SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

"Wiedźmin" - warto było czekać [recenzja bez spojlerów]

W środowy wieczór pierwsi polscy widzowie obejrzeli trzy odcinki "Wiedźmina". Po seansie z ręką na sercu zaświadczam - warto było czekać. To może być największy tegoroczny hit Netfliksa. Historia  Geralta z Rivii wciąga widza do wiedźmińskiego świata, gdzie dominuje przemoc i walka o przetrwanie, już od pierwszej minuty. Oficjalna premiera dzisiaj na platformie Netflix.

"Wiedźmin" to bodaj najgłośniejsza i najbardziej wyczekiwana produkcja Netfliksa w tym roku. Serial na podstawie kultowej sagi Andrzeja Sapkowskiego zadebiutuje w serwisie już 20 grudnia. W środę na warszawskim Torze Służewiec odbyła się oficjalna polska premiera serialu z udziałem twórców, aktorów, dziennikarzy i fanów (którzy wygrali wejściówki w konkursie Netflixa).

Na wydarzeniu obecni byli aktorzy m.in. Henry Cavill, Anya Chalotra i Freya Allan oraz twórcy: showrunnerka Lauren S. Hissrich i producent wykonawczy Tomek Bagiński, którzy wzięli udział w panelu poprzedzającym seans. Z obsady byli obecni także Joey Batey (Jaskier), Eamon Farren (Cahir), Wilson Radjou-Pujalte (Dara) oraz Maciej Musiał (Sir Lazlo).

Showrunnerka „Wiedźmina" Lauren Schmidt Hissrich podczas premiery dziękowała całemu zespołowi pracującemu przy "Wiedźminie". - Dziękuję wszystkim w Netfliksie,  którzy przyczynili się do wprowadzenia "Wiedźmina" na ekrany.  Lubię fanowskie projekty. Po to pracujemy i opowiadamy takie historie. Cieszę się, że jestem w Polsce, tu gdzie narodziła się ta historia, skąd pochodzi Andrzej Sapkowski - mówiła Hissrich.

O kulisach otrzymania roli Geralta opowiadał z kolei Henry Cavill. - Przeczytałem w sieci, że Netflix adaptuje książkę na serial. Zadzwoniłem do agentów i powiedziałem, że mają zrobić wszystko, żebym pojawił się w tym serialu, albo przynajmniej spotkał się z showrunnerką i producentami, bym mógł się im pokazać - opowiadał odtwórca tytułowej roli w "Wiedźminie".

Serialowa Ciri, Freya Allan, o przesłaniu "Wiedźmina" powiedziała: - ważnym wątkiem jest kwestia wyboru. Przewija się cały czas. Chcieliśmy jasno pokazać skutki działań naszych bohaterów. Żaden z nich nie jest po prostu dobry albo zły. To kwestia interpretacji. O tym, co jest między czernią a bielą - wskazała brytyjska aktorka. 

"Wiedźmin" - dlaczego warto obejrzeć ten serial?

Pokaz "Wiedźmina" po panelu z obsadą objął trzy z ośmiu odcinków pierwszego sezonu. Już od pierwszych minut seans "Wiedźmina" trzymał w napięciu, choć nie brakowało "lżejszych" momentów (sceny seksu, humorystyczne dialogi Geralt-Jaskier).

Prowadzący spotkanie prasowe Tomasz Kammel prosił, by w recenzjach nie ujawniać spojlerów, ograniczę się zatem do wskazania kilku mocnych punktów serialu.

1. Porywająca historia

Właściwie od pierwszej sceny świat "Wiedźmina" intryguje, pasjonuje, zachwyca. Kolejne sceny prowadzą nas przez historię o utraconych rodzinach, potędze magii i przeznaczenia. Dotyczy to wszystkch głównych postaci (Geralta, Ciri, Yennefer).  Nie wiem jak sposób pokazania wydarzeń z książek Sapkowskiego odbiorą wierni fani, ale dla mnie, osoby która Wiedźmina poznała w czasie serialu, jego historia wciągnęła bez reszty.

2. Geralt!

Od pierwszych chwil kibicujemy Geraltowi, mimo że jest chamem, gburem i trudni się zabijaniem. To jak wygląda i jak gra w serialu Henry Cavill, jest po prostu poezją. Jest szalenie przystojny, silny, sprawny, przebiegły i inteligentny. Zdarza mu się nawet być zabawnym w sarkastyczno-ironicznym sosie.

3. Aktorstwo

Obok Cavill  jako Geralta aktorsko błyszczą w "Wiedźminie" Freya Allan w roli księżniczki Ciri i Anya Chalotra jako Yennefer. Bardzo dobrze na ekranie spisuje się Maciej Musiał jako dzielny i posłuszny Sir Lazlo.  

4. Sceny batalistyczne

Bitwy w "Wiedźmine" na nakręcone na bardzo wysokim poziomie. Widać, ze twórcy wzięli sobie do serca oczekiwania fanów i na pewno czytali porównania do "Gry o tron". W trzech pierwszych odcinkach batalistyka wciska widza w fotel, sceny walki pokazane są bardzo realistycznie, z czym mogą mieć problem widzowie o słabszych nerwach.

5. Humor

Rewelacja, przy niektórych scenach sala wręcz zanosiła się śmiechem. Co ważne, humor w "Wiedźminie" jest bardzo uniwersalny i sytuacyjny. Bardzo fajnie rozładowuje mroczną atmosferę, w której toczy się większość serii. A relacja Geralta i Jaskra i dialogi to po prostu mistrzostwo świata.

Podsumowując: świąteczną krzątaninę trzeba odłożyć na bok, najpierw "Wiedźmin"  :)

"Wiedźmin" - fabuła, twórcy, obsada, polski dubbing

Oparty na bestsellerowej serii powieści Andrzeja Sapkowskiego serial Wiedźmin to opowieść o przeznaczeniu i rodzinie. Geralt z Rivii, samotny łowca potworów, stara się odnaleźć swoje miejsce w świecie, w którym ludzie często okazują się gorsi niż najstraszniejsze monstra. Na swojej drodze spotyka potężną czarodziejkę i skrywającą niebezpieczny sekret młodą księżniczkę. Teraz we trójkę muszą odnaleźć się pośród czyhających na nich na Kontynencie niebezpieczeństw.

W polskiej wersji dubbingowanej Geraltowi z Rivii głosu użyczył Michał Żebrowski, Yennefer - Justyna Kowalska, Ciri - Natalia Smagacka, a Jaskrowi - Marcin Franc. Żebrowski prawie 20 lat temu zagrał Geralta w polskim filmie i serialu na podstawie serii Wiedźmińskiej, produkcja zebrała mocno krytyczne recenzje.

W jedną z głównych ról, czarodziejkę Yennefer, wcieli się Anya Chalotra. W pozostałych rolach Jodhi May (Gra o Tron, Geniusz) jako Calanthe, Björn Hlynur Haraldsson (Fortitude) jako Eist, Adam Levy (Knightfall, Przekręt) jako Myszowór, MyAnna Buring (Ripper Street: Tajemnica Kuby Rozpruwacza, Lista płatnych zleceń) jako Tissaia, Mimi Ndiweni (Black Earth Rising) jako Fringilla, Therica Wilson-Read (Profil) jako Sabrina, Emma Appleton (The End of The F**king World) jako Renfri, Eamon Farren (A.B.C.,Twin Peaks) jako Cahir, Joey Batey (Templariusze, Cormoran Strike) jako Jaskier, Lars Mikkelsen (House of Cards, Sherlock) jako Stregobor, Royce Pierreson (Wanderlust, Judy) jako Istredd, Maciej Musiał (1983) jako Sir Lazlo, Wilson Radjou-Pujalte (Jamillah & Aladdin, Dickensian) jako Dara oraz Anna Shaffer (Harry Potter) jako Triss.

W połowie listopada Netflix ogłosił, że zrealizowany zostanie drugi sezon "Wiedźmina" - zdjęcia ruszą w przyszłym roku, a premiera jest zaplanowana na 2021 rok.

Netflix ma 158 mln abonentów

W III kwartale br. Netflix osiągnął wzrost przychodów o ponad 31 procent, a zysk netto spółki wyniósł 665 mln dolarów. W ciągu trzech miesięcy serwis odwrócił spadkowy trend dotyczący użytkowników w USA, jednak w sumie osiągnął niższą od zakładanej liczbę nowych subskrybentów. Obecnie na całym świecie z Netfliksa korzysta z górą 158 mln abonentów.

Pod koniec kwietnia firma poinformowała, że zwiększy swoje zadłużenie o 2 mld zł, a środki te zostaną przeznaczone na realizację nowych treści i zakup licencji do zewnętrznych produkcji.

Platforma nie ujawnia, ilu płacących użytkowników ma w Polsce. Z szacunków Amper Analysis wynika, że może ich być 800 tys. Według badania Gemius/PBI w sierpniu br. Netflix miał w Polsce 2,91 mln realnych użytkowników i odnotował 39,60 mln odsłon.

Dołącz do dyskusji: "Wiedźmin" - warto było czekać [recenzja bez spojlerów]

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Zabronić Netflixowi Wiedźmina
Drugi sezon wiedźmina od Netflixa ma być bardziej multi kulturowy I poprawny politycznie Geralta będzie grał Afro Amerykanin Triss będzie muzułmanką w hidżabie a Yennefer będzie innej orientacji
odpowiedź
User
Wlad
Bardzo, bardzo , bardzo pochlebna recenzja. Sprawia wrażenie nachalnej promocji. Wręcz wdrukowuje opinię zanim ludzie obejrzą i sami zdecydują. Wiedźmin wielkim serialem jest.
odpowiedź
User
Oona
Chyba oglądałyśmy dwa różne seriale... To, że autorka nie czytała książek wiele wyjaśnia, ale jak to się stało, że nie zauważyła wielkiej NUDY, potwora, z którym nawet Henry nie dał sobie rady?
odpowiedź