Zakończona w niedzielę druga odsłona piątej edycji programu "Big Brother" z udziałem zwykłych ludzi miała gorszy udział w rynku niż pierwsza część tej serii, w której widzowie podglądali znanych i lubianych. Największa popularnością cieszyły się niedzielne ringi.
Trwająca od 7 kwietnia do 1 czerwca br. druga odsłona piątej edycji "Big Brothera" przyciągała przed ekrany średnio 231 tys. widzów. Udział TV 4 w rynku podczas emisji reality show wyniósł 2,08 proc. (w grupie 4+) i 2,52 proc. (w 16-49) - wynika z danych AGB Nielsen Media Research przygotowanych dla Wirtualnemedia.pl.
Emitowana wcześniej, bo od 2 marca od 7 kwietnia br. pierwsza część piątej edycji, w której brały udział gwiazdy, miała wyższe średnie udziały w rynku - wyniosły one odpowiednio 3,09 proc. i 3,87 proc. (program oglądało przeciętnie 377 tys. osób.)
W tej odsłonie piątej serii największą widownię miały niedzielne ringi. Ich średnia oglądalność wyniosła 364 tys. osób przy udziale na poziomie 3,17 proc.
Zobacz tabelę
Na drugim miejscu znalazły się nadawane w dni powszednie wydania
programu o 20.00. Obejrzało je średnio 260 tys. widzów, co dało
stacji udział wynoszący 1,85 proc.
Emitowane po 23.00 odcinki "Extra" miały 187 tys. widzów i 2,79
proc. udziału, wydania "Prosto z domu" pokazywane o 18.30 - 106
tys. widzów i 1,08 proc. udziału, a niedzielne "Omnibusy" - 132
tys. widzów i 1,23 proc. udziału.
Na reklamach nadawanych wokół drugiej części piątej edycji Czwórka zarobiła w sumie 11,3 mln zł. Dla porównania krótsza pierwsza odsłona tej edycji dała stacji przychody wynoszące prawie 11 mln zł. (dane cennikowe netto, bez rabatów).
Zwycięzcą drugiej części "Big Brothera 5" został Janusz Strączek. Na razie nie wiadomo, czy Czwórka pokaże kolejną edycję reality show.
