- Nie możemy od was wymagać heroizmu, ale pamiętajcie: możecie stawiać opór - napisali w apelu skierowanym do dziennikarzy grupy Polska Press członkowie Towarzystwa Dziennikarskiego. Zapewniają też, że będą monitorowali wszystkie ewentualne zwolnienia z pracy, jeśli takowe miałby przeprowadzić nowy właściciel.
W poniedziałek Orlen ogłosił, że kupił Polska Press Grupę. Prezes Daniel Obajtek komentując transakcję podkreślił, że kierowany przez niego koncern zyska dzięki temu dostęp do 17,4 milionów użytkowników portali zarządzanych przez Polska Press, co ma wzmocnić sprzedaż całej Grupy Orlen, zoptymalizować koszty marketingowe i umożliwić rozbudowę narzędzi big data. - Podejmujemy działania, które wpisują się w nową strategię PKN Orlen do 2030 r. i będą efektywnie wspierać dynamiczny rozwój sieci detalicznej - mówił Obajtek.
 Prasa | Orlen do końca 2021 r. chce mieć 200 nowych sklepów Ruchu, zainstaluje 2 tys. automatów do odbioru paczek |
Komentujący to przejęcie dziennikarze nie kryli obaw. - Repolonizacja ważnego segmentu rynku właśnie się dokonała. Czy jako polskie media na tym zyskamy, to zależy od rozumu, rozsądku i profesjonalizmu nowego właściciela. W imieniu zarządu Izby Wydawców Prasy mogę tylko dodać, że w interesie rynku jest zachowanie tego segmentu prasy jako mediów silnych, niezależnych i kształtujących lokalną opinię publiczną – mówił Bogusław Chrabota, prezes Izby Wydawców Prasy.
"Gdyby miały pozostać niezależne, pan Obajtek nie zapłaciłby za nie ani grosza"
Stanowisko w sprawie przejęcia tytułów drukowanych i portali Polska Press zajęli też członkowie Towarzystwa Dziennikarskiego. W apelu do pracowników wydawnictwa piszą, że – w ich ocenie – teraz praktycznie cała prasa regionalna, wiele portali, a nawet lokalnych stacji telewizyjnych, ma stać się „partyjnymi mediami PiS”. - Gdyby miały pozostać niezależne, pan Obajtek nie zapłaciłby za nie ani grosza. Oto przecież chodzi w „polonizacji" mediów - piszą członkowie Towarzystwa.
Zwracają się bezpośrednio do dziennikarzy: - Teraz macie zostać kolejnym głosem Nowogrodzkiej, a ci którzy się nie podporządkują, będą musieli odejść. Waszymi szefami zostaną sprawdzeni propagandyści z lokalnych mediów „publicznych". Wyznaczą Wam cele i przeciwników. Nie możemy od nikogo z Was wymagać heroizmu, ale pamiętajcie: możecie stawiać opór. Wasze teksty pozostaną. Życzymy Wam żebyście nie musieli później wstydzić się ich.
W apelu zaznaczono także, że Towarzystwo podejmuje monitoring zwolnień w mediach zakupionych przez Orlen. - Apelujemy do zwalnianych dziennikarzy o informowanie nas o czystkach. Będziemy te zwolnienia nagłaśniać i spróbujemy zapewnić Wam pomoc prawną. Tylko tyle możemy Wam zaoferować - piszą.
