SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Naczelny Polska Press o kupnie firmy przez Orlen: dopóki będziemy mogli - będziemy robić swoje, od zasad nie odstąpimy

- Od zasad, którymi się kierujemy - niezależnego, uczciwego, wolnego dziennikarstwa - nie odstąpimy - zapewnił Paweł Fąfara, redaktor naczelny Polska Press Grupy, którą niebawem przejmie Orlen. - Dopóki będziemy mogli - będziemy robić swoje. Nie cofniemy się ani o krok. Bo jesteśmy dziennikarzami - dodał w tekście zamieszczonym w piątek we wszystkich dziennikach wydawnictwa.

Całostronicowy komentarz Pawła Fąfary, członka zarządu i redaktora naczelnego Polska Press, zatytułowany „W imię zasad i wolności” jest skierowany do czytelników. Zamieszczono go w piątek na początkowych stronach wszystkich dzienników regionalnych wydawanych przez firmę.

Fąfara zaznaczył, że Polska Press niebawem zostanie kupiona przez PKN Orlen. Państwowy koncern przejęcie wydawnictwa od niemieckiego Verlagsgruppe Passau ogłosił na początku grudnia ub.r., a na początku lutego otrzymał od prezesa UOKiK-u bezwarunkową zgodę na tę transakcję. Zapowiedział, że chce ją sfinalizować w ciągu miesiąca.

- Jest to na tyle istotne i od miesięcy publicznie komentowane wydarzenie, że moim obowiązkiem - jako redaktora naczelnego Grupy i członka zarządu odpowiedzialnego za redakcje - jest wyjaśnienie, co to może oznaczać dla treści, które przygotowuje dla Was nasz kilkusetosobowy zespół dziennikarski. Treści, które tak chętnie czytacie i oglądacie, co potwierdza tylko, jak bardzo cenicie również naszą uczciwość i wiarygodność - stwierdził Paweł Fąfara.

„Nie odstąpimy od zasad”

Naczelny Polska Press przypomniał, że kiedy 15 lat temu zaczynał pracę w firmie, uzyskał od właściciela zapewnienie o całkowitej niezależności redakcji. - Zapowiedziałem też podczas tej rozmowy, że w przypadku jakichkolwiek prób wywierania nacisków przez wydawcę na kształt treści dziennikarskich, ujawnię taki fakt publicznie. Minęło piętnaście lat i nigdy nic ujawniać nie musiałem. Przez te wszystkie lata nie doszło do takiej sytuacji - stwierdził Fąfara.

- Właściciele - rodzinna firma z niemieckiej Bawarii - zawsze respektowali ustalenia o całkowitej niezależności dziennikarskiej. A uwierzcie mi Państwo, bo jestem w tym zawodzie od ponad trzydziestu lat, tak ortodoksyjne podejście wśród różnych wydawców nie zawsze jest standardem - zaznaczył.

- Piszę o tym wszystkim nie dlatego, aby zajmować Państwa czas mało porywającymi kombatanckimi wspomnieniami, lecz by podkreślić, że dzięki temu zawsze mogłem zagwarantować redaktorom naczelnym i dziennikarzom Waszych tytułów pełną niezależność - dodał.

Paweł Fąfara jest przekonany, że tak samo będzie po przejęciu Polska Press przez Orlen. - Zapewniam Państwa, że tego samego, co w przeszłości, możecie oczekiwać po nas również w przyszłości. Przynajmniej dopóki będziemy mogli kontynuować naszą misję. I to nawet, gdyby z jakichkolwiek powodów miała ona potrwać już tylko miesiąc czy choćby jeden dzień - stwierdził.

- Od zasad, którymi się kierujemy - niezależnego, uczciwego, wolnego dziennikarstwa - nie odstąpimy - podkreślił.

Polska Press bez dziennikarstwa tożsamościowego

Fąfara zwrócił uwagę, że w redakcjach Polska Press są osoby w różnym wieku i z odmiennymi doświadczeniami zawodowymi, a także poglądami.

- To wszystko jednak nie ma znaczenia - to są prywatne sprawy tych osób. Jedyne, co ma znaczenie dla oceny ich pracy, to fachowość, niezależność, zaangażowanie w zajmowaniu się ważnymi sprawami dla lokalnych i regionalnych społeczności oraz ważnych spraw dla Polski. I uczciwość w tym, co robią - zaznaczył.

Podkreślił, że redakcje wydawnictwa zawsze starają się przedstawić argumenty wszystkich stron oraz „być pomostem w debatach i dyskusjach dla nawet najbardziej zacietrzewionych frakcji”.

- Oczywiście nie znaczy to, że odbieramy sobie prawo do opinii, ale nigdy nie interesowało nas tzw. dziennikarstwo tożsamościowe - napisał. - Zwyczajnie dlatego, że z prawdziwym dziennikarstwem nie ma to nic wspólnego. To uprawianie zwykłej propagandy na rzecz swoich politycznych mocodawców - ocenił.

„Nikt nie będzie pod żadną specjalną ochroną”

Redaktor naczelny Polska Press zapewnił, że w tytułach wydawnictwa nadal będą ukazywać się publikacje krytyczne wobec obozu rządzącego. - Już dziś rozczaruję tych polityków z PiS i ich sojuszniczych ugrupowań, którzy w swoich zapędach oczekują, że od teraz nie będzie w naszych tytułach niewygodnych czy krytycznych materiałów na ich temat - stwierdził.

Fąfara przypomniał, że na początku lutego naczelny „Echa Dnia” ujawnił, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz korzystała z zabiegów leczniczych w hotelu, w którym miało dojść do pożaru. Pawłowicz skrytykowała tekst jako nierzetelny, zażądała od dziennikarza przeprosin i dodała podziękowania dla prezesa Orlenu.

Z kolei 10 lutego Polska Press wzięła udział w akcji „Media bez wyboru”, w ramach której duża grupa prywatnych mediów przez dobę protestowała przeciw planowanemu podatkowi od wpływów reklamowych.

- Tak jak na przykład dała temu ostatnio wyraz Pani Krystyna Pawłowicz, publicznie szczując na jednego z naszych redaktorów naczelnych, po ujawnieniu niewygodnych dla niej informacji. Albo, gdy bardziej subtelnie próbowano przekonywać nas, że nie powinniśmy zbytnio angażować się w krytykę fatalnego przecież projektu nałożenia na media nowych podatków. - skomentował to Paweł Fąfara.

Zapowiedział, że „takie materiały będą się pojawiać - dokładnie tak, jak do tej pory”. - Lokalnie, regionalnie i centralnie. Zawsze, gdy będzie ku temu powód. PiS i jego sojusznicy rządzą już przecież Polską samodzielnie piąty rok. Tym bardziej, jako nieskrępowana żadnymi ograniczeniami władza, w naturalny sposób muszą podlegać krytyce - wyjaśnił.

Polska Press nie ulegnie szantażowi moralnemu opozycji

Fąfara zaznaczył, że takie podejście nie oznacza, że redakcje Polska Press będą teraz przychylnie nastawione do opozycji. - Nie poddamy się bowiem szantażowi moralnemu, jaki próbujecie stosować, jakoby od teraz każdy krytyczny tekst na temat władz samorządowych, PO, ugrupowania Szymona Hołowni, Lewicy, Konfederacji czy PSL, miałby być dowodem na nasze przejście na stronę władzy - stwierdził.

- Takie teksty były u nas zawsze, i takie teksty również nadal się będą ukazywać. Nie będziecie w naszych mediach jako opozycja podlegać żadnej szczególnej ochronie - zapowiedział.

Naczelny wydawnictwa zaznaczył, że redakcje tak jak dotychczas będą współpracować z władzami samorządowymi, bez względu na ich polityczne koneksje, w sprawach ważnych i pożytecznych dla mieszkańców. - Ale ta współpraca nie zatrzyma nas przed ujawnianiem lokalnych układów i nieprawidłowości, bo dobrze znamy też słony smak bojkotu przez niektóre samorządy naszych tytułów po demaskatorskich tekstach - zaznaczył.

„Zmienia się właściciel, my zostajemy tacy sami”

Przywołał pierwsza poprawka do amerykańskiej konstytucji, podkreślając, że wolność słowa jest „jednym z nieodłącznych elementów demokratycznego porządku”.

