Technologie2016-11-04
4

Apple: w MacBookach Pro gniazdo kart SD jest zbędne, mini jack to konieczność, trzeba przywyknąć

Phil Schiller, wiceprezes ds. marketingu w Apple, dziwi się krytyce, która spotkała nowe modele MacBooka Pro. - Gniazdo na karty SD to nie jest praktyczne rozwiązanie, lepiej używać czytnika, złącze mini jack przyda się profesjonalistom, a systemy operacyjne do komputerów i urządzeń mobilnych muszą pozostać oddzielnymi platformami - ocenia Phil Shiller.

Nowe modele MacBooków Pro Apple zaprezentował pod koniec października br. Najbardziej dyskutowaną nowością w konstrukcji komputerów jest Touch Bar - znajdujący się nad klawiaturą dotykowy pasek OLED wyświetlający przyciski funkcyjne dopasowane do aplikacji, z której aktualnie korzysta użytkownik, np. zakładki i ulubione dla przeglądarki Safari, czy emotikony dla Messages.

W MacBookach Pro Apple zastosował jednak także kilka innych rozwiązań, a niektóre z nich wzbudziły kontrowersje wśród użytkowników. Jedną z najbardziej dyskutowanych jest decyzja producenta o usunięciu z laptopa wbudowanego gniazda na karty SD pozwalające na odczyt i zapisywanie danych na nośniku.

W wywiadzie udzielonym serwisowi Independent Phil Schiller, wiceprezes ds. marketingu w Apple wyjaśniał przyczyny zniknięcia wewnętrznego czytnika kart SD. - To niepraktyczne rozwiązanie, bowiem po wsunięciu karty do takiego gniazda wystaje ona częściowo poza obudowę - zaznaczył Schiller. - Na rynku dostępnych jest dzisiaj wiele zaawansowanych zewnętrznych czytników kart, które w dodatku obsługują wiele formatów nośników, co jest o wiele bardziej użyteczne niż wewnętrzne gniazdo.

Shiller dodał, że wbudowane czytniki kart SD to pozostałość po czasach, w których ten format był najbardziej popularny wśród użytkowników. Obecnie Apple widzi jednak przyszłość w bezprzewodowym transferze danych pomiędzy urządzeniami tym bardziej, że już teraz np. coraz więcej kamer oferuje taką możliwość.

Wiceprezes Apple odniósł się także do pytania o to, dlaczego w nowym MacBooku zachowano słuchawkowe gniazdo mini jack, choć zabrakło go w smartfonie iPhone 7. Według Shillera MacBook Pro jest zaawansowanym laptopem, który w swojej pracy wykorzystują profesjonaliści, m.in. zawodowi muzycy. Dla nich istotna zaś jest możliwość podłączenia do komputera sprzętu, który nie obsługuje połączeń bezprzewodowych.

Shiller przyznał, że nie rozumie do końca słów krytyki jakie padają pod adresem nowych MacBooków. Jego zdaniem opracowany przez Apple laptop zapewnia użytkownikom najwyższy komfort, a do zastosowanych przez producenta zmian i nowości trzeba po prostu przywyknąć.

Jeden z zarzutów użytkowników dotyczy także tego, że choć w nowych komputerach pojawiła się inteligentna asystentka Siri, to nie można jej wywołać tradycyjnym hasłem „Hey Siri”. Menedżer Apple tłumaczył, że przy obecnych technologiach nie jest na razie możliwa sytuacja, w której asystentkę da się wywołać gdy MacBook jest w stanie czuwania i ma zamkniętą pokrywę. A właśnie takiego rozwiązania, zdaniem Schillera oczekiwaliby użytkownicy.

Część rozmowy z Schillerem Independent poświęcił kwestii systemów operacyjnych Apple pytając, czy w przyszłości zostaną one połączone. Schiller nie przewiduje takiej możliwości. Jego zdaniem komputery i smartfony oraz tablety to dwa różne ekosystemy jeśli chodzi o sposób ich używania. Dlatego nie należy spodziewać się w przyszłości połączenia iOS-a i macOS-a, tak samo jak raczej nie pojawi się nigdy laptop od Apple wyposażony w pełny ekran dotykowy - zapowiedział Schiller.

Autor:ps

KOMENTARZE(4)DODAJOPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NAPRACA
PracaStartTylko u nas