Prasa 2014-10-23
4

Bogusław Chrabota: Zero autoryzacji!

Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, prezes IWP - fot. polsat Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, prezes IWP - fot. polsat

Marszałek Radosław Sikorski oczywiście raczył żartować, informując za pośrednictwem Twittera, że „niektóre słowa" z rozmowy z nim na portalu Politico zostały nadinterpretowane, bo nie doszło do jej autoryzacji - pisze Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”.

Raczył żartować, bo przecież doskonale wie, że praktyka tzw. autoryzacji  w większości systemów medialnych, z amerykańskim na czele, nawet jeśli jest znana, to się jej nie stosuje.

Wynika to z prostego założenia, że rozmówca wie, co mówi, a dziennikarz wie, co notuje. Nie ma tu miejsca na żadne nadinterpretacje czy szumy informacyjne. Owa prosta relacja zakłada po prostu rzetelność i odpowiedzialność za słowa wraz z kontekstem, w jakim padły. Po stronie dziennikarza nazwijmy to zasadami warsztatu. Po stronie rozmówcy szacunkiem dla profesjonalizmu dziennikarza.

Niestety, polskie prawo prasowe wciąż posługuje się anachroniczną konstrukcją autoryzacji. Rozmówca ma prawo żądać możliwości naniesienia poprawek w swoich wypowiedziach, dziennikarzowi zaś, który do takiego żądania się nie zastosuje, grozi odpowiedzialność karna. Warto więc to powtórzyć po raz setny i na dodatek wyjątkowo dobitnie: zasada autoryzacji zdejmuje odpowiedzialność za słowo z rozmówcy kosztem dziennikarza! Otwiera drzwi bajdurzeniu, emocjom, przesadzie, plotkarstwu i brakowi powagi. Zdejmuje odpowiedzialność, bo daje szansę na wycofanie się ze słów już wypowiedzianych.

Piszący te słowa miał w swoim życiu zawodowym, nawet w ostatnim czasie, liczne dowody, że dokonywana przez służby informacyjne autoryzacja wywiadu istotnie zmienia sens wypowiedzi. Czy w porozumieniu z rozmówcą? Nie można mieć pewności.

Dlatego może najwyższy czas, by na łamach poważnych polskich tytułów wprowadzić wobec polityków regułę: zero autoryzacji. Oznaczałaby tyle i tylko tyle, że o wywiady do publikacji prasowych zwracamy się wyłącznie do tych polityków, którzy świadomie rezygnują z prawa do autoryzacji. Decydują się na równą grę z dziennikarzem i mają w niej równe prawa.

Wiem, że to rewolucja, ale przy pełnej konsekwencji i solidarności tytułów jej przeprowadzenie mogłoby istotnie wpłynąć na wagę słów w polityce. Tych wypowiedzianych i tych niewypowiedzianych. Zwłaszcza tych ostatnich.


Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”

Komentarz ukazał się na łamach dziennika „Rzeczpospolita”

Autor: łb

KOMENTARZE (4) DODAJ OPINIĘ

W TYM TEMACIE

NAJPOPULARNIEJSZE

<WRÓĆ NA PRACA
Praca Start Tylko u nas