- Tych fundamentów wolnego świata możemy bronić nie tylko wielkimi gestami, ale również naszymi własnymi codziennymi wyborami, wykonując wbrew wszystkiemu uczciwie swoją pracę - podkreślił Paweł Fąfara.

- Dlatego - dopóki będziemy mogli - będziemy robić swoje. Nie cofniemy się ani o krok. Bo jesteśmy dziennikarzami. Zmienia się właściciel, my zostajemy tacy sami i takie pozostaną nasze gazety i portale internetowe. Uczciwe, niezależne, wolne - wyliczył.


Polska Press wydaje ponad 170 tytułów prasowych

W portfolio prasowym Polska Press Grupy jest ponad 20 dzienników regionalnych („Dziennik Bałtycki”, „Dziennik Łódzki”, „Dziennik Zachodni”, „Gazeta Krakowska”, Głos Wielkopolski”, „Kurier Lubelski”, „Polska Metropolia Warszawska”, „Express Ilustrowany”, „Gazeta Krakowska”, „Dziennik Polski”, „Gazeta Lubuska”, „Gazeta Pomorska”, „Kurier Poranny”, „Gazeta Współczesna”, „Nowa Trybuna Opolska”, „Echo Dnia”, „Gazeta Codzienna Nowiny”, „Głos Dziennik Pomorza”, „Express Bydgoski” i „Nowości Toruńskie”), a także prawie 150 tygodników lokalnych (m.in. „Nasza Historia”, „Moto Salon”, „Moto Salon Classic”, „Strefa Biznesu”, „Strefa Agro”) oraz bezpłatna gazeta „Naszemiasto.pl”.

Firma wydaje też ok. 500 serwisów internetowych, głównie Naszemiasto.pl i portale poszczególnych tytułów prasowych. Na początku br. sprzedała serwis ogłoszeniowy Gratka.pl do Ringier Axel Springer Media (wydającego w Polsce m.in. Onet, „Fakt”, „Newsweek” i „Forbesa”).

Jak analizowaliśmy szczegółowo, grupa kapitałowa Polska Press w 2019 r. zanotowała spadek przychodów sprzedażowych o 6,5 proc. do 398,44 mln zł oraz zysku netto z 9,64 do 8,59 mln zł. Wpływy ze sprzedaży gazet zmalały o 8,9 proc., z reklam - o 4,9 proc., a liczba pracowników - o 107 do 2 126.

Jak Orlen uzasadnił kupno Polska Press

Przejęcie Polska Press zostało ogłoszone przez PKN Orlen na początku grudnia ub.r. - Konsekwentnie poszerzamy obszary naszej działalności. Na bazie Sigma Bis zbudowaliśmy od podstaw profesjonalną agencję mediową, która sukcesywnie zdobywa nowych klientów, w tym komercyjnych. Przejęliśmy spółkę Ruch, co ułatwi nam wejście na rynek nowych punktów sprzedaży i rozwój usług e-commerce. Z kolei dostęp do 17,4 milionów użytkowników portali zarządzanych przez Polska Press, skutecznie wzmocni sprzedaż całej Grupy Orlen, zoptymalizuje koszty marketingowe i umożliwi dalszą rozbudowę narzędzi big data. Podejmujemy działania, które wpisują się w nową strategię PKN Orlen do 2030 r. i będą efektywnie wspierać dynamiczny rozwój sieci detalicznej - komentował Daniel Obajtek.

Nie podano kwoty transakcji, według nieoficjalnych doniesień wynosi ona ok. 120 mln zł.

Kilka dni później Orlen złożył do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek o zgodę na kupno Polska Press.

Wydawcy i RPO krytycznie o inwestycjach Orlenu w media, SDP z nadzieją

Kupno Polska Press przez Orlen krytycznie skomentowało kilka stowarzyszeń dziennikarzy i branży prasowej. - Nie możemy od was wymagać heroizmu, ale pamiętajcie: możecie stawiać opór - napisało Towarzystwo Dziennikarskie w apelu skierowanym do dziennikarzy grupy Polska Press. Zapewniło też, że będzie monitorować wszystkie ewentualne zwolnienia z pracy, jeśli takowe miałby przeprowadzić nowy właściciel.

