SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

TVP przemilczała protesty ws. „lex TVN”, w reportażu skrytykowano byłych właścicieli TVN

W programach informacyjnych i portalu internetowym Telewizji Polskiej nie informowano o niedzielnych manifestacjach przeciw „lex TVN”. Za to wieczorem wyemitowano krytykujący TVN reportaż Marcina Tulickiego, w którym opisano przede wszystkim początki stacji i jej byłych właścicieli Jana Wejcherta i Mariusza Waltera.

Grafika promująca reportaż "Holding"Grafika promująca reportaż

W miniony weekend odbyło się wiele demonstracji przeciw nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji określanej jako „lex TVN”, którą Sejm uchwalił w piątek po południu, odrzucając senackie weto.

Spontaniczne manifestacje odbyły się w dużych miastach już w piątek wieczorem i sobotę. Natomiast dużo liczniejsze demonstracje zorganizowano w niedzielę po południu i wieczorem.

Niektóre zaczęły się w godzinach popołudniowych, a zdecydowana większość o godz. 19. Organizację wielu z nich koordynował Komitet Obrony Demokracji, informacje o nich w sobotę i niedzielę podawało wiele prywatnych mediów, m.in. TVN24 w swoim kanale i portalu internetowym.

Po głównym wydaniu „Faktów” relację z manifestacji w Warszawie przez ponad godzinę pokazywano także w głównym kanale TVN.

W TVP o Eurowizji Junior i przygotowaniach do Świąt

W niedzielę po południu kilka depesz z manifestacji opublikowała Polska Agencja Prasowa. Relacje z nich pojawiły się także w głównym wydaniu „Wydarzeń” Polsatu oraz na antenie i portalu internetowym Polsat News.

Natomiast w programach informacyjnych Telewizji Polskiej, w TVP Info i jego serwisie internetowym nie zamieszczono jakichkolwiek informacji o demonstracjach. Na TVP.info w sobotę rano poinformowano jedynie o spontanicznym proteście KOD. - Komitet Obrony Demokracji w szybkim tempie postanowił zareagować na przyjęcie ustawy medialnej w Sejmie. W całym kraju zwołano protesty. Ciężko mówić jednak o frekwencyjnym sukcesie choćby w Krakowie, gdzie przyszło... 10 osób - napisano.

W przypadku niedzielnej manifestacji w Warszawie opisano jedynie krótko wystąpienie Donalda Tuska, podkreślając, że szef Platformy Obywatelskiej zadedykował prezydentowi Andrzejowi Dudzie fragment wiersza Czesława Miłosza „Który skrzywdziłeś”.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

W głównych wydaniach „Panoramy” i „Wiadomości” najważniejszymi tematami były finał Eurowizji Junior, w którym drugie miejsce zajęła reprezentująca Polskę Sara James, sytuacja na granicy polsko-białoruskiej, rocznica zamachu terrorystycznego w Berlinie, a nawet przygotowania do Bożego Narodzenia.

„Wiadomości” były częściowo prowadzone przez Edytę Lewandowską z Paryża, a w „Gościu Wiadomości” dziennikarka rozmawiała z Sarą James i prezesem TVP Jackiem Kurskim.

O tym, jaki stosunek mają dziennikarze TVP do manifestacji w sprawie „lex TVN”, mogą świadczyć wpisy twitterowe Daniela Liszkiewicza, szefa redakcji mediów interaktywnych w TVP. Komentując przygotowania do demonstracji w Warszawie, Liszkiewicz stwierdził: „A co to za protest? Za tym,  żeby Miszczak mógł korzystać z przywilejów poza kolejnością, Kraśko prowadzić bez prawka, a Dorota G. posługiwać się fałszywymi fakturami i zapowiadać pogodę bez czarnego paska na oczach? Tak. To ma sens. Wtedy będziemy wolni, a i inflacja spadnie”.

Natomiast kiedy wieczorem reporter TVN24 Wojciech Bojanowski kpił z tego, że w „Gościu Wiadomości” trwa wywiad na temat Eurowizji Junior, Liszkiewicz skupił się na krytyce Bojanowskiego.

