Adrian Kwiatkowski trafił do więzienia na 18 miesięcy za kradzież muzyki, m.in. nieopublikowanych wcześniej piosenek Eda Sheeran i Lil Uzi Vert. Haker sprzedawał je w darknecie, zarobił na tym 131 tys. funtów.
Śledztwo w tej sprawie zostało podjęte ponad trzy lata temu, po tym jak ekipy menedżerskie kilku wykonawców zgłosiły nowojorskiej prokuraturze, że włamano się do ich komputerów, a wykradziona stamtąd muzyka jest nielegalnie sprzedawana.
Tropy prowadziły do hakera posługującego się pseudonimem Spirdark, który oferował wykradzioną muzykę za kryptowaluty. Podczas jednego w włamań cybernetycznych nie zamaskował swojego numer IP i został namierzony: to 23-letni Adrian Kwiatkowski z Ipswich.
Śledczy znaleźli u niego siedem urządzeń, na których było dokładnie 1 263 niepublikowanych wcześniej piosenek nagranych przez 89 wykonawców. Były tam m.in. dwa utwory gwiazdora popu Eda Sheeran i 12 piosenek rapera Lil Uzi Vert. W jednym z plików był też szczegółowo opisana metoda, którą stosował do ich wykradania.
Skradzione piosenki sprzedawał w darknecie
Skradzione piosenki sprzedawał w darknecie za bitcoiny, według śledczych zarobił dzięki temu 131 tys. funtów. Joanne Jakymec, szefowa Prokuratury Koronnej w Ipswich, podkreśliła, że Kwiatkowski wykazał się całkowitą pogardą dla ciężkiej pracy i kreatywności artystów.
Prokuratura postawiła hakerowi 19 zarzutów: trzy dotyczące bezprawnego dostępu do treści na komputerach, dwa w sprawie posiadania nielegalnie pozyskanych materiałów, 14 dotyczących sprzedaży treści chronionych prawem autorskim i jeden dotyczący zarabiania na nielegalnie posiadanych treściach.
Jak podała właśnie prokuratura, Kwiatkowski przyznał się do wszystkich tych zarzutów. Został skazany na 18 miesięcy więzienia.
- Będziemy starali się odzyskać zyski osiągnięte z tych przestępczych działań - zapowiedziała Joanne Jakymec.