Telewizja2015-11-20
1

Agnieszka Gozdyra: „Pakt” dobrze oddaje mroczny skandynawski klimat

Agnieszka Gozdyra, fot. polsatAgnieszka Gozdyra, fot. polsat

Apetyt na serial „Pakt” ostrzyłam sobie już od dawna, widząc smakowicie przyrządzone, klimatyczne trailery. Poza tym bardzo cenię aktorstwo Marcina Dorocińskiego, więc informacja, że to on gra w „Pakcie” główną rolę była dodatkową zachętą - pisze Agnieszka Gozdyra, dziennikarka i publicystka Polsat News.

Obsada serialu jest naprawdę przemyślana, nie chodzi tylko o Dorocińskiego. Jako fanka seriali kryminalnych cieszę się, że Witold Dębicki choć na chwilę przestał być dyżurnym policjantem („Ekstradycja”, „Paradoks”) i sprawdza się w roli dziennikarza - szefa działu w „Kurierze”. Jest ciekawie obsadzona Anna Radwan, znakomity Edward Linde-Lubaszenko i wielu innych. Andrzej Konopka w roli właściciela gazety - wkurzył mnie mocno, a to w tym przypadku znaczy tyle, że gra jak trzeba. W pierwszych dwóch odcinkach nikt chyba aktorsko mnie nie zawiódł, może jedynie nie do końca przekonuje mnie Marta Nieradkiewicz w roli informatyczki CBŚ, ale być może się rozkręci. Dość niekonsekwentna scena ucieczki podczas joggingu - nieco zadziwia mnie pomysł scenarzysty, że uciekająca przed napadem kobieta po dobiegnięciu do auta siedzi w nim i sobie dzwoni.

Wiem, że film jest polską wersją norweskiego miniserialu „Mammon”, czyli „Układ” i bardzo się cieszę, że nasza wersja dobrze oddaje mroczny klimat pierwowzoru (z tego klimatu w ogóle słynie skandynawski kryminał społeczny, w którym ważna jest nie tylko sama intryga, ale i całe tło, problemy polityczne itp.) i okazuje się, że ten nastrój świetnie sprawdza się także w warunkach nadwiślańskich. Film jest, zdaje się, odpowiednio przefiltrowany, w każdym razie ta mroczność mi pasuje.

Akcja jest pomyślana na zasadzie „zapnijcie pasy, bo czeka was ostra jazda”, tak to w każdym razie wygląda po dwóch odcinkach. W każdym razie mój i tak zaostrzony apetyt wzrósł jeszcze bardziej. Szkoda, że w planie jest tylko 6 odcinków, ale podobno wszystko co dobre, szybko się kończy.

Dobre, wiarygodne sceny pokazujące kulisy pracy redakcyjnej.. co tu dużo mówić, nasz zawód to nie ochronka. Jeśli autorzy chcieli pokazać Warszawę jako miasto kontrastów, gdzie sąsiadują ze sobą stare kamienice i nowoczesne, szklane biurowce, to zabieg jest całkiem udany.

Rzadko zdarza się taka sytuacja, by nie móc od razu wskazać słabych stron jakiegoś dzieła. Tak jest w tym przypadku - mam spory problem i dopiero przyparta do muru powiem, że jak zwykle w polskich filmach nieco zawodzi udźwiękowienie (nie wiem, na czym polega ta odwieczna zagadka naszej kinematografii). Ale chyba i tak tu z dźwiękiem jest lepiej, niż w innych produkcjach.

To jest po prostu świetny serial, wielkie brawa dla ekipy. Jestem pewna, że „Pakt” nie będzie drugą „Watahą”, w której po mocnym początku (i mimo dobrej obsady) wszystko, mówiąc kolokwialnie, siadło i film okazał się sporym rozczarowaniem.

Agnieszka Gozdyra, dziennikarka i publicystka Polsat News

Autor:lb

Więcej informacji:Agnieszka Gozdyra, Pakt

KOMENTARZE(1)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas