SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Suski o protestach ws. „lex TVN”: opozycja potrafi być zmobilizowana, nie ma silnych mediów wspierających rząd

- To jest kontynuacja takiego podkręcania atmosfery, „ulica i zagranica”. A Donald Tusk staje na czele tego buntu wobec demokratycznie wybranego rządu - powiedział poseł PiS Marek Suski o weekendowych manifestacjach przeciw „lex TVN”, w których uczestniczyli politycy opozycji. - Niestety w Polsce nie ma równowagi w mediach, nie ma silnych mediów, które byłyby mediami, które wspierałyby rząd - ocenił Suski.

Sejm odrzucił w piątek sprzeciw Senatu do nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji określanej jako „lex TVN”. Teraz nowela trafi do prezydenta Andrzeja Dudy.

Przeciwko nowelizacji odbyły się w sobotę i niedzielę protesty w całym kraju, w tym przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, gdzie przemawiał m.in. lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Polityk w swoim wystąpieniu przywołał słowa Czesława Miłosza, które umieszczono na Pomniku Poległych Stoczniowców 1970.

W Polsat News przytoczono te słowa Tuska. "Adresuję je do mieszkańca tego Pałacu i jego mocodawcy: +Nie bądź bezpieczny, poeta pamięta. Możesz go zabić, urodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla Ciebie byłby świt zimowy i sznur, i gałąź pod ciężarem zgięta+. Pamiętajcie o tych słowach wielkiego poety, pamiętajcie o tym, co czeka każdą władzę, która sprzeniewierza się ojczyźnie" - powiedział lider PO.

Marek Suski: to „ulica i zagranica”, Tusk na czele tego buntu

Wiceszef klubu PiS Marek Suski w rozmowie na antenie Polsat News ocenił, że "poezja jest piękna, ale cytat nie jest adekwatny do sytuacji". "Odbieram to, jako kolejny wygłup Tuska i całej tej opozycji, która chciała siłą dokonać przewrotu" - oświadczył polityk PiS. Jak dodał, ma na myśli "próbę przejęcia władzy podczas puczu 16 grudnia (2016 r., podczas posiedzenia Sejmu VIII kadencji - PAP)".

- To jest kontynuacja takiego podkręcania atmosfery, „ulica i zagranica”. Jak się nie da wygrać wyborów demokratycznie, „to może trzeba dokonać przewrotu, zabić przeciwnika”, bo takie namawianie do tego typu agresji. (...) A Donald Tusk staje na czele tego buntu wobec demokratycznie wybranego rządu. No bo nie jest to ich rząd, więc według nich, jest to władza dyktatorska - powiedział Suski.

Pytany, czy nie zrobiły na nim wrażenia protesty w 126 miastach, zorganizowane mimo chłodu i okresu przedświątecznego, polityk przyznał, że "opozycja potrafi być zmobilizowana, aby wyjść na ulice i krytykować za każdym razem cokolwiek rząd zrobi, a co im się nie podoba".

"Nie są w stanie wygrać wyborów w demokratyczny sposób, to chcą dokonać przewrotu, a hasła, którymi się posługują są wyjątkowo brutalne, chamskie, prymitywne" - podkreślił poseł PiS.

"Niestety mamy w Polsce taki podział, który został wybudowany w czasach PRL-u, za komunizmu, podczas stanu wojennego, gdzie wyjechano czołgami na ulice" - zaznaczył. "I jest to kontynuacja; część tych działaczy PRL-owskich dzisiaj również wychodzi na ulicę" - dodał Suski.

Jak dodał, "za czasów Platformy władza była na wszystkich szczeblach władzy, media atakowały opozycję". - Kiedy wygraliśmy wybory, zdecydowano, że „dość krytykowania opozycji, teraz będziemy krytykować rząd" - zauważył polityk PiS.

„Przepisy absolutnie nie likwidują żadnej telewizji”

"Niestety w Polsce nie ma równowagi w mediach, nie ma silnych mediów, które byłyby mediami, które wspierałyby rząd. (...) Dzisiaj jest niewielka reprezentacja tej części społeczeństwa, która nie godzi się z tym nurtem lewacko-liberalnym" - ocenił Suski.

Suski, po uwadze, że jest sprawozdawcą nowelizacji ustawy, "która de facto ma zlikwidować inną telewizję", został zapytany, czy to nie jest zagrożenie dla demokracji. "Nie. Przepisy absolutnie nie likwidują żadnej telewizji. To jest nadinterpretacja. Te przepisy mówią o tym, że w Polsce mają być media zagraniczne, które mają przestrzegać polskiego prawa" - zaznaczył poseł. Jak dodał, chodzi o to, aby nie omijać przepisu, który mówi, że "większościowy pakiet w mediach powinien być z Europejskiego Obszaru Gospodarczego".

- Czyli bronimy interesów Unii. A jeżeli mówimy o tym przepisie, który między innymi dotyczy TVN, to nie jest żaden „lex TVN”, tylko to jest obrona polskiego rynku medialnego przed chociażby możliwością wejścia tutaj agresywnych mediów z dyktatur, które mamy tuż obok i nas nawet atakują na granicy" - podkreślił Suski. Dodał, że są kraje, które "w ogóle nie wpuszczają żadnych zagranicznych mediów, a w większości krajów jest limit".

"Proszę sobie wyobrazić, gdyby zagraniczne telewizje na przykład w Niemczech miały taki udział w rynku, jak w Polsce. Tam w ogóle nie wpuszczono by takich mediów. A u nas te media, mówię tu o jednej stacji, kupiły TVN z pominięciem przepisów polskich" - zauważył polityk.

Zwrócił też uwagę, że "taki przepis, o ponad 50-procentowym udziale spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego był w ustawie, kiedy Discovery kupował TVN". - W umowie nabycia jest zapis wskazujący na zagrożenie z tytułu pominięcia tego przepisu. Więc ten przepis obowiązywał i inwestor kupując udziały w tej stacji dobrze wiedział, że omija polskie prawo - podkreślił Suski.

Suski nie obawia się reakcji władz USA na „lex TVN”

Dopytywany, czy jednak nie chodzi o zrobienie "porządku ze stacją, która przeszkadza", ponownie podkreślił: "przepisy powodują, że ewentualni nabywcy stacji muszą znaleźć partnera w Europie". Pytany, czy już wie, co w tej sprawie zrobi prezydent, odparł: "Nie wiem. Nie rozmawiałem z panem prezydentem na ten temat".

Po uwadze o "dosyć nerwowych reakcjach Amerykanów" na nowelę ustawy medialnej, Suski został zapytany, czy nie zaszkodzi to relacjom Polski z USA. "Nie sądzę. Stany Zjednoczone, owszem bronią interesów swoich firm, ale my mamy bardzo dobre stosunki - podkreślam - partnerskie. A między partnerami nie bierze się pod uwagę tego, że jakaś firma, omijając przepisy w danym kraju, oczywiście ucieka się do poparcia Stanów Zjednoczonych, które popierają swoje firmy" - powiedział Suski.

"Mam nadzieję, że nie będą (USA) popierać firm, które omijają w partnerskich krajach przepisy i jeszcze do tego używają opinii publicznej" - zaznaczył.

Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji określana jako "lex TVN" została uchwalona przez Sejm w piątek po południu. Posłowie odrzucili wyrażone we wrześniu br. senackie weto do nowelizacji, poparło to 229 posłów (większość bezwzględna wynosiła 227): 225 z PiS, trzech z Kukiz ’15 i wiceminister sportu Łukasz Mejza, który jest posłem niezrzeszonym.

Krótko po godz. 13 przeciw wetu Senatu opowiedziała się sejmowa komisja kultury i środków przekazu. Jej posiedzenie zwołano niecałe pół godziny przed rozpoczęciem obrad. Posłowie opozycji podnosili, że to wbrew regulaminowi Sejmu, posłowie KO zapowiedzieli złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

TVN Grupa Discovery zdeterminowana do walki

Zarząd TVN Grupy Discovery w wydanym w piątek oświadczeniu ocenił, że „w Sejmie doszło do bezprecedensowego zamachu na wolne media”. - To działania wymierzone w największego i najważniejszego polskiego sojusznika, bo to na Stanach Zjednoczonych opiera się polskie bezpieczeństwo i duża część polskiej gospodarki - podkreślono.

Firma zapowiedziała, że „TVN Grupa Discovery i Discovery Inc. są zdeterminowane do obrony swoich inwestycji w Polsce i użyją wszystkich środków prawnych, by misja naszych mediów w Polsce była kontynuowana”. - Ufamy, że prezydent Andrzej Duda zawetuje lex TVN zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zapowiedziami - dodał zarząd nadawcy.

Departament Stanu USA liczy na weto Andrzeja Dudy

Stany Zjednoczone są zaniepokojone przyjęciem ustawy medialnej przez Sejm i zachęcają prezydenta Dudę do postąpienia zgodnie z wcześniejszymi wypowiedziami na temat wolności słowa - powiedziała w piątek wicerzeczniczka Departamentu Stanu USA Jalina Porter.

Wicerzeczniczka Departamentu Stanu USA odpowiedziała w ten sposób podczas konferencji prasowej na pytania dziennikarzy na temat uchwalonej przez Sejm RP nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji określanej jako „lex TVN”. Regulacja będzie dotyczyć przede wszystkim TVN Grupy Discovery należącej do amerykańskiego koncernu Discovery.

"Stany Zjednoczone są zaniepokojone przyjęciem dziś w Polsce prawa, które poważnie osłabia wolność mediów w tym kraju. Zachęcamy prezydenta Dudę, by potwierdził swoje wcześniejsze wypowiedzi wspierające wolność słowa, świętość umów i wspólne wartości, na których zbudowane są nasze relacje" - powiedziała rzeczniczka.

Dodała, że USA liczą, iż prezydent podejmie działania w sprawie ustawy, która "rażąco uderza w wolność mediów oraz klimat inwestycyjny" w Polsce.

Porter odniosła się w ten sposób do wcześniejszych sugestii polskiego prezydenta, że zawetuje ustawę, jeśli dojdzie do wniosku, iż "istotne elementy związane z ładem konstytucyjnym i bezpieczeństwem prowadzenia działalności gospodarczej, inwestowania w Polsce (...) są tam postawione pod znakiem zapytania". W przemówieniach podkreślał też wagę wolności mediów oraz konieczność dotrzymywania umów handlowych oraz gospodarczych.

Według informacji PAP nad publikacją kolejnego apelu w tej sprawie pracują kongresmeni z obydwu partii. "Oczywiście to obserwujemy i będziemy działać. Chcemy, żeby polski rząd wiedział, że to uważnie śledzimy" - powiedziało PAP źródło w Kongresie.

W przeszłości listy krytykujące ustawę wysłali parlamentarzyści, zarówno członkowie Senatu, jak i Izby Reprezentantów.

Dołącz do dyskusji: Suski o protestach ws. „lex TVN”: opozycja potrafi być zmobilizowana, nie ma silnych mediów wspierających rząd

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kacza rzesza w rozpadzie
a zawłaszczone media publiczne to niby rządu nie wspierają? A kilkadziesiąt regionalnych tytułów prasowych wykupionych na zamówienie developera z Nowogrodzkiej przez Orlen to w jakim celu jeśli nie "wspierania" pisowskiej hordy. Bredni Suskiego - tego nadwornego błazna i mocarza intelektu w jednym słuchać się nie da i nie wiem po co to w ogóle cytować.
odpowiedź