W reportażu Tulickiego lustracja założycieli TVN, Miszczaka oraz ojców Olejnik i Morozowskiego

Po południu Telewizja Polska zapowiedziała, że wbrew wcześniejszej ramówce zaraz po „Gościu Wiadomości” w TVP1 i TVP Info pokazany zostanie reportaż Marcina Tulickiego „Holding”.

- Pracowałem z Marcinem Tulickim przy tym filmie i mogę powiedzieć tyle: #Holding to nie jest żadne bla bla bla i odgrzewane kotlety, ale mocne dokumenty, nowe informacje i tropy oraz próby uciszenia rozmówców. Będzie wycie... - zapowiedział na Twitterze Samuel Pereira, szef TVP.info.

W trwającym prawie godzinę reportażu opisano początki założonego pod koniec lat 80. przez Mariusza Waltera i Jana Wejcherta holdingu ITI, który do 2015 roku był właścicielem grupy TVN. Szczegółowo przedstawiono dane kilku spółek zależnych holdingu zarejestrowanych w Luksemburgu i Panamie, zasugerowano, że założono je w celu unikania płacenia podatków. Opisano też okoliczności uzyskania przez TVN koncesji w 1996 roku.

Wypowiadający się w materiale ekspert ds., służb specjalnych Piotr Woyciechowski (obecnie szef departamentu w NBP) i prawnik Witold Modzelewski podkreślali związki firm prywatnych założonych pod koniec lat 80. ze służbami PRL-owskimi. Opisano też zeznania byłego szefa FOZZ o kontaktach z Wejchertem i Walterem. - Żeby zrozumieć historię holdingu ITI trzeba podążać dwiema ścieżkami: za ludźmi i za pieniędzmi. Od lat w tym kontekście mówi się o aferze FOZZ, czyli Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, nazywanej matką wszystkich afer - podkreślił Tulicki.

Dziennikarz przypomniał, że ojciec Monik Olejnik był funkcjonariuszem Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa, a ojciec Andrzeja Morozowskiego krótko po II wojnie światowej zaczął pracę w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego. Dodano, że Jan Wejchert i Mariusz Walter zostali zarejestrowani jako tajni współpracownicy SB, a Walter pozytywnie przeszedł weryfikację dziennikarzy w czasie stanu wojennego, natomiast Edward Miszczak, od lat dyrektor programowy TVN, w latach 80. należał do PZPR.

W materiale zarzucono TVN szereg nierzetelnych i stronniczych doniesień, głównie na temat katastrofy smoleńskiej i reform wymiaru sprawiedliwości z ostatnich lat. Komentowali to m.in. Dorota Kania z Polska Press, Rafał Ziemkiewicz z „Do Rzeczy” oraz Jacek Karnowski i Aleksander Maciejewski z „Sieci”. W ujęciach z Ziemkiewiczem i Kanią widać, że rozmowy z nimi nagrano w okresie letnim.

Wrócono do sytuacji z września 1999 roku, kiedy ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski był pijany podczas uroczystości przy grobach polskich oficerów zamordowanych przez żołnierzy radzieckich w czasie II wojny światowej. Na podstawie fragmentu książki autobiograficznej Tomasza Lisa, wówczas szefa i głównego prezentera „Faktów”, opisano, że Mariusz Walter na kilka dni wstrzymał emisję nagrania z nietrzeźwym Kwaśniewskim, które wykonał operator „Faktów”.

Przemilczano natomiast fragment książki mówiący, że Lis ostatecznie przekonał Waltera do emisji nagrania. Zresztą w reportażu Tulickiego pokazano archiwalne ujęcia nietrzeźwego Kwaśniewskiego z anteny TVN.

Wiele razy sugerowano zbieżność poglądów dominujących w „Faktach” i TVN24 z linią rządu PO-PSL. Anita Gargas przypomniała, że ponad 10 lat temu ITI jako właściciel Legii Warszawa było skonfliktowane z kibicami klubu, a równocześnie rząd Donalda Tuska ogłosił walkę z kibolami.

Przypomniano też krótko sytuacje z ostatnich lat, w których grupa TVN musiała emitować przeprosiny lub sprostowania oraz przegrywała procesy dotyczące swoich publikacji.

„PiS chce naprawdę zniszczyć TVN”

- Przygotowanie filmu może świadczyć o tym, że decyzja Prawa i Sprawiedliwości, by na koniec roku przeprowadzić głosowanie nad "lex TVN", była starannie zaplanowana, bo materiał TVP najwyraźniej stanowił przygotowaną już wcześniej osłonę propagandową pisowskiej operacji. Świadczy również o tym, że wbrew zapewnieniom PiS, że w całym "lex TVN" nie chodzi o istnienie stacji, lecz o wprowadzenie zmian własnościowych, i nie ma tu żadnych prób wpływania na jej profil - skomentował Paweł Wroński na portalu „Gazety Wyborczej”.

Jego zdaniem „Program przygotowany przez Tulickiego jest wyraźnym sygnałem - stację TVN Prawo i Sprawiedliwość chce naprawdę zniszczyć”.

- Na TVP Info leci właśnie paszkwil na założycieli ITI i TVN. Przedstawiani są m.in. jako agenci komunistycznej bezpieki. Paszkwil wyjątkowo podły - ocenił na Twitterze Mariusz Kowalczyk z „Newsweek Polska”. - Nagonka państwowej telewizji na prywatne medium. Coś niesamowitego - napisał o pokazanej w TVP Info zaraz po reportażu dyskusji z Michałem Karnowskim i Tomaszem Sakiewiczem.

"Lex TVN" uchwalony w piątek

Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji określana jako "lex TVN" została uchwalona przez Sejm w piątek po południu. Posłowie odrzucili wyrażone we wrześniu br. senackie weto do nowelizacji, poparło to 229 posłów (większość bezwzględna wynosiła 227): 225 z PiS, trzech z Kukiz ’15 i wiceminister sportu Łukasz Mejza, który jest posłem niezrzeszonym.

Krótko po godz. 13 przeciw wetu Senatu opowiedziała się sejmowa komisja kultury i środków przekazu. Jej posiedzenie zwołano niecałe pół godziny przed rozpoczęciem obrad. Posłowie opozycji podnosili, że to wbrew regulaminowi Sejmu, posłowie KO zapowiedzieli złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

TVN Grupa Discovery zdeterminowana do walki

Zarząd TVN Grupy Discovery w wydanym w piątek oświadczeniu ocenił, że „w Sejmie doszło do bezprecedensowego zamachu na wolne media”. - To działania wymierzone w największego i najważniejszego polskiego sojusznika, bo to na Stanach Zjednoczonych opiera się polskie bezpieczeństwo i duża część polskiej gospodarki - podkreślono.

Firma zapowiedziała, że „TVN Grupa Discovery i Discovery Inc. są zdeterminowane do obrony swoich inwestycji w Polsce i użyją wszystkich środków prawnych, by misja naszych mediów w Polsce była kontynuowana”. - Ufamy, że prezydent Andrzej Duda zawetuje lex TVN zgodnie ze swoimi wcześniejszymi zapowiedziami - dodał zarząd nadawcy.

Departament Stanu USA liczy na weto Andrzeja Dudy

Stany Zjednoczone są zaniepokojone przyjęciem ustawy medialnej przez Sejm i zachęcają prezydenta Dudę do postąpienia zgodnie z wcześniejszymi wypowiedziami na temat wolności słowa - powiedziała w piątek wicerzeczniczka Departamentu Stanu USA Jalina Porter.

Wicerzeczniczka Departamentu Stanu USA odpowiedziała w ten sposób podczas konferencji prasowej na pytania dziennikarzy na temat uchwalonej przez Sejm RP nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji określanej jako „lex TVN”. Regulacja będzie dotyczyć przede wszystkim TVN Grupy Discovery należącej do amerykańskiego koncernu Discovery.

"Stany Zjednoczone są zaniepokojone przyjęciem dziś w Polsce prawa, które poważnie osłabia wolność mediów w tym kraju. Zachęcamy prezydenta Dudę, by potwierdził swoje wcześniejsze wypowiedzi wspierające wolność słowa, świętość umów i wspólne wartości, na których zbudowane są nasze relacje" - powiedziała rzeczniczka.

Dodała, że USA liczą, iż prezydent podejmie działania w sprawie ustawy, która "rażąco uderza w wolność mediów oraz klimat inwestycyjny" w Polsce.

Porter odniosła się w ten sposób do wcześniejszych sugestii polskiego prezydenta, że zawetuje ustawę, jeśli dojdzie do wniosku, iż "istotne elementy związane z ładem konstytucyjnym i bezpieczeństwem prowadzenia działalności gospodarczej, inwestowania w Polsce (...) są tam postawione pod znakiem zapytania". W przemówieniach podkreślał też wagę wolności mediów oraz konieczność dotrzymywania umów handlowych oraz gospodarczych.

Według informacji PAP nad publikacją kolejnego apelu w tej sprawie pracują kongresmeni z obydwu partii. "Oczywiście to obserwujemy i będziemy działać. Chcemy, żeby polski rząd wiedział, że to uważnie śledzimy" - powiedziało PAP źródło w Kongresie.

W przeszłości listy krytykujące ustawę wysłali parlamentarzyści, zarówno członkowie Senatu, jak i Izby Reprezentantów.

Związkowcy z TVN apelują do Andrzeja Dudy o weto do „lex TVN”

W oświadczeniu Związek Zawodowy Pracowników TVN ocenił, że uchwalona nowelizacja „może doprowadzić do utraty pracy tysięcy pracowników i współpracowników TVN”.

Organizacja zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy „o rozsądną, mądrą decyzję i stanowcze zawetowanie ustawy, która bezpośrednio godzi w dobro i godne życie tysiąca polskich rodzin”. - TVN  to żywi ludzie, których los leży obecnie w rękach Pana Prezydenta - podkreśliła.

Jak informowaliśmy przed tygodniem, związek zawodowy powstał w TVN po miesiącach starań prowadzonych przez działaczy Związkowej Alternatywy. Organizacja zrzesza na razie kilkadziesiąt osób, liderem został Tomasz Ozimkiewicz.

W ub.r. grupa kapitałowa TVN zanotowała spadek przychodów o 9,8 proc. do 1,87 mld zł, a jej zysk netto zmalał z 540,57 do 486,98 mln zł. Nadawca zatrudniał 1,4 tys. pracowników etatowych, zwiększył wpływy abonamentowe i dostał dużo wyższą dywidendę od Canal+ Polska.

Wiosną br. nadawca obiecał współpracownikom na umowach cywilnoprawnych, że zaoferuje im umowy o pracę, po tym jak Kamil Różalski, przez wiele lat operator obrazu w firmie, zarzucił jej poważne naruszenia praw pracowniczych. Według Różalskiego kilka lat temu duża grupa pracowników nadawcy pod presją przełożonych musiała przejść z etatów na umowy cywilnoprawne.

Główny Inspektorat Pracy w efekcie kontroli w TVN ocenił, że Kamilowi Różalskiemu należała się umowa o pracę, gdyż jego zatrudnienie spełniało wszelkie warunki ku temu. Inspektorzy wystąpili do TVN z wnioskiem o stosowne przekształcenie umów, przy czym nadawca - jak ujęto w piśmie pokontrolnym - „przedstawił odmienne stanowisko”. Od lutego do października br. liczba osób związanych z TVN umowami cywilnoprawnymi zmalała z 1863 do 1096.

Sejm przyjął „lex TVN” w połowie sierpnia

11 sierpnia Sejm po burzliwych obradach przyjął projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Nowela zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, które mówią że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.

Zdaniem wielu dziennikarzy, ekspertów i polityków opozycji projekt jest wymierzony w Grupę TVN, bo wejście w życie zawartych w projekcie przepisów może oznaczać konieczność sprzedaży TVN-u przez amerykański koncern Discovery. Dlatego projekt zaczęto nazywać "Lex TVN".

Przed głosowaniem Marek Suski zapowiedział, że w Senacie zostanie zgłoszona poprawka, na mocy której nowe przepisy nie będą dotyczyć stacji satelitarnych takich jak TVN24.

Na posiedzeniu 11 sierpnia Sejm przyjął dwie poprawki zgłoszone przez PiS. Pierwsza z nich zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, a które wygasają w okresie dziewięciu miesięcy od dnia wejścia w życie tego przepisu, zostają przedłużone na okres siedmiu miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające w stosunku do tych podmiotów postępowania dotyczące udzielenia koncesji zostają zawieszone na czas siedmiu miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.

Druga poprawka zakłada, że przepis ten wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia ustawy, a nie - jak cała ustawa - po upływie 30 dni od ogłoszenia.

Andrzej Duda zasugerował wetowo "lex TVN"

15 sierpnia podczas obchodów Święta Wojska Polskiego Andrzej Duda podkreślił, że będzie nadal stał na straży konstytucyjnych zasad, „w tym zasady wolności słowa, swobody prowadzenia działalności gospodarczej, a także zasady prawa własności i wszystkich innych zasad konstytucyjnych”. Zapewnił, że Polska będzie dotrzymywała wszelkich zobowiązań, m.in. umów gospodarczych i handlowych.

Kilka dni później w rozmowie w TVP Info Andrzej Duda krytycznie ocenił „lex TVN”. - To jest bardzo kontrowersyjne rozwiązanie, które jest niezrozumiałe dla naszych amerykańskich partnerów - stwierdził. Ocenił też, że "repolonizacja mediów" powinna odbywać się na drodze rynkowej.

Właściciel TVN zapowiedział, że może pozwać Polskę

Dzień po uchwaleniu nowelizacji przez Sejm koncern Discovery poinformował, że wysłał do prezydenta Andrzeja Dudy formalne powiadomienie o powstaniu sporu w ramach Traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych RP i USA z 1990 r. Według firmy Polska złamała przepisy umowy o wzajemnej ochronie inwestycji.

- Zawiadomienie wynika z akcji dyskryminacji należącego do Discovery TVN-u przez Polskę, w tym z odmowy przedłużenia koncesji dla TVN24 oraz wczorajszego głosowania w niższej izbie polskiego parlamentu uchwalającego przepisy, które ograniczą zagraniczne prawa właścicielskie w mediach - napisano w komunikacie Discovery.

Firma zaznaczyła, że nadal chce dążyć do pozytywnego wyjścia z tej sytuacji, ale w razie niepowodzenia zamierza podjąć procedurę arbitrażową, żeby otrzymać pełną rekompensatę strat. Podstawą jest art. IX(3) traktatu z 1990 roku.

Zdaniem Discovery „działania Polski naruszają szereg zobowiązań traktatu podpisanego przez USA i Polskę 21 marca 1990”. - Te zobowiązania to m.in. sprawiedliwe i równe traktowanie, niestosowanie arbitralnych i dyskryminacyjnych środków, niedyskryminowanie przy udzielaniu licencji oraz zakaz wywłaszczeń bez odszkodowań - wyliczono.

Według nieoficjalnych ustaleń „Dziennika Gazety Prawnej” w notyfikacji przesłanej polskim władzom Discovery podkreśliło, że swoje aktywa w Polsce (to głównie firmy TVN i Discovery wraz ze spółkami zależnymi) wycenia na 3 mld zł. Ma to być wyznacznik, jakiego rzędu rekompensaty koncern może domagać się w ramach procedury arbitrażowej.

- Przykładowo, jeśli Discovery w ciągu 7 miesięcy zdecyduje się sprzedać część udziałów, to kupca może właściwie nie być w tak krótkim czasie lub znajdzie się taki, który kupi to po zaniżonej wycenie. Wtedy wysokością szkody będzie zapewne różnica między uzyskaną kwotą a faktyczną wartością spółki - powiedziała „DGP” osoba znająca kulisy tej sprawy.

KRRiT przedłużyła koncesję TVN24

W okresie letnim równolegle z pracami nad „lex TVN” Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zajmowała się wnioskiem TVN Grupy Discovery o przedłużenie koncesji satelitarnej TVN24, złożonym na początku ub.r.

Podczas kolejnych posiedzeń KRRiT żaden z wniosków - ani o przedłużenie koncesji, ani o jej wygaszenie - nie zyskał poparcia czwórki z piątki członków. Ostatecznie 22 września, na cztery dni przed wygaśnięciem poprzedniej koncesji, Krajowa Rada zdecydowała o jej przedłużeniu.

Krótko przed głosowaniem Krajowa Rada jednogłośnie przyjęła uchwałę, w której oceniła, że przy obecnej strukturze właścicielskiej TVN (100 proc. udziałów firmy ma amerykański koncern Discovery poprzez spółkę zarejestrowaną w Holandii) nadawca nie powinien uzyskiwać żadnych koncesji, ponieważ byłoby to sprzeczne z Ustawą o radiofonii i telewizji.

Ponieważ KRRiT przez miesiące nie podejmowała decyzji w sprawie koncesji dla TVN24, w lipcu TVN Grupa Discovery wystąpiła o koncesję w Niderlandach i miesiąc później ją otrzymała. Wówczas przewodniczący Krajowej Rady Witold Kołodziejski zgodził się, aby operatorzy kablowi wpisali do rejestru KRRiT TVN24 na podstawie holenderskiej koncesji.

Taka decyzja nie spodobała się członkowi KRRiT prof. Januszowi Kaweckiemu, zwolennikowi twardszej postawy wobec TVN. Jego zdaniem mogło dojść do obejścia przepisów i stanowisko powinna zająć Komisja Europejska. W KRRiT słychać, że mogło to doprowadzić do zablokowania emisji TVN24 na nawet pół roku i międzynarodowego skandalu.

Co z koncesjami naziemnymi TVN Grupy Discovery?

Zgodnie z prawem unijnym TVN Grupa Discovery w każdym kraju UE może uzyskać koncesję satelitarną, która będzie obowiązywała we wszystkich państwach członkowskich. Inaczej jest w przypadku koncesji naziemnych, które w Polsce przyznaje wyłącznie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

TVN Grupa Discovery nadaje naziemne kanały TVN, TTV, TVN7 i Metro. Najkrócej, do 25 lutego 2022 roku, będzie obowiązywała koncesja naziemna TVN7.

Nadawca wniosek o jej przedłużenie złożył prawie rok temu, jak na razie Krajowa Rada nie podjęła decyzji w tej sprawie. - Uchwała nr 230 jest obecnie realizowana. Do KRRiT wpłynęły odpowiedzi spółek i Rada jest w trakcie analizowania nadesłanej dokumentacji. Wyniki tej analizy będą miały wpływ na odbywające się postępowanie w sprawie udzielenia koncesji dla programu TVN7 - powiedziała portalowi Wirtualnemedia.pl Tresa Brykczyńska, rzecznik prasowy KRRiT.

Natomiast TVN Grupa Discovery w październiku skierowała do sądu skargę na bezczynność Krajowej Rady w sprawie koncesji dla TVN24. W przypadku wygaszenia koncesji naziemnej TVN7 nadawca rozważa, że wraz ze skargą złoży do sądu wniosek, żeby w ramach zabezpieczenia powództwa pozwolono na dalszą emisję stacji.

TVN od 2015 roku w rękach kapitału z USA

Grupa TVN od sześciu lat jest w amerykańskich rękach. W połowie 2015 roku nadawcę kupił holding Scripps Networks Interactive, Z kolei na początku 2018 roku został przejęty przez koncern Discovery, ale zarządza stacją za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii.

Dołącz do dyskusji: TVP przemilczała protesty ws. „lex TVN”, w reportażu skrytykowano byłych właścicieli TVN

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
TIMII
***** *** ;)
odpowiedź