SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„The Silent Twins” ze Złotymi Lwami na festiwalu w Gdyni

Film "The Silent Twins" Agnieszki Smoczyńskiej został podczas sobotniej gali zamknięcia 47. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni laureatem Złotych Lwów. Srebrne Lwy trafiły do "Filipa" Michała Kwiecińskiego.

Laureaci festiwalu filmowego w Gdyni, fot. facebook.com/FPFFGdyniaLaureaci festiwalu filmowego w Gdyni, fot. facebook.com/FPFFGdynia

"The Silent Twins" to polsko-amerykańsko-brytyjska koprodukcja. Scenariusz, którego autorką jest Andrea Seigel, powstał na podstawie książki Marjorie Wallace o bliźniaczkach June i Jennifer Gibbons (w tych rolach Letitia Wright i Tamara Lawrance), które odmówiły komunikacji ze światem zewnętrznym. Urodzone w 1963 r. siostry od początku łączyła wyjątkowo silna więź. Były niemalże nierozłączne. Kiedy wraz z rodziną przeniosły się do Walii, jako jedyne czarnoskóre dzieci w otoczeniu zaczęły odczuwać dyskryminację ze strony rówieśników. To odrzucenie sprawiło, że stopniowo odizolowywały się od innych dzieci i zaczęły porozumiewać się wyłącznie ze sobą własnym, wymyślonym językiem. Po pewnym czasie ich relacja zaczęła być niebezpieczna dla otoczenia, a przede wszystkim dla nich samych.

Odbierając Złote Lwy podczas sobotniej gali zamknięcia festiwalu, Agnieszka Smoczyńska przyznała, że kiedy otrzymała propozycję zrealizowania "The Silent Twins", początkowo nie mogła uwierzyć, że historia opisana w scenariuszu wydarzyła się naprawdę. "Była tak bolesna, przejmująca, a jednocześnie uwalniająca. Ona była dla mnie bardzo uniwersalna, wyjątkowa, bo była o miłości, wolności, ale też o wykluczeniu czarnoskórych dziewczyn w Walii w latach 70. (...). Nasze bohaterki, niesamowite dziewczyny June i Jennifer Gibbons były imigrantkami. W naszym kraju też dzielimy imigrantów na lepszych i gorszych ze względu na pochodzenie i kolor skóry. Pamiętam, że kiedy dostałam ten tekst, powiedziałam, że jestem w stanie go zrobić, ale tylko ze swoimi przyjaciółmi i tylko z ludźmi, którym ufam" - wspomniała.

W konkursie głównym gdyńskiego festiwalu uczestniczyło 20 tytułów, wśród nich "Wesele" Wojciecha Smarzowskiego, "Chleb i sól" Damiana Kocura, "Infinite Storm" Małgorzaty Szumowskiej, "Orlęta. Grodno '39" Krzysztofa Łukaszewicza, "Broad Peak" Leszka Dawida i "Głupcy" Tomasza Wasilewskiego.

 

Srebrne Lwy trafiły do "Filipa" Michała Kwiecińskiego. Akcja opowieści rozpoczyna się w 1941 r. w warszawskim getcie, a tytułowym bohaterem jest młody polski Żyd, który w trakcie strzelaniny traci swoją ukochaną i bliskich. "Dziękuję bardzo ekipie, aktorom, twórcom i produkcji, ponieważ my bardzo się zaprzyjaźniliśmy na planie i te przyjaźnie na długo pozostaną w naszych sercach. Dziękuję mojej rodzinie. Chciałem jeszcze podziękować wspaniałemu człowiekowi, unikalnemu aktorowi Erykowi Kulmowi, ponieważ przez rok oddał swoje ciało i duszę na rzecz tego filmu. Bez niego ten film by nie powstał, bo on mnie zainspirował do tej determinacji" - stwierdził reżyser.

Jacek Bławut otrzymał nagrodę za najlepszą reżyserię za "Orzeł. Ostatni patrol".

Laureatami nagrody za najlepszą muzykę zostali Zuzanna Wrońska i Marcin Macuk ("The Silent Twins"). W kategorii zdjęcia bezkonkurencyjny okazał się Michał Sobociński ("Filip").

Dorota Pomykała i Piotr Trojan odebrali nagrody za najlepsze role główne. Jury konkursu głównego doceniło ich za kreacje w - odpowiednio - "Kobiecie na dachu" i "Johnnym".

Małgorzata Hajewska-Krzysztofik i Grzegorz Przybył zostali laureatami nagród za najlepsze role drugoplanowe w - kolejno - "Iluzji" i "Strzępach". Nagroda za charakteryzację powędrowała do Dariusza Krysiaka za filmy "Filip" i "Orzeł. Ostatni patrol". W kategorii kostiumy zwyciężyła Magdalena Rutkiewicz-Luterek ("Wesele"), a w kategorii scenografia - Jagna Dobesz ("The Silent Twins"). Statuetka za dźwięk trafiła do Radosława Ochnio i Michała Fojcika za "Orła. Ostatni patrol". Za montaż tego filmu doceniono Bartłomieja Piaska i Piotra Wójcika.

Statuetka za scenariusz trafiła do Jacka Lusińskiego i Szymona Augustyniaka za "Śubuk". Z kolei Złoty Pazur w kategorii inne spojrzenie przypadł "Apokawixie" Xawerego Żuławskiego. "Ta nagroda należy się całej ekipie tego filmu i nie tylko tej tutaj, ale również całej ekipie technicznej i wszystkim, którzy z nami współpracowali. Nie będę ich wymieniał. Było nas bardzo dużo. Wszystkich was kocham i pozdrawiam serdecznie całą ekipę. Dziękuję bardzo jury i bawcie się dobrze na +Apokawixie+" - podsumował Żuławski. Producent Krzysztof Terej dodał, że realizacja takiego filmu wymagała odwagi. "Chciałbym wspomnieć, że nas tej produkcyjnej odwagi uczył Piotr Woźniak-Starak. Bardzo mu za to dziękujemy i jemu dedykujemy tę nagrodę" - zwrócił uwagę.

"Johnny" z nagrodą publiczności

Nagrodę publiczności otrzymał Daniel Jaroszek za "Johnny'ego".

 

W konkursie filmów krótkometrażowych zwyciężyła "Victoria" Karoliny Porcari. Obrazy w tej sekcji ocenili: producentka Ewa Puszczyńska (przewodnicząca), aktorka Maria Dębska oraz montażystka Beata Walentowska.

Nagrodę specjalną w konkursie filmów mikrobudżetowych przyznano "Obudź się" Filipa Dzierżawskiego. Najlepszym obrazem mikrobudżetowym okazał się "Słoń" Kamila Krawczyckiego. Zwycięzców tego konkursu wybrało jury, w którym znaleźli się: scenograf Allan Starski (przewodniczący), reżyserka i scenarzystka Katarzyna Klimkiewicz i selekcjonerka festiwalu w Karlowych Warach Lenka Tyrpakova.

Statuetkę w kategorii najlepszy debiut reżyserski lub drugi film odebrała Beata Dzianowicz za "Strzępy". Natomiast za debiut aktorski uhonorowano Martę Stalmierską za kreacje w "Johnnym" i "Apokawixie".

Filip Bajon nagrodzony za całokształt twórczości

Z kolei Platynowe Lwy za całokształt twórczości otrzymał Filip Bajon. Twórca ma na swoim koncie blisko 40 filmów fabularnych, dokumentów, spektakli i seriali, za które był wielokrotnie nagradzany.

Dziękując za nagrodę, Bajon nawiązał do agresji Rosji na Ukrainę. "Po 1968 r. wyglądało na to, że pewne sprawy w Europie się ustabilizowały i dawały wielką nadzieję. Zauważyłem w pewnym momencie, że słynny literacki dialog Naphty i Settembriniego nie skończył się, dalej trwa (...). Kiedy tak o tym pomyślałem, zrozumiałem, że nie wyciągnęliśmy wszystkich wniosków. Literaci, pisarze, eseiści zaczęli zadawać pytanie, skąd się bierze zło. Jeżeli oni zadawali to pytanie, pozostawiali je bez odpowiedzi. A teraz ta odpowiedź na nieszczęście się znalazła, bo zło jest na Kremlu. Ale zwracam państwa uwagę, że każde zło zaczyna się od fałszowania znaczeń słów. Tam powiedziano, że nie ma Ukrainy, nie ma takich ludzi jak Ukraińcy. Od tego się zaczęło – od fałszowania znaczenia słów. Dlatego proszę państwa, zwłaszcza młodych: bądźcie czujni i zwracajcie uwagę na momenty, kiedy słowa zostają sfałszowane" - podkreślił.

Jest absolwentem Wydziału Prawa UAM (1970) i Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi (1974). Jest również autorem książek i scenariuszy. W 1971 r. wydał powieść "Białe niedźwiedzie nie lubią słonecznej pogody", która przyniosła mu nagrodę im. Wilhelma Macha za najlepszy debiut (1972). Opublikował także zbiór opowiadań "Proszę za mną w górę" (1972) i powieści "Serial pod tytułem" (1974), "Podsłuch" (1994), "Cień po dniu" (2006). Wyreżyserował m.in. "Wahadełko", "Magnata", "Przedwiośnie", "Śluby panieńskie". Jego ostatni jak dotąd film "Kamerdyner" zapewnił mu w 2018 r. podczas gdyńskiego festiwalu Srebrne Lwy.

W przeszłości laureatami Platynowych Lwów byli m.in. Andrzej Wajda, Tadeusz Konwicki, Roman Polański, Witold Sobociński, Jerzy Skolimowski, Krzysztof Zanussi i Agnieszka Holland.

Najlepsze produkcje wyłoniło jury w składzie: reżyser i scenarzysta Jerzy Domaradzki (przewodniczący), aktorka Ewa Dałkowska, montażystka, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi Milenia Fiedler, scenarzysta i aktor Cezary Harasimowicz, operator Grzegorz Kędzierski, reżyserka i scenarzystka Dorota Kędzierzawska, kompozytorka Teoniki Rożynek, producentka Agata Szymańska i scenograf Wojciech Żogała.

Dołącz do dyskusji: „The Silent Twins” ze Złotymi Lwami na festiwalu w Gdyni

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Marlena
Nagroda dla Trojana jest skandalem! Eryk Kulm za fenomenalną kreację w FILIPIE powinien wygrać!
odpowiedź
User
jskajsa
"W naszym kraju też dzielimy imigrantów na lepszych i gorszych ze względu na pochodzenie i kolor skóry." To już nie są uchodźcami? Tak na poważnie, to ta pani chyba nie potrafi zrozumieć, że cała ta akcja kierowania obcokrajowców na Polsko-Białoruską granicę była i nadal jest, choć z dużo mniejszą intensywnością, wspomagana i częściowo kierowana przez służby Białoruskie. Jak ktoś nie chce przekroczyć granicy w miejscach wyznaczonych, niszczy infrastrukturę postawioną przez wojsko, atakuje polskie służby w celu sforsowania granicy, część tych osób "przypadkiem" nie ma żadnych dokumentów. To z pewnością nie jest osobą, o której można powiedzieć, że nie ma złych zamiarów. Ciekaw jestem co by się stało, gdyby ktoś tak chciał wejść do mieszkania/domu pani Agnieszki Smoczyńskiej, bo chce u niej zamieszkać i już, a najlepiej gdyby wszedł przez rozbite (własnoręcznie) okno, bo drzwiami nie zamierza.
odpowiedź