SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Netflix zwiększy inwestycje w Polsce. „Więcej lokalnych produkcji dla globalnego widza”

Polska jest rynkiem, na którym prawdopodobnie Netflix zwiększy inwestycje w treści lokalne. To jedna z konkluzji raportu przygotowanego przez Ampere Analysis. Marek Sowa, ekspert rynku płatnej telewizji w rozmowie z Wirtualnemedia.pl mówi o coraz większej konkurencji dla Netflixa.

Analitycy Ampere podejrzewają, że Polska będzie polem agresywnych inwestycji platformy streamingowej w treści. Wcześniej Netflix poza Stanami Zjednoczonymi zaczął wyraźnie inwestować w produkcje z Korei Południowej, Meksyku i Ameryki Południowej. Firma strategię platformy charakteryzuje następująco: najpierw serwis kupuje produkcje innych firm czy nadawców, później udostępnia pojedyncze własne produkcje, aż w końcu wprowadza je na szeroką skalę.

„16 tytułów w ciągu dwóch lat”

W 2018 roku miała miejsce premiera „1983”, pierwszej polskiej produkcji Netflixa. W serialu z m.in. Maciejem Musiałem reżyserka Agnieszka Holland przedstawia alternatywną wersję historii. Pokazuje Polskę po zamachu terrorystycznym, który uniemożliwił upadek komunizmu. W tym roku platforma udostępniła produkcję młodzieżową produkcję science-fiction „Otwórz oczy” i „Sexify”, poświęconą aplikacji odmieniającej życie erotyczne Polaków.

ATM Grupa wyprodukowała też dla Netflixa „W głębi lasu” i udostępniła kolejną serię serialu kryminalnego „Rojst”, który swoją premierę miał jeszcze na nieistniejącej platformie Shwomax.

Ponadto platforma oferuje dostęp do wybranych tytułów TVP, takich jak „Ranczo”, „Prokurator”, „Głęboka woda”.

Netflix inwestuje też dużo w filmy fabularne. W kwietniu opublikował dramat psychologiczny „Prime time” o mężczyźnie, który z bronią w ręku wtargnął do studia telewizyjnego. Latem miała miejsce premiera „Bartkowiaka”, poświęcona zawodnikowi MMA zdyskwalifikowanemu w walce o mistrzostwo. Niedawno platforma streamingowa udostępniła film kryminalny „Hiacynt” na temat słynnej operacji inwigilacji gejów w okresie PRL i morderstwa z nią związanego.  Przy okazji „Halloween” doszło do premiery polskiego horroru „W lesie nie uśnie nikt 2” z m.in. Julią Wieniawią. Na 2022 rok zaplanowano premierę serialu „Axis Mundi”. To produkcja science-fiction, fantasty nawiązująca do mitologii słowiańskiej.

Zobacz także: Listopad na Netfliksie pod znakiem nowych sezonów hitów: "Big Mouth", "Narcos: Meksyk", "Kajko i Kokosz" i "Król Tygrysów"

Przedstawiciele Ampere przypuszczają, że polskich produkcji będzie jeszcze więcej. Dzieje się tak na wszystkich rynkach w ciągu 24 miesięcy od pierwszego „wysypu” nowości. Taka budowa biblioteki oryginalnych treści ma zapewniać platformie streamingowej regularne pozyskiwanie i utrzymywanie subskrybentów. 

Zdaniem analityków Netflix nad Wisłą zamówi 16 tytułów w ciągu dwóch najbliższych lat, w tym cztery oryginalne filmy. Firmy takie jak Banijay Group czy ITV Studios szacują, że Polska dołączy do znaczących rynków produkujących seriale na świecie. Analitycy twierdzą, że Netflix widzi u nas potencjał porównywalny do mniejszych krajów Europy Zachodniej lub Ameryki Łacińskiej. Netflix na razie nie komentuje prognozy Ampere.

