SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Koniec dziennikarstwa

Dziennikarstwo, które dziś znamy, w klasycznej formie zanika. Zostanie jedynie nieliczne grono najlepszych, przede wszystkim publicystów. Reszta dziennikarzy powinna szukać pracy np. w PR - to jeden ze scenariuszy dotyczący przyszłości dziennikarstwa w Polsce zaprezentowany podczas konferencji SPD.

- Grupa dziennikarzy, będących publicystami, nie tylko przetrwa, ale będzie sobie radziła znacznie lepiej niż dotychczas, a ich pozycja będzie rosła - twierdzi Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Uważam Rze”. Jego zdaniem o sukcesie kierowanego przez niego tygodnika świadczy właśnie duża liczba rozpoznawalnych autorów, publikujących w tym tytule. - Im więcej osób, które mają silny autorytet i same z siebie przeciągają czytelnika, czy też odbiorcę w jednym miejscu, tym dla tej marki lepiej - podkreśla Lisicki.

- Dziennikarza można ominąć we wszystkich aspektach jego działalności poza jednym. Dziennikarze zawsze byli potrzebni w tworzeniu modeli grup społecznych -
uważa natomiast prof. Maciej Mrozowski, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

Twierdzi on, że w ostatnim czasie świat tak bardzo się skomplikował i rzeczywistość jest tak nieprzejrzysta, że dziennikarz jako ktoś kto dostarcza, albo sam jest modelem pewnej roli, społecznie będzie zawsze bardzo wartościowy.

Profesor Mrozowski, przyznaje również, że pomimo „więdnącego” dziennikarstwa, co roku studia dziennikarskie podejmuje coraz więcej młodych osób. Mimo to, w czasie studiów będą musieli oni przedefiniować swoje rozumienie dziennikarstwa. Mrozowski podkreśla, że już w czasie wyboru specjalizacji, większość studentów wybiera nie dziennikarstwo a public relations.



- Dziś dziennikarz przestaje być zawodem, który może konkurować pod względem dochodów np. z prawnikiem -
przyznaje Michał Karnowski, „Uważam Rze” i Wpolityce.pl. - Przyznać jednak trzeba, że dotychczas rynek był przesadnie „rozdmuchany”.

Karnowski przypomina, że 6-7 lat temu w mediach pojawiali się młodzi dziennikarze z niewielkim doświadczeniem, ale oczekujący wynagrodzenia w wysokości kilkunastu tysięcy złotych. Nie rzadko, takiej też wysokości wynagrodzenia otrzymywali.

Aktualnie, jak twierdzi Barbara Markowska-Wójcik, przewodnicząca zarządu Związku Zawodowego Pracowników Twórczych TVP SA „Wizja”, wynagrodzenie przeciętnego dziennikarza wynosi 2-2,5 tys. zł.

Zdaniem Pawła Lisickigo, najtrudniej będą mieli dziennikarze śledczy i informacyjni, gdyż ich praca jest najmniej medialna, i coraz mniej redakcji stać na utrzymywanie takich osób.

Opinię tę potwierdza Wojciech Maziarski, były redaktor naczelny tygodnika „Newsweek Polska”, obecnie publicysta „Gazety Wyborczej”. Jego zdaniem w obecnej sytuacji redakcji nie stać na utrzymywanie dziennikarzy śledczych, który będą oddawać jeden tekst co kilka tygodni. - Czytelnicy, pomimo tego, iż wiedzą, że treści, które otrzymują za darmo są niższej jakości, a mimo wszystko za te lepszej jakości nie chcą płacić - twierdzi Maziarski.

Dołącz do dyskusji: Koniec dziennikarstwa

30 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Endriu
Co za bełkot... Dziennikarze byli, są i będą.
Jeżeli panowie tak sądzą, to powinni sami zacząć szukać pracy, bo najlepszymi publicystami to oni nie są.
odpowiedź
User
strachy na lachy
Nawet sie nie chce komentowac tych glupot.
odpowiedź
User
Magda
Spotkało się towarzycho paru skostniałych mocherów co to do "Przyjaciółki" porady kulinarne pisali (albo "redagują" od 20 lat w TVP/PR) z towarzychem sfrustrowanych pisuarów, co to z poważnych mediów ich wykopali i pożalili się sobie wzajemnie nad swoim marnym losem. Niech sobie nie przypisują prawa do wypowiadania się o całej branży. Jak się zakłada portale "w polityce", "w dupice" etc. itp. to nic dziwnego, że frustracja, bo "pensje 2 tys brutto". A pan Lisicki niech nie liczy, że ciemny lud kupi bajeczki o cennych publicystach piszących do jego niszowych wypocin. Za kioski się brać, bilety, prasę i napoje sprzedawać - robić to, co zgodne z kompetencjami.
odpowiedź