SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Małe sklepy uwielbiane przez Polaków

Małoformatowe sklepy zdobywają w Polsce coraz większą popularność dzięki coraz bogatszej ofercie i ogromnej dostępności. Wygrywają z dużymi konkurentami wyścig o klienta udającego się po szybkie lub awaryjne zakupy - pokazuje badanie GfK Polonia.

W sklepach po sąsiedzku jako konsumenci najczęściej realizujemy misje zakupowe, związane z zaspokajaniem szybkich potrzeb. Dlatego najczęściej kupujemy w nich produkty codziennego użytku (99 proc. wskazań klientów) lub robimy zakupy awaryjne (76 proc. odpowiedzi), gdy np. zapomnimy czegoś istotnego podczas wizyty w hipermarkecie.

Według GfK Polonia na pojedyncze transakcje w czasie codziennych lub awaryjnych zakupów wydajemy stosunkowo niewiele, ale ich częstotliwość jest na tyle duża, by wartość całego rynku niezmiennie utrzymywała się na bardzo wysokim poziomie.

Blisko, szybko - czyli najlepiej dla klienta

Małe sklepiki "wygrywają" szerszą ofertą, dopasowaniem do codziennych potrzeb konsumentów oraz produktami na możliwie wszystkie awaryjne sytuacje w domu. Znajdują się w promieniu 600 metrów od domu klienta.

- W tym relatywnie niewielkim zasięgu przeciętny polski konsument znajdzie średnio 12 sklepów, z których aż 7,1 stanowią małe niesieciowe sklepiki „U Zosi”, „Pod lasem” , a 3,5 niewielkie sieciówki, takie jak Żabka czy Carrefour Express. To obiekty, których najważniejszą cechą jest bliskość. Dla konsumenta dystans jaki musi pokonać, aby rano kupić przysłowiowe świeże, bułki lub czekoladę, bo właśnie się skończyła, jest kluczowy. Im bliżej i szybciej, tym lepiej - tłumaczy Artur Czajka, strategic insights manager w Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia.

Do małego, nie specjalistycznego

Rosnąca popularność sklepów po sąsiedzku wpływa z kolei na spadające zainteresowanie sklepami specjalistycznymi. W 2018 roku liczba sklepów mięsnych spadła aż o 3,9 proc. w porównaniu do roku poprzedzającego. W tym samym okresie o 6,4 proc. zmalała liczba sklepów z owocami i warzywami, o 3,2 proc. zmniejszyła się liczba sklepów alkoholowych, a sklepów rybnych ubyło o 6,2 proc..

Jedynym badanym typem sklepów specjalistycznych, który konsekwentnie opiera się konkurencji ze strony wszechstronnych detalistów są piekarnie i cukiernie, które według ekspertów z GfK "nad Wisłą przeżywają obecnie drugą młodość".

- Wiąże się to oczywiście z ogromnym rozwojem ich oferty i ciągłym dostosowywaniem jej do szybko zmieniających się potrzeb klientów. W sytuacji, gdy w sklepach po sąsiedzku można kupić dziś niemal wszystko, łącznie z wieloma rodzajami świeżego pieczywa, piekarnie i cukiernie muszą zaproponować konsumentom wartość dodaną, tak jak np. możliwość napicia się kawy czy zjedzenia ciepłego posiłku w komfortowym warunkach, przy eleganckim stoliku - podsumowuje Artur Czajka.

Dołącz do dyskusji: Małe sklepy uwielbiane przez Polaków

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Bartek
Małe sklepy uwielbiane przez Polaków, ale nie przez polskie władze :) Polityka skierowana przeciwko małym i średnim przedsiębiorcom z Polski trwa w najlepsze. Zagraniczni giganci nigdy nie mieli u nas tak dobrze jak dzisiaj.
odpowiedź
User
Dagmara
Zdecydowanie wolę zakupy w dużych marketach, gdzie wszystko jest po niskiej cenie i przy jednym wyjściu po zakupy mogę kupić wszystko, czego potrzebuję. Małe sklepy mogły by przestać istnieć i nawet bym tego nie zauważyła. Dziwię się że przy tak dużej liczbie marketów nadal małe sklepiki mają opłacalny interes.
odpowiedź
User
pc
Zdecydowanie wolę zakupy w dużych marketach, gdzie wszystko jest po niskiej cenie i przy jednym wyjściu po zakupy mogę kupić wszystko, czego potrzebuję. Małe sklepy mogły by przestać istnieć i nawet bym tego nie zauważyła. Dziwię się że przy tak dużej liczbie marketów nadal małe sklepiki mają op
odpowiedź