SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Kolejna podwyżka cen w Biedronce. „Rosnące koszty produkcji, surowców oraz energii”

W ciągu kilku dni w sieci sklepów Biedronka wzrosły ceny wielu produktów. Niektóre towary od ostatniego weekendu podrożały nawet o 2 zł. Biedronka podkreśla, że rosną koszty produkcji, surowców i energii, ale oferuje klientom pozwalające zaoszczędzić promocje.

„Kolejna duża fala podwyżek cen w Biedronce. Co weekend archiwizuje ceny w Biedronce z Glovo. Na ogół zmiany były acz pojedyncze. W tym tyg. bardzo szeroko” - napisał na Twitterze ekonomista Rafał Mundry. „Sery, twaróg, ryż. prod. z pomidorów, olej (znów). A nawet smalec, ocet i drożdże (po dłuższej stabilizacji). Inflacja nie odpuszcza” - dodał.

Ceny w dostawie z Glovo nie różnią się od tych na sklepowych półkach. Z opublikowanego przez Mundrego porównania wynika, że w ciągu kilku dni (od weekendu do środy) o 2 zł podrożały: papier toaletowy Regina (z 22,99 zł na 24,99 zł) czy niemal kilogramowe opakowanie ketchupu Pudliszki (z 7,99 zł na 9,99 zł).

Wzrosły też ceny serów, ryżu, parówek czy mrożonej pizzy. W weekend za opakowanie sera cheddar trzeba było zapłacić 8,63 zł, w środę było to już 9,99 zł. Podobnie było z goudą - cena za opakowanie w ciągu kilku dni wzrosła z 4,75 do 4,99 zł. Cena gorgonzoli zwiększyłą się z 5,99 zł do 6,37 zł. Za serek wiejski naturalny Piątnica trzeba natomiast zapłacić 2,37 zł (wcześniej - 1,99 zł).

Ryż biały Plony Natury podrożał z 3,8 zł do 4,47 zł za większe opakowanie i z 2,99 zł do 3,38 zł za mniejsze.

O 10 gr (z 0,89 zł do 0,99 zł) podrożały też drożdże (opakowanie 100 gramów). 450-gramowe opakowanie ketchupu Heinz w weekend kosztowało 5,49 zł, w środę - już 6,99 zł.

Spytaliśmy Biedronkę o przyczyny podwyżek oraz o to, czy możemy spodziewać się kolejnych. - Rosnące koszty produkcji, surowców oraz energii wywierają ogromną presję na dostawców i producentów, którzy żeby zachować ciągłość operacyjną i dostępność produktów dla polskich rodzin renegocjują kontrakty z odbiorcami ich towarów - poinformował Wirtualnemedia.pl Grzegorz Pytko, dyrektor handlowy w sieci Biedronka.

- Na co dzień razem z naszymi partnerami pracujemy nad dostępnością produktów najwyższej jakości w najniższych możliwych cenach. Dodatkowo, na co dzień Biedronka oferuje swoim klientom wiele szans na realne oszczędności, jak chociażby ubiegłotygodniowa promocja voucherowa czy uruchomienie w aplikacji Biedronka narzędzia Shakeomat, dzięki któremu od końca maja br. do dzisiaj klienci mieli możliwość zaoszczędzenia ponad 250 mln zł – dodał.

Inflacja w lipcu - 15,5 proc.

Główny Urząd Statystyczny podał niedawno, że w lipcu ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 15,5 proc. rok do roku. W porównaniu z czerwcem br. ceny wzrosły o 0,4 proc. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w porównaniu do lipca ub.r. o 15,3 proc., a w porównaniu do poprzedzającego miesiąca - o 0,6 proc.

W drugim kwartale br. sprzedaż w sklepach Biedronka liczona w złotych wzrosła rok do roku o 26,9 proc., a w ujęciu porównywalnym (bez efektu otwarcia nowych placówek) - o 22,5 proc. Sieć zanotowała 4,45 mld euro wpływów kwartalnych i 8,29 mld euro w całym półroczu.

 Na koniec czerwca działały 3 283 sklepy sieci Biedronka, wobec 3 154 rok wcześniej.

Dołącz do dyskusji: Kolejna podwyżka cen w Biedronce. „Rosnące koszty produkcji, surowców oraz energii”

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tomek
Ściema, żeby podnosić ciągle ceny
0 0
odpowiedź
User
Witek
Dlatego ja już jakiś czas temu zrezygnowałem z zakupów w "sklepie dla biednych".
Takiego bajzlu nie ma w żadnym innym markecie. Wieczne palety z nie rozłożonym towarem w alejkach. W kasach samoobsługowych brak osoby, która byłaby w stanie pomóc w razie problemu. Mało czytelne ceny na półkach też nie są rzadkością. Widać to później na rachunku.
Ceny już nie są konkurencyjne więc nie warto.
0 0
odpowiedź
User
antek
Ściema, żeby podnosić ciągle ceny


Ściemą to są ich promocje, etykiety mają obecnie ze 3 ceny przekreślone, VAT, inflacja, weź 12 to będzie taniej o 30 groszy itd. A finalnie te "promocje" w excelu przynoszą konkretne zyski, a lud się cieszy, że tanio. Tylko chyba premier i jego 12 mln wyborców myślało, że koszty nowych podatków, nowych ładów, inflacji wezmą na klatę duże korporacje, obniżając swoje zyski w imię tak wspaniałego kraju w Europie wschodniej. Nie, nikt nie planuje stracić ani złotówki, a jeszcze zarobić (patrz: banki, które wakacje kredytowe odbiją sobie za pół roku zwiększeniem o 5 zł obsługi każdej karty kredytowej w kraju).
0 0
odpowiedź