W 2018 roku w Polsce dokonano kradzieży ponad 14,2 rys. telefonów komórkowych - wynika ze statystyk policji. Z roku na rok spada liczba ukradzionych urządzeń. W 2017 r. było ich 17,2 tys., a w 2005 r. - prawie 60 tys.
Statystyki kradzieży telefonów komórkowych podał Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE), który w lutym i marcu 2019 r. przeprowadził kontrole dotyczące realizacji obowiązku blokowania skradzionych telefonów komórkowych. Kontrolą UKE objęci zostali Orange, T-Mobile, P4, Polkomtel oraz Cyfrowy Polsat.
Z danych policji wynika, że w ub.r. skradzionych zostało ponad 14,2 tys. telefonów komórkowych. Skala zjawiska z roku na rok jest coraz mniejsza. W 2017 r. ukradziono 17,2 tys. urządzeń, z kolei w 2010 r. - 28,3 tys. telefonów, podczas gdy w 2005 r. liczba kradzieży przekraczała 59,5 tys.
Regulator podkreśla, że przy spadającej liczbie kradzieży na stałym poziomie pozostaje liczba zablokowanych urządzeń u operatorów. Od pięciu lat utrzymuje się ona na poziomie około 3 tys. rocznie. Wynika to z tego, że nie wszyscy okradzeni zgłaszają się do operatora z prośbą o zablokowanie urządzenia.
UKE wyjaśnia, że telefon komórkowy traci na atrakcyjności jako przedmiot kradzieży przypuszczalnie w związku z możliwością jego zdalnego zlokalizowania i zablokowania, do czego wykorzystać można funkcjonalności udostępniane przez producentów (np. „Find My Device” dla urządzeń z systemem Android lub „Find My iPhone” dla urządzeń Apple).
Z przeprowadzonej przez urząd kontroli wynika, że wszyscy sprawdzeni operatorzy wywiązują się z obowiązków przyjmowania zgłoszeń kradzieży telefonów oraz wymiany informacji o skradzionych urządzeniach końcowych z innymi telekomami. Wynika to wprost z przepisów Prawa telekomunikacyjnego, które zobowiązuje do tego operatorów komórkowych.
