SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Andrzej Sapkowski chce 60 mln zł ze sprzedaży gier „Wiedźmin”. CD Projekt: żądania są bezpodstawne

Andrzej Sapkowski, autor książek o wiedźminie Geralcie, domaga się od CD Projekt, producenta serii gier wideo „Wiedźmin”, zapłaty 60 mln zł. - Jeśli w ogóle nabyto jakieś prawa autorskie, to co najwyżej do pierwszej z serii gier, więc rozpowszechnienie wszystkich kolejnych, w tym rozszerzeń, dodatków, etc., jest po prostu bezprawne - uzasadniają prawnicy Sapkowskiego.

Na kanwie książek Andrzeja Sapkowskiego CD Projekt wyprodukował trzy gry wideo „Wiedźmin”. Pierwsza ukazała się w 2007 roku, druga w 2011 roku, a trzecia w 2015 roku. Przygotowano też kilka samodzielnych dodatków, jako ostatni dwa lata temu pojawił się „Gwint: Wiedźmińska gra karciana”.

Ogromnym hitem okazała się gra „Wiedźmin 3: Dziki Gon”, dzięki czemu CD Projekt notował w ostatnich latach rekordowe wyniki finansowe. W 2015 roku firma miała 798 mln zł wpływów sprzedażowych i 342,4 mln zł zysku netto, w 2016 roku - 583,9 mln zł wpływów i 250,5 mln zł zysku, a w ub.r. - 463,2 mln zł wpływów i 200,3 mln zł zysku.

Sapkowski chce 6 proc. zysków ze sprzedaży „Wiedźmina”

CD Projekt prawa do wykorzystania wizerunku postaci wiedźmina Geralta pozyskał od Andrzeja Sapkowskiego przed produkcją pierwszej gry z serii „Wiedźmin”. W nocy z poniedziałku na wtorek firma poinformowała, że dostała od pełnomocników pisarza wezwanie do zapłaty dodatkowych 60 mln zł.

- Jak wiadomo, zawarliście Państwo kilka umów, dotyczących możliwości wykorzystywania utworów Pana Andrzeja Sapkowskiego, jednak umowy te nie mogły (o ile w ogóle to skutecznie robiły) wyłączyć uprawnienia Autora do dochodzenia należnego wynagrodzenia w przyszłości. Podstawą bowiem kierowanych do Państwa roszczeń (nie jedyną i nie najbardziej, dla Państwa, problematyczną) jest art. 44 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych - uzasadniają prawnicy Sapkowskiego.

Zwracają uwagę, że ten przepis można stosować także „wtedy, gdy wynagrodzenie przyznane twórcy jest zbyt niskie, w stosunku do korzyści osiągniętych przy okazji eksploatacji utworu; co istotne, przyjmuje się, że dysproporcja ta występuje, gdy wynagrodzenie jest co najmniej dwukrotnie za niskie” - jak zapisano w książce „Prawo autorskie i prawa pokrewne. Komentarz” z 2015 roku.

- Taka dokładnie sytuacja zachodzi w przypadku Pana Andrzeja Sapkowskiego, przy czym różnica nie jest jedynie dwukrotna, a wielokrotna (żeby nie powiedzieć: wielo-wielokrotna). Należy bowiem przyjąć, że stawki rynkowe z tytułu przyjęcia utworu do wykorzystania, w szczególności w ramach adaptacji, opiewają na ok. 5-15 proc. zysków. Jednocześnie, procent ten powinien być większy od poziomu, jaki przyjęliście Państwo w umowach z Autorem, które odnosiły się do wykorzystania jego utworów w ramach pobocznych działań spółki (gry tradycyjne, czy merchandising) - uważają pełnomocnicy pisarza.

Według nich Sapkowski powinien otrzymać od CD Projekt 6 proc. zysków ze sprzedaży gier i licencji opartych na jego książkach. - Tym samym, odliczając nawet to, co Autor uzyskał do tej pory, jak i jednocześnie uwzględniając wzrost zysków ze sprzedaży w szczególności gry „Wiedźmin 3” wraz z dodatkami, uznajmy że roszczenie na tę chwilę opiewa co najmniej na 60.000.000,00 zł - stwierdzają.

