Od poniedziałku trwają kłopoty z kupnem przez internet biletów PKP Intercity. Awaria już pociągnęła za sobą zwolnienia u przewoźnika, a trudności z e-sprzedażą mogą potrwać dłużej.
Pierwsze kłopoty PKP Intercity ze sprzedażą biletów przez system internetowy pojawiły się w poniedziałek. Pasażerowie nie mogli zrealizować zamówień na wybrane połączenia, nie ładowały się bowiem dedykowane do tego strony serwisu.
PKP Intercity potwierdziła, że doszło do awarii systemu informatycznego, odpowiedzialny za nią miał być główny serwer obsługujący platformę. Rezultatem usterki były wydłużające się kolejki pod kasami na dworcach i rosnąca irytacja pasażerów. W odpowiedzi PKP podjęło decyzję o zlikwidowaniu dodatkowych opłat przy zakupie biletów u konduktorów w pociągach.
Winą za awarię systemu obciążono spółkę PKP Informatyka. W efekcie stanowisko prezesa przedsiębiorstwa utracił Krzysztof Biniek, a jego obowiązki przejął tymczasowo Adam Filutowski, dyrektor zarządzający ds. informatyki i telekomunikacji PKP oraz przewodniczący rady nadzorczej PKP Informatyka.
Następnego dnia PKP Inrtercity poinformowało o usunięciu usterki serwera i częściowym przywróceniu funkcjonalności systemu sprzedaży internetowej. Awaria nie została jednak całkowicie zlikwidowana, platforma służąca do sprzedaży biletów online pracuje powoli i zawiesza się.
W internecie pojawiły się doniesienia o tym, że usterka systemu może potrwać dłużej, niż pierwotnie przypuszczano - przynajmniej tydzień, a według niektórych ekspertów nawet miesiąc. Taką informację opublikował na swoim koncie na Twitterze Jerzy Polaczek, były minister transportu.
Info nieoficjalne - problemy ze sprzedażą biletów @PKPIntercityPDP mogą potrwać minimum tydzień. Są opinie ekspertów, że nawet miesiąc...
— Jerzy Polaczek (@JerzyPolaczek) lipiec 15, 2015
Serwis Wirtualnemedia.pl poprosił PKP Intercity o komentarz do informacji Jerzego Polaczka. Jednak przedstawiciele przewoźnika nie zajęli w tej sprawie stanowiska.