Rosnąca konkurencja

Netflix musi inwestować coraz więcej w treści, bo przybywa mu konkurentów. W sierpniu w Polsce wystartowała platforma Viaplay. Co prawda skupia się na Bundeslidze, ale posiada np. bogatą ofertę skandynawskich seriali, których nie brakuje na Netflixie. We wrześniu Polsat odświeżył platformę iPla i uruchomił Polsat Box Go. W lokalne treści w Playerze inwestuje też TVN Grupa Discovery. Niedawno informowaliśmy, że pracuje nad naziemną wersją tej platformy w HbbTV.

-  Netflix jest niekwestionowanym liderem pośród platform streamingowych, ale musi mierzyć się z narastającą konkurencją ze strony innych grup mediowych, zarówno lokalnych, jak i tych o globalnym zasięgu.Znane pozycje filmowe i telewizyjne są często wycofywane z oferty Netflixa przez innych graczy w momencie uruchamiania własnych platform streamingowych, co w połączeniu z postępującą fragmentaryzacją widowni wymusza coraz większe nakłady na własne produkcje - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Marek Sowa, przewodniczący rady nadzorczej Golf Channel Polska, kiedyś prezes Agory i wiceprezes sieci kablowej UPC Polska.

Nie tylko polscy gracze stanowią zagrożenie dla Netflixa. W 2022 roku nad Wisłą pojawią się HBO Max, Disney+ i SkyShowtime. To właśnie na rzecz Disney+ największa platforma straci prawa do produkcji Marvela. Dojdzie też do fuzji WarnerMedia z Discovery, która może wzmocnić ofertę Playera albo doprowadzić do synergii tej platformy z HBO Max. Niedawno Discovery wynajął twórcę Disney+, aby szukał takich synergii w przyszłej grupie mediowej i przygotował jej strategię w zakresie streamingu.

Jakich nowych polskich produkcji możemy się spodziewać? - Polska jest dla Netflixa istotnym rynkiem, ale nadmierna lokalność to z pewnością nie jest cel tej firmy - polscy abonenci mają pod dostatkiem lokalnych produkcji na krajowych platformach i kanałach telewizyjnych. Warto jednak pamiętać że siłą Netflixa jest właśnie wyjątkowo szeroki, globalny zasięg. To oznacza, że każda polska produkcja Netflixa będzie potencjalnie skierowana do dystrybucji na wielu innych rynkach. Z jednej strony daje to platformie możliwość zaoferowania wyższych stawek swoim potencjalnym partnerom programingowym, z drugiej strony możliwy do uzyskania zwrot z inwestycji jest poza zasięgiem lokalnych konkurentów. Można więc przyjąć, że na platformie Neflixa będzie pojawiać się coraz więcej lokalnych produkcji z Polski, ale będą prawdopodobnie z założenia bardziej uniwersalne i skierowane do globalnego widza. Produkcje nadmiernie osadzone w tzw. „polskich realiach” to niekoniecznie atut dla globalnej platformy jaką jest Netflix, nadal więc pozostanie dużo miejsca na rynku dla lokalnych grup mediowych - przewiduje Sowa.

W trzecim kwartale Netflix osiągnął wzrost przychodów o 16,1 proc. do 7,5 mld dolarów i zysku netto z 790 mln do 1,45 mld dolarów. Liczba subskrybentów platformy zwiększyła się o 4,4 mln do 213,56 mln, a hitowy serial „Squid Game” przez cztery tygodnie od premiery obejrzało 142 mln abonentów.

We wrześniu br. Netflix, jako strona www i aplikacja mobilna, miał 11,37 mln polskich użytkowników, co przełożyło się na 38,98 proc. zasięgu - pokazują wyniki badania Mediapanel opracowane przez Wirtualnemedia.pl.

Dołącz do dyskusji: Netflix zwiększy inwestycje w Polsce. „Więcej lokalnych produkcji dla globalnego widza”

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Z
Szansa dla polskich twórców i artystów.
odpowiedź
User
Nick
I w każdej produkcji będzie osadzony wątek gejowski.
odpowiedź
User
Xyz
Kiedy "Erynie" Borysa Lankosza?
odpowiedź