SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Pegasus nie dla służb PiS

Izrael od września odmawia serwisowania i obsługi systemów śledczych, z których korzystają polskie służby specjalne. Bo używają tych narzędzi do inwigilowania opozycji. Rząd szukał pomocy w USA, ale bez efektu. 

Środowa "Gazeta Wyborcza".podkreśla, że izraelskie firmy VERINT i NSO Group to czołowi dostawcy narzędzi informatycznych do ochrony cyberprzestrzeni i monitorowania zagrożeń teleinformatycznych.

"Wśród nich jest słynny Pegasus służący do śledzenia smartfonów: podsłuchiwania rozmów, ale też wychwytywania wszelkiej aktywności typu przesyłana poczta, korespondencja w mediach społecznościowych czy lokalizacja użytkownika" – dodaje dziennik.

Pegasus nie dla Polski

"GW" przypomina, że 25 listopada gazeta "Times of Israel" ujawniła informacje o tym, że rząd Izraela zabronił sprzedaży Pegasusa reżimom autokratycznym, a także rządom Polski i Węgier.

Dziennik zwraca uwagę, że w założeniu tego typu narzędzia jak Pegasus miały i mają służyć walce z terroryzmem i przestępczością zorganizowaną.

"Tymczasem część rządów używa ich do walki z opozycją i do śledzenia dziennikarzy. Drugi powód wprowadzenia ograniczeń to spór NSO Group z firmą Apple, która pozwała producentów Pegasusa za hakowanie iPhone'ów. Swoim klientom objętym działaniem Pegasusa Apple wysyła specjalne komunikaty" – pisze dziennik, dodając, że w Polsce takie ostrzeżenie dostała prokurator Ewa Wrzosek ze stowarzyszenia Lex Super Omnia, zwalczanego przez obecną władzę.

Polskie służby szukały pomocy w USA

Według "GW" decyzja Izraela o odmowie obsługi i serwisowania systemów śledczych oznacza, że z chwilą wygaśnięcia kupionych przez Polskę licencji systemy nie nadają się do użytku. "Wyborcza", powołując się na swe nieoficjalne informacje, pisze, że "polskie służby próbowały obejść problem, usiłując kupić pokrewne oprogramowanie w USA".

"Z wizytą pojechał tam nadinsp. Jarosław Szymczyk, komendant główny policji oraz zaufany szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Oficjalnym celem podróży był udział w obchodach Dnia Pamięci Generała Pułaskiego, ale Szymczyk miał się też spotkać z przedstawicielem FBI i prosić o pomoc w kontakcie z firmami, które mogłyby sprzedać licencję na programy szpiegowskie" – czytamy w dzienniku.

O to samo – według "GW" – zabiega też oficer łącznikowy polskiego CBS, pracujący w USA. "Okazuje się, że plan +obejścia+ Izraela jest nie do zrealizowania, bo amerykańskie spółki działają, opierając się na izraelskich rozwiązaniach i licencji, więc też muszą pytać o zgodę" – twierdzi gazeta.

Dołącz do dyskusji: Pegasus nie dla służb PiS

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
trele
To są służby Polski nie żadnej partii - co za oszolom wam te naglowki pisze? Jak Ci się dom zapali, to nie wezwiesz Straży Pożarnej? To taka sama służba jak słuzby bezpiczeństwa.
0 0
odpowiedź
User
Teleman
Trele co ty za bzdury wypisujesz ,oczywiście że służby są pisowskie ,szczególnie CBA to jest partyjna policja i nic więcej aż dziw bierze że wcześniejszy rząd tego nie zlikwidował ,widocznie też potrzebowali funkcjonariuszy partyjnych. A najlepsze że tymi niby służbami kieruje facet po prawomocnym wyroku
0 0
odpowiedź
User
Rick Sanchez
Czemu się dziwić jeśli w teoretycznym kraju zwanym Polska pewien oficer jednej z służb mających dostęp do tej zabawki wykorzystał jedną z wolnych licencji Pegasusa do inwigilowania własnej żony. A licencja do inwigilacji tylko jednej osoby szacunkowo kosztowała kilka lat temu w przeliczeniu coś około 100 tys. zł.
0 0
odpowiedź