SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Piotr Gliński: spółki państwowe powinny kupować media, rynek trzeba spluralizować

- Tam, gdzie będzie to możliwe, spółki państwowe najprawdopodobniej powinny kupować media - stwierdził Piotr Gliński, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu spytany o doniesienia, że Orlen chciałby przejąć Polska Press Grupę. Ocenił, że rynek mediów w Polsce nie jest wystarczająco spluralizowany. - Ten rynek jest sprzeczny z założeniami i wartościami europejskimi, dlatego trzeba go zmienić. Różnymi metodami - być może przez ustawę, być może przez różnego rodzaju zmiany właścicielskie, ale zgodnie z prawem i w sposób cywilizowany - wyliczył.

Pod koniec zeszłego tygodnia „The Economist” podał, że Orlen prowadzi rozmowy z niemieckim koncernem Verlagsgruppe Passau w sprawie kupna Polska Press Grupy. W tekście nie odnieśli się do tego przedstawiciele żadnej z tych firm. Według brytyjskiego tygodnika wydawane przez Polska Press Grupę dzienniki i czasopisma regionalne i lokalne są istotne dla obozu rządzącego w naszym kraju, ponieważ zapewniają dotarcie do mieszkańców wsi i osób o konserwatywnych poglądach.

We wtorek rano minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński został o to spytany przez Roberta Mazurka w RMF FM. - Przyzna pan, że to nie jest sytuacja normalna, żeby całość praktycznie prasy lokalnej była w ręku po pierwsze jednej korporacji, a po drugie korporacji niemieckiej w Polsce. Nie jest to sytuacja zgodna ze standardami europejskimi, bo rynek medialny jeszcze szczególnie wrażliwy z uwagi na jego wpływ na funkcjonowanie demokracji i dlatego musimy tę sytuację zmienić - ocenił Gliński.

- Tam, gdzie będzie to możliwe, spółki państwowe najprawdopodobniej powinny kupować media. Ale nie sądzę, żeby to było destrukcyjne dla rynku medialnego, że to będzie jakiś monopol drugiej strony. W tej chwili jest olbrzymia przewaga mediów, które nie są w rękach kapitału związanego z polskim rządem - podkreślił.

Mazurek spytał szefa resortu kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, czy nie obawia się, że media przejęte obecnie przez firmy państwowe po utracie władzy przez Zjednoczoną Prawicę zaczną chwalić obecną opozycję. - Bardziej obawiałem się tego, że po 89 roku w Polsce rynek medialny został skonstruowany w ten sposób, że olbrzymia część społeczeństwa nie miała wpływu na ten rynek. Ten rynek został podzielony pomiędzy oligarchów postkomunistycznych różnego typu i kapitał zagraniczny - stwierdził Piotr Gliński.

Gliński: „Rzeczpospolita” sprywatyzowana pod śmietnikiem

Jako przykład odwrotnych zmian w mediach za rządów PO-PSL Gliński podał prywatyzację Presspubliki (obecnie Gremi Media) przez holding Grzegorza Hajdarowicza. Jesienią 2011 roku ten holding przejął 49 proc. udziałów Presspuliki od państwowego Przedsiębiorstwa Wydawniczego „Rzeczpospolita” za 55 mln zł, a kilka miesięcy wcześniej kupił 51 proc. udziałów Presspubliki od brytyjskiego funduszu Mecom za 80 mln zł.

- Także była gazeta rządowa i pamięta pan, co się z tą gazetą rządową stało, jak politycy poprzedniej opcji, co zrobili z „Rzeczpospolitą”. Sprywatyzowali, tylko że pod śmietnikiem i dla siebie - skomentował Piotr Gliński.

Zaznaczmy, że do takiego potkania Grzegorza Hajdarowicza z rzecznikiem ówczesnego rządu Pawłem Grasiem doszło jesienią 2012 roku. Hajdarowicz przekazał Grasiowi, na kilka godzin przed ukazaniem się go, informację o artykule Cezarego Gmyza na temat śladów trotylu na wraku prezydenckiego tupolewa, który rozbił się w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku.

„Spluralizować polski rynek mediów”

Według Piotra Glińskiego dotychczas rynek mediów w Polsce był nadmiernie zmonopolizowany. - Chodzi o to, żeby polski rynek mediów spluralizować. Żeby różne grupy interesów, różne opcje miały możliwość na tym rynku funkcjonować. Dotychczas tak nie było, bo był monopol jednej strony. Do 2015 roku monopol na polskim rynku medialnym był absolutnie jednostronny. Tych niezależnych mediów było bardzo niewiele, one były bardzo słabe. To była patologia medialna - ocenił.

- A w tej chwili, niezależnie od tego, jakimi to będzie narzędziami - zgodnymi z prawem i funkcjonowaniem demokracji - ale rynek będzie bardziej spluralizowany. To jest dobro i wartość dla demokracji - podkreślił.

Minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu stwierdził, że obecna sytuacja na rynku mediów w Polsce jest niezgodna ze standardami europejskimi. - Polski rynek medialny powinien zostać przekształcony zgodnie z wartościami europejskimi. W dokumentach europejskich jest zapisane, że rynek medialny musi być spluralizowany, nie powinno być tam koncentracji, a w Polsce jest. Ten rynek jest sprzeczny z założeniami i wartościami europejskimi, dlatego trzeba go zmienić. Różnymi metodami - być może przez ustawę, być może przez różnego rodzaju zmiany właścicielskie, ale zgodnie z prawem i w sposób cywilizowany - wyliczył Piotr Gliński.

