SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Polskie Stowarzyszenie PR krytykuje rzecznika Wodociągów Kieleckich. „Taka wypowiedź w ogóle nie powinna była paść”

- Taka wypowiedź w ogóle nie powinna była paść ze strony rzecznika prasowego. Efekt, jaki wywołał swoją wypowiedzią, jest taki, że zawód rzecznika prasowego stał się obiektem kpin i żartów - stwierdziło Polskie Stowarzyszenie Public Relations o wypowiedzi Ziemowita Nowaka, rzecznika prasowego Wodociągów Kieleckich dla TVP3 Kielce, która w czwartek obiegła internet. - Wywiad był demonstracją, protestem przeciwko manipulacji, jakiej ta telewizja się dopuściła i do tej pory z niej się nie wycofała - tłumaczy Nowak.

Wideo z wypowiedzią Ziemowita Nowaka zamieszczono w czwartek na fanpage’u facebookowym TVP3 Kielce. Rzecznik prasowy Wodociągów Kieleckich na konkretne pytania o ostatnie awarie sieci wodociągowej w mieście powtórzył dwukrotnie stwierdzenie: „Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie. Jesteśmy w czołówce krajowe, a nawet światowej. Z roku na rok liczba awarii maleje”.

Nagranie szybko stało się hitem w internecie, pojawiło się na wielu profilach i serwisach satyrycznych W mediach społecznościowych żartowano ze słów rzecznika Wodociągów Kieleckich, porównywano je ze scenami z komedii Stanisława Barei.

 

Na Twitterze wielu dziennikarzy oceniło jego zachowanie jako bardzo nieprofesjonalne. Zauważono, że Nowak wcześniej przez wiele lat pracował w kieleckiej „Gazecie Wyborczej”.

- Jeśli ktoś uważa, że po odejściu z „Gazety Wyborczej” nie można znaleźć pracy jest w błędzie. Ten Pan znalazł i wykorzystuje długoletnie doświadczenie dziennikarskie - skomentował Rafał Otoka-Frąckiewicz.

Rzecznik Wodociągów Kieleckich: to protest przeciwko manipulacji TVP3 Kielce

Ziemowit Nowak swoje zachowanie wyjaśnił w wypowiedziach dla kieleckich mediów. Ponadto na profilu facebookowym i w serwisie internetowym Wodociągów Kieleckich zamieścił obszerne oświadczenie, tłumacząc, że to odpowiedź na „falę pytań w internecie, przez telefon, SMS”.

Nowak stwierdził, że 21 stycznia zadzwoniła do niego z pytaniami dziennikarka TVP3 Kielce, tłumacząc, że przygotowuje relację o tym, dlaczego w Kielcach jest tak dużo awarii wodociągów. Oceniła, że kieleckie Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej poradziło sobie z podobnymi awariami.

- Tłumaczyłem, i przez telefon, i do kamery, że nie można zestawiać sieci wodociągowo-kanalizacyjnej do sieci ciepłowniczej, bo my mamy prawie 3 tysiące kilometrów sieci, a ciepłownicy 150 km. Nasze pierwsze rury są położone 40 lat wcześniej niż ciepłownicze. Tego nie da się porównać - opisał Nowak.

- Co zrobiła TVP Kielce w głównym wydaniu informacji o godz. 18.30? Porównała naszą sieć do MPEC, stwarzając u widza fałszywe wrażenie, że Wodociągi Kieleckie nie radzą sobie z usuwaniem awarii - dodał.

Według rzecznika Wodociągów Kieleckich w relacji stacja „dopuściła się jawnego kłamstwa”. - Nie puściła mojej wypowiedzi, że liczba awarii z roku na rok maleje, mimo że wzrasta długość sieci. Mam na to dokumenty, które w każdej chwili mogę przedstawić. W materiale TVP Kielce usłyszałem natomiast, że „w poprzednich latach, mimo niskich temperatur, wodociągi tak często nie ulegały awarii” – bez powołania się na jakiekolwiek źródło. Czyli czarne jest białe, a białe jest czarne - stwierdził.

- Kiedy więc po 6 dniach redakcja TVP Kielce po raz kolejny chciała ze mną porozmawiać o awariach, postanowiłem zaprotestować. Zastosowałem technikę powtarzania w kółko tej samej odpowiedzi na pytania, na które 6 dni wcześniej już odpowiadałem. Technikę znaną i stosowaną gównie przez polityków, z perełką „Już odpowiedziałem na to pytanie” - wyjaśnił Ziemowit Nowak. - Reakcja internetu jest olbrzymia. Facebook, Twitter, Tik Tok, portale informacyjne, większość zrozumiała tło i powód mojej demonstracji - zapewnił.