„Sprawa jest przygotowana od dość długiego czasu, jesteśmy zdeterminowani”

Prawnicy Andrzeja Sapkowskiego w piśmie do CD Projekt przekonują, że zapłata autorowi 60 mln zł na podstawie stawki 6 proc. to rozwiązanie korzystne dla firmy. - Lektura zawartych bowiem z Autorem umów nakazywałaby zdecydowanie bardziej oprzeć się na ustaleniu, że jeśli w ogóle nabyto jakieś prawa autorskie, to co najwyżej do pierwszej z serii gier, więc rozpowszechnienie wszystkich kolejnych, w tym rozszerzeń, dodatków, etc., jest po prostu bezprawne - oceniają.

- Oczywiście, nie mamy zamiaru wchodzić z Państwem w tym miejscu w polemikę na argumenty, ale mniemamy, że posiadając dział prawny i korzystając z pomocy zewnętrznych kancelarii jesteście w stanie dość łatwo stwierdzić, że w najlepszym przypadku przedmiotowe umowy nie przeszyłyby najbardziej podstawowego due diligence, a nawet gdyby komuś udało się wykazać, że kolejne umowy „potwierdzały” rzekome przeniesienie wszystkich praw autorskich do wszystkich gier, to i tak roszczenie o wynagrodzenie znajdzie oparcie w przepisach, tym razem przede wszystkim w art. 43 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych - tłumaczą.

Pełnomocnicy pisarza podkreślają, że mają mocne argumenty i dowody na poparcie swojego roszczenia. - Krótka analiza, na jaką pozwalamy sobie powyżej, nie wyczerpuje w najmniejszym stopniu argumentów i dowodów, jakimi dysponujemy. Mamy świadomość, że wyartykułowane tu roszczenie Autora nie jest zwykłym wezwaniem do zapłaty i nie codziennie żąda się zapłaty kwoty kilkudziesięciu milionów złotych. Chcemy jednak zapewnić, że niniejsza sprawa jest przygotowana od dość długiego czasu, a Autor jest w pełni świadomy scenariuszy, jakie może - w zależności od Państwa zachowania - przejść. Co najważniejsze, zarówno my, jak i tym bardziej sam Autor, jesteśmy zdeterminowani i przygotowani, by sprawę tę przeprowadzić do w pełni satysfakcjonującego końca - czytamy w wezwaniu do zapłaty.

- Jednocześnie chcę dodać, że mamy też świadomość i wiedzę nie tylko o chęci rzeczywistego i prawidłowego (!) odkupienia wszystkich praw od Pana Andrzeja Sapkowskiego, ale też o konkretnych propozycjach, jakie w tym temacie były składane. Na tym etapie nie możemy Państwa zapewnić, że taki skutek także zostanie pomyślnie osiągnięty, ale z całą pewnością możemy wspomnieć o wstępnej deklaracji Autora co do rozmów na temat takiego rozwiązania, przy czym szybka wypłata opisanego w niniejszym piśmie roszczenia z całą pewnością bardzo pozytywnie wpłynie na możliwość całościowego i kompleksowego rozwiązania wszystkich tematów prawno-autorskich między Państwem a naszym Mocodawcą - stwierdzono w piśmie do CD Projekt.

Prawnicy Sapkowskiego zadeklarowali, że są gotowi „zakończyć tę sprawę w sposób polubowny, a co najważniejsze: szybki i cichy”. - I my i Państwo zdajemy sobie wszak doskonale sprawę, że samo tylko ujawnienie roszczeń w odniesieniu do praw własności intelektualnej może mieć negatywny wpływ na renomę Grupy, jak również na jej dalszy rozwój. Co dopiero, gdyby dotyczyło to istoty działalności i najważniejszego produktu... Możemy sobie jedynie wyobrazić, że negatywne konsekwencje wnikające tylko z tego faktu, że Pan Andrzej Sapkowski nie otrzymał należnego wynagrodzenia, tym bardziej gdyby były połączone z kwestionowaniem ważności umów prawno-autorskich, byłyby tak duże, że same potencjalne straty wartości akcji przewyższałyby zapewne żądania wyartykułowane w niniejszym piśmie - oceniają.

W wezwaniu zaznaczają, że oczekują odpowiedzi od CD Projekt w ciągu dwóch tygodni oraz zorganizowania spotkania do 19 października. - Oczywiście zmuszeni jesteśmy zastrzec, że w przypadku bezskutecznego upływu tak zakreślonych terminów, skierujemy sprawę do sądu bez dalszych wezwań i powiadomień - zapowiadają.

CD Projekt: żądania są bezpodstawne

W komunikacie giełdowym informującym o tym wezwaniu (ujawniono pełną treść pisma do spółki) CD Projekt ocenia, że wysunięte przez prawników Sapkowskiego roszczenia „są bezpodstawne zarówno co do zasady, jak i wysokości”.

- Spółka w sposób ważny i zgodny z obowiązującymi przepisami, nabyła prawa do utworów Pana Andrzeja Sapkowskiego, m.in. w zakresie niezbędnym do wykorzystania ich w ramach tworzonych przez Spółkę gier, regulując uzgodnione w umowach wynagrodzenia - uzasadniono.

Firma zaznaczyła, że zależy jej na utrzymywanie dobrych relacji z autorem dzieł, które stały się inspiracją dla serii gier „Wiedźmin”. - W związku z tym, Zarząd Spółki dołoży szczególnych starań w celu polubownego rozwiązania sprawy, jednakże rozwiązanie takie winno szanować wcześniej uzgodnione intencje stron i zawarte umowy - zapowiedziano.

Netflix szykuje serial o wiedźminie Geralcie

Na kanwie ośmiu tomów „Sagi o wiedźminie” Andrzeja Sapkowskiego powstanie też serial wyprodukowany przez Netflixa. Prace nad serialem ruszyły w maju ub.r. Jego producentami wykonawczymi są m.in. Tomasz Bagiński oraz Jarosław Sawko ze studia Platige Image.

Serial wyreżyserują Alik Sakharov, Charlotte Brändström i Alex Garcia Lopez. We wrześniu Netflix oficjalnie ogłosił, że Geralta z Rivii zagra Henry Cavill, znany m.in. z ostatnich filmów o Supermanie. Ponadto podano, że serial pojawi się na platformie w 2019 roku.

Dołącz do dyskusji: Andrzej Sapkowski chce 60 mln zł ze sprzedaży gier „Wiedźmin”. CD Projekt: żądania są bezpodstawne

41 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
amber gold
Jeśli rzeczywiście Sapkowski wziął tylko 35 tysięcy, a CD Projekt zarobił 2 miliardy, to jednak coś więcej powinien dostać, bo na razie wygląda to tak, jakby naiwny emeryt sprzedał cwaniakowi mieszkanie za 1/1000 ceny i teraz tamten się śmieje, że wszystko było zgodnie z prawem. Dziwię się, że CD Projekt sam mu czegoś nie zaproponował.
odpowiedź
User
Adam K
Wezwanie do zapłaty wydaje się jak najbardziej zasadne :)

Proporcja powinna być zachowana. Wiedźmin to Sapkowski a nie CD Projekt.
odpowiedź
User
sk
Jeśli rzeczywiście Sapkowski wziął tylko 35 tysięcy, a CD Projekt zarobił 2 miliardy, to jednak coś więcej powinien dostać, bo na razie wygląda to tak, jakby naiwny emeryt sprzedał cwaniakowi mieszkanie za 1/1000 ceny i teraz tamten się śmieje, że wszystko było zgodnie z prawem. Dziwię się, że CD Projekt sam mu czegoś nie zaproponował.


Tak bo zwyle w biznesie tak jest, że strona "A" negocjuje ze stroną "B" kontrakt po czym mówi "nie w sumie to jeszcze dopłacę" :D Skoro strona "A" zaproponowała jakieś wynagrodzenie "X" istrona"B" się zgodziła to nie widzę zasadności aby teraz być niezadowolonym :P Trzeba wiedzieć co się podpisuje :) i jakie to może mieć konsekwencje w przyszłości :)
odpowiedź