SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Donald Tusk o sprawie Pegasusa: wszystko wskazuje, że popełniano poważne przestępstwa

W kwestii stosowania systemu Pegasus mamy do czynienia z nadużyciami, które prawdopodobnie są po prostu przestępstwem, rozstrzygnie to sąd i niezależny prokurator - powiedział w czwartek lider PO Donald Tusk komentując doniesienia "Gazety Wyborczej" dot. Pegasusa.

Donald Tusk (screen: YouTube/Donald Tusk - kanał oficjalny)Donald Tusk (screen: YouTube/Donald Tusk - kanał oficjalny)

"Gazeta Wyborcza" napisała w czwartek, że Centralne Biuro Antykorupcyjne stosowało program szpiegowski Pegasus w politycznym śledztwie dotyczącym prywatyzacji firmy chemicznej CIECh przez poprzedni rząd PO-PSL. Jak podała "GW" inwigilowano też osoby, które nie mają zarzutów w sprawie.

Donald Tusk był pytany o te doniesienia "GW" oraz o to, jakie są szanse na powołanie sejmowej komisji śledczej w związku ze stosowaniem systemu Pegasus na konferencji prasowej w Kołobrzegu.

Tusk o Pegasusie: nadużycia, prawdopodobnie przestępstwo

- To, że w Sejmie ta komisja nie powstanie, to było wiadomo po tym, jak panicznie reagowali liderzy PiS-u w tej kwestii. Jeśli chodzi o kwestię Pegasusa, to mamy tutaj do czynienia z nadużyciami, które prawdopodobnie są po prostu wprost przestępstwem. Więc ja się nie dziwię, że PiS panicznie reaguje na myśl o dochodzeniu w sprawie zastosowania Pegasus - powiedział Tusk.

Jak zaznaczył, Pegasus "to jest broń antyterrorystyczna". - Używanie jej w taki sposób jak to robił PiS wydaje się w sposób bezdyskusyjny - ja nie będę o tym rozstrzygał, o tym będzie rozstrzygał sąd i niezależny prokurator - ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że popełniano poważne przestępstwa używając tego typu narzędzi przeciwko politykom opozycji, urzędnikom, prokuratorom, działaczom gospodarczym - podkreślił lider PO.

Dodał, że sytuacja związana ze stosowaniem Pegasusa nie mieści się w ludziom w głowach nie tylko w Polsce, ale także w Europie. Jak zaznaczył, chodzi o kwestię jak można było "tak szeroko i tak kompletnie bez żadnego powodu używać podsłuchu i tych agresywnych narzędzi przeciwko ludziom bez wyroku sądu, bez decyzji uzasadniających sens takiego działania".

„GW”: Pegasusem inwigilowano byłego wiceministra i PR-woca

"Gazeta Wyborcza" napisała, że jeszcze przed wyborami w 2015 r. politycy PiS nazwali "aferą prywatyzacyjną" sprzedaż CIECh-u spółce Jana Kulczyka za 620 mln zł. Twierdzili, że został sprzedany za tanio. Zapowiedzieli, że po dojściu do władzy rozliczą za to rząd PO-PSL. Ministerstwo Skarbu broniło się, że do kupienia CIECh-u, drugiego w Europie producenta sody, nie było innych chętnych oprócz Kulczyka. Do tego CIECh był zadłużony, a skarb państwa przed sprzedażą wypłacił sobie dywidendę.

"GW" wskazuje, że śledztwo toczy się już siódmy rok. Zarzuty postawiono Pawłowi Tamborskiemu, wiceministrowi skarbu w latach 2012-14, który wówczas odpowiadał za prywatyzację CIECh-u. CBA zatrzymało go w 2018 r., ale sąd odmówił zgody na areszt.

"I wtedy, kilka dni po zwolnieniu Tamborskiego, CBA przejęło jego telefon za pomocą Pegasusa. A potem jeszcze w marcu i kwietniu" - podaje gazeta. Według ustaleń "Wyborczej" i Amnesty International Security Lab, telefon byłego wiceministra infekowano Pegasusem co najmniej pięciokrotnie.

Jak donosi "GW", w podobnym czasie szpiegowany Pegasusem był również Andrzej Długosz, PR-owiec i lobbysta. Współpracował z Tamborskim w ministerstwie podczas prywatyzacji CIECh-u. Nie ma on jednak żadnych zarzutów w tej sprawie. Analiza kryminalistyczna jego telefonu wykonana przez ekspertów z Amnesty International wykazała, że CBA śledziło go Pegasusem aż 61 razy w latach 2018-19.

Według informacji "Wyborczej", CBA interesowało się również Rafałem Baniakiem. Podczas prywatyzacji CIECh-u był wiceministrem skarbu, dziś przewodniczy Pracodawcom RP, organizacji należącej do Rady Dialogu Społecznego. Długosz i Tamborski w Pracodawcach RP są doradcami. W kwietniu tego roku wyszło na jaw, że CBA inwigilowało telefon Andrzeja Malinowskiego, byłego szefa Pracodawców RP - przypomina "GW".

W polskim Senacie komisja ws. Pegasusa bez uprawnień śledczych

W grudniu grupa Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, ustaliła, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus byli inwigilowani mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza. Do telefonu polityka miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.

W Senacie od połowy stycznia działa komisja nadzwyczajna (bez uprawnień śledczych), która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus.

Podczas pierwszego merytorycznego posiedzenia senacka komisja wysłuchała w charakterze świadków dwóch specjalistów z Citizen Lab. - Dzisiaj po raz pierwszy możemy potwierdzić, że posadami dowody kryminalistyczne potwierdzające że dane zostały ukradzione z urządzenia senatora Brejzy - powiedział John Scott-Railton, pracownik naukowy Citizen Lab.

Następnego dnia na posiedzeniu komisji prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś stwierdził, że jego zdaniem padł ofiarą nielegalnej inwigilacji, opisał mające to potwierdzać sytuacje z 2017 i 2018 roku. Zapowiedział, że Najwyższa Izba Kontroli będzie chciała przesłuchać w tej sprawie wicepremiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast były prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski pokazał dokumenty mające potwierdzać, że licencję na korzystanie z Pegasusa CBA kupiło ze środków z Funduszu Sprawiedliwości.

Z kolei Krzysztof Brejza przedstawił harmonogram ataków na jego telefon z użyciem oprogramowania Pegasus, podkreślając, że wykradziono „dane o znaczeniu strategicznym” dla kampanii KO. Pod koniec stycznia Associated Press podała, że według ustaleń Citizen Lab w 2019 roku przy użyciu Pegasusa włamywano się na smartfony szefa AgruUnii Michała Kołodziejczaka i Tomasza Szwejgierta, związanego z serwisem Wieści24.pl. Kołodziejczak w tym tygodniu został wysłuchany przez senacką komisję.

W marcu Parlament Europejski powołał skład nadzwyczajnej komisji śledczej ds. zbadania zarzutów dotyczących wykorzystywania Pegasusa i podobnych aplikacji szpiegujących do inwigilacji. W komisji znalazła się ósemka europosłów z Polski.

Dołącz do dyskusji: Donald Tusk o sprawie Pegasusa: wszystko wskazuje, że popełniano poważne przestępstwa

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Terier
TO właśnie obecna władza. Brawo pustaki, że ich wybraliście! No, ale sprawiedliwość wróci.
odpowiedź
User
Wolne media
A kto to jest ten Donald Tusk to ten co uciekł do Brukseli jak się mu grunt pod nogami w Polsce palił.
odpowiedź
User
wąsik Kamińskiego
W normalnym demokratycznym kraju zleceniodawcy tej akcji gnili by w wiele lat w pierdlu.
odpowiedź