SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Eksperci: Trzaskowski w kampanii to "powiew świeżości", Duda z "tożsamościowym" przekazem. Sondaże wyrównane

W ostatnich dniach przed pierwszą turą wyborów prezydenckich sondaże dają zwycięstwo Andrzejowi Dudzie, choć wyniki wskazują na konieczność przeprowadzenia drugiej tury. W niej walka o najwyższy urząd w państwie jest wyrównana. Jaka była ta kampania wyborcza? O tym rozmawiamy z ekspertami zajmującymi się marketingiem politycznym.

To już ostatnia prosta przed niedzielną pierwszą turą wyborów prezydenckich. O reelekcję ubiega się Andrzej Duda (z poparciem PiS), który do wyścigu staje z dziesięcioma innymi kandydatami. Są to (kolejność alfabetyczna): Robert Biedroń (Lewica), Krzysztof Bosak (Konfederacja), Szymon Hołownia (kandydat niezależny), Marek Jakubiak (Federacja dla Rzeczypospolitej), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), Mirosław Piotrowski (Ruch Prawdziwa Europa), Paweł Tanajno (bezpartyjny), Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska), Waldemar Witkowski (Unia Pracy) oraz Stanisław Żółtek (Kongres Nowej Prawicy).

Na łamach Wirtualnemedia.pl przedstawiamy zebrane wyniki kilku sondaży wyborczych z ostatnich dni. Swoimi opiniami na temat kampanii dzielą się w rozmowach z naszym portalem eksperci marketingu politycznego.

Sondaże: w pierwszej turze wygrywa Duda, w drugiej częściej Trzaskowski

Czwartkowy sondaż pracowni Kantar dla TVN i TVN24 daje urzędującemu prezydentowi Andrzejowi Dudzie 40 proc. poparcia (bez zmian względem analogicznego sondażu z 18 czerwca). Drugie miejsce zajmuje Rafał Trzaskowski (KO) z poparciem 27 proc. (- 5 p.p.), trzecie Szymon Hołownia (bezpartyjny), którego popiera 13 proc. respondentów (+ 3 p.p. względem poprzedniego sondażu).

Głos na Krzysztofa Bosaka (Konfederacja) chce oddać 7 procent ankietowanych (bez zmian), na Roberta Biedronia (Lewica) - 3 procent (wzrost o 1 punkt procentowy), a na Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL) - 2 procent (spadek o 1 pp.). Pozostali kandydaci uzyskali 0 proc. Frekwencję Kantar szacuje na 58 proc.

W sondażu dla TVN i TVN24 do drugiej tury wchodzą Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski. Urzędujący prezydent wygrywa stosunkiem głosów 47 do 45 proc. W obu turach w tej estymacji 8 proc. nie wie, na kogo odda głos.

Środowy sondaż OKO Press zrealizowany przez Ipsos daje Andrzejowi Dudzie w pierwszej turze 40 proc. poparcia, Rafałowi Trzaskowskiemu 27 proc., a Szymonowi Hołowni 10 proc. Krzysztof Bosak może liczyć na poparcie 7 proc. głosujących, Władysław Kosiniak-Kamysz 5 proc. głosujących, Robert Biedroń 4 proc., a Waldemar Witkowski 1 proc. "Trudno powiedzieć" wskazało 5 proc. głosujących.

Gdyby doszło do drugiej tury, według sondażu OKO Press zwyciężyłby w niej Rafał Trzaskowski. Kandydat KO mógłby liczyć na 47 proc. głosów, a Andrzej Duda na 43 proc.  

W tym sondażu  81 proc. osób badanych zadeklarowało, że „zdecydowanie” weźmie udział w wyborach, a 11 proc., że „raczej”.

W sondażu z 23 czerwca (wtorek) dla tygodnika "Polityka", przeprowadzonym przez pracownię IBRiS, 43,1 proc. wyborców deklaruje w pierwszej turze poparcie Andrzeja Dudy, 27,4 proc. Rafała Trzaskowskiego, a 10,1 proc. Szymona Hołowni. Władysław Kosiniak-Kamysz może liczyć na 7,5 proc. głosów, Krzysztof Bosak - 6,2 proc., a Robert Biedroń - 4,5 proc. 1,2 proc. badanych nie wie, na kogo odda swój głos.

W drugiej turze zmierzyliby się także Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski. Kandydat Koalicji Obywatelskiej uzyskałby 46 proc. głosów, a starający się o reelekcję prezydent  45,2 proc. Niezdecydowanych jest 8,8 proc. pytanych.


Kolejny sondaż opublikowany w poniedziałek (22 czerwca), wykonany przez IBRiS na zlecenie "Dziennika Gazety Prawnej" i radia RMF FM, daje Rafałowi Trzaskowskiemu w drugiej turze minimalne zwycięstwo nad Andrzejem Dudą (46,9 proc. do 45,8 proc.). W pierwszej turze na obecnego prezydenta chce zagłosować 41,5 proc., a na kandydata KO 28,3 proc. Pozostali kandydaci uzyskali następujące poparcie: Szymon Hołownia 8,6 proc., Władysław Kosiniak-Kamysz 8 proc., Krzysztof Bosak 5,4 proc., a Robert Biedroń 2,2 proc. 5,9 proc. to wyborcy niezdecydowani. Pozostali kandydaci uzyskali 0,2 proc. głosów.  Frekwencja prognozowana jest na 56 proc.

Z kolei sobotni sondaż zlecony przez portal dorzeczy.pl pracowni Estymator daje Andrzejowi Dudzie 44,6 proc. poparcia (+0,5 p.p.), Rafałowi Trzaskowskiemu 29,3 proc (wzrost o 1 pkt. proc. w porównaniu z poprzednim badaniem). Na Szymona Hołownię swój głos planuje oddać 8,9 proc. wyborców (-1,8 punktu procentowego). Pozostali kandydaci uzyskali poparcie: Krzysztof Bosak  7,3 proc. (+0,2), Władysław Kosiniak-Kamysz PSL 6,9 proc. (+0,3), Robert Biedroń (Lewica) 2,1 proc. (-0,6). Chęć oddania głosu na innego kandydata zadeklarowało 0,9 proc. badanych.

Do drugiej tury przeszliby Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski, urzędujący prezydent wygrałby stosunkiem głosów 50,9 proc. do 49,1 proc.  Szacowana frekwencja wyniosłaby 60 proc.

Socjolog i twórca internetowych prognoz wyborczych Marcin Palade podsumował poracie dla kandydatów z badań pięciu sondażowi. Poparcie dla Andrzeja Dudy oscyluje w przedziale 43-44 proc., Rafała Trzaskowskiego 27-30 proc., Szymona Hołowni 7-14 proc., Krzysztofa Bosaka 4-8 proc., Władysława Kosiniaka-Kamysza 2-9 proc., a Roberta Biedronia od 2 do 7 proc.

Kampania inna niż wszystkie

- Tegoroczna kampania prezydencka jest w oczywisty sposób wyjątkowa z uwagi na epidemię. Dlatego nie można jej porównywać jeden do jednego z poprzednimi kampaniami. Dodatkowym elementem wpływającym na ocenę jest to, że wybory nie odbyły się w pierwotnie planowanym terminie, kampania jest więc czymś w rodzaju dwuskoku - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Marek Gieorgica,  partner zarządzający Clear Communication Group.

Zdaniem eksperta, wyścig o fotel prezydenta sprowadzono w tym roku do "swego rodzaju plebiscytu", w którym ocenie podlega rządząca formacja polityczna. - Widać wyraźnie, że narracja Prezydenta koncentruje się głównie na kwestii zachowania dorobku rządów PiS i możliwości dalszej realizacji planów rządu. Tymczasem większość narracji kandydatów opozycyjnych można podsumować hasłem wykorzystywanym przez Rafała Trzaskowskiego: „mamy dość”. Taka narracja jest jednak zrozumiała, kampania jest bardzo krótka, prowadzona w czasie epidemii. Nie za bardzo są możliwości na niuansowanie. Trzeba iść najprostszym przekazem jaki jest możliwy. To oczywiście duża strata dla idei demokratycznego wyboru głowy państwa - uważa Marek Gieorgica.

"Efekt świeżości" Trzaskowskiego

W swoim komentarzu dla Wirtualnemedia.pl, podsumowującym kampanię wyborczą, Michał Raszka, członek zarządu w agencji public relations Grupa PRC Holding, stwierdza zdecydowanie: "to prawdopodobnie najdłuższa kampania wyborcza w ostatnich 30 latach". - Miała oczywiście różny poziom intensywności, jednak jej długość wpłynęła w oczywisty sposób na poparcie dla kandydatów. Swój efekt nowości wyczerpał Szymon Hołownia, jego resztki stracił też Robert Biedroń. Jedyny pomysł na kampanię Kidawy-Błońskiej, czyli „siła spokoju” zamiast kłótni, dawno się wyczerpał - ocenia dla Wirtualnemedia.pl Raszka.

Zdaniem eksperta, w takiej sytuacji dobrze odnalazł się Rafał Trzaskowski, "pasujący do modelu kandydata idealnego na wzór Johna F. Kennedy’ego z kampanii 1960 roku: po 40., energiczny, przystojny, posiadający już jednak polityczne doświadczenie". - Zresztą podobnie do tego modelu pasował 5 lat temu Andrzej Duda - zaznacza Raszka, dodając: - W dodatku Trzaskowski nie kojarzy się tak bardzo z Platformą Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Zagrał bez wątpienia efekt nowości połączony z polityczną charyzmą, której brakuje niemal wszystkim pozostałym kandydatom - ocenia dla naszego portalu Michał Raszka.

Impulsem dla kampanii kandydata Koalicji Obywatelskiej było w ocenie Marka Gieorgicy przyspieszone zbieranie podpisów. Pomogło także to, jak prezentował się na tle wycofanej z wyścigu o fotel prezydencki Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

- To, że w tak krótkim czasie udało się wymyślić zorganizować i przeprowadzić kampanię, która dała miejsce w drugiej turze – to jest naprawdę niesamowity wyczyn. Kampania była rozsądnie rozpisana na nuty, wyrazista i adresowała ważne tematy. Jednocześnie kandydat doskonale był przygotowany na odpieranie ataków jego przeciwników. Trzeba tez pamiętać, że Rafał Trzaskowski jest prawdziwym weteranem kampanii wyborczych, mało co mu tak dobrze wychodzi jak ich prowadzenie. Żadnej jeszcze nie przegrał. Doskonale czuje kampanijny rytm, potrafi się zmobilizować i przygotować do działania - ocenia dla Wirtualnemedia.pl Gieorgica.

Na duży plus kampanię Trzaskowskiego przed pierwszą turą ocenia także szef agencji Publicon Szymon Sikorski. - Kampania na pewno lepsza niż wszystkie kampanie Platformy w ostatnich 5 latach. Świeża, z energią, ciekawymi formatami wideo. Rafał Trzaskowski dość słabo wypada na wiecach, w interakcji wychodzi grzech pierworodny platformy, czyli wywyższanie się i poczucie "lepszości" (co mogłoby być języczkiem u wagi w dłuższej kampanii), jednak na pewno otworzył drzwi dla opozycji, które to wielu już uważało za zamknięte - komentuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Sikorski.

Zdaniem naszego rozmówcy, na wejściu do starcia prezydenta Warszawy najbardziej stracił niezależny kandydat Szymon Hołownia.

- "Porządnych chłopaków z sąsiedztwa" dwóch być nie może . Myślę, że przez RT (Rafała Trzaskowskiego - przyp.) Hołownia stracił nawet 3 miejsce (kosztem imponująco wypadającego i pracującego challengera z Konfederacji, czyli Krzysztofa Bosaka) i przyszłość w polityce. Nie powtórzy sukcesu Pawła Kukiza - prognozuje Szymon Sikorski.

Opinię przedmówcy na temat Hołowni podziela Marek Gieorgica. - Przed majowymi wyborami [Szymon Hołownia] miał prawie pewne miejsce w drugiej turze. Moim zdaniem miał tez najlepiej przeprowadzoną, profesjonalną kampanię wyborczą. Widać, że doskonale dobrał zespół fachowców, którzy zadbali o każdy element. Postawił na internet i wykorzystał jego możliwości najlepiej jak się dało. A trzeba też pamiętać, że nie dysponował dużym budżetem. Wykorzystał go jednak najlepiej jak się dało. To jednak zbyt mało, aby przełamać duopol dwóch największych partii, który funkcjonuje w naszym kraju od kilkunastu lat - opisuje ekspert. - Ale może być to początek drogi do zmiany układu sił. Jeśli Hołowni wystarczy energii i konsekwencji do dalszej działalności publicznej - przewiduje szef Clear Communication Group.

Kampania Andrzeja Dudy "tożsamościowa"

Poproszony o ocenę kampanii Andrzeja Dudy, szef agencji Publicon wylicza: "mocno skierowana do twardego elektoratu, tożsamościowa, wsparta mediami własnymi (w tym przeszkadzającą, podkładającą "zgniłe jaja" TVP, momentami to wygląda na sabotaż drugiej tury). Kampania internetowa szeroka, dobrze zaprojektowana wizualnie, z imponującą ilością kreacji, szczególnie targetowanych na powiaty, na mikrogrupy itp. Komunikacja wizualna i przekaz - jak cała pierwsza część kampanii - tożsamościowa, dobrze zaprojektowana, bardzo konserwatywna".

- Jakkolwiek by to nie brzmiało, to poprzednia kampania budowana była na świeżości, potrzebie zmiany, a jej głównym celem było zbudowanie rozpoznawalności kandydata. Dziś ta kampania jest inna, bo to oponenci bazują na "świeżości", a Andrzej Duda broni pozycji lidera - podsumowuje dla Wirtualnemedia.pl Szymon Sikorski.

Według Marka Gieorgicy Andrzej Duda "5 lat temu miał znacznie więcej energii i determinacji, która tym razem pojawiła się dopiero na finiszu – i zapewne będzie niezbędna przed drugą turą".

