SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Kuba Wojewódzki odchodzi czy zostaje w TVN? "To kpina z mediów"

Kuba Wojewódzki ogłosił "nagły, spodziewany" koniec swojego programu w TVN. Stacja zaprzeczyła, że talk-show znika z anteny. - To wszystko zbiega się w czasie z promocją jesiennej ramówki oraz usług cyfrowych TVN Grupy Discovery. Czy to przypadek? Trudno w to uwierzyć - komentuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl medioznawca dr Krzysztof Kuźmicz.

Kuba Wojewódzki, fot. TVNKuba Wojewódzki, fot. TVN

W czwartek (9 września) rano gruchnęła wiadomość: Kuba Wojewódzki ogłasza koniec swojego programu w TVN. Powiadomienie z tą informacją dotarło na smartfony milionów Polaków. Tak samo jak kilka godzin później zabrzęczała w telefonach wiadomość o tym, że Senat odrzucił ustawę "Lex TVN" i jak dzień wcześniej dotarł komunikat o słowach marszałka Terleckiego o polexicie. Wszystkie tematy zdominowały serwisy informacyjne, choć news o Wojewódzkim w ciągu dnia tracił na znaczeniu. Bo pojawiło się coraz więcej wątpliwości, czy to, co napisał, jest prawdą, czy jednak prowokacją.

"W związku z nagłym, aczkolwiek spodziewanym, końcem programu #kubawojewodzki dziękuję wszystkim za obecność przez ostanie 20 lat. To była wspaniała podróż. Do zobaczenia w przyszłym roku na jednej z największych platform streamingowych" - napisał Kuba Wojewódzki na swoim profilu na Instagramie. Pierwsze komentarze w sieci sugerowały, że dziennikarz po 15 latach faktycznie rozstaje się z TVN-em (wcześniej ten sam program prowadził w Polsacie). Ale dwie godziny później media zaczęły powielać wypowiedź dyrektora programowego stacji Edwarda Miszczaka, że "to są słynne prowokacje Kuby". Jednocześnie TVN potwierdził, że kolejny odcinek programu "Kuba Wojewódzki" ukaże się zgodnie z planem w najbliższy wtorek o godz. 22:30.

Dziennikarze zaczęli snuć domysły, po co ten wpis i co faktycznie oznacza. Zwrócono uwagę, że Kuba Wojewódzki w swoim poście dodał hashtagi: #iwc #iwcportugieser oraz #bizuteriaapart. Na zdjęciu pod wpisem o "nagłym, spodziewanym końcu" ma założony zegarek marki Iwc Portugieser. Internauci przypomnieli, że już wcześniej prezenter TVN promował marki z różnych branż na Instagramie. Jego profil obserwuje 1,4 mln użytkowników.

"Trudno wierzyć w przypadek"

Dr Krzysztof Kuźmicz, medioznawca z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, zauważa, że Kuba Wojewódzki od lat sięga po niekonwencjonalne, a czasem niegrzeczne środki wyrazu, by budować swój wizerunek. - Rozrywka medialna wywołuje reakcje, buduje napięcia, przekracza granice, włącza odbiorców w swoistą grę. Wojewódzki dowodzi, że jako przedstawiciel mediów mainstreamowych doskonale czuje się w świecie mediów cyfrowych, znając ich specyfikę i możliwości - mówi medioznawca.

Dr Kuźmicz dodaje, że czwartkowy wpis na Instagramie nie był przypadkowy. - To wszystko zbiega się w czasie z promocją jesiennej ramówki oraz usług cyfrowych TVN Grupy Discovery, a sam sprawca rzeczonego zamieszania czeka z kolejnym instagramowym wpisem kilka godzin. Czy to przypadek? Trudno w to uwierzyć - mówi nam dr Kuźmicz.

Faktycznie, po kilku godzinach Kuba Wojewódzki umieścił kolejny wpis. "Przeginanie pały uważam za takie samo prawo obywatelskie, jak udział w wyborach" - napisał na Instagramie.

- Media to nie tylko nośniki treści reklamowych przedsiębiorstw je zamawiających, one także prowadzą strategiczne kampanie promocyjne, a wczorajsze wpisy prezentera idealnie pasują do tej układanki. Ponadto Wojewódzki to także influencer i przedsiębiorca, który potrafi monetyzować swoją popularność, a to stanowić może kolejny trop w rozwiązaniu tej intrygi - ocenia medioznawca.

Zamieszanie wokół programu?

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, TVN nie ma planów zakończenia emisji talk-show Kuby Wojewódzkiego. Pytamy więc dr. Mirosława Oczkosia, specjalistę ds. wizerunku, po co Wojewódzki napisał coś, czemu stacja zaprzecza.

- Są trzy możliwości. Mógł szukać sposobu na to, żeby zakończyć współpracę z TVN, bo być może dostał lepszą propozycję od platformy streamingowej, o której wspominał we wpisie. Być może w ten sposób sam podbija stawkę i chce zrobić trochę zamieszania wokół programu, który już nie wzbudza takiego zainteresowania jak kilka lat temu. A może to być przysłowiowa kropla, która drąży skałę i poszło o krytykę Małgorzaty Rozenek-Majdan, która przelała czarę goryczy u szefów TVN. Tylko, że Kuba Wojewódzki już wcześniej mówił znacznie gorsze rzeczy. Ale na tym polega PR, że wcale nie najmocniejszy powód przeważa - komentuje dr Oczkoś.

Odwołuje się do opinii krążących po sieci, z których wynikało, że wpis Wojewódzkiego potraktowano jako żart mający na celu "wkręcenie" serwisów plotkarskich, które Wojewódzki wiele razy krytykował. W środę na Pudelku zamieszczono tekst opisujący reperkusje niedawnej wizyty Kuby Wojewódzkiego w "Dzień dobry TVN". W porannym programie skrytykował on m.in. związaną od lat z TVN Małgorzatę Rozenek-Majdan i Katarzynę Cichopek, która od roku współprowadzi „Pytanie na śniadanie” w TVP2. Według ustaleń Pudelka z powodu tych wypowiedzi Kuba Wojewódzki miał zostać wezwany na rozmowę przez Edwarda Miszczaka.

"Kpina z mediów"

- Przykre jest to, że celebryci coraz częściej robią sobie żarty i prowokacje, żeby coś zareklamować. W ten sposób podważają autorytet portali showbiznesowych - mówi Grzegorz Dobek, szef serwisu Plejada.pl. - Wiele newsów opieramy na informacjach, które pojawiają się w postach na oficjalnych kontach znanych osób w mediach społecznościowych. Wierzymy, że to, co piszą, jest prawdą. Później często okazuje się, że ktoś żartował i musimy dementować te informacje. To celowe wprowadzenie w błąd naszych czytelników i i niekiedy kpina z mediów. Nierzadko jednak przez to stają się po prostu mniej wiarygodni dla swoich odbiorców.

Dobek przyznaje, że był zaskoczony informacją o rozstaniu Wojewódzkiego z TVN. - Poczułem się, jakby ogłoszono, że znikają "Fakty". Program "Kuba Wojewódzki" już tak wrósł w ramówkę TVN, że prawie każdy wie, że we wtorki wieczorem pojawiają się kolejne odcinki. Talk-show Wojewódzkiego ma status kultowego i na pewno zapisze się na kartach historii telewizji, showbiznesu i dziennikarstwa - ocenia szef serwisu Plejada.pl. Dobek dodaje, że gdyby Wojewódzki rzeczywiście miał przejść do platformy streamingowej, odświeżyłoby to wizerunek Kuby: - Zmieniają się realia telewizyjne, oczekiwania widzów, a program Wojewódzkiego jest taki sam. Tak jakby czas stanął w miejscu. Jest kilka gwiazd telewizyjnych, jak Szymon Majewski, Magda Mołek czy Ula Chincz, które z powodzeniem przeszły do internetu i dziś świetnie się tam sprawdzają. Kuba Wojewódzki jest kontrowersyjny, lubi prowokować, więc bez wątpienia odniósłby i tam sukces.

"Taki jest showbiznes"

Niektórzy zastanawiają się, czy wpis Wojewódzkiego nie jest ukartowaną strategią promocyjną TVN. - Pomysł z pewnością wyszedł od Kuby, a nie od piarowców stacji. Na razie wygląda to na próbę wywołania sensacji, to znaczy: głośno mówię, że odchodzę, ale nie robię ani kroku dalej. Za parę tygodni Kuba przeprosi się z TVN i ogłoszą, że zostaje w stacji. Taki jest showbiznes w Polsce - ocenia dr Oczkoś.

Czy TVN traci wizerunkowo? - Od jakiegoś czasu, wszystko, co dzieje się wokół tej stacji, jest przykryte polityką. Sprawa "Lex TVN" zdominowała nawet 20. urodziny TVN24. Ani stacja ani Kuba Wojewódzki nie tracą wizerunkowo, a być może nawet na tym zyskują. Kto wie, czy za chwilę nie zbierze się grupa poparcia prezentera, która zrobi akcję w mediach społecznościowych pod hasłem: "Kuba zostań!". I tą kartą będzie można grać przez kolejnych kilka miesięcy - przewiduje dr Oczkoś.

"To był żart"

Kuba Wojewódzki potwierdził w piątek, że czwartkowy wpis na Instagramie sugerujący koniec jego talk-show w TVN był tylko prowokacją. - Dziennikarstwo to poszukiwanie informacji a nie bezmyślne przepisywanie ich z Instagrama. Dziennikarstwo to weryfikacja źródeł a nie bezrefleksyjne kopiuj wklej - podkreślił Wojewódzki, zapowiadając kolejny odcinek swojego programu.

Zwrócił się też do dziennikarzy. - Każdy narcystyczny, przerażony utratą atencji, zdesperowany celebryta używa was jak mało lotnego rzecznika prasowego. Zapewnicie im rozrywkę swoim brakiem odwagi, niezależności i krytycyzmu. Czy z takimi ideałami szliście do tego zawodu...? - spytał.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń o pracę

- I o tym był wczorajszy wpis😜 - dodał Wojewódzki.

 

Hit TVN

Premierowe odcinki 30. serii „Kuby Wojewódzkiego” na antenie TVN oglądać można było we wtorki o godz. 22.30, w okresie od 16 lutego do 18 maja br. Obejrzało je średnio 678 tys. osób, co zapewniło stacji 8,21 proc. udziału wśród wszystkich widzów, 10,11 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 9,27 proc. w grupie 16-59.

W porównaniu do emitowanej pół roku wcześniej 29. serii, widownia „Kuby Wojewódzkiego” spadła o 134 tys. osób. Wówczas produkcję oglądało średnio 812 tys. osób, a udział TVN wynosił wtedy 9,77 proc. w 4+, 12,64 proc. w 16-49 oraz 11,39 proc. w 16-59.

Udział TVN w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2020 roku wyniósł 7,49 proc.

Dołącz do dyskusji: Kuba Wojewódzki odchodzi czy zostaje w TVN? "To kpina z mediów"

36 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Asia
Mam nadzieje, ze Komediant raz na zawsze zniknie z przestrzeni medialnej. Szkoda tylko tych jego wypasionych fur, ktore moga pojsc pod mlotek.
odpowiedź
User
Bolo
Program KW jest do bólu nudny i przewidywalny, scenariusz ten sam i pytania podobne. Na kim to robi wrażenie?
odpowiedź
User
Medialny
Nareszcie! Kubuś teraz czas wyjść z szafy i zdjąć ten śmieszny tupecik.
odpowiedź