SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ruszył proces Jakuba Żulczyka za nazwanie prezydenta Dudy "debilem". Pisarz nie przyznaje się do zarzutu

We wtorek przed warszawskim Sądem Okręgowym rusza proces dotyczący znieważenia prezydenta Andrzeja Dudy przez pisarza Jakuba Żulczyka. Chodzi o wpis na portalu społecznościowym z listopada ub.r., w którym - w kontekście wyborów prezydenckich w USA - pisarz nazwał prezydenta "debilem". Podczas rozprawy Żulczyk nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i złożył wyjaśnienia.

Dołącz do dyskusji: Ruszył proces Jakuba Żulczyka za nazwanie prezydenta Dudy "debilem". Pisarz nie przyznaje się do zarzutu

17 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Piter
Te sofistyczne fikołki naszych tzw. uprzywilejowanych powinny być materiałem na jakieś poważne badania psychologiczno-socjologiczne. Wyobrażam sobie, jaką burzę rozpętałyby media lewicow-liberalne, gdyby pisarz lub artysta identyfikujący się z obozem prawicowym nazwał już nie tylko prezydenta jedynej słusznej opcji, ale jakiegoś podrzędnego posła, ministra lub aktywistę ww. słowem. To pokazuje poglądową schizofrenię tych ludzi. Wcześniej uchodziło im to na sucho, więc przyzwyczajeni do takiego rozpasania nadal popisują się swoją "tolerancją", która niestety działa tylko w jedną stronę. Czyli tak jakby ludzie tylko o ich poglądach lub zbliżonych zasługiwali na szacunek, a inni nie. Robespierre też uznawał tylko jednostki zgadzające się z nim jeden do jednego, myślących inaczej, nie daj boże samodzielnie, należy wypędzić jak najdalej. Szczególnie widać to podczas różnych, wygłaszanych ex cathedra, przez tzw. autorytety bzdur o totalitaryzmie, faszyzmie, braku demokracji i wolności słowa.
odpowiedź
User
Były Leming
Czyli wbrew faktom nie przyznał się, że nazwał prezydenta "debilem", no co za debil.
odpowiedź
User
pp
nazwał już nie tylko prezydenta jedynej słusznej opcji, ale jakiegoś podrzędnego posła, ministra lub aktywistę ww. słowem. To pokazuje poglądową schizofrenię tych ludzi. Wcześniej uchodziło im to na sucho, więc przyzwyczajeni do takiego rozpasania nadal popisują się swoją "tolerancją", która niestety działa tylko w jedną stronę. .


Powiem ci więcej: znam jednego wicemarszałka sejmu, który inną osobę nazwał kretynem. tylko że to niestety "zwykla osoba" a nie ktoś ze świecznika PIS więc postępowanie nie będzie wszczęte....
Władza może obrażać ale władzy obrażać nie wolno? odpowiedz sobie sam na to pytanie
odpowiedź