- Musiał też uważać ze składaniem nowych obietnic i komunikacyjnie zaadresować fakt, że nie wszystkie składane 5 lat temu dało się zrealizować - komentuje ekspert. Jego zdaniem sztab Dudy nie wystrzegł się błędów, do których zalicza debiut na Tik Toku czy udział w #Hot16Challenge2.

- Ale patrząc na całość – to była intensywna kampania - na pewno o wiele lepsza od tego, co poprzednio zrobił Bronisław Komorowski, starając się o reelekcję - podsumowuje Gieorgica.

Dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska z Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawski w komentarzu dla Wirtualnemedia.pl podkreśla, że kampanię Andrzeja Dudy można podzielić na dwa etapy - przed i po wejściu do stawki Rafała Trzaskowskiego.

- Do momentu wejścia była większa pewność, buta, a przekaz koncentrował się wokół zgranych tematów wyborców PiS – kampania koncentrowała się na przekazach „pewniakach”. Po wejściu Trzaskowskiego przez moment próbowano zachować tę strategię, ale widać było pewne zmiany, gdy kandydat KO nagle zaczął mocno przyspieszać. Andrzej Duda zaczął dokładać nowe tematy, stał się bardziej aktywny, w samym kandydacie wykrzesany większą energię, a nawet nagle przestał krzyczeć i zniknął grymas twarzy mający imitować siłę czy władzę, a częściej pojawiał się na niej uśmiech czy wypowiedzi zawierające więcej luzu. Ta część kampanii była bardzo podobna do stylu R. Trzaskowskiego – tak jakby A. Duda starał się powiedzieć wyborcom: ”poza tym, co już u mnie znacie, mogę dać też to, co podoba się w Trzaskowskim” - ocenia wykładowczyni i ekspertka.

Sondaże, czyli wyborczy oręż

Jakie znaczenie w tegorocznej kampanii prezydenckiej miały sondaże? -  Moim zdaniem ich rola w polskich kampaniach jest zbyt duża - sądzi Marek Gieorgica. - Czasem można odnieść wrażenie, że wyniki sondaży kreują rzeczywistość. Co ciekawe po raz kolejny w mediach pojawia się przekonanie, że „wewnętrzne” sondaże robione przez sztaby są bardziej wiarygodne niż te „publiczne”. A to tylko kolejny przykład kreowania opinii publicznej przez spin doktorów poszczególnych kandydatów - wyjaśnia ekspert.

Nasz rozmówca tłumaczy, że badanie ocen narracji kandydatów to ważne w kampanii narzędzie. - To dobrze, że są coraz śmielej wykorzystywane przez sztaby wyborcze, to pokazuje, że kampanie się profesjonalizują coraz bardziej. Ale sondaże nie powinny być narzędziem robienia kampanii samym w sobie - zaznacza Marek Gieorgica.

Według Szymona Sikorskiego "sondaże będą bardzo ważnym narzędziem i orężem przed drugą turą".

- Opozycja próbowała narzucić narracje stałego poparcia dla RT i malejącego poparcia dla PAD - żeby zbudować analogię do ich własnej porażki w kampanii Bronisława Komorowskiego - jednakże tej narracji nie udało się utrzymać do końca kampanii. Druga tura to będzie walka o każdy głos, więc możemy liczyć na sondażowe bitwy - przewiduje ekspert.

W ocenie dr hab. Moniki Kaczmarek-Śliwińskiej "sondaże potrafią wpływać na rytm kampanii, potrafią też działać mobilizującą na część elektoratu, która jest w grupie wahającej się czy brać udział w głosowaniu". - Trzeba pamiętać, że sondaże warto analizować opierając się na tej samej metodologii ich wykonywania i nie podniecać się każdym z nich, lecz raczej obserwować trendy - uczula rozmówczyni Wirtualnemedia.pl.

Wybory 28 czerwca

Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się w najbliższą niedzielę 28 czerwca, a ewentualna druga tura dwa tygodnie później - 12 lipca. Planowo pierwsza tura miała odbyć się 10 maja.

Dołącz do dyskusji: Eksperci: Trzaskowski w kampanii to "powiew świeżości", Duda z "tożsamościowym" przekazem. Sondaże wyrównane

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Wojtek 1 23 45
"Mamy dość" - niezłe hasło. Tylko, że większość wyborców ma dość radykalnych poglądów lansowanych wbrew ludzkim sumieniom przez główne media i jest zmobilizowana do głosowania na ...
0 0
odpowiedź
User
grzegorz
Trzaskowski zna tyle języków, tysiące słów ale nie pamięta, że 4 lata temu był posłem i głosował przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego dla kobiet z 67 lat na 60 lat. Rzeczywiście wiarygodna osoba.
0 0
odpowiedź
User
grzegorz
Czy Pan Trzaskowski głosował przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego dla kobiet z 67 na 60 lat?
0 0
odpowiedź