- Zawsze w mojej dziesięcioletniej karierze rzecznika staram się współpracować z mediami na zasadzie partnerskiej i nie jest moim celem zaognianie sporów. Jednak do partnerstwa potrzebne są dwie strony - podkreślił rzecznik Wodociągów Kieleckich.

 

Polskie Stowarzyszenie PR: zawód rzecznika prasowego obiektem kpin i żartów

Zupełnie inaczej wypowiedź Ziemowita Nowaka skomentowało Polskie Stowarzyszenie Public Relations. Podkreśliło, że obejrzało ją „z prawdziwym zdumieniem”.

Organizacja nie zgadza się z wyjaśnieniem przedstawionym przez Nowaka. - Jako branżowa organizacja promująca dobre wzorce prowadzenia komunikacji z otoczeniem nie możemy zgodzić się z argumentem mówiącym, że nagranie jest próbą odpowiedzi rzecznika prasowego na niewłaściwe jego zdaniem, traktowanie jego osoby i reprezentowanej organizacji przez dane medium - stwierdziła.

- Profesjonalny rzecznik prasowy nie powinien wystawiać na szwank nie tylko swojego dobrego imienia, ale przede wszystkim wykonywanego przez siebie zawodu. Tymczasem efekt, jaki wywołał swoją wypowiedzią, jest taki, że zawód rzecznika prasowego stał się obiektem kpin i żartów. Zarówno dziennikarzy, jak i społeczeństwa - oceniła.

Zdaniem stowarzyszenia „taka wypowiedź w ogóle nie powinna była paść ze strony rzecznika prasowego”. - Rzecznik ma przede wszystkim dbać o dobre imię swojego klienta. Nie wyklucza to, żartu, humoru czy innych form komunikacji - jednak zanim wybierze daną formę, to powinien odpowiednio ocenić jej konsekwencje. Tu tego zabrakło. Ze szkodą dla organizacji, jak i dobrego imienia zawodu rzecznika - skomentowano.

- Rozwiązywanie problemów we współpracy z danym medium w taki sposób prowadzi tylko do eskalacji nieporozumień, co na pewno nie przysłuży się ani rzecznikowi, ani organizacji, ani - co martwi nas szczególnie - osobom dopiero rozpoczynającym swoją przygodę z wymagającym zawodem rzecznika prasowego - napisało Polskie Stowarzyszenie PR.

Zaznaczyło, że „osobną kwestią oczywiście pozostaje sposób, w jaki rzecznicy powinni radzić sobie z nierzetelnością niektórych redakcji lub wręcz fake newsami”. - Niezależnie jednak od oceny jakości informacji dostarczanych przez dane medium, rzecznik nie powinien wykorzystywać swojej pozycji w sposób niezgodny z celami pełnionej przez siebie funkcji - podkreśliła organizacja.

Ziemowit Nowak jest rzecznikiem prasowym Wodociągów Kieleckich od listopada 2011 roku. Przedtem przez 18 lat pracował w kieleckim oddziale „Gazety Wyborczej”, m.in. jako dziennikarz, redaktor i szef działu gospodarczego.

Dołącz do dyskusji: Polskie Stowarzyszenie PR krytykuje rzecznika Wodociągów Kieleckich. „Taka wypowiedź w ogóle nie powinna była paść”

17 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ewa
Nowak pełniący nie wiedzieć czemu funkcję niedorzecznika wodociągów (o czym nie ma pojęcia bo nie ma wykształcenia i był przez lata dziennikarzem Gazety Wyborczej) bawi się w niezrozumiałe dla nikogo manifestacje. Porażka roku.
odpowiedź
User
Tadeusz
Nowak pełniący nie wiedzieć czemu funkcję niedorzecznika wodociągów (o czym nie ma pojęcia bo nie ma wykształcenia i był przez lata dziennikarzem Gazety Wyborczej) bawi się w niezrozumiałe dla nikogo manifestacje. Porażka roku.

ho ho ! jak pracował w GW to może sobie manifestować :)
odpowiedź
User
press
Nowak pełniący nie wiedzieć czemu funkcję niedorzecznika wodociągów (o czym nie ma pojęcia bo nie ma wykształcenia i był przez lata dziennikarzem Gazety Wyborczej) bawi się w niezrozumiałe dla nikogo manifestacje. Porażka roku.

Wydaje się że funkcja rzecznika/niedorzecznika to w większości wypadków funkcja całkowicie zbędna. Jaki jest zakres obowiązków tego pana? Od 10 lat ma etat za wypowiedzenie kilka razy w roku kilku lekceważących zdań?
odpowiedź