Spółka AmRest chce otworzyć w tym roku więcej restauracji niż w 2009 r., kiedy powstało ok. 50 lokali, zapowiedział członek zarządu spółki Wojciech Mroczyński. Restauracje zostaną otwarte głównie w Polsce i w Czechach, choć AmRest nie wyklucza innych krajów, a nawet wejścia na nowe rynki.
"W tym roku chcemy otworzyć więcej restauracji niż w 2009 roku. […] Większość zaplanowanych zostało w Polsce i Czechach" - powiedział Mroczyński, cytowany przez piątkowy "Parkiet".
W listopadzie ub.r. Mroczyński zapowiadał już, że w 2010 r. sieć spółki powinna się powiększyć o ponad 50 restauracji.
Spółka nie wyklucza wejścia na nowe rynki. "Jest jeszcze kilka krajów w Europie Środkowo-Wschodniej, w których nas nie ma" - powiedział też Mroczyński, zaznaczając, że w związku ze spowolnieniem gospodarczym nowe otwarcia w tym roku będą dotyczyły przede wszystkim sprawdzonych rynków.
Rozwój sieci będzie finansowy przede wszystkim z emisji obligacji, których pierwsza transza (110 mln zł) została przeprowadzona niedawno. "Drugą transzę planujemy wyemitować jeszcze w tym roku" - powiedział Mroczyński.
Przyznał też, że w tym roku AmRest skupi się raczej na rozwoju organicznym. "Rozwój przez akwizycje jest jednym z elementów naszej strategii. Jednak po doświadczeniach ze Sfinksem jesteśmy dużo bardziej ostrożni" - powiedział Mroczyński. W 2008 roku AmRest kupił pakiet akcji giełdowego Sfinksa, jednak ostatecznie wycofał się z transakcji, odsprzedając papiery ze sporą stratą, podkreśla "P".
"Na koniec I półrocza 2009 roku AmRest miał w sumie 433 lokale. Najwięcej działało pod markami KFC (213), Applebee's (104 bary w USA) oraz Pizza Hut (76). W tym roku spółka chce się skoncentrować na rozwoju tych, które ma od niedawna: czyli na Starbucksie (11) i Burger Kingu (18)" - czytamy dalej w gazecie.
Narastająco w I-III kw. 2009 roku spółka miała 36,36 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 41,25 mln zł zysku rok wcześniej, przy przychodach odpowiednio 1529,86 mln zł wobec 940,36 mln zł.