SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Kazimiera Szczuka pomyliła RMF FM z TOK FM. Komplementowała też brodę swojego gościa

"Pani Szczuka mogłaby przynajmniej ogarnąć, w jakim radiu pracuje", "Do trzech razy Szczuka?", "Czuję, że trzeciej szansy nie będzie" - to tylko kilka z licznych komentarzy, które pojawiły się na Twitterze po poniedziałkowej (12 września) rozmowie Kazimiery Szczuki z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w RMF FM. Tydzień temu dziennikarka również była mocno krytykowana za sposób, w jaki rozmawiała z politykiem PiS.

Kazimiera Szczuka i Władysław Kosiniak-Kamysz w studiu RMF FM / screen: YouTube/RMF24Kazimiera Szczuka i Władysław Kosiniak-Kamysz w studiu RMF FM / screen: YouTube/RMF24

Znowu fala krytyki wylała się na Kazimierę Szczukę, która po raz drugi prowadziła "Popołudniową Rozmowę w RMF FM". Tym razem jej gościem był prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Już w pierwszych minutach prowadząca zaliczyła wpadkę. Pomyliła stację, w której pracuje, a gdy się poprawiła, podała jej niewłaściwą nazwę.

- Przypomnę, że moim gościem jest Władysław Kosiniak-Kamysz. Kazimiera Szczuka na antenie radia TOK FM. O Jezu, przepraszam, RMF MF... RMF FM - powiedziała w trakcie "Popołudniowej Rozmowy w RMF FM".

Ten błąd wytyka jej wielu internautów. Wśród nich są również dziennikarze. Thomas Orchowski z TOK FM zażartował na Twitterze: "Myślisz radio, mówisz #TOKFM ;)".

Z kolei Żaneta Gotowalska z Wirtualnej Polski komentowała: "Masz za sobą taki niezbyt udany występ. No nie wyszło. Wpadki. Ludzie się śmieją. Krytykują. No to trzeba przeprosić, jakoś to robisz. I masz kolejny program. Mówisz do siebie: jesteś zwycięzcą! Po czym zaczynasz od pomyłki nazwy radia, gdzie pracujesz. Jeżu w morelach. #Szczuka".

Pierwsza rozmowa mocno krytykowana

To nawiązanie do zeszłotygodniowej rozmowy Kazimiery Szczuki z wiceministrem spraw zagranicznych Pawłem Jabłońskim. W poprzedni poniedziałek publicystka po raz pierwszy prowadziła "Popołudniową Rozmowę z RMF FM". Tematem były wtedy m.in. reparacje wojenne od Niemiec, których domaga się polski rząd. Komentujący zwracali uwagę szczególnie na fragment, w którym Szczuka powtarzała, że "zrzekliśmy się reparacji". "Ale co to znaczy, że się zrzekliśmy?" - pytał polityk. "To znaczy, że się zrzekliśmy" - mówiła prowadząca. "Kiedy się zrzekliśmy, w jakiej formie?" - dopytywał Jabłoński. "No w takiej formie, że się zrzekliśmy" - odpowiadała Szczuka. Później dodała, że w 1952 r. Jabłoński poprawił ją, że w 1953 r. Myliła też biliony z biliardami (w kwestii wysokości reparacji, które polski rząd oszacował na 6,2 bln zł). Szczuka przerywała również wypowiedzi ministra. "Ja nie chcę, żeby pan kończył" - powiedziała nawet. "Może pan przestać mówić na moją prośbę?" - mówiła w innym momencie.

Dopiero po kilku dniach Szczuka złożyła w sieci samokrytykę. W nagraniu opublikowanym na oficjalnym profilu RMF FM w mediach społecznościowych przyznała, że jej rozmowa "była okropna". - Zupełnie bezsensownie zaatakowałam gościa, przerywałam mu, krzyczałam na niego, właściwie nie dawałam mu dojść do słowa. To było niegrzeczne, niekulturalne, niestosowne, niegodne, po prostu głupie i chamskie - wyliczyła publicystka. Zapewniła, że nikt nie kazał jej wyrazić tej samokrytyki. - Hejtu się nie przestraszyłam, bo nie taki hejt przeżyłam, ale chcę, żeby było jasne, że jestem świadoma swoich czynów. Ale nie mogę ich cofnąć - zaznaczyła. I zaprosiła na kolejną rozmowę.

Druga rozmowa także krytykowana

W sieci nie brakuje komentarzy, że i tym razem Kazimiera Szczuka nie sprawdziła się w roli prowadzącej rozmowę z politykami. Choć już nie przerywała, to zarzuca się jej, że zadawała zbyt długie i zawiłe pytania, tempo audycji było powolne, a Szczuka sama gubiła się w tym, co chciała powiedzieć.

"Kazimiera Szczuka to Florence Jenkins polskiego dziennikarstwa!" - wyzłośliwiał się jeden z internautów. Inny przewidywał: "Nie ma prawa się długo utrzymać, to mimo wszystko nie jest dział kabarety". "Ona się już nie zmieni. Pytanie, czy RMF będzie ją trzymał dla 'beki', co wiąże się z zasięgami, czy pójdą po rozum do głowy" - zastanawiał się kolejny.

Wielu komentującym nie spodobało się też zdanie, którym Kazimiera Szczuka zakończyła rozmowę. - Przepraszam, że tak przerywam. Mam limit na przerywanie duży, właściwie nie limit, tylko bana. Ale chciałam powiedzieć, że bardzo twarzowy jest pana nowy image z brodą. Wszystkim się podoba. Wszystkim, znaczy, nie wiem, czy wszystkim. Ale wszystkim różnym moim koleżankom - powiedziała. A Władysław Kosiniak-Kamysz nieco zaskoczony i speszony dwukrotnie podziękował.

- I na tym kończymy. Do widzenia i do usłyszenia... Aha... Za tydzień - powiedziała Kazimiera Szczuka, robiąc pauzy między kolejnymi słowami.

Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski napisał: "Najdalej za pół roku p. Szczuka się nauczy. Dajmy jej czas".

Poprosiliśmy nadawcę o komentarz do poniedziałkowej rozmowy Kazimiery Szczuki. - Nie komentujemy - napisał nam rzecznik Grupy RMF Krzysztof Głowiński.

Kazimiera Szczuka za Biankę Mikołajewską

"Popołudniowa Rozmowa w RMF FM" powróciła na antenę RMF FM we wrześniu. W latach 2016-2021 jej gospodarzem był Marcin Zaborski, który w zeszłym roku opuścił rozgłośnię i przeszedł do TVN24. Jesienią 2021 r. stacja postanowiła, że każdego dnia rozmowę poprowadzi inny dziennikarz. Poza Szczuką (zastąpiła Biankę Mikołajewską) są to obecnie Tomasz Terlikowski, Paweł Balinowski, Piotr Salak i Marek Tejchman.

Do tej pory Szczuka publikowała swoje teksty m.in. w "Gazecie Wyborczej" czy kwartalniku "Res Publika Nowa". Występowała też w telewizji. W 2001 r. zadebiutowała na szklanym ekranie w magazynie kulturalnym "Dobre książki", który prowadziła z Witoldem Beresiem i Tomaszem Łubieńskim. W Telewizji Polskiej była też jedną z osób prowadzących "Pegaz". Później przeszła do TVN, gdzie była gospodynią teleturnieju "Najsłabsze ogniwo", a tam i w TVN24 razem z Krzysztofem Kłosińskim prowadziła magazyn poświęcony literaturze "Wydanie II poprawione".

Szczuka angażowała się też w działalność polityczną. Była w gronie osób zakładających partię Zieloni 2004, z której wystąpiła po kilku latach. W 2014 r. startowała (jako bezpartyjna) bez sukcesu w wyborach do Parlamentu Europejskiego z list komitetu Europa Plus Twój Ruch. W 2015 r. wstąpiła do Twojego Ruchu - partii Janusza Palikota. W tym samym roku startowała do Sejmu jako kandydatka Zjednoczonej Lewicy w okręgu krakowskim. Po porażce wyborczej ZL odeszła z partii.

Według najnowszego badania słuchalności Radio Track RMF FM od czerwca do sierpnia br. było liderem rynku radiowego w Polsce. Stacja zanotowała udział w grupie wiekowej 15-75 lat w wysokości 31,7 proc. Względem analogicznego okresu rok wcześniej zwiększył się on o 2,2 pkt. proc.

Dołącz do dyskusji: Kazimiera Szczuka pomyliła RMF FM z TOK FM. Komplementowała też brodę swojego gościa

31 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Stanoski
taka ustawka na robienie kontrowersji. Ostatnio w modzie są goownoburze.
odpowiedź
User
Kuba
Powinna prowadzić program „Biliard w rozumie”
odpowiedź
User
nie
taka ustawka na robienie kontrowersji. Ostatnio w modzie są goownoburze.
Nie, ona po prostu nie nadaje się do audycji na żywo. Ludzie, którzy brali udział w „Najsłabszym ogniwie” i to nawet ci którzy zaszli tam dość daleko opowiadają ile razy były dogrywane jej kawałki. To nie jest analityczny umysł. Ma fory w mediach ponieważ ma zanych przodków. A co sama sobą reprezentuje, no to słyszmy.
odpowiedź