SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

"The Office PL" śmieszy czy żenuje? "Serial w dużej mierze bazuje na krindżu"

- Widz nie ma uczucia, że ogląda coś, co na siłę próbuje wyglądać, jak jego brytyjski czy amerykański odpowiednik - ocenia Dawid Muszyński, redaktor naczelny serwisu naEkranie.pl, który obejrzał już w całości pierwszy sezon "The Office PL". Nowy serial od tygodnia jest dostępny w Canal+ Premium. - W dwóch odcinkach scenarzyści przestrzelili z satyrą i pokazali, że nie rozumieją, jak wygląda polska prowincja - komentuje Łukasz Adamski, krytyk filmowy i publicysta.

"No to co? No to szkło!" - tak na stronie internetowej reklamuje się woda mineralna "Kropliczanka". Choć firma, która ją produkuje, jest fikcyjna, to witryna w sieci (kropliczanka.pl) istnieje. Po kliknięciu w zakładkę "zobacz, jak pracujemy" przeskakujemy na stronę Canal+. W ten sposób stacja reklamuje swój nowy serial komediowy "The Office PL", który opowiada o pracownikach Kropliczanki. Od tygodnia można go oglądać nie tylko w telewizji, ale także w sieci.

Nazwa nawiązuje do brytyjskiej produkcji sprzed 20 lat. W 2001 r. na antenie BBC zadebiutował serial "The Office" Ricky'ego Gervaisa i Stephena Merchanta. Wówczas widzowie poznali perypetie grupy pracowników biurowych i ich uroczo nieporadnego szefa. Serial nie odniósł jednak sukcesu. W BBC pokazywano go tylko przez dwa lata. Zdecydowanie większą popularność zdobyła amerykańska wersja formatu, w której w główną rolę wcielił się Steve Carell. W latach 2005-2013 na zlecenie NBC nakręcono dziewięć sezonów "The Office" liczących aż 201 odcinków. Serial bardzo szybko stał się jednym z najpopularniejszych sitcomów w historii telewizji. Wielu mówi dziś, że to kultowa produkcja.

Mylący zwiastun "The Office PL"

Czy podobnie będzie z polską wersją? Na razie nakręcono pierwszy sezon, który liczy 12 odcinków. Akcję "The Office PL" osadzono w Siedlcach, w siedzibie firmy zajmującej się produkcją wody mineralnej "Kropliczanka".

- Po zwiastunie byłem sceptyczny, by nie powiedzieć mocno zaniepokojony. Jednak już pierwsze odcinki mnie uspokoiły - przyznaje Dawid Muszyński, redaktor naczelny serwisu naEkranie.pl, który obejrzał już w całości pierwszy sezon "The Office PL". - Scenarzystom udało się nie tyle podpiąć pod humor brytyjski czy amerykański, ale także stworzyć swój. Ich produkcja nie jest może tak dobra, jak dwie poprzednie anglojęzyczne wersje, ale też nie jest tragiczna. Twórcy stanęli przed niezwykle trudnym zadaniem i wyszli z niego z twarzą.

Zwiastun serialu zaniepokoił także Nikodema Pankowiaka, redaktora serwisu Serialowa.pl. - "The Office" w dużej mierze bazuje na krindżu. Rozumiem, że trudno oddać jest ten klimat w trailerze, zwłaszcza jeśli był kierowany do osób, które nie znają oryginału, ale na szczęście całość wypada zdecydowanie lepiej niż kilka wyrwanych z kontekstu scen - komentuje Pankowiak.

Trudne zadanie Piotra Polaka

Dodaje, że obejrzał już wszystkie odcinki i widzi sporo nawiązań do pierwowzoru, zwłaszcza jeśli chodzi o głównych bohaterów. - Postać Michała jako prezesa czy Darka jako szefa działu logistyki są mocno inspirowane brytyjską i amerykańską wersją, tak jak wątek rodzącego się uczucia między sekretarką a jednym z młodych pracowników, co przypomina relację między Jim i Pam. Ale trudno się dziwić tym nawiązaniom, skoro serial nazywa się "The Office PL" - mówi Pankowiak.

Główną rolę gra w nim Piotr Polak, który wciela się w postać Michała Holca, szefa Kropliczanki. Twórcy serialu opisali go jako "człowieka pozbawionego autorefleksji, który każdym słowem i gestem zabiega o atencję i uznanie".

- Piotr Polak miał trudne zadanie, bo musiał się mierzyć z kultowymi rolami Ricky'ego Gervaisa i Steve'a Carrella, ale będę go bronił - przyznaje Łukasz Adamski, krytyk filmowy i publicysta. Chwali Polaka za to, że świetnie pokazał człowieka żyjącego na prowincji, który chciałby być jak przysłowiowa "warszafka". - Zachowuje się tak, jak sobie wyobraża, że robią to ludzie z korporacji. A jednocześnie to człowiek samotny, pełen uprzedzeń, który popisuje się przed innymi, że ich nie ma, bo jest nowoczesny - ocenia Łukasz Adamski.

Spece od promocji serialu stworzyli nawet konto Michała Holca w biznesowym serwisie społecznościowym LinkedIn. Na profilu prezesa fikcyjnej firmy Kropliczanka można przeczytać, że opisuje siebie jako "mentora, lidera, coacha, przywódcę". Dalej dorzuca jeszcze: "Człowiek inspirator, filantrop, świetny tancerz. Jedyny prezes Kropliczanki. Pisarz, być może przyszły podkaster, motywator. Od lat skutecznie zarządzam licznym zespołem świetnie prosperującej firmy produkującej wodę mineralną". Serialowy prezes jest aktywny w serwisie LinkedIn. Zamieszcza tam posty z radami biznesowymi. Do rozmów zaprasza w stylu, który dobrze znany jest fanom amerykańskiego "The Office", gdzie "przyjaznym" nastawieniem rozśmieszał Michael Scott.

"Postawiono na nieopatrzone twarze"

Najbardziej rozpoznawalną twarzą serialu "The Office PL" jest jednak Adam Woronowicz, który przed laty wcielał się w postać m.in. ks. Jerzego Popiełuszki czy o. Maksymiliana Kolbe, ale także zagrał psychopatycznego mordercę w "Czerwonym pająku" Marcina Koszałki.

- Adam Woronowicz kradnie show w wielu scenach. Jest wyrazisty i znakomicie obnaża nasze wady - przyznaje Łukasz Adamski, krytyk filmowy i publicysta. Aktorstwem Woronowicza zachwycony jest także Nikodem Pankowiak, który chwali dobór aktorów do polskiej wersji "Biura": - Postawiono na nieopatrzone twarze i za to należy się duży plus dla twórców serialu. Wreszcie nie oglądamy tych samych aktorów co wszędzie.

Nieco inaczej widzi to Dawid Muszyński: - Najmocniejszą stroną tej produkcji są kreacje aktorskie Piotra Polaka, Adama Woronowicza i Vanessy Aleksander. Ich postaci są najbardziej dopracowane i idealnie pasują do narzuconej konwencji serialu. Słabo wypada za to cała reszta biurowej ekipy. I nie chodzi tu o aktorów, a po prostu o to, że jest ich za dużo i większość z nich nie dostaje możliwości, by się wykazać, przez co mamy wrażenie, że są statystami.

Dawid Podsiadło w jednym odcinku

Gdy latem tego roku ogłoszono, że powstanie polska wersja "The Office", Dawid Muszyński podszedł do tej wiadomości z dystansem. - Pomysł jest fajny, ale nie mam zaufania do Macieja Bochniaka, którego produkcje po prostu mnie nie śmieszą. Jego ostatni serial "Królestwo kobiet" był ogromnym rozczarowaniem - mówił w lipcu portalowi Wirtualnemedia.pl. Teraz przyznaje, że jest miło zaskoczony. - W "The Office PL" na szczęście zabrakło tej komediowej przaśności, z którą wcześniej kojarzyłem produkcje Bochniaka. Widać, że trzymał się w pewnych ryzach nałożonych przez format BBC i sprawnie poruszał się w ich obrębie. To, że polska wersja serialu może się dużej części widowni podobać, jest zasługą w szczególności scenarzystów: Łukasza Sychowicza, Mateusza Zimnowodzkiego i Jakuba Rużyłło oraz sprawującego funkcję kierownika literackiego Michała Oleszczyka. Udało im się wprowadzić pewną oryginalność do tej opowieści, dzięki temu jest ona bardziej polska. Widz nie ma uczucia, że ogląda coś, co na siłę próbuje wyglądać, jak jego brytyjski czy amerykański odpowiednik. I wydaje mi się, że w tym tkwi największa siła tej produkcji - ocenia Dawid Muszyński.

Na to, że serial jest mocno osadzony w polskiej rzeczywistości, zwraca także uwagę Nikodem Pankowiak. - W jednym z odcinków główny bohater doskonale parodiuje naszego prezydenta. To oczko puszczone tylko do polskiego widza. Jest także odcinek zatytułowany "Krzyż", w którym poruszone są kwestie światopoglądowe, m.in. stosunek do aborcji czy kościoła. Całkiem zabawny i śmieszny był też występ Dawida Podsiadły, choć miałem wrażenie, że wrzucony trochę na siłę, żeby nam pokazać, że twórcom serialu udało się sprowadzić gwiazdę - wymienia Pankowiak.

Z kolei Łukasz Adamski zapamiętał odcinek zatytułowany "Tolerancja". - Mamy tu kpinę z "cancel culture", narzucanych norm poprawności politycznej, wrodzonego rasizmu czy homofobii. To jeden z dwóch odcinków, które najbardziej mnie bawiły. Ale nie wszystko mi się podoba. Odcinek piąty ("Równouprawnienie) i szósty ("Klient") były żenujące. Niestety w obu scenarzyści przestrzelili z satyrą i pokazali, że nie rozumieją, jak wygląda polska prowincja - ocenia Łukasz Adamski.

Krytyk filmowy stara się nie porównywać polskiej wersji do jej poprzedniczek z Wysp Brytyjskich i Stanów Zjednoczonych. - To nie ma sensu, bo zarówno angielski, jak i amerykański "The Office" powstawały w zupełnie innych czasach. Brytyjczycy skończyli realizację prawie 20 lat temu, gdy nie było smartfonów. Wersję ze Stevem Carrellem kręcono do 2013 r. Nasi twórcy musieli wpasować akcję serialu w realia epoki naznaczonej mediami społecznościowymi i wykonali kawał dobrej roboty - chwali polską wersję Łukasz Adamski.

Będzie drugi sezon?

Cały sezon "The Office PL" można obejrzeć w serwisie Canal+ Online. Z kolei w telewizji Canal+ Premium w piątki o godz. 21:30 emitowane są po trzy odcinki serialu. Jego twórcy na razie nie informują, czy pojawi się drugi sezon serii o pracownikach firmy Kropliczanka.

Wszyscy rozmówcy liczą, że tak się stanie. - Mimo, że nie jest to serial, który ukształtował moje poczucie humoru, bo zrobiły to "Kroniki Seinfelda" i "Miasteczko South Park", bardzo liczę na kontynuację "The Office PL". Kilka razy głośno się roześmiałem, bo lubię humor krindżowy. Tak było przy niektórych scenach z Polakiem i Woronowiczem. Łapałem się wtedy za głowę i mówiłem do siebie: "No nie, nie chcę oglądać tych obciachowców. Co oni robią?". Tak samo reagowałem, gdy na ekranie pojawiali się Carrell czy Gervais. Teraz wszystko zależy od tego, czy Canal+ ogłosi sukces. Jeśli tak, to czekają nas kolejne odcinki - mówi z optymizmem w głosie Łukasz Adamski.

Nikodem Pankowiak dodaje, że serial po kilku dniach od premiery odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. - Widzę po znajomych, którzy włączyli "The Office PL", że nie wiedzą, czy śmiać się czy płakać. Bo tak im ten serial przypomina sceny z pracy, pełne korporacyjnych absurdów i postaci dobrze im znanych z biura - opowiada Pankowiak. - To udany projekt komediowy, którego dawno nie było w Polsce. Gdy będzie kontynuowany, jest szansa, żeby postacie drugoplanowe zyskały na znaczeniu, tak jak z czasem zaczęło się dziać w amerykańskim "The Office". Trzymam kciuki za drugi sezon!

Dołącz do dyskusji: "The Office PL" śmieszy czy żenuje? "Serial w dużej mierze bazuje na krindżu"

29 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
n.k.
To, że Canal + ogłosi sukces jest pewne ponieważ Canal + ogłasza wyłącznie same sukcesy. Jeżeli ktoś dobrze zna wersje UK i US czuje się wyłącznie zażenowany , podobnie zresztą jak czytając panów ekspertów :)).
odpowiedź
User
Coś dla lemingów
DNO I WODOROSTY NA POZIOMIE TVN
odpowiedź
User
Lolik
Ten serial ma za słaby humor bo jest zbyt grzeczny, cukierkowy. Brakuje mu brutalności komicznej
odpowiedź