SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Pracownicy TVN do zarządu: „Zmieńcie nam śmieciowe umowy”. Nadawca zatrudni kolejnych kilkadziesiąt osób

Część dziennikarzy i pracowników technicznych w TVN wciąż ma podpisane z firmą umowy cywilnoprawne, alarmują, że władze nadawcy nie chcą rozmawiać o zmianie warunków zatrudnienia na korzystniejsze. TVN nie zgadza się z tymi zarzutami. - W 2021 roku zawarliśmy 800 umów o pracę w ramach nowych etatów. W tym roku planowane jest zatrudnienie kolejnych kilkudziesięciu osób - informuje portal Wirtualnemedia.pl biuro prasowe TVN Discovery.

Pracownicy zatrudniani przez TVN zaczęli głośno mówić o niekorzystnych - jak twierdzą - warunkach swojego zatrudnienia na początku ub.r., gdy Kamil Różalski, pracujący w firmie przez wiele lat jako operator kamery, publicznie zarzucił jej naruszanie praw pracowniczych.  Niedawno grupa zatrudnionych tam osób zaalarmowała redakcję portalu Wirtualnemedia.pl, że ma trudności z porozumieniem się z zarządem co do warunków swojego zatrudnienia.

Wieloletni współpracownicy bez umów i premii

Z nadesłanego listu, a także rozmów, jakie przeprowadziliśmy z kilkunastoma osobami, wynika, że w TVN jest spora grupa wieloletnich pracowników, którzy wciąż współpracują z firmą w oparciu o umowy cywilnoprawne.

- Mimo próśb i prób kontaktu, nikt z nami nie chce rozmawiać o naszej przyszłości, wciąż jesteśmy dyskryminowani – piszą pracownicy. - Doszło do takich absurdów, że w ramach jeden redakcji mamy kilka osób na etatach (kto to jest - pozostaje zawsze tajemnicą), a reszta na „dziele” (umowa o dzieło - przyp.).

Wzburzenie pracowników wywołuje także to, że jako współpracownicy na umowachcywilnoprawnych pozbawieni są bonusów, jakie przysługują osobom na etatach. - Przed świętami na spotkaniu online zarządu ze wszystkimi ogłoszono, że wszyscy etatowcy dostaną co najmniej ośmioprocentowe premie. A reszta? Reszta może obejść się smakiem. Poczuliśmy się jak śmieci - piszą pracownicy.

TVN: 800 nowych etatów, będą kolejne

Zapytaliśmy TVN, czy prawdą jest, że pracownicy nie mogą uzyskać informacji na temat swoje przyszłości w firmie (w kontekście proponowanych im form zatrudnienia), a także jakie jest tempo przechodzenia z umów cywilnoprawnych na etaty. - W 2021 roku zawarliśmy 800 umów o pracę w ramach nowych etatów. W tym roku planowane jest zatrudnienie kolejnych kilkudziesięciu osób. Niezmiennie od lat dążymy do stworzenia wszystkim osobom w firmie najlepszych warunków do rozwoju i współpracy – poinformowało portal Wirtualnemedia.pl biuro prasowe TVN Discovery.

- Zdajemy sobie sprawę z tego, że - szczególnie w procesie zmian organizacyjnych - kluczową rolę odgrywa komunikacja z zespołem. Dlatego przykładamy ogromną wagę do prowadzenia dialogu ze wszystkimi pracownikami i współpracownikami i szczegółowo analizujemy wszystkie uwagi oraz spostrzeżenia, którymi się z nami dzielą - zaznaczyło.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Nadawca podkreśla też w odpowiedzi, że całą branżę medialną cechuje ogromna dynamika, więc - "będąc liderem rynku" – TVN stale analizuje trendy i rozwija organizację, zatrudniając nowych specjalistów. - Zmiany w strukturach TVN Discovery obejmują zarówno tworzenie zupełnie nowych stanowisk wymagających kompetencji digitalowych, jak i rozwijanie współpracy z osobami, które w naszej opinii są najlepsze na rynku. Dlatego proponujemy im stałe umowy o pracę, m.in. po to, by zagwarantować TVN Discovery dostępność najwyższej klasy profesjonalistów, a widzom najwyższą jakość programów.

Pierwszy był Kamil Różalski

Hasło do walki osobom zatrudnionym w TVN na umowach cywilnoprawnych dał Kamil Różalski, który jako operator kamery przez wiele lat współpracował w takiej formie z nadawcą. Na początku 2021 roku publicznie zarzucił firmie poważne naruszenia praw pracowniczych, zwłaszcza wobec grupy osób, które kilka lat temu pod presją zwierzchników musiały przejść z etatów na umowy cywilnoprawne. Według operatora - w takiej formie związanych jest z nadawcą 1,8 tys. osób. - Ja, moje koleżanki i koledzy byliśmy traktowani jak ludzie drugiej kategorii. Stawaliśmy się ofiarami mobbingu, współczesnego niewolnictwa, wykluczenia zawodowego, szantażu, odwetu. Byliśmy zmuszani przez pracodawcę do pracy po 16-17 godzin dziennie, w wyniku czego traciliśmy zdrowie – stwierdził Różalski.

Jesienią 2019 roku prawnik reprezentujący grupę współpracowników stacji wysłał skargę do ZUS. W lipcu 2021 roku ZUS rozpoczął kontrolę, o którą wnioskowali pracownicy. Miesiąc później inny operator TVN, Robert Wyczałkowski, podał do sądu pracy nadawcę, żądając ustalenia, w jakim trybie był zatrudniony przez ostatnie 17 lat. Proces objęło kuratelą Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, sprawą zajmuje się też Państwowa Inspekcja Pracy.

Inspektorat Pracy wskazał, co trzeba naprawić

W maju 2021 roku w TVN ruszyła kontrola Głównego Inspektoratu Pracy, którą zakończono 22 października. Kontrolerzy badali m.in. rzekome nieprawidłowości w zakresie zawierania umów cywilnoprawnych. „Stwierdzono, że warunki w jakich pan wykonywał czynności na podstawie umowy cywilnoprawnej są charakterystyczne dla stosunku pracy, w związku z czym inspektor pracy skierował do pracodawcy wystąpienie z 27 października 2021 r., zawierające wniosek o przekształcenie zawartych z panem umów cywilnoprawnych w umowy o pracę” – napisano w pokontrolnym piśmie.

Kontrola wykazała także, że TVN przeprowadził analizę warunków zatrudnienia i w okresie od 27 maja do 31 sierpnia zawarł umowy o pracę z grupą 396 osób współpracujących dotychczas na podstawie umów cywilnoprawnych. Nastąpiło też „realne zmniejszenie liczby osób świadczących pracę na podstawie umów cywilnoprawnych”: według stanu na 24 lutego były to 1863 osoby, zaś na dzień 1 października - 1096 osób – napisano w pokontrolnych wnioskach. Inspektorzy wystąpili do TVN z wnioskiem o stosowne przekształcenie umów, natomiast nadawca - jak podano w dokumencie - „przedstawił odmienne stanowisko”.

Dołącz do dyskusji: Pracownicy TVN do zarządu: „Zmieńcie nam śmieciowe umowy”. Nadawca zatrudni kolejnych kilkadziesiąt osób

60 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Lelo
Nie rozumieją standardów Discovery no i misji oczywiście


odpowiedź
User
Sid
Ależ to jest żenujące. „Przykładamy olbrzymią wagę do dialogu”- jakiego dialogu? Kpicie sobie? Ludzie siedzą długie lata na śmieciówkach, ciężko pracują a tutaj jakieś chwalenie się, że 800 osób. Przyparci do ściany wreszcie dali etaty, a przepraszam to jakaś łaska?
odpowiedź
User
Neo
Ale takiej sytuacji jesteśmy winni sami sobie. Pozwalamy się tak traktować od wielu, wielu lat. Gdybyśmy mieli szacunek do siebie ,to nie pracowalibyśmy na takich zasadach. Wtedy pracodawca nie miałby wyboru. Trzeba rzucić papierami wtedy zobaczyliby te gwiazdy na kontraktach, etatach, menadżerowie i siedzący na ciepłych stołkach, że bez tych na smieciowkach ,to oni sobie mogą co najwyżej w nosie podłubać. Ludzie szanujmy się i wyleczymy z kompleksów.
odpowiedź