Biznes2016-01-04
23

Anna Streżyńska: UKE i KRRiT osobno są utrudnieniem dla przedsiębiorców, czas to zmienić

Anna StreżyńskaAnna Streżyńska

Utworzenie ministerstwa cyfryzacji to efekt konieczności przyspieszenia cyfrowego rozwoju Polski, a nasze priorytetowe cele to rewizja Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa, obniżenie kosztów inwestycji telekomunikacyjnych i połączenie UKE z KRRiT - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Anna Streżyńska, minister cyfryzacji.

Jednym z Pani zamierzeń na nowym stanowisku ma być połączenie ze sobą UKE i KRRiT. Jakie mają być efekty tego połączenia? Kto jest kandydatem do kierowania taką nową instytucją? Wśród ekspertów pojawiają się opinie, że pomysł utworzenia zintegrowanego regulatora mediów i komunikacji elektronicznej może być trudny z powodu konstytucyjnego umocowania KRRiT.

Mój postulat połączenia UKE i KRRIT ma już długą siwą brodę, sięga 11 lat. Wielokrotnie wskazywałam na rozbieżność między coraz mocniej zintegrowanymi rynkami a rozdzielonymi systemami regulacji i instytucji. Utrudnia to działalność przedsiębiorców, którzy są regulowani w dwóch równoległych i czasem sprzecznych systemach, no i nie ułatwia życia samym regulatorom. Personalia, aczkolwiek ciekawe dla dziennikarzy, są dla mnie drugorzędne. Jest wielu świetnych ekspertów, którzy znają oba rynki. Oczywiste jest, że połączenie upolitycznionej KRRIT z teoretycznie politycznie niezależnym regulatorem telekomunikacyjnym może się wydawać trudne. Jednak to tylko pozory, ponieważ regulator telekomunikacyjny jest w tym samym stopniu polityczny. Nie zwraca na siebie uwagi, ponieważ nie jest ciałem kolegialnym i wewnętrznie skłóconym. Prawda jednak jest taka, że każdy organ państwa pochodzi z politycznej nominacji, a przyjmowane przez parlament i wykonywane przez regulatorów ustawy są najwyższą emanacją polityki.

W 2013 r. ówczesny szef MAiC Michał Boni zapowiedział realizację programu Polska Cyfrowa. Teraz operatorzy wymieniają przyspieszenie wprowadzania tego projektu jako jedno z pilnych zadań nowego Ministerstwa Cyfryzacji. Tymczasem w momencie ogłaszania Polski Cyfrowej zwracała Pani uwagę na wiele problemów, które może napotkać ten projekt. Powiedziała Pani wówczas m.in.: „Doświadczenie ze świata rzeczywistego nie składa się z pobożnymi życzeniami urzędników, ponieważ dla potencjalnych klientów nie ma zachęty w postaci kontentu (szczególnie rozrywki, a w tym czasie ministerstwa głowią się jak zapewnić e-administrację, której potrzebuje się raz lub kilka razy w roku) i łatwych w użytkowaniu urządzeń końcowych nie stanowiących bariery dla starszego pokolenia.” Jak widzi Pani obecnie sposób i możliwości realizacji projektu Polska Cyfrowa z perspektywy ministra?

Jak już wspomniałam, POPC jest w całości do rewizji. Zaplanowane w nim osie wypełnione są projektami, które nie mają charakteru strategicznego, a mechanizmy wyboru projektów nie umożliwiają postawienia na projekty strategiczne. Czysto przypadkowe i niedodefiniowane są zamierzenia w osi trzeciej, związanej z e-wykluczeniem. Poza wydatkowaniem poważnych pieniędzy nie widać w trzeciej osi projektów, które mają sprecyzowane wskaźniki i zaowocują trwałymi, mierzalnymi efektami.
 
W jakim kierunku powinien Pani zdaniem podążać rozwój e-administracji? W 2013 r. odnosząc się do wprowadzania cyfrowej administracji mówiła Pani o „digitalizacji bałaganu”, w jaki sposób zamierza Pani to zmienić?

To jest najtrudniejsze, bo nie należące wyłącznie do Ministra Cyfryzacji, lecz do całego rządu zadanie. Cyfryzacja powinna zostać poprzedzona uporządkowaniem i uproszczeniem procedur, uczynieniem systemu prawa przyjaznym dla obywateli i przedsiębiorców, we wszystkich jego dziedzinach, a to zadanie wszystkich ministrów. Cyfryzowanie bałaganu i restrykcji to cyfryzowanie więzienia, które nadal będzie krępowało obywatelskie inicjatywy i przedsiębiorczość, tylko będzie cyfrowe a nie analogowe. Poza tym że będzie ładniejsze, to będzie kosztowniejsze.

Jaka będzie przyszłość cyfrowego radia? Polskie Radio inwestuje w tę platformę, w odróżnieniu od nadawców komercyjnych.

Polskie Radio wyszło ze słusznego założenia, że platforma cyfrowa zwiększa zasięg istniejących programów i umożliwia uruchomienie nowych. Jeśli nie będzie tej platformy przeładowywać kontentem, a zatem umożliwi słuchaczom odczucie cyfrowej jakości dźwięku, zyska na tym dodatkowo. Odbiorniki cyfrowe są coraz tańsze, najprostsze są już przystępne dla przeciętnej osoby, a ponieważ wśród Polaków są wciąż zagorzali wielbiciele radia, w szczególności Polskiego Radia, jak ja, a także coraz większe rzesze audiofilów, myślę, że przed cyfrowym radiem jest przyszłość.
 
Jakie są główne założenia projektu internetyzacji, który opracowuje Pani wspólnie z wicepremierem Jarosławem Gowinem? Do kiedy zostanie on opracowany i zacznie być wprowadzany w życie?

Gdy będą gotowe założenia, zostaną opublikowane. Sądzę, że będzie to najpóźniej w lutym.

Jak będzie wyglądać w Pani opinii ewolucja polskiego rynku telekomunikacyjnego w najbliższych latach? Wydaje się, że obecna sytuacja jest dość stabilna – mamy kilku największych operatorów i kilkunastu operatorów wirtualnych oferujących swoje usługi. Jakie zmiany mogą nastąpić w przyszłości, które odczują w wyraźny sposób użytkownicy? Czy uda się np. wymóc na operatorach podawanie w ofertach minimalnych gwarantowanych prędkości działania internetu?

Rynek telekomunikacyjny w Polsce zajął postawę wyczekiwania. Szczególnie wyczekuje na kolejne zastrzyki unijnych pieniędzy, zmiany regulacyjne, zmiany legislacyjne. Użytkownicy oczekują, że usługi będą taniały, ale operatorzy zmierzają w kierunku przesuwania ofert w stronę usług szybszych i droższych. Użytkownicy w zamian za wyższe opłaty chcieliby uzyskać gwarancje jakościowe. Technologia nie zawsze pozwala na pełne gwarancje, jednakże po stronie operatorów jest obowiązek należytego świadczenia usług zgodnie z zawartą umową; świadczenia nie mogą być nieekwiwalentne ani nie mogą całkowicie odbiegać od treści umowy. Wymuszanie należytego świadczenia usług może odbywać się zarówno poprzez obowiązki publikowania danych o jakości (najłagodniejsze rozwiązanie) jak i - gdy ono nie wystarcza - obowiązki mogą zostać nałożone w drodze rozporządzenia ministra i egzekwowane decyzjami regulacyjnymi. W najbliższym czasie resort i regulator zajmą się wspólnie dotychczasowymi efektami tzw. memorandum jakościowego, stworzonego przez UKE i operatorów.

Autor:ps

KOMENTARZE(23)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas