SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

33 tys. publikacji w social mediach o odejściu Paulo Sousy, więkoszść negatywna

Na temat odejścia Paulo Sousy z posady selekcjonera reprezentacji Polski w okresie od 16 grudnia 2021 roku do 2 stycznia 2022 roku odnotowano aż 5 809 publikacji w mediach tradycyjnych (prasa, www, radio, telewizja) oraz prawie 33 tys. wpisów w mediach społecznościowych – wynika z raportu przygotowanego przez agencję Press-Service Monitoring Mediów i agencję Publicon.

W okresie od 16 grudnia 2021 r. do 2 stycznia br. ukazało się w mediach tradycyjnych (bez internetu) 5 809 publikacji na temat odejścia Paulo Sousy z posady selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Znaczny wzrost doniesień dało się zauważyć szczególnie 26 grudnia, gdy prezes PZPN Cezary Kulesza poinformował na Twitterze o swojej zaskakującej rozmowie z Portugalczykiem.


 

Najwięcej publikacji o odejściu trenera w internecie

Najwięcej tekstów (80 proc.) dotyczących rezygnacji Paulo Sousy opublikowano w internecie, 9 proc. materiałów pojawiło się w radiu, 6 proc. w prasie i 5 proc. w telewizji.

W social mediach najwięcej uwagi poświęcono mu na Twitterze (66 proc. publikacji) i Facebooku (29 proc.). Najczęściej o rezygnacji trenera polskiej kadry piłkarskiej pisał serwis Sportowefakty.wp.pl (210 publikacji). Po 187 tekstów na ten temat opublikowana w serwisach sport.onet.pl i sport.pl.

Publikacja o tym na Kanale Sportowym wywołała 60 333 reakcji, zaś wpis Cezarego Kuleszy na Twitterze - 21 885 reakcji.

 

Dwie trzecie publikacji z negatywnym  odbiorem

Rezygnacja Paulo Sousy ze stanowiska selekcjonera została odebrana negatywnie przez większość (59 proc.) odbiorców mediów społecznościowych. Portugalczykowi wypominano, że zostawił reprezentację Polski w bardzo trudnym momencie, tuż przed marcowymi barażami do Mistrzostw Świata w Katarze. Bardzo często pisano, że oszukał Polaków, choć zaledwie kilka dni wcześniej cytował na konferencji słowa Jana Pawła II. Influencerzy oraz „zwykli internauci” zarzucali Portugalczykowi, że liczą się dla niego tylko pieniądze.

Zaledwie 6 proc. wpisów miało wydźwięk pozytywny dla Paulo Sousy. Tłumaczono, że trener kadry, jak każdy inny pracownik, może zmienić pracodawcę na tego, który zaoferuje mu lepsze warunki. Dodawali, że w przypadku transferów piłkarzy nie wypomina im się, że zmienili klub na ten, który dał im więcej pieniędzy. Wspominano, że trener po ewentualnym odpadnięciu z reprezentacją z baraży nie ma zagwarantowanej dalszej pracy w Polsce, więc nic dziwnego że woli teraz zaryzykować i podpisać dłuższy kontrakt.

– Nagłe odejście Paulo Sousy z posady selekcjonera reprezentacji Polski z pewnością było jednym z najczęściej dyskutowanych tematów w gronie rodzinnym, podczas przerwy świątecznej. Rezygnacja Portugalczyka wzbudziła wiele emocji, najczęściej tych negatywnych. Emocje te przeniosły się do mediów tradycyjnych (prasa, www, radio, TV) oraz w jeszcze większym stopniu mediów społecznościowych. Trenera nazywano oszustem, sprzedawczykiem, czy bajerantem. Dziennikarze sportowi, specjalizujący się w piłce nożnej, w okresie świątecznym zazwyczaj zerkając na ostatnie mecze Premier League, przygotowywali coroczne podsumowania. Tym razem „siwy bajerant” nie pozwolił im dojeść świątecznych specjałów, a już musieli chwytać za telefony i aparaty, by nagrać aktualny materiał dla swoich obserwujących. Sytuacja ta doskonale pokazuje, jak zmienia się świat mediów i skraca ścieżka dotarcia treści do odbiorcy. Czasami wystarczy po prostu włączyć live na YouTube i odpowiadać na pytania komentujących. Materiał można nagrać w zasadzie w każdym zakątku ziemi i wypuścić do sieci, co pokazał Mateusz Borek, którego materiał spod palm („Espresso z Matim” na Kanale Sportowym) uzyskał najwięcej wyświetleń na YouTube w analizowanym temacie – mówi Sebastian Bykowski, prezes zarządu, dyrektor generalny Press-Service Monitoring Mediów.

Sousa popularniejszy niż inflacja czy omikron

Zarówno w mediach społecznościowych, jak i tych tradycyjnych (prasa, www, radio, TV) bardzo mocno przyjęło się określenie „siwy bajerant” w stosunku do Paulo Sousy. Pierwszy raz (11.06.2021) użył go przed meczem Polaków ze Słowacją Paweł Paczul z redakcji Weszlo.com. Od tej pory zwrot ten padł w 665 materiałach w mediach tradycyjnych i 5186 wpisach w social media.



– Rezygnacja Paulo Sousy była jednym z tych tematów, które zdominowały debatę publiczną w końcówce poprzedniego roku. Żaden sportowy temat w ostatnich miesiącach tak bardzo nie rozgrzał mediów. W analizowanym przez nas okresie pojawiło się aż 5 809 publikacji w mediach tradycyjnych – w prasie, na portalach internetowych, w radio i telewizji – oraz prawie 33 tys. wpisów w mediach społecznościowych. Nazwisko selekcjonera reprezentacji Polski przez kilka dni było hasłem znacznie częściej wyszukiwanym przez Polaków od takich fraz jak chociażby inflacja czy wariant omikron. Można też zaryzykować twierdzenie, że już dawno nikt tak mocno nie zjednoczył Polaków. Rezygnacja Portugalczyka została odebrana negatywnie przez większość odbiorców mediów społecznościowych. Tak zły odbiór zachowania Sousy otwiera nowe pole do działań podejmowanych przez Cezarego Kuleszę i daje mu duży mandat do zmian w Polskim Związku Piłki Nożnej. Nowy prezes komunikacyjnie dobrze zareagował na ruch Sousy. Dzięki wyważonej, ale jednocześnie stanowczej reakcji wygrał na tym wizerunkowo – mówi Michał Tkaczyszyn, head of Sport & Public agencji Publicon.

Dołącz do dyskusji: 33 tys. publikacji w social mediach o odejściu Paulo Sousy, więkoszść negatywna

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl