SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Skarga do KRRiT na „Squid Game” Netfliksa. „Negatywny wpływ na dzieci”

Serial „Squid Game” to najchętniej oglądana produkcja w historii Netfliksa. Oprócz wielu fanów, ma także krytyków. Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl do KRRiT wpłynęła skarga w sprawie serialu. Regulatorowi trudno będzie jednak ukarać platformę streamingową.

W południowokoreańskim serialu „Squid Game” 456 biednych i zadłużonych uczestników bierze udział w turnieju gier przypominających te znane z dzieciństwa. Do wygrania po „krwistych” konkurencjach jest ponad 45 mld wonów. Osoby, które odpadają są rozstrzeliwane lub spadają z dużej wysokości i tracą życie. „Squid Game” obejrzało na świecie ponad 150 mln widzów.

Dwa miesiące temu w rozmowie z „Faktem” minister edukacji narodowej Przemysław Czarnek wyraził zaniepokojenie produkcją. Wszystko przez zachowania dzieci w szkołach, które miały rzucać się na podłogę niczym bohaterowie serialu. - Po apelach nauczycieli i rodziców nasz resort przyjrzy się tej produkcji. Jesteśmy w stałym kontakcie z kuratorami, którzy będą badać ten problem. Takie treści nie powinny mieć miejsca - mówił „Faktowi” Czarnek, który sam serialu nie obejrzał.

Pedagog szkolny napisał skargę do KRRiT

Jeden z oburzonych pedagogów, o których mówił minister napisał skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - Wpłynęła jedna prywatna skarga od psychologa szkolnego, dotycząca negatywnego wpływu na dzieci serialu „Squid Game” dostępnego w serwisie Netflix - informuje portal Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzecznik prasowy KRRiT.

Dalej rzeczniczka regulatora przytacza tłumaczenie największej na świecie platformy streamingowej. - W odpowiedzi poinformowano, że platforma Netflix stwarza możliwość ograniczenia dostępu nieletnim odbiorcom do konkretnych treści, dzięki czemu rodzice i opiekunowie mają kontrolę nad tym, co oglądają ich dzieci. Rodzic zakładając dziecku profil na tej platformie, może ustawić ograniczenia korzystania z konkretnych, niepożądanych treści - tłumaczy Brykczyńska.

KRRiT nie informuje czy podejmie dalsze działania w tej sprawie. - Ochronie nieletnich odbiorców przed zagrażającymi treściami w znaczący sposób może sprzyjać kadra nauczycielska i pedagodzy szkolni danej placówki, uświadamiając rodzicom i opiekunom jak korzystać z tego rodzaju źródeł internetowych i w jaki konkretny sposób zabezpieczyć dostęp ich dzieci do treści, które mogą zagrażać ich psychicznemu rozwojowi - radzi dorosłym użytkownikom Netfliksa Brykczyńska.

Ukaranie Netfliksa byłoby bardzo ciężkie

Kilka dni temu informowaliśmy, że Najwyższa Rada Radiofonii i Telewizji w Turcji (RTUK) nałożyła grzywnę na platformę Netflix i wezwała ją do usunięcia hiszpańskiego serialu „Im więcej, tym przyjemniej” za treści sprzeczne z zasadami moralności, w tym promowanie homoseksualizmu, kazirodztwa i swingowania.

Polska w przeciwieństwie do Turcji jest jednak członkiem Unii Europejskiej. Netflix może działać w oparciu o rejestrację w innym kraju wspólnoty. Nowe przepisy wymagają rejestracji w Polsce tylko w przypadku, kiedy znaczna część działalności platformy z wideo na żądanie jest prowadzona w naszym kraju. Netflix działa globalnie i większość treści pochodzi z innych krajów. - Z uwagi na to, że Netflix International B.V. ma swoją siedzibę w Holandii, to usługa nie musi być wpisana do wykazu - zauważa Brykczyńska z KRRiT.

Dalej rzeczniczka KRRiT przytacza artykuły z ustawy o radiofonii i telewizji. Wynika z nich, że ewentualne ukaranie platformy zbliżonej do Netfliksa jest trudne albo prawie nierealne. - Jeżeli dostawca jest ustanowiony w innym państwie członkowskim Unii Europejskiej, Przewodniczący Krajowej Rady może zakazać, w drodze decyzji, dostarczania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej audiowizualnej usługi medialnej na żądanie, w której w ciągu ostatnich 12 miesięcy co najmniej dwukrotnie zostały zamieszczone treści zagrażające prawidłowemu fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi małoletnich, w szczególności zawierające treści pornograficzne lub w sposób nieuzasadniony eksponujące przemoc bez stosowania skutecznych zabezpieczeń technicznych lub innych odpowiednich środków, mających na celu ochronę małoletnich przed ich odbiorem - czytamy w ustawie.

W takiej sytuacji KRRiT nie nakłada kary na platformę, jak ma to miejsce w przypadku koncesjonowanych w Polsce stacji telewizyjnych i radiowych, tylko musi interweniować poza granicami kraju. - Krajowa Rada zawiadamia tego nadawcę, organ regulacyjny państwa, w którym jest ustanowiony ten nadawca, i Komisję Europejską o stwierdzonych naruszeniach oraz o zamiarze wykreślenia rozprowadzanego programu z rejestru. Program jest wykreślany z rejestru, jeżeli w ciągu miesiąca od dnia zawiadomienia, w wyniku konsultacji prowadzonych przez Krajową Radę z państwem, w którym jest ustanowiony nadawca, i z Komisją Europejską, nie nastąpi zaniechanie naruszeń - można przeczytać w ustawie o radiofonii i telewizji.

Dalsze kroki zależą już od decyzji Brukseli, której niekoniecznie w kwestii światopoglądowej może być blisko do polskiego rządu czy KRRiT. - Przewodniczący Krajowej Rady dokonuje wpisu wykreślonego rozprowadzanego programu do rejestru, jeżeli w terminie 3 miesięcy od dnia wykreślenia Komisja Europejska wyda decyzję o niezgodności wykreślenia z prawem Unii Europejskiej - taką procedurę przewiduje ustawa. Jeśli nawet Komisja Europejska nie protestowałaby przeciwko zakazowi działalności danej platformy w Polsce, to jej blokadę ciężko sobie wyobrazić. Państwo musiałoby sięgnąć po podobne środki do tych stosowanych w Chinach, gdzie nie można korzystać m.in. z Facebooka, Twittera, Instagrama i wielu innych stron bez usługi VPN.

PiS kontra Netflix

Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie raz krytykowali treści oferowane na platformie Netflix. W dostępnym na platformie polskim horrorze „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2” znalazły się sceny, które wyśmiewają żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Pokazano ich jako nieudolnych panów w średnim wieku, którzy nie stronię od alkoholu. Nad fotelami „terytorialsów”, czyli jednej z wizytówek rządów PiS, umieszczono symbol swastyki.

- To niebywały skandal. Widocznie komuś się pomieszało w głowach. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej mają swój godny udział w tym co działo się w czasie pandemii, ale również obecnie na granicy polsko-białoruskiej. Tego typu sceny obrażają. To dalsze plucie na mundur żołnierza polskiego. Na to nie można pozwolić. Nie wiem czy ktoś będzie podejmował jakieś kroki prawne wobec tego filmu na tej platformie streamingowej. My nie pozwalamy, aby opluwać mundur żołnierza polskiego, ani opluwaniu idei, która towarzyszy funkcjonowaniu Wojsk Obrony Terytorialnej - mówił miesiąc temu portalowi Wirtualnemedia.pl poseł PiS Jan Mosiński. Zdaniem parlamentarzysty „każdy, kto ma odrobinę patriotyzmu, tego badziewia nie powinien oglądać”.

W podobnym tonie wypowiedział się inny poseł PiS.- Jeżeli krytykują naszych „terytorialsów”, to próbują uderzyć i wyśmiać to, co jest dobre. Nie wolno pozwalać, aby kpiono z naszego żołnierza. „Terytorialsi” pokazali w ostatnim czasie, że są potrzebni, pożyteczni. Angażują się w bardzo wiele działań przy okazji koronawirusa i obrony granicy wschodniej. Jeżeli ktokolwiek próbuje kpić z naszego munduru, powinien być za to potępiony -  powiedział Wirtualnemedia.pl poseł PiS Robert Telus.

Po protestach Strajku Kobiet amerykańską platformę krytykował poseł wiceminister infrastruktury Marcin Horała. - Mamy pewne zmiany pokoleniowe. To, że uczestniczy w tym (przyp. red. protestach) młodzież. Młodzież jest teraz głównie wychowywana przez Netflixa, Tik Toka i tego rodzaju instytucje, gdzie ten liberalno-lewicowy światopogląd dominuje i wszelkim złem jest kościół, rodzina, ojczyzna. To jest sączone młodym do głowy. Nie mamy jako konserwatyści na to odpowiedzi. Jako partia, jako rząd nie gramy w tej lidze - stwierdził.

Poseł Kamil Bortniczuk poinformował natomiast, że Netflix przemyca w swoich produkcjach lewicowe treści i w ten sposób wpływa na poglądy młodych ludzi, które częściej niż kiedyś są lewicowe. Parlamentarzysta stwierdził nawet, że na platformie streamingowej jest osobna kategoria poświęcona lesbijkom. Został wyśmiany przez uczestników programu i internautów. Zamieścił więc na Twitterze zdjęcie, które dowodzi, że w serwisie są filmy o tematyce LGBTQ.

Netflix ma na całym świecie ponad 200 mln subskrybentów i jest najpopularniejszą platformą streamingową. W listopadzie br. serwis w Polsce osiągnął rekordowe wyniki. Odwiedziło go 13 mln internautów.

Dołącz do dyskusji: Skarga do KRRiT na „Squid Game” Netfliksa. „Negatywny wpływ na dzieci”

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
LOL
Dzieci nie powinny oglądać tego serialu. Jest przeznaczony dla dorosłych, co zostało wyraźnie oznaczone.
odpowiedź
User
BBB
Chciałabym poznać tę panią - pedagoga szkolnego. Albo nie. Właściwie to nie.
odpowiedź
User
Wysłać skargę do rzecznika praw dziecka
Czy osoba składająca skargę ma świadomość, że dzieci mają osobny profil i nie mają dostępu do tego serialu? To już wina rodziców, że dają dostęp do takich treści.
odpowiedź