Zarząd Stowarzyszenia Prasy Lokalnej jest zdania, że kupno Polska Press przez Orlen może rodzić nieprawidłowości podobne do tych, jakie uwidaczniają się w miejscach wydawania lokalnej prasy przez samorządy. W piątek komentarz na temat transakcji zamieścił szef wydawanej przez Polska Press "Nowej Trybuny Opolskiej", Krzysztof Zyzik. - Nigdy nie mieliśmy politycznych panów, nie chcemy widzieć, jak to jest - napisał.

Działające przy Polska Press związki zawodowe w oświadczeniu przyznały, że zmiana właściciela budzi niepokój pracowników, ale mają nadzieję, że Orlen zadba o ich interesy i wolność słowa. Krytycznie oceniły to, co z mediami zrobił niemiecki właściciel firmy - Verlagsgruppe Passau. Z kolei Stowarzyszenie Gazet lokalnych zaapelowało: „Władza niech trzyma się z dala od mediów”.

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar stwierdził,że przejęcie Polska Press przez Orlen "rodzi wiele zagrożeń". - Trudno się spodziewać, aby media kontrolowane przez państwo prawidłowo wykonywały swą kontrolną funkcję - napisał do prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego.

Za to zarząd główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w uchwale wyraził nadzieję w związku z kupnem Polska Press przez Orlen. - Widzimy w tym szansę na przełamanie dominacji wydawnictw zagranicznych na rynku regionalnej prasy drukowanej i regionalnych portali w Polsce - stwierdziły władze SDP, apelując do Orlenu o „stworzenie przejrzystych mechanizmów gwarantujących respektowanie zasady wolności słowa, pluralizmu poglądów i niezależności dziennikarskiej”.

Kaczyński i Morawiecki chwalą kupno Polska Press

O przejęciu Polska przez Orlen bardzo pozytywnie wypowiedzieli się ostatnio w wywiadach dla Telewizji wPolsce.pl prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński oraz premier Mateusz Morawiecki.

- Uważam, że jest jedna z najlepszych wiadomości, którą usłyszałem w ciągu ostatnich lat. To pierwszy krok w drugą stronę - podkreślił prezes PiS.

Skrytykował obecność kapitału zagranicznego w mediach. - Pozbawiliśmy się w wielkiej mierze mediów na rzecz czynników pozapolskich, głównie niemieckich, z ogromną stratą dla naszej suwerenności - już nie jako państwa, ale jako narodu - i z ogromnymi stratami w innych dziedzinach - ocenił.

Jako przykład tych strat wskazał wpływ na młodzież. - Media przejmowane przez Niemców jeszcze w latach 90. odegrały ogromną rolę w demoralizowaniu młodzieży, i to najbardziej wulgarnym, prymitywnym. To rzeczywiście było szokujące - stwierdził Kaczyński.

Mateusz Morawiecki podkreślił, że zakup Polska Press przez PKN Orlen jest niedoceniany, a jego zdaniem jest to istotny ruch z punktu widzenia strategii całego koncernu w zakresie segmentu detalicznego.

- Media nie powinny, zwłaszcza w takim zakresie należeć do właścicieli zagranicznych, bo media mają ogromne znaczenie dla kształtowania opinii publicznej - ocenił szef rządu. - Doskonale widzimy nie tylko to, co dzieje się w Polsce, ale i Stanach Zjednoczonych - to jest coś niebywałego. Kapitał ma ogromne znaczenie - dodał.

Dołącz do dyskusji: Naczelny Polska Press o kupnie firmy przez Orlen: dopóki będziemy mogli - będziemy robić swoje, od zasad nie odstąpimy

35 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jechać z nimi.
Na początek wywalić tak ze 30 procent dziennikarzy w tym wszystkich naczelnych w tych gazetach. Za co, a za to że byli jacy byli robili jak robili. I to by było na tyle.
odpowiedź
User
Marek
Fąfara odleciał. Już wie, że out. Proponuje zejść do podziemia
odpowiedź
User
widz555
Na początek wywalić tak ze 30 procent dziennikarzy w tym wszystkich naczelnych w tych gazetach. Za co, a za to że byli jacy byli robili jak robili. I to by było na tyle.


Taaa, jasne. A na ich miejsce 30% nowych spadochroniarzy i pociotków.
odpowiedź