Telewizja2018-07-02
56

Agnieszka Romaszewska-Guzy rezygnuje z występów w „Loży prasowej”. „Nie bojkotuję TVN24, ale nie przyłączam się do chóru”

Publicystka i szefowa TV Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy poinformowała na Twitterze, że nie będzie już przyjmować zaproszeń do udziału w programie „Loża prasowa” w TVN24. - Nikogo nie bojkotuję. Po prostu nie odpowiadają mi formuły telewizyjnych show i nie będę przyłączać się do chóru - tłumaczy w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl dziennikarka.

W zeszłą niedzielę bieżące tematy polityczne - oprócz Agnieszki Romaszewskiej-Guzy - komentowali w studiu Andrzej Stankiewicz z Onetu, Sławomir Sierakowski z „Krytyki Politycznej” oraz Piotr Stasiński, wicenaczelny „Gazety Wyborczej”. W pierwszej części dyskusja skupiła się na uchwale Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego o pozostaniu Małgorzaty Gersdorf na stanowisku I prezes SN do końca jej kadencji, tj. do końca kwietnia 2020 roku. We wtorek 3 lipca wchodzi bowiem w życie ustawa, która przenosi sędziów w stan spoczynku (w tym sędzię Gersdorf) z powodu obniżenia wieku emerytalnego z 70 do 65 lat.

Prowadząca „Lożę prasową” dopytywała Agnieszkę Romaszewską-Guzy, czy zgadza się, że skrócenie kadencji jest niezgodne z konstytucją. Szefowa TV Biełsat komentowała, że zapis o wieku emerytalnym dla sędziów jest „bardzo wątpliwy”, ale dla prezes Gersdorf to szczęście, bo inaczej powinna podlegać postępowaniu dyscyplinarnemu za zaangażowanie w spór polityczny. - To udowadnia, że oni (sędziowie - red.) są po jednej stronie - stwierdziła Agnieszka Romaszewska-Guzy. - Ta jedna strona broni zasad liberalnej demokracji, trójpodziału władzy oraz szanowania instytucji demokratycznych zapisanych w konstytucji. Po co tutaj rozmawiać o stronach - stwierdził Piotr Stasiński. Następnie komentatorzy dyskutowali o likwidacji niezależności sędziów.

- Ale sędziowie nie są nadludźmi - skomentowała nagle dziennikarka. - Nie, nie są nadludźmi, są osobną niezależną władzą, która musi kontrolować - odpowiedział Stasiński. - Wygląda na to, że są nadludźmi, którzy kontrolują wszystko i samych siebie też - ciągnęła dalej Agnieszka Romaszewska-Guzy. - Ale po coś jest ten Sąd Najwyższy. To po co jest? - zapytała dziennikarkę prowadząca. - Jak się nie szanuje konstytucji, co PiS robi od 2,5 lat, rozwala, a potem zwala winę na innych - a pani temu basuje - to mnie to dość przeraża. To powszechny program powszechnej demoralizacji, to jest lansowanie pogardy dla prawa. Nic takiego się z tą władzą (sądowniczą - red.) nie działo, to jest propaganda - dyskutował z publicystką Piotr Stasiński. - Ależ skąd, ja uważam, że się działo - odparła Agnieszka Romaszewska-Guzy. - Tak? Że „mordy sądowe” są dalej, tak jak Morawiecki mówił? Boże drogi, to są jakieś bzdury na kiju, po prostu! - uniósł się Stasiński.

Romaszewska-Guzy: nie bojkotuję TVN24, ale nie przyłączam się do chóru

Po programie Agnieszka Romaszewska-Guzy poinformowała na Twitterze, że nie będzie już więcej brała udziału w „Loży prasowej”. - Mam już dosyć bycia workiem treningowym w „Loży prasowej” TVN24. Mam dosyć robienia ze mnie propagandzistki PiS-u, którą nie jestem i ustawień 4-1. Jestem normalną dziennikarką która ma jakieś poglądy raczej bliższe rządu niż opozycji (choć to zależy od zagadnienia) i mam takie prawo - napisała na Twitterze. - Przestali chodzić już do „Loży prasowej” Piotr Zaremba, Skwieciński, czas na mnie - dodała w kolejnym tweecie.

W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl dziennikarka podkreśla, że jej stanowisko nie jest bojkotem stacji TVN24 ani prowadzącej program Małgorzaty Łaszcz.

- Zastanawiałam się nad tym i uznałam, że mam inne zajęcia w życiu. Z jednej strony nie mam ochoty być przedstawiana jako propagandzistka PiS-u, ale nie lubię się przyłączać do chóru. Nikogo nie bojkotuję. Po prostu nie odpowiadają mi formuły telewizyjnych show - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Romaszewska-Guzy.

Wyjaśnia, że bardzo często w „Loży prasowej” dobiera się komentatorów na zasadzie 4:1, gdzie ona - jeśli bierze udział w programie - jest tą osobą, która ma inne zdanie na dany temat niż pozostali goście oraz prowadząca. - Wszystkie trzy osoby się zgadzają, oczywiście z różną intensywnością, a ja jedna się nie zgadzam. Na dodatek pani Małgorzata Łaszcz zawsze jeśli temat dotyczy PiS-u to najpierw pyta mnie. Jestem ustawiana jako rzecznik PiS, którym się nie czuję. Pozostaję krytyczna wobec działań tej partii, ale nie chcę przyłączać się do chóru. Mam własne poglądy - wyjaśnia publicystka i zaznacza, że ta uwaga nie dotyczy Andrzeja Stankiewicza, który również brał udział w programie.

Romaszewska-Guzy zwraca także uwagę na dobór tematów w „Loży prasowej”. - Nie dyskutujemy, dlaczego pan Trzaskowski wezwał do zamrożenia przez Unię Europejską pomocy dla Polski tylko dyskutujemy, co tam znowu złego zrobił rząd PiS. Taki zestaw tematów w pewien sposób ustawia cały program - podkreśla.

Przypomnijmy, że we wrześniu 2015 roku publicysta Piotr Skwieciński demonstracyjnie opuścił studio „Loży prasowej” i przestał pojawiać się w programie. Rozmawiano wówczas m.in. o przyjmowaniu przez Polskę uchodźców: Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej” zasugerował, że Skwieciński popiera topienie łodzi z ludźmi uciekającymi z terenów objętych wojną oraz strzelanie do nich. Piotr Skwieciński był wtedy jedynym spośród wszystkich komentatorów w studiu, który sprzeciwiał się narzucaniu Polsce przyjmowania uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki.

Udział TVN24 w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2017 roku wyniósł 4,27 proc.

Autor:łb

KOMENTARZE(56)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas