SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

"Vogue Polska" ze sprzedażą na poziomie 80 tys. egz. "Nawet przy wysokich rabatach na reklamę obroni się na rynku"

Średnia sprzedaż pierwszych pięciu numerów miesięcznika „Vogue Polska” wynosiła 82 742 egz., z czego 76 723 egz. sprzedawało się w kioskach i salonach prasowych, a 6 019 w prenumeracie - podała wydająca pismo spółka Visteria. - To bardzo dobry wynik. I chociaż wynik ten jest sporo niższy niż miesięcznika „Twój Styl” to jeżeli ta sprzedaż się utrzyma, wydawca tytułu nie musi martwić się o reklamodawców - komentują eksperci dla Wirtualnemedia.pl.

Bohaterki okładki pierwszego numeru "Vogue Polska"Bohaterki okładki pierwszego numeru

Spółka Visteria, wydawca „Vogue Polska” podała, że średnia sprzedaż pierwszych pięciu numerów miesięcznika „Vogue Polska” wynosiła 82 742 egz., z czego 76 723 egz. sprzedawało się w kioskach i salonach prasowych, a 6 019 w prenumeracie

Dane o sprzedaży pierwszych pięciu numerów „Vogue Polska” pochodzą z audytu przeprowadzonego na zlecenie Ringier Axel Springer Polska (który odpowiada za dystrybucję i sprzedaż internetową pisma) przez firmę Polinvest Audit.

„Vogue Polska” nie został zgłoszony do stałej kontroli w ZKDP. Magazyn zadebiutował w połowie lutego br. Visteria podała, że pierwszy numer magazynu sprzedał się w prawie 181 750 egz. (z czego ok. 10 tys. z prenumeracie).

Skoro średnia sprzedaż pięciu wydań wyniosła 82 742 egz., oznacza to, że każde z kolejnych czterech sprzedało się średnio w ok. 58 tys. egz. A jeśli z 10 tys. prenumerat na początku średnia z pięciu wydań wyniosła 6 019 egz., można domniemywać, że część prenumeratorów wykupiła kwartalną prenumeratę i nie przedłużyła jej.

Pismo nie straciło wielu czytelników

Zdaniem Ewy Góralskiej, dyrektor zarządzającej w domu mediowym MullenLowe MediaHub sprzedaż na poziomie około 60-70 tys to bardzo dobry wynik. Uważa, że gdyby sprzedaż utrzymywała się na poziomie 40 tys. i niższym, trudno byłoby mówić o sukcesie.

- Myślę, że najważniejsze jest to, że pomimo nierówności merytorycznej pierwszych numerów pismo nie straciło aż tak bardzo czytelników, oczywiste było, że utrzymanie rekordowej sprzedaży pierwszego numeru będzie nie do powtórzenia - podkreśla nasza rozmówczyni.

Przyznaje, że ma wrażenie, iż tytuł ciągle wypracowuje  swoją formułę. - Ale nabiera też charakteru, co pomoże w zajęciu unikalnego miejsca w wyborach czytelniczek. Bez kompleksów próbuje włączać się w dyskurs na temat mody, kultury, stylu życia z perspektywy podkreślania jakości lokalnej, polskiej  wobec głównie  europejskich standardów - dodaje szefowa MullenLowe MediaHub.

Przewiduje, że jeżeli sprzedaż magazynu utrzymywać się będzie na poziomach porównywalnych do „Elle”, czyli dotychczasowego lidera pism o modzie, tytuł może tez liczyć na reklamodawców.

Daje radę konkurencji

Z kolei Weronika Szwarc-Bronikowska, wiceprezes zarządu i partner w Media People zwraca uwagę, że wyniki sprzedaży „Vogue Polska” są obecnie na poziomie silnej konkurencji, od lat monitorowanej przez ZKDP czyli takich tytułów, jak „Wysokie Obcasy”, „Pani” i „Zwierciadło”, ale zdecydowanie gorsze niż wyniki „Twojego Stylu” (w sierpniu br. średnia sprzedaż tego tytułu wyniosła wg ZKDP 133,68 tys. egz.) - Wiemy zatem z jakimi tytułami bezpośrednio „Vogue” rywalizuje. Poza tą grupą jest jeszcze „Harpers Bazaar” ze zdecydowanie niższą sprzedażą ok. 18 tys. miesięcznie. Tytuły wygrywające w tym segmencie to marki z silnym polskim wizerunkiem. I tu rodzi się pytanie - czy „Vogue” pozostanie w tej grupie czy też dołączy do "zagranicznego" konkurenta? Ciekawe jest też to, że mimo tak wysokiej nadal sprzedaży egzemplarzowej, miesięcznik nie miał wpływu na wyniki konkurencyjnych tytułów. Czyli nikt nie stracił na pojawieniu się „Vogue” - zauważa |Szwarc-Bronikowska.

Reklamodawcy zostaną w "Vogue Polska"

Ekspertka z Media People analizie poddaje też wpływy reklamowe tytułu - dane za ostatnie 3 edycje (numer wakacyjny był łączony) pokazują inwestycje reklamodawców rate card (czyli cennikowo) na reklamę w „Vogue” na poziomie 7-7,3 mln miesięcznie.

- Od tego musimy odliczyć rabaty. Patrząc na strukturę reklamodawców,  mamy zarówno luksusowe zagraniczne marki jak i aspirujące polskie premium.  Finalny zysk liczony na każdą edycję jest trudny do określenia. Mamy wpływy ze sprzedaży egzemplarzowej oraz od reklamodawców. Nie znamy wysokości rabatów, ale wiemy że magazyny od lat dają szczególnie wysokie rabaty w porównaniu do innych mediów. Od zysków trzeba odjąć koszty redakcyjne oraz te z umowy licencyjnej, takie jak obowiązkowe kwoty na promocję tytułu, określony udział zagranicznych współpracowników pracujących dla tytułu oraz oczywiście koszty samej licencji. Nie wiemy też jak jest napisany biznesplan. Najwięksi wydawcy dają sobie miedzy 6 a 24 miesiące na to, aby tytuł zaczął na siebie zarabiać i uzyskał zwrot z inwestycji. Jeśli miesięcznikowi „Vogue” uda się utrzymać dzisiejsze wyniki deklarowanej sprzedaży, to nawet przy wysokich rabatach na reklamę sądzę, że tytuł powinien się obronić – prognozuje Weronika Szwarc-Bronikowska.

W jej ocenie mocną stroną tego magazynu są doświadczeni zarządzający, optymalizacja kosztów dzięki outsourcowaniu kosztochłonnych obszarów oraz silna legendarna marka. - Dostrzegam też szanse dla tytułu, dzięki byciu poza dużą międzynarodową strukturą, która często ogranicza możliwości elastycznych ruchów dostosowawczych do rynku - podsumowuje.

Najmłodszy luksusowy miesięcznik

Debiutowi polskiej edycji „Vogue’a” towarzyszyło duże zainteresowanie mediów - w ciągu tygodnia od pojawienia się w sprzedaży pierwszego numeru ukazało się prawie 11 tys. publikacji o piśmie których wartość ekwiwalentu reklamowego to 11,6 mln zł (według danych Instytutu Monitorowania Mediów).

Według danych Kantar Media cennikowe wpływy reklamowej z pierwszych trzech numerów magazynu wyniosły 32,21 mln zł.

Zmiany w zespole „Vogue Polska”

Dwa miesiące temu trwającą ponad rok współpracę z Visterią jako konsultant do spraw wydawniczych „Vogue’a” zakończył Łukasz Modelski. Jednocześnie Bartosz Gorzejewski objął w firmie funkcję szefa rozwoju produktu Vogue.pl, a Adam Kaczyński - szefa produkcji.

Z kolei na początku lipca br. Hanna Rydlewska awansowała na stanowisko dyrektora działu internetowego „Vogue Polska”, a do redakcji Vogue.pl dołączyli Barbara Czyżewska, Anna Konieczyńska-Dobrosielska i Mateusz Golis.

Redaktorem naczelnym „Vogue Polska” jest Filip Niedenthal, a dyrektor zarządzającą Visterii - Justyna Markiewicz. Spółka została założona przez Katarzynę Kulczyk.

W środę ukazuje się grudniowy numer „Vogue Polska”. Magazyn liczy 300 stron, a bohaterką okładki jest brytyjska top modelka Edie Campbell.

Polska jest 23. krajem, który ma własną edycję "Vogue’a. Magazyn zadebiutował w Stanach Zjednoczonych w grudniu 1892 roku. Właścicielem pisma jest firma Condé Nast International.

"Twój Styl" na czele luksusowych pism dla pań

W I półroczu br. najpopularniejszym magazynem luksusowym dla kobiet był "Twój Styl" (Wydawnictwo Bauer) ze średnią sprzedażą ogółem wynoszącą 154 994 egz. - wynika z analizy danych ZKDP przez Wirtualnemedia.pl. Na drugim miejscu znalazło się "Zwierciadło" z wynikiem już dużo niższym, bo wynoszącym 70 199 egz. Na podium znalazła się też shoppingowe "Avanti", wydawane przez Agorę (66 696 egz.).

Wydawany przez firmę Marquard Media Polska "Harper’s Bazaar" - zanotował w I półroczu br.  średnią sprzedaż ogółem 18 839 egz. Tytuł ukazuje się naszym kraju od 2012 roku.

Dołącz do dyskusji: "Vogue Polska" ze sprzedażą na poziomie 80 tys. egz. "Nawet przy wysokich rabatach na reklamę obroni się na rynku"

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
pavv
A miało być tak pięknie. Wiedziałem, że ludzie rzucą się na pierwszy nr, a potem doznają szoku, że zapłacili kupę kasy za tony reklam i nic więcej.
odpowiedź
User
Axe
Taaa, a sprzedaż ostatniego numeru?
odpowiedź
User
Ania
Ściema. Ta gazetka nie ma żadnego charakteru. Pismo do fotek na Insta dla paru przygłupawych lal...
odpowiedź