SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Fotoreporterzy przeszukani w strefie przygranicznej składają w sądzie zażalenie i zapowiadają dalsze kroki prawne

Dwaj z trzech fotoreporterów zatrzymanych kilka dni przez żołnierzy w strefie przygranicznej złożyli w białostockim sądzie zażalenie na tę interwencję. Przekonują w nim sąd, że podjęte czynności -m.in. skucie kajdankami czy grożenie bronią - były rażącym nadużyciem władzy. Zapowiadają także złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w tej sprawie.

Kilka dni temu w miejscowości Wiejki pod Michałowem grupa osób w mundurach Wojska Polskiego zatrzymała trzech fotoreporterów: Macieja Nabrdalika, Macieja Moskwę i Martina Diviska. Dziennikarze mieli być bez powodu wyciągnięci siłą z auta, skuci i obsypani wulgaryzmami. Przejrzano im też karty pamięci w aparatach. Press Club Polska wystąpił do MON z wnioskiem o wyjaśnienie, czy w zajściu brali udział żołnierze. Biuro prasowe ministerstwa tłumaczyło, że fotoreporterzy nie mieli oznaczeń dziennikarskich na odzieży, a po wezwaniu przez żołnierzy próbowali odjechać.

"Rażące nadużycie władzy"

Dwaj z trzech fotoreporterów – Maciej Moskwa i Maciej Nabrdalik – informują, że złożyli w białostockim Sądzie Rejonowym zażalenie „na nielegalne, bezzasadne i nieprawidłowe zatrzymanie”. Przekonują w nim, że pozbawienie wolności – połączone z zastraszaniem, rozebraniem ich z kurtek, grożeniem użyciem długiej broni oraz skuciem kajdankami - naruszały ich godność oraz były „rażącym nadużyciem władzy i przekroczeniem uprawnień”. - W naszej ocenie, żołnierze Wojska Polskiego nie mieli prawa nas zatrzymać, szczególnie w okolicznościach wykonywania przez nas obowiązków zawodowych – piszą dziennikarze w oświadczeniu rozesłanym prasie.
 
Fotoreporterzy złożyli też drugie zażalenie, na „nielegalne, bezzasadne i nieprawidłowe” przeszukanie ich oraz ich narzędzi pracy. - Działania te podważały fundamenty demokratycznego Państwa - wolność mediów i tajemnicę dziennikarską. Czujemy się w obowiązku chronić te wartości, dlatego w najbliższych dniach zamierzamy złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wszystkich funkcjonariuszy uczestniczących w tych bezprawnych działaniach – informują Moskwa i Nabrdalik.

Maciej Nabrdalik pracuje m.in. dla „New York Times”, jest członkiem amerykańskiej agencji „VII Photo”, laureatem World Press Photo. Maciej Moskwa to fotoreporter związany z „Testigo Documentary”, agencją fotograficzną i multimedialną. Publikował i publikuje m.in. w „Gazecie Wyborczej” i „Poznaj Świat”.

Zatrzymanie podczas wykonywania obowiązków

Z relacji fotoreporterów wynika, że we wtorek, 16 bm., około godziny 16:00 grupa osób w mundurach Wojska Polskiego zatrzymała ich w miejscowości Wiejki podczas wykonywania obowiązków dziennikarskich. Przed wykonaniem zdjęć dokumentujących obecność wojska w tym rejonie (poza obszarem obowiązywania stanu wyjątkowego) podeszli do bramy, przedstawili się wartownikowi jako dziennikarze i uprzedzili, że będą z zewnątrz wykonywać fotografie. Po wykonaniu zdjęć wsiedli do samochodu i chcieli wrócić do Michałowa.

Wtedy jednak drogę zastąpiły im osoby w mundurach Wojska Polskiego, które następnie wyciągnęły fotoreporterów z samochodu, szarpiąc ich przy tym i używając wulgaryzmów. - Pozbawionych kurtek dziennikarzy skuto kajdankami i przetrzymywano ponad godzinę, do przyjazdu policji. W tym czasie osoby te dokonały faktycznego przeszukania samochodu, przejrzały także zawartość kart pamięci w aparatach fotograficznych pomimo wyraźnego poinformowania ich, że mogą naruszać w ten sposób tajemnicę dziennikarską – relacjonował Marcin Lewicki z Press Club, który nagłośnił sprawę.

Kilka dni później zatrzymani dziennikarze ujawnili nagranie z interwencji – na Twitterze udostępnił jego fragment trójmiejski reporter Radia Zet, Maciej Bąk. Większe fragmenty w kolejnych dniach były udostępniane przez ogólnopolskie media.


Sylwetki Wirtualnemedia.pl

Czytaj także: Krzysztof Ziemiec: Wallenrod w złotej klatce

Czytaj także: Kim jest Łukasz Ciechański, który przyszedł do Trójki "żuć gumę i orać konkurencję"?

Czytaj także: Bartosz Węglarczyk: dziennikarz-celebryta czy zakładnik wydawcy

Czytaj także: Kuba Wojewódzki: król prowokacji i silvers-nastolatek, nie widać jego następcy

Czytaj także: Marcin Gaworski: napędza mnie bycie pionierem

Czytaj także: Krzysztof Stanowski gwiazdą mediów społecznościowych

Czytaj także: Robert Mazurek: Skazany na masakrowanie

Czytaj także: Zachwyca Kurskiego, oburza opozycję. Kim jest Miłosz Kłeczek z TVP Info

Dołącz do dyskusji: Fotoreporterzy przeszukani w strefie przygranicznej składają w sądzie zażalenie i zapowiadają dalsze kroki prawne

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
YKK
I bardzo dobrze. Przez ten przemysł pogardy mundurowym wyraźnie wywaliło korki.
odpowiedź
User
PK
Prowokowali i szukali guza. Zostali kulturalnie zatrzymani do przyjazdu policji. Nikt im facjaty nie obił. Jakby się nie szarpali, to nic by im nie było.
odpowiedź
User
Dobrze radzę
Prowokowali i szukali guza. Zostali kulturalnie zatrzymani do przyjazdu policji. Nikt im facjaty nie obił. Jakby się nie szarpali, to nic by im nie było.


Skąd ty te głupoty bierzesz? Przeczytaj chociaż artykuł zanim zrobisz tu dwójkę.
odpowiedź