 

Repolonizacja wróciła po wyborach prezydenckich

Temat repolonizacji mediów, określanej też jako dekoncentracja kapitałowa, wrócił do debaty publicznej po wyborach prezydenckich. Pod koniec lipca w wywiadzie dla Polskiego Radia mówił o niej prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. Zapowiedział, że w bieżącej kadencji Sejmu zostaną przyjęte przepisy dotyczące repolonizacji mediów. Nie powiedział jednak, ani jak będzie przebiegała repolonizacja, ani kiedy dokładnie do niej dojdzie O tym samym mówił także kilka dni wcześniej w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.

Zajmujący się pracami nad dekoncentracją mediów wiceminister kultury Paweł Lewandowski w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl mówił, że wedle jego rozeznania dekoncentracja jest „absolutnie możliwa”.

W połowie sierpnia Joanna Lichocka, posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych, zapowiedziała, że ustawa o dekoncentracji mediów powinna trafić pod obrady Sejmu jesienią tego roku. - Propozycja poseł Lichockiej jest racjonalna, bo proponuje przeniesienie pewnych standardów obowiązujących na zachodzie do Polski i słusznie. Nikt nie mówi o zabieraniu, trzeba będzie odkupywać od kapitału niemieckiego, szwajcarskiego media - skomentował europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

Polska Press Grupa wydaje ponad 170 tytułów

W portfolio prasowym Polska Press Grupy jest ponad 20 dzienników regionalnych („Dziennik Bałtycki”, „Dziennik Łódzki”, „Dziennik Zachodni”, „Gazeta Krakowska”, Głos Wielkopolski”, „Kurier Lubelski”, „Polska Metropolia Warszawska”, „Express Ilustrowany”, „Gazeta Krakowska”, „Dziennik Polski”, „Gazeta Lubuska”, „Gazeta Pomorska”, „Kurier Poranny”, „Gazeta Współczesna”, „Nowa Trybuna Opolska”, „Echo Dnia”, „Gazeta Codzienna Nowiny”, „Głos Dziennik Pomorza”, „Express Bydgoski” i „Nowości Toruńskie”), a także prawie 150 tygodników lokalnych (m.in. „Nasza Historia”, „Moto Salon”, „Moto Salon Classic”, „Strefa Biznesu”, „Strefa Agro”) oraz bezpłatna gazeta „Naszemiasto.pl”.

Firma wydaje też szereg serwisów internetowych, głównie Naszemiasto.pl i portale poszczególnych tytułów prasowych. Na początku br. sprzedała serwis ogłoszeniowy Gratka.pl do Ringier Axel Springer Media (wydającego w Polsce m.in. Onet, „Fakt”, „Newsweek” i „Forbesa”).

Jak analizowaliśmy szczegółowo w lipcu, grupa kapitałowa Polska Press w ub.r. zanotowała spadek przychodów sprzedażowych o 6,5 proc. do 398,44 mln zł oraz zysku netto z 9,64 do 8,59 mln zł. Wpływy ze sprzedaży gazet zmalały o 8,9 proc., z reklam - o 4,9 proc., a liczba pracowników - o 107 do 2 126.

Orlen niebawem będzie właścicielem Ruchu

W najbliższym czasie Orlen wejdzie na rynek dystrybucji prasy, przejmując firmę Ruch mającą wielomilionowe zaległe zobowiązania wobec wydawców prasowych i kredytującego ją Alior Banku. Ruch jest w trakcie dwóch przyspieszonych postępowań układowych. Pierwsze postępowanie (PPU1), ogłoszone we wrześniu 2018 roku, obejmuje podmioty, którym kolporter był wtedy winny po minimum milion złotych. Natomiast PPU2, ogłoszone w połowie lutego ub.r., dotyczy podmiotów z należnościami od Ruchu wynoszącymi od 100 tys. zł do 1 mln zł. Ruch jest winien wydawcom 162 mln zł.

W ramach PPU1 wierzytelności Ruchu wynoszą 143 mln zł i mają zostać zredukowane o 80 proc., czyli o 114 mln zł. W przypadku PPU2 kwota zobowiązań to 19 mln zł, a poziom umorzenia - 50 proc.

Układy z wierzycielami w ramach obu postępowań przegłosowano w kwietniu ub.r., a we wrześniu zostały zatwierdzone przez sąd. Pod koniec ub.r. kilku wydawców złożyło skargi na decyzję sądu.

Na początku czerwca br. spółka zależna Alior Banku za symboliczną złotówkę kupiła 100 proc. akcji Ruchu od firmy Lurena Investments kontrolowanej przez Igora Chalupca, byłego prezesa Ruchu. Docelowo 65 proc. akcji Ruchu ma objąć PKN Orlen, porozumiał się już w tej sprawie w Alior Bankiem i PZU, głównym akcjonariuszem Aliora.

Jednocześnie Orlen dostał zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta na przejęcie Ruchu. Wkrótce po tej decyzji przelał pieniądze na spłatę wierzycieli zadłużonej spółce. Do spłaty na razie nie doszło, bo dalej są rozpatrywane są skargi na decyzje sądu o zatwierdzeniu porozumień układowych.

Dołącz do dyskusji: Piotr Gliński: spółki państwowe powinny kupować media, rynek trzeba spluralizować

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
widz555
To komunizm jest jednak cacy? Wszystko państwowe, czyli wspólne?
Nie stać mnie na samochód sąsiada, więc go upaństwowię i zażądam dostępu.
0 0
odpowiedź
User
Anka
Raczej domknąć totalitaryzację mediów.
0 0
odpowiedź
User
Oldboy
Za PRL-u to dopiero był pluralizm, wszystko było "polskie" i państwowe. No może poza "Wiesjołymi Kartinkami".
0 0
odpowiedź