimy wszystko, żeby Sąd Najwyższy był niezależny i by przywrócić równowagę i powagę w Trybunale Konstytucyjnym. Ale nie zamierzam używać instrumentów PiS, tylko będę powoli odbudował powagę tych instytucji" - dodał, zapewniając, że ma na myśli "zmianę odpowiedzialną". Dopytywany o zaprzysiężenie trzech sędziów TK, od których przysięgi nie przyjął w 2015 r. Andrzej Duda, nie odpowiedział. Podkreślał, że najważniejsze, żeby uniknąć chaosu.

#ArenaPrezydencka - otwarta debata przed II turą wyborów prezydenckich z udziałem 19 redakcji. Oglądajcie #NaŻywo!

Opublikowany przez Rafała Trzaskowskiego Poniedziałek, 6 lipca 2020

Trzaskowski był też pytany, jak sobie wyobraża współpracę z rządem w polityce zagranicznej i czy zamierza brać udział w szczytach Rady Europejskiej.

Przekonywał, że jest gotów wesprzeć rządzących, jeśli chodzi o kontakty z Unią Europejską, bo "tylko i wyłącznie Polska silna w UE i NATO może być partnerem ważnym i istotnym dla wszystkich innych". "Jestem ostatnią osobą, która chce się z rządzącymi wadzić, ja chce z rządzącymi współpracować" - mówił. "Będę na pewno wielokrotnie rękę dla rządzących wyciągał i na pewno nie będę się z nimi kłócił o krzesło" - przekonywał.

Dziennikarz "Gazety Polskiej" poruszył sprawę Jolanty Gontarczyk-Lange, której fundacja została dofinansowana przez stołeczny ratusz kwotą 2 mln zł, a - jak zaznaczył - "ta pani była tajnym współpracownikiem SB, wyjątkowym groźnym, donosiła na ks. Blachnickiego". W tym kontekście Trzaskowski został zapytany, "czy będzie otwierał drzwi dla byłych SB-ków i wspierał nadal ich fundacje".

"Ja nie jestem inkwizytorem. Ja nie jestem członkiem PiS-u, którym wszystkim chce zaglądać w życiorysy. Ja dowiedziałem się od państwa, że taki epizod ewentualnie był, ale ja nie będę sprawdzał ludziom ich życiorysów, nie będę ich oceniał na podstawie tego, co pisze +Gazeta Polska+" - odpowiedział.

Na zakończenie Trzaskowski wygłosił kilka słów podsumowania, powtarzając, że jako prezydent będzie "silny i niezależny". "Dziś ta władz szykuje się do tego, żeby atakować wolne media, samorząd, wszystkie niezależne instytucje, na to na pewno nie będzie zgody. Natomiast wyciągnę rękę do wszystkich tych, którzy chcą współpracować".

"Kandydatów zmiany było więcej, olbrzymia większość Polek i Polaków zagłosowało za zmianą i dziś wystarczy ten ostatni krok. Jestem absolutnie przekonany, że wszyscy, którzy zagłosowali za zmianą pójdą do wyborów, zwyciężymy" - zakończył.

W I turze wyborów prezydenckich, która odbyła się 28 czerwca Andrzej Duda uzyskał 43,5 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski - 30,46 proc. Frekwencja wyniosła 64,51 proc.

Druga tura wyborów odbędzie się w najbliższą niedzielę 12 lipca.

Dołącz do dyskusji: W telewizjach dwie "debaty" bez kontrkandydatów. Za to z pustymi mównicami

29 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kolis
Cyrk xd
nie wiem jak można głosować na tych panów
odpowiedź
User
walter
było ciekawie ;)
odpowiedź
User
Janusz
No i teraz widać za kogo ma swoich wyborców partia PIS za ćwierć inteligentòw w śròd osòb które zadawały pytania w TVP można było rozpoznać mało znanych członków ich partii ten baran znał wcześniej pytania i nie nauczył się odpowiedzi na pamięć tylko czytał je z promptera jedna wielka MANIPULACJA
